Border Napisano 1 Czerwca 2008 Autor Share Napisano 1 Czerwca 2008 Ja na razie nie mam tyle dzbanków, żeby stworzyć grupę kontrolną Moge tylko testować. Nie nazwałbym tego nawożeniem a dokarmianiem Lepiej brzmi i dzięki takiemu zabiegowi można odróżnić to szkodliwe nawożenie od tego z dobroczynnymi skutkami. Bardziej niż na przyspieszeniu wzrostu zależało by mi na wzmocnieniu roślin. Sprawieniu, żeby były odporniejsze i łatwiejsze w uprawie. Gdyby to się udało to było by super. Roślinki by staniały i były by bardziej dostępne (marzenia) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szamanka Napisano 1 Czerwca 2008 Share Napisano 1 Czerwca 2008 Dokarmianiem tego w żaden sposób nie można nazwać, a nawożenie z reguły ma miec pozytywne skutki, takie z negatywnymi to przenawożenie. Nawiezienie roślin bynajmniej nie sprawi, że będą one łatwiejsze w uprawie, moze jedynie poprawić kondycję, ale ta jednak główie zalezy od warunków, a nie dostępności zwiazków mineralnych. N. inermis nie zacznie tolerować 40*C tylko dlatego, że go nawieziesz. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Border Napisano 1 Czerwca 2008 Autor Share Napisano 1 Czerwca 2008 Fakt może źle się wyraziłem. Chodzi mi o to, że roślina w dobrej kondycji nie padnie przy pierwszej lepszej okazji. I według mnie nawożenie sprawiło by, że rośliny były by łatwiejsze w uprawie, ponieważ rośliny stały by sie odporniejsze (co nie znaczy bardziej tolerancyjne na tem. ) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi