Mateusz Rybak Napisano 8 Kwietnia 2006 Share Napisano 8 Kwietnia 2006 ja z takimi pytaniami: 1. czy można zapylac pyłkiem pochodzacym z tej samej rośliny, cz trzeba dysponowac pyłkiem innego okazu. 2. jak zapylac?? pędzelkiem machac po znamieni czy jak?? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GaGacek Napisano 8 Kwietnia 2006 Share Napisano 8 Kwietnia 2006 Mam pędzelek 2, pomachałem wewnątrz każdego kwiatu (jedna roślina) i się nasiona zrobiły ot filozofia (rozdzielno płciowe są tłustosze i konopie na temat innych gatunków moja wiedza jest mierna) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateusz Rybak Napisano 9 Kwietnia 2006 Autor Share Napisano 9 Kwietnia 2006 niechodziło mi o rozdzielno płciowość tylo o to czy trzeba zapylić płkiem rośliny odmiennej genetycznie czy wystarczy pyłek z tego samego kwiatu Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pep3k Napisano 9 Kwietnia 2006 Share Napisano 9 Kwietnia 2006 niechodziło mi o rozdzielno płciowość tylo o to czy trzeba zapylić płkiem rośliny odmiennej genetycznie czy wystarczy pyłek z tego samego kwiatu O ile się dobrze orientuję, to trzeba mieć dwie rośliny... Poczekaj na komentarze innych Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mort Napisano 9 Kwietnia 2006 Share Napisano 9 Kwietnia 2006 Trzeba mieć dwie różne roślinki i najlepiej skrzyżować ich pędy z kwiatami i czasami potrząsać. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
L0rD4rK Napisano 9 Kwietnia 2006 Share Napisano 9 Kwietnia 2006 Ja się nie zgodze. Można bez problemu zapylać rośliny pyłkiem tej samej rośliny. Dla rośliny nic sie nie stanie, nie będzie żadnych wad gentycznych itp. Jedyną wadą jest brak zmienności materiału gentycznego, tzn że nie powstają roślinki odmienne genetycznie od rośliny macierzystej. Rośliny wykształciły różne metody aby zapobiegać samozapyleniu, ale o tym już nie będę się rozpisywał. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateusz Rybak Napisano 9 Kwietnia 2006 Autor Share Napisano 9 Kwietnia 2006 jeszcze mam takie pytanko czy ma ktoś może pyłek muchołówki?? odmiana obojętna bo jednak wolałbym zapylić pyłkiem z inne rośliny a samozapylenie to już ostatecznośc jak by ktoś miał pyłek to PM lub gg Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GaGacek Napisano 9 Kwietnia 2006 Share Napisano 9 Kwietnia 2006 Poczekaj na komentarze innych dobrze ze nie jestwes pewien tego co piszesz O ile się dobrze orientuję, to trzeba mieć dwie rośliny... bo jest to nieprawdą co pisze Pep3k Ja się nie zgodze. Można bez problemu zapylać rośliny pyłkiem tej samej rośliny. Dla rośliny nic sie nie stanie, nie będzie żadnych wad gentycznych itp. J dobrze prawisz mogę Ci oddać pyłek, mieszkam w Warszawie możemy się spotkać ale jeżeli jesteś z innego miasta to tylko powiedz jak ma Ci zebrać jest go dosyć mało (i tu może być problem) i jak Ci go mam przekazać bo mailem Ci nie wyśle (juz próbowałem dostawałem zwrotkę że nie dostarczono) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kiler_89 Napisano 9 Kwietnia 2006 Share Napisano 9 Kwietnia 2006 a nie boicie sie ze wam roslinka padnie ?? Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pep3k Napisano 9 Kwietnia 2006 Share Napisano 9 Kwietnia 2006 Z nasion - tą roślinę w domu rzadko rozmnażamy z nasion, gdyż kwitnienie bardzo ją osłabia i jest częstą przyczyną śmierci tego gatunku. Jeśli jednak uprawa muchołówki idzie nam dobrze i jesteśmy w stanie przeboleć ewentulaną stratę, to możemy pokusić się o otrzymanie nasion. Aby nam się to udało musimy mieć dwie różne genetycznie osobniki i zapylić kwiaty małym pędzelkiem. Powtórzmy czynność zapylania 2 - 3 razy przez kilka dni z rzędu. Do półtora miesiąca powinniśmy uzyskać małe, czarne nasiona. Nasiona nadają się do natychmiastowego wysiania. Gdy tego nie zrobimy od razu, po paru miesiącach wyrośnie nam zaledwie 1/3 nasion. Aby tą liczbę zwiększyć należy poddać nasiona stratyfikacji: wysiać je na lekko wilgotne podłoże do doniczki z otworami odpływowymi, wstawić tą doniczkę do nieco większej osłonki (doniczki bez otworów odpływowych), nalać na spód odrobinę wody i całość wstawić na 4 - 6 tygodni do lodówki (ale nie do zamrażalnika). Po tym czasie doniczkę ustawiamy w jasnym, ciepłym (około 25 stopni C) i wilgotnym miejscu. Po 2 - 3 tygodniach nasiona powinny zacząć kiełkować. Gdy młode roślinki osiągną średnicę 3 centymetrów (około roku) możemy je poprzesadzać. Taka informacja znajduje się w serwisie http://bio.binertia.com/ Więc nie wiem.... Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mendelmax Napisano 9 Kwietnia 2006 Share Napisano 9 Kwietnia 2006 większość roślin ma jakieś zabezpieczenie przed samozapyleniem. U niektórych pyłek dojrzewa w innym terminie niż słupki, u innych chodzi o sam kształt kwiatu, jeszcze inne nie pozwalają wykiełkować pyłkowi identycznemu genetycznie z rośliną. Powstaje zatem tylko pytanie jaki typ obrony przed samozapyleniem prezentuje muchołówka, tzn. czy można go obejść mechanicznie czy genetycznie (siłą rzeczy druga opcja dla nas niewykonalna) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mort Napisano 9 Kwietnia 2006 Share Napisano 9 Kwietnia 2006 Dokładnie to co pisze na bio.binerti jest prawdą. A zresztą zapytajcie się Łukasza z Nepenti. Potrzeba dwóch odmiennych genetycznie muchołówek Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GaGacek Napisano 9 Kwietnia 2006 Share Napisano 9 Kwietnia 2006 Z nasion - tą roślinę w domu rzadko rozmnażamy z nasion, gdyż kwitnienie bardzo ją osłabia i jest częstą przyczyną śmierci tego gatunku. Jeśli jednak uprawa muchołówki idzie nam dobrze i jesteśmy w stanie przeboleć ewentulaną stratę, to możemy pokusić się o otrzymanie nasion. Aby nam się to udało musimy mieć dwie różne genetycznie osobniki i zapylić kwiaty małym pędzelkiem. Powtórzmy czynność zapylania 2 - 3 razy przez kilka dni z rzędu. Do półtora miesiąca powinniśmy uzyskać małe, czarne nasiona. Nasiona nadają się do natychmiastowego wysiania. Gdy tego nie zrobimy od razu, po paru miesiącach wyrośnie nam zaledwie 1/3 nasion. Aby tą liczbę zwiększyć należy poddać nasiona stratyfikacji: wysiać je na lekko wilgotne podłoże do doniczki z otworami odpływowymi, wstawić tą doniczkę do nieco większej osłonki (doniczki bez otworów odpływowych), nalać na spód odrobinę wody i całość wstawić na 4 - 6 tygodni do lodówki (ale nie do zamrażalnika). Po tym czasie doniczkę ustawiamy w jasnym, ciepłym (około 25 stopni C) i wilgotnym miejscu. Po 2 - 3 tygodniach nasiona powinny zacząć kiełkować. Gdy młode roślinki osiągną średnicę 3 centymetrów (około roku) możemy je poprzesadzać. Taka informacja znajduje się w serwisie http://bio.binertia.com/ Więc nie wiem.... Ten tekst który podąłeś tyle zawiera w sobie dobrych wiadomości co sprzeczności (zwróćcie uwagę na temat stratyfikacji) http://www.nepenti.pl/forum/viewtopic.php?t=489 U mnie zapyliłem pędzelkiem kwiatki i nasiona były; rośliny kiełkowały (przeprowadzona stratyfikacja bo nie stasuje doświetlania) – chyba się powtarzam Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lukasz_Nepenti Napisano 9 Kwietnia 2006 Share Napisano 9 Kwietnia 2006 Polecam zapylanie pylkiem z rosliny odmiennej genetycznie. Rosliny wykielkowane z takich nasion nie maja tendencji do mutacji. Sa zdecydowanie mocniejsze i zdrowsze. Kielkowalnosc rowniez jest zdecydowanie wyzsza. Sprobujcie tak samo zapylic tlustosza meksykanskiego wlasnym pylkiem. Nasiona beda, ale slabo wykielkuja, a rosliny beda bardzo marne. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ArthasPL Napisano 10 Kwietnia 2006 Share Napisano 10 Kwietnia 2006 No chyba że ktoś chce wyhodować mutanta to wtedy moze sobie tak kombinować Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi