
Nathrae
Forumowicz-
Liczba zawartości
19 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Nathrae
-
Ja na przykĹad spryskujÄ dzbanka ile tylko wlezie: 10-20 razy dziennie. RoĹnie jak na droĹźdĹźach. Pojedyncze dzbanuszki 5 mm dziennie (od strony okna), lub 4 mm na dzieĹ (przysĹoniÄte doniczkÄ, wiÄc z mniejszÄ iloĹciÄ ĹwiatĹa). Niestety, nadal sie nie otwierajÄ, mimo Ĺźe najwiÄkszy ma 8.5 cm. No cóş, pĂłki co czekam. SÄ piÄknie wybarwione, calutkie czerwone (mĂłwimy o Ventracie), wiÄc mam nadzieje, Ĺźe i na otworzenie przyjdzie pora. Sorki Ĺźe pytam, zapewne ten temat byĹ poruszany tysiÄce razy, ale jestem dziĹ strasznie zmÄczony i nie chce mi siÄ szukaÄ - przy jakiej wielkoĹci teoretycznie powinny siÄ otworzyÄ? Dobranoc .
-
Co jednak nie zmienia faktu, że Ventrata jest najpopularniejszy, uważany za najłatwiejszy na początek i przy tym całkiem ładny .
-
Tak jak bylo to już tysiące razy mówione - N. x 'Ventrata', jak będzie stał na południowym oknie to rozprosz światło firanką, postaraj się zapewni podstawkę z keramzytem. I to tyle. Tylko nie przestrasz się bo po zakupie dzbanki prawdopodobnie uschną. (U mnie Ventrata rozpoczął produkcję nowych dzbanuszków po niecałych dwóch miesiącach, więc cierpliwości.)
-
To teraz ja. Co prawda już to kiedyś pisałem, ale myślę, że umieszcenie tego w temacie zbornym będzie dobrym pomysłem. A więc: zniszczyłem muchołówkę. Dostała pleśni więc zaraz podlewałem ją roztworem topsinu... przez dwa tygodnie. Wyłącznie . Straciłą wszystkie korzenie i wszystkie liście, po przesadzeniu do nowego podłoża (samą bulwę) przez wiele czasu nie dawała oznak życia, lecz teraz ma już kilka liści i baaaardzo powoli wraca do życia, lecz jest niezwykle delikatna i nawet niewielka zmiana warunków (podłoże ciutek suchsze niż zwykle itd.) zaraz powoduje, iż bardzo jej ciemnieją liście. Morał - topsin jest dobry, ale należy umieć go używać. W przeciwnym wypadku można bardzo nim zaszkodzić.
-
Na początek jak nie masz kasy kup jedna roślinę, ale dość wyrośniętą, np. D. capensis XXL (nie wiem czy jeszcze jest, ale chyba niestety nie), D. aliciae, albo możesz pobawić się z P. 'Tina'. Wiem po sobie, bo jak ja kupiłem muchołówkę XS to doprowadziłem ją na skraj śmierci (straciła wsyztkie listki), a D. capensis rośnie pięknie, a pozatym jest niczego sobie ładna.
-
Odszukałem temat, o którym wspomniałem wcześniej. Patrzcie tutaj. Muchołówka jest równie mocno wybarwiona, a wyszło na to, że to regular. I kto jest teraz sprajt? .
-
Ja jednak stawiam na regular. Był kiedyś podobny temat i też trwały spory między red-green, a regular i w końcu Łukasz powiedział, że to ta druga. Kleban powiedz ile czasu masz tą muchołówkę i skąd ją masz?
-
To regular form. Trochę głupio ją teraz doświetlać, bo jest bardzo długo jasno na zewnątrz. Lepiej polataj od jednego okna do drugiego i w zupełności wystarczy . Oczywiście prawdą jest, że im więcej będzie miała światła, tym lepiej sie wybrawi.
-
Nie da się tak jednoznacznie powiedzieć, że od takiego do takiego rozmiaru będzie rosła tyle miesięcy, wybarwi się w tyle dni i tyle liści na miesiąc wypuści. Zależy od warunków jakie zapewnisz. Nieraz rośliny rosną piorunem i jest super, a nieraz są oporne i wtedy ludzie na forum piszą . Im bardziej będziesz dbał o muchołówkę, tym szybciej będzie rosła, będzie ładniejsza i wogóle bardziejsza:).
-
No też nad tym myślałem. Na parapeciku to będzie działało, ale np. na balkonie wiatr może przewrócić roślinkę i zrobić jej ała. Jakby uciął tak, by bylo stabilne, to cały torf by się wysypał.
-
Ponad dwie godziny piłowania zardzewiałym brzeszczotem, ale mam rezultaty. Piękna połówka kokosa, wypsikana topsinem celem wyeliminowania potencjalnych grzybów. Ale mam kolejny problem - jak ja mam to zrobić, by taka "doniczka" stała w miejscu, a nie kulała się z jednego końca parapetu na drugi. Ktoś ma jakieś pomysły?
-
Witam! Ostatnio zainwestowałem w zakup kokosa i postanowiłem, że z jego skorupy zrobię sobie gustowną doniczkę dla mojej Alicji albo Capensis . Grubo ponad godzina męczarni, żeby skorupa pękła tak, by kształt był w miarę doniczkowaty… Ale to nie jest tu najważniejsze. W każdym razie – mam tę skorupę i chciałbym się dowiedzieć, co mam z nią zrobić by nie pleśniała/gniła/porastała grzybem/glonami/śmierdziała/łapała robaków/i-wiele-innych-niepożądanych-rzeczy. Niniejszym kącik problemów niekonwencjonalnych uważam za otwarty .
-
Uuu... ukorzeniacz... Cheater A co do wilgotności - gdzie mogę kupić w miarę tani higrometr? Raczej szukać w ogrodniczym, czy zoologicznym? Co jestem w OBIpodobnych sklepach to zapomnę poszukać.
-
Ja również uciąłem listek i nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać. Przysypałem końcówkę torfem, zapewniam światło i wilgotność, słowem - wszystko co zostało omówione. Mam nadzieję, że coś z tego będzie. Ale jeszcze jedna sprawa bo chyba nikt o tym nie wspominał, ale mogę się mylić. Jaka powinna być temperatura? Ja roślinkom daję około 25 stopni (zależnie, czy mam włączoną lampkę czy nie, ale z reguły temperatura nie przekracza właśnie tego poziomu). Może być taka czy trochę ją skorygować?
-
Brzmi podejrzanie prosto . Jaka jest skutecznosc takiego rozmnażania? Dysponuję ograniczoną ilością liści
-
Jak w temacie, a dokładniej - czy da się to zrobić z liścia? Jeżeli tak to prosze o w miarę dokładny opis jak to zrobić Dziękuję z góry.
-
Nie zrozumiałeś mnie albo ja napisałem metodą zbyt turecko-chińską . W jednym opakowaniu jest 100 pasków i właśnie takie stupaskowe opakowanko kosztuje 5.50 po przeliczeniu. Ale sądząc po fotce zamieszczonej na allegro, to te paski pamiętają czasy kiedy mnie na świecie jeszcze nie było... .
-
10 opakowań (po 100 sztuk chyba) 55 złotych na allegro, więc wychodzi 5.50 za szt, ale raczej poza allegro powinno być trochę drożej. Jeszcze zależy czy chcesz określić w miarę dokładnie pH gleby, czy tylko odczyn. W tym pierszym wypadku należałoby kupić specjalne papierki o zawężonej skali, a w tym drugim powinna wystaczyć wcześniej wspomniana kapusta lub herbata, ale nie wiem od jakiego pH one "zajażą" żeby kolorek zmienić.
-
Biolek - ty już pewnie swoją glebę przetestowałeś ale może przyda się innym pokoleniom... W każdym razie - można zrobić popularnie zwaną "siekierę" tzn. mocną esencję z herbaty. Ona równierz jest wskaźnikiem pH. Pozatym z popularnych, domowych wskaźników można użyć wyciągu (czy naparu, jak zwał tak zwał) z liści czewonej kapusty, lub soku z wiśni, choć ten ostatni o ile mnie pamięć nie myli wykrywa tylko odczyny zasadowe, a przy hodowli roślin owadożernych raczej przyda sie bardziej wskaźnik na odczyn kwaśny. No bo w końcu przyznać się - ilu z was ma w domu fenoloftaleinę, oranż metylowy, albo papierki wskaźnikowe? .