Kosa1984

Od lewej na górze: Mateusz Bielecki, Albert Janota, evulFarmer, Latos333, fly guy, Paulina, Theofil, Sativ, masiol90, ArturP (z P na końcu), David Svarc Od lewej na dole: Hubu, hddk, ja, kamil.sagan

Mroczny Robert już zbiera ekipę na przyszły rok: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...N_%28120%29.jpg .

Żaden liść nie jest pędem kwiatowym. Ale o co w ogóle chodzi? Mamy wróżyć, robić zakłady? XD Jak chcesz się dowiedzieć czy muchołówka wypuszcza pęd to wstaw zdjęcie.

Dionaea muscipula 'Shark`s Teeth' Nikon Coolpix L19

Argument z tej samej półki co "Zabrońmy dodawania roślin, które są rzadko spotykane! Zezwólmy na capensis, aliciae, dm regular, przecież nie każdy ma hamatę czy dm coquillage, a wszyscy muszą mieć równe szanse!". Otóż gdyby wszyscy mieli równe szanse to konkurs byłby płaski i dotyczy to wszystkich form konkurencji na świecie. To tak, jakbyś postulował dopuszczanie do gry w kosza tylko zawodników poniżej dwóch metrów bo każy musi mieć równe szanse, a taki gigant wymiata i wiadomo, że wygra. Wygrać ma najlepszy (więc ten, który ma największe szanse, prawda? ). Inaczej konkurs nie ma sensu - jest zwykłą galerią. Dość nudną zresztą.

To byłoby jakieś szczególne uprzywilejowanie hodujących dzbaneczniki. Jeśli chodzi o muchołówki też często pojedyncza pułapka rzadkiego kultywaru robi wrażenie. Jeśli natomiast zrobię zdjęcie całej rośliny to detale (np. nietypowy kształt rzęsek, zrośnięte rzęski, pasek na obrzeżach pułapki) przestaną być widoczne. Rozumiem (i zgadzam się), że to przede wszystkim konkurs na najbardziej okazałą, piękną roślinę, ale nie obdzierajmy go całkowicie z warstwy artystycznej. Rozsądny wydaje mi się pomysł, który już parokrotnie pojawił się w poprzednich postach - jedno zdjęcie całej rośliny, jedno dowolne (kwiatka, pułapki, dzbanka, słoika po musztardzie czy co tam kto chce pokazać w zbliżeniu). Edit: proponowany wpis do regulaminu o "znacznej części rośliny" byłby fatalnym wyjściem bo stworzyłby bardzo trudną do interpretacji granicę. Gdzie zaczyna się znaczna część rośliny? Cztery liście to już znaczna część czy tylko cztery liście w zbliżeniu?

Biedronki są opancerzone chityną. Enzym muchołówki kiepsko sobie z taką zbroją radzi. Pożytek dla rośliny niewielki, a biedronki są bardzo pożyteczne przez odżywianie się mszycami (podobnie złotooki drapieżne). Ja wyganiam oba gatunki (i jeszcze trzmiele) z domu, ale rozumiem, że mogła przypadkowo złapać. Nic tu nie poradzisz. Nie zasmakowało jej, pułapka umrze z pewnością, ale nie odcinaj jej póki całkiem nie sczernieje. Muchołówka wycofa sobie substancje odżywcze z tej pułapki.

Owszem, byłem tam tego samego dnia. Może będzie trochę nie na temat (za co przepraszam) bo forum nie jest o ogólnych walorach świętych, polskich parków narodowych, ale byłem w towarzystwie niewiast, niechętnych taplaniu się w bagnach, więc Skrzynkę obeszliśmy tylko czerwonym szlakiem dookoła. Zaczęliśmy w okolicy Jeziora Góreckiego. Jest na nim Wyspa Zamkowa na której stoi zamek Klaudyny Potockiej z 1827. Wygląda na starszy. Pewnie była komenda; buduj pan retro! Między jeziorami: Kociołek i Budzyńskim znajduje się opuszczona stacja kolejowa Osowa Góra. Ciekawa rzecz dla tych, którzy lubią patrzeć jak natura upomina się o swoje. Świeżo po zainstalowaniu Windows XP. Droga do wsi Górka. Polska mlekiem i miodem płynąca.

Proszę bardzo: Kwiaty oczywiście są zapylane.

Rozwinęły się dwa pierwsze kwiaty. Pozostałe też niedługo się rozwiną.

Nie prowadzić cięć w miejscach występowania rosiczki to najlepszy sposób, żeby ją uśmiercić. Jeśli już sosny (bo najczęściej one są na torfowiskach) wyrosną na ponad metr to trzeba ścinać. Inaczej zabiorą w końcu światło, a umierając będą tworzyły stabilną glebę, osuszą ją i nie będzie już miejsca dla roślinności bagiennej. Tak wygląda śmierć większości torfowisk. Żeby do tego nie dopuścić najlepiej jest przesadzać młode sosny (takie po 20 cm) do lasu. Sam tak robię, a patent podpatrzony od nadleśnictwa.

Jasne. Szpadlem da się wiele załatwić hehe. Być może pozwolenie wydano bez świadomości, że na tym terenie występuje chroniony gatunek bardzo rzadkiej rośliny. Nie wiem jak prawie zdefiniowana jest ochrona, ale chyba jej definicja wykracza poza zakaz niszczenia w sposób bezpośredni.

Smutna sprawa. Na Twoim miejscu przejechałbym się tam ze szpadlem. Najlepiej w parę osób. Teren nie jest pewnie objęty ochroną jakiegoś rezerwatu? Przy okazji; vulgaris kwitnie w maju, tak?

Nie pozwalam muchołówkom kwitnąć. Zawsze odcinam pędy. Spróbuję samozapylenia. Może coś z tego będzie.

Z dziwolągiem wszystko w porządku. Robi postępy w kwitnieniu. Tak to wygląda w tej chwili:

Jeśli nie znajdzie się żaden znawca menu dżdżownic to zrób eksperyment - wrzuć do doniczki z torfem dżdżownicę na jakiś czas i później sprawdź czy przeżyła. Jeśli tak to znaczy, że torf jest dla niej wystarczającym pokarmem. Zostaje jeszcze kwestia odchodów dżdżownic, ale jeśli będą żywiły się torfem to raczej nie będzie wielu minerałów w fekaliach. Sam chętnie aresztowałbym kilka sztuk do spulchniania. Co do generatorów CO2 to chyba roślinom wystarcza jego stężenie w powietrzu atmosferycznym. Tobie natomiast może zaszkodzić.

Dżdżownice istotnie - spulchniałyby świetnie. Natomiast odżywiają się rozkładającą się materią (roślinną i zwierzęcą) i nie wiem czy z głodu nie zabierałyby się za zdrowe korzenie. W doniczce nic do jedzenia by nie znalazły przecież. Chyba, że mogłyby zjadać torf po prostu, ale nie wiem czy by im odpowiadał.

Większość tłustoszy czuje się lepiej na parapecie wschodnim, niż na południowym (sprawdzone - rosną szybciej, są większe i mają ładniejszy kolor). Odnośnie Twoich ulubionych roślin to będą tam żyły, ale będą odczuwały zmniejszoną ilość światła.

Zwróćcie uwagę, że wykwity minerałów są głównie wokół rośliny. Wygląda to tak, jakby roślina została przeniesiona z całym starym podłożem do innej doniczki (sam tak robię o ile powodem przesadzania jest zbyt mała doniczka, a podłoże świeże). Kup porządny torf, roślinę przesadź do niego, a wcześniej oczyść cały system korzeniowy ze starego podłoża bo to jakieś guano. Zwyczajnie korzenie pod kran z lekko odkręconą wodą.

Na czubkach trzech z ośmiu pąków (6 dużych, dwa maleńkie) powiększyła się biała przestrzeń czyli zaczyna kwitnąć. Na pędzie nie widać absolutnie żadnych oznak zasychania czy czegoś podobnego.

Ok, są trochę jaśniejsze, ale myślałem, że 'Rebecca Soper' ma jeszcze jaśniejsze. Inna sprawa, że akurat na dzbankach to znam się jak wilk na dzbankach.

Niestety zdjęcie robiłem w pokoju północnym, a już późno, więc zdjęcia ciemne, ale mimo tego kolory nie są szczególnie przekłamane. Dzbanki są bardzo ciemne, miejscami brązowe (nie przysychają hehe). Też obstawiałem 'Rebeccę Soper', ale czy ona nie powinna mieć jasnego wnętrza dzbanków? Dzbanki mojej rośliny są w środku tak samo ciemne, jak na zewnątrz. Dziękuję za odpowiedzi.