Skocz do zawartości

za dużo wody


parrtycja

Rekomendowane odpowiedzi

nie dawno zarejestrowałam się na forum i to mój pierwszy post zatem witam wszystkich!

w wakacje kupiłam sobie muchołówkę, długo rosła dobrze aż do nie dawna. 'oklapła' i pojawiły się jakieś małe białe coś na glebie. poczytałam w internecie i jakoś to ogarnęłam jednak roślina na razie wygląda licho. wydaje mi się, że jedną z przyczyn jest za duża ilość wody.. wydawało mi się, że podlewam odpowiednio, ale że dopiero zaczyna przygodę z roślinożercami to mogłam popełnić błąd. i tu moje pytanie, co teraz? nie podlewać przez jakiś czas, czy tylko bardzo małą ilością wody? jak ją uratować jeśli się 'opiła'?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytać, czytałam. jak ją kupiłam starałam się dowiedzieć jak najwięcej. ale teraz to i tak po ptokach. stoi sobie i odpoczywa. temperatura ok, światła trochę mniej niż w lecie, ale nie mam póki co jak jej doświetlać. to co z tym podlewaniem? zostawić ją bez wody? odrobinę podlewać, żeby wytrzymała do wiosny i później wystawić na słońce?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytałam, że w okresie spoczynku temperatura powinna być w granicach 1-15C i tam gdzie stoi jest około 10-15. ma dostęp do światła, ale tylko tyle ile jest go wciągu dnia. czytałam też, że w czasie zimowania niekonieczne jest usuwanie zgniłych liści, więc tego nie robiłam. ale zaczęły się pojawiać białe 'farfocle', poszperałam w necie i nalazłam (nawet tutaj na forum) że taki biały nalot trzeba ręcznie usunąć i pozbyć się wszystkich obumarłych liści. tak też zrobiłam, jednak to coś białe wciąż powraca. jak się przyjrzeć pojawiły się też takie małe zielone robaczki. widać na zdjęciu jednak jest troche mylne (trochę z kolorami kiepsko, od lampy zielone robaki też zrobiły się białe), ponieważ to co jest na łodydze to tak co drugie to ten zielony robak, a reszta to ten biały jakby nalot. Teraz jak pojawiły się te robaki to już nie wiem co źle zrobiłam i co dalej ;/ może z zimowaniem coś nie tak było. Też czytałam że podczas zimowania mogą obumierać wszystkie liście, a później na wiosnę znów urosną, ale te robaki… :(

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...faebaf3c76.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...1c849717e6.html

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli są zielone to prawdopodobnie mszyce jeśli jednak białe to skoczogonki niegroźne dla roślin. Jeśli zaś to mszyce to proponuje wyciągnąć rośline z torfu opłukać pod bierzącą wodą i posadzić w nowym torfie.

 

Mi to osobiście wygląda na mszyce. Do tego po osadzie na doniczce widze że miałaś zbyt duży poziom wody w doniczce. Co do torfu to dobrze go zmieszać z czymś, np. drobnym keramzytem czy też perlitem.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mhm. niestety są zielone.. popatrzyłam na zdjęcia w internecie i rzeczywiście wygląda to na mszyce. z jakiego powodu mogły się pojawić?

 

ze względu na kompletny brak doświadczenia w związku z owadożercami mi to trzeba jak krowie na granicy ;P zatem się upewnię. wyjąć ja z doniczki, pozbyć się torfu, opłukać tak żeby pozbyć się robaków i posadzić od nowa? że tak powiem - tak po prostu, żadnych przeciwwskazań, co mogłoby zaszkodzić w trakcie ;) jakieś środki przeciw mszycom stosować? czy już nie wrócą?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem akurat mszyce jest stosunkowo łatwo wytępić. Ja bym póki co niczego nie przesadzał, tylko ubił szkodniki ile się da metodą ręczną (igłą, wykałaczką, pęsetą, itp.), a resztę opryskał środkiem insektobójczym. Do wyboru Talstar, Karate Zeon, Actellic, Provado i masa innych. Stężenie jak dla roślin ozdobnych.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z tego co zrozumiałem to te kuleczki wchłaniają wodę i sukcesywnie ją wypuszczają, co dla mnie byłoby bardzo wygodne, gdyż bardzo rzadko jestem w domu. Roślinkę taką wybrałem dlatego właśnie powodu, iż sama dostarcza sobie jedzenie i prócz dostarczania jej wody nic więcej do szczęścia jej nie potrzeba;] skoro więc ta roślinka sączy sobie wodę z pojemniczka pod doniczką, to myślę że kuleczki które wypuszczają same wodę są rewolucyjnym pomysłem.

 

fajnie mieć roślinkę, która przypomina normalnego zwierzaka ;) nadaje sie na przyjaciela.

 

chaotycznie napisane, yh :]

Edytowane przez iv0o
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak doniczka ma dziurki na spodzie, stoi na nich i tego te kulki nie dotykają, to wodę oddadzą co najwyżej w powietrze i sobie naparuje..

 

One są chyba zrobione po to, żeby w nich coś rosło, a słyszałem, że to i tak nienajlepszy pomysł cokolwiek w tym sadzić. Chyba, że jakieś bambusiwo czy coś.

 

Jak Cię nie ma możesz kupić większy podstawek, wziąć butelkę, napełnić ją wodą, postawić z doniczką na podstawku i zrobić w niej dziurkę na poziomie na jakim ma być woda - wtedy poziom wody będzie się sam uzupełniał z butelki. Na dłuższą metę nie jest to dobre rozwiązanie, bo przelejesz. Już lepiej przesuszyć.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.