Skocz do zawartości

Projekt systemu chłodzenia PDF.


M@ti

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Jak już kiedyś wspominałem, zająłem się pracą przejściową na mojej uczelni, pt:

"Projekt systemu przygotowania i utrzymania w szklanym wiwarium temperatury 25°C w dzień i 15°C w nocy oraz wilgotności względnej powietrza na poziomie 90%, niezależnie od zmian temperatury w pomieszczeniu. System winien zapewniać stabilizację temperatury wewnątrz wiwarium w zakresie ±0,2 K."

 

Jako, że projekt instalacji dobiegł końca, a praca ta jest już w fazie oceniania przez prowadzącego, postanowiłem, że podzielę się najważniejszą częścią mojego opracowania z wami i poddam krytyce:) Instalacja ta projektowana była pod dzbaneczniki górskie, heliamfory (utrzymanie niskiej temperatury w strefie korzeni tych roślin) oraz cefalotusy, które podobno też lepiej rosną gdy zapewni się im nocne spadki temp.

Jeśli kogoś interesuje temat obniżania temperatur w nocy to niech sobie to przejrzy i oceni/skrytykuje.

 

Składam podziękowania dla użytkownika Maklerw, ponieważ to na bazie jego rozwiązania powstał pierwotny plan tej instalacji. Chciałbym także podziękować użytkowniczce Szamanka, która pomogła mi w znalezieniu wykresów dobowych zmian temperatury na Malezyjskiej części wyspy

Borneo, co pomogło mi w ocenieniu szybkości zmian temperatury w rejonach występowania dzbaneczników.

 

Mateusz_Brzozowski__Część_pracy_przejściowej.pdf

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No u mnie na pięknym wydziale mechanicznym:) mamy na ósmym i dziewiątym semestrze taki coś jak Praca Przejściowa i to się pisze na innej katedrze niż dyplomująca. W ubiegłym semestrze pisałem coś tam o łódkach z nanokompozytów, ale to tak średnio mi się podobało bo było to w zasadzie tłumaczenie anglojęzycznych artykułów i ich przepisywanie. Dlatego teraz postanowiłem połączyć przyjemne z pożytecznym mając "przejściówkę" w katedrze Techniki Cieplnej. Prowadzący do tego kazał sobie temat wymyślić i tak oto jest:)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje z podziękowania :) A teraz do konkretów, myśle że lepiej by to wyglądało gdybyś użył elektronicznych czujników temperatury i wilgotności zamiast analogowych, przecież to one będa załączać systemy.

- Jak sterowanik to chyba musisz zaplanować całą płytke drukowaną z układami termostatów, włączników czasowych i innymi pierdołkami, akurat takie schematy możesz żywcem ściągnąć z istniejących :) i powiem ci że znacznie taniej będzie jak weźmiesz taki jak mój termostat 4 kanałowy nk-399 koszt 94zł + twoej lutowanie.

- Czy jako chłodziwo nie bardziej się sprawdzi płyn rozcieńczony tak aby miał bardzo zbliżoną temperature zamarzania do tej jak ma panować ?? Ja tu miałem właśnie dylemat i doszedłem do wniosku że rozcieńczony duże lepiej oddaje i pobiera temperature ujemną.

- Co do pompek to też nie wiem czy nie lepiej jak przepływ wody jest mniejszy. 120l na godzine to naprawde szybko ... ale to wszystko trzeba sprawdzić emiprycznie lub próbować policzyć jak ktoś umie. U mnie to pompka z overclokingu ale bardzo mało wydajna i naprawde przepływ jest wystarczający.

- Czy wenylatory ślizgowe nie bądą bardziej podatne na wilgotność ?? ja tak myślałem i dlatego zastosowałem kulkowe.

- Chłodnica żywcem ściągnięta odemnie :) ale naprawde bardzo się ciesze że moje poczynania doprowadziły do znacznie bardziej zaawansowanego porjektu :D gratuluje

 

Teraz już widze dlaczego koszt ma wynieść 2 tyś :) 3 pompki, zmgławiacz ..

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomislav1ster, dzięki za zwrócenie uwagi oczywiście jest to praca urządzenia w ciągu godziny w wypadku grzałki 4/24 powinno być 0,166 popełniłem błąd przy wpisywaniu w tabelę, jednak reszta obliczeń się zgadza

 

maklerw to nie czujniki załączają urządzenia wykonawcze, a przekaźniki, a akurat analogowe w przypadku mojego sterownika są wymagane.

 

- No właśnie nie muszę nic planować w takim sterowniku tylko piszę program jaki ma on realizować (rys.511) i po kłopocie, do tego w każdej chwili mogę ten program zmieniać i robić nim różne cuda. Spodobało mi się PLC i możesz namawiać mnie do bólu, ale ja i tak wybrałbym ten typ sterowania pomimo ceny.

 

- Najlepszym chłodziwem była by sama woda w tym przypadku, gdyby nie jej temperatura zamarzania, mogła by zamarzać na parowniku. Woda mogłaby być stosowana w sprężarkowych systemach chłodzenia z racji na wysoką energię parowania i skraplania i wypadła by o wiele lepiej niż wiele środków, które są stosowane, tylko nie pamiętam co stoi na przeszkodzie w jej zastosowaniu , coś mi się wydaje, że ciśnienie.

 

- czym większy będzie przepływ chłodziwa tym temperatura chłodnicy będzie stabilniejsza a zmniejszenie wydajności można bardzo szybko zrealizować, poprzez obniżenie jej umiejscowienia. Jak weźmiesz charakterystykę pompy to widać, że jej wydajność spada z rosnącą wysokością podnoszenia, dla pompek, które chce zastosować H=0,5m czyli zmiana kilku centymetrów zrobi na niej różnicę, gdybym chciał coś zmieniać.

 

- rok stosuję wentylator ślizgowy w wiwarium i kręci się :) (15 minut na dobę) . Jeden który od podłączenia nie był praktycznie włączany zardzewiał i po nim, jeśli jednak co jakiś czas pracuje to nie ma problemu.

 

Tak chłodnica rzeczywiście wzorowana na Twoim urządzeniu, szczególnie pojemnik na chłodziwo, nagrzewnica oczywiście też ponieważ są one chyba najbardziej dostępne i tanie, a do tego nowe:).

 

 

3 pompki i zamgławiacz to jest chyba najmniejszy koszt całej tej zabawy:) można zamiast trzech pompek zastosować dwie, ale wtedy znowu musiałby być zastosowany zawór trójdrogowy mieszający, co wyszło by jeszcze drożej. Oczywiście poniosła mnie fantazja ze sterowaniem, jednak dzięki temu stało się to ciekawsze jak dla mnie.

 

Większość parametrów szczególnie cieplnych można by wyliczyć, np. czasy nagrzewania, chłodzenia, potrzebne czasy pracy, natężenia przepływów chłodziwa i powietrza, itp. jednak pomieszczenie, w którym stoi wiwarium nigdy nie jest izotermiczne i temperatura w nim się zmienia. Do tego jeśli ktoś miał kiedykolwiek styczność z obliczeniami wymiany ciepła to wie, że gorzej trafić nie można:) obliczenie tylko nagrzewnicy lamelowej takiej z golfa to już metody numeryczne. Także mógłby być to temat pracy dyplomowej, a nie tylko "przejściówki" . Szkoda, że nie dostałem się na dyplom na chłodnictwo, a na silniki, które mało mnie interesują nawiasem, bo bym zrobił dokładniejszy projekt:)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że ten parownik może, w jako takim dla "niego" idle, osiągać temperaturę znacznie niższą niż -10, więc jednocześnie i temperatura cieczy może spaść znacznie poniżej -10, ale jeżeli będzie układ zalany chłodziwem pokroju borygo/petrygo, to będzie ok. Raczej już nie zamarznie.

Nie wiem czy wziąłeś to pod uwagę, lecz na wężach jednego układu będzie się najprawdopodobniej intensywnie skraplać woda lub wręcz będzie powstawał szron.

Kolejną kwestią jest to, jak te pompki poradzą sobie przy pracy w tak niskiej temperaturze. Ze swojej strony mogę dodać, że Eheim'y radzą sobie w takich warunkach dobrze (mogą też pracować, jako zanurzeniowe).

Nie wiem - te wybrane przez ciebie pompki, to mogą pracować jako zanurzeniowe? Jeżeli tak, to nie muszą one pracować na zewnątrz układu.

Czyste Borygo czy Petrygo ma większą gęstość niż woda, da więc trochę po kościach tak słabej pompce. Podnoszenie słupa wody do 45-50 cm, to niestety jest tragicznie mało.

Props wentylatorów... odpuściłbym sobie Delty, skoro duża wydajność jest bez znaczenia. Przejrzyj ofertę np. cooling-u, wybierz coś sensowniejszego.

Wentylatory na łożysku ślizgowym, kulkowym/podwójnym kulkowym czy SFDB lub podobnych mają różny Mtbf, ale raczej podobną "odporność" na daną wilgotność powietrza, jednak na pewno - żaden z nich nie za bardzo będzie lubił pracować w pozycji poziomej.

 

Co do kwestii układu, który będzie rozprowadzał podgrzaną wodę - nie przesadzaj zbytnio z podgrzewaniem wody grzałką, ponieważ wirniki akwariowych pompek zazwyczaj ulegają destrukcji przy pracy w około 35 st C*.

 

 

 

Props jeszcze tego układu chłodzącego - a nie prościej by było, gdyby usunąć defaultowy parownik i w jego miejsce dospawać skraplacz i na nim położyć wentylatory, czyli stworzyć taki mini klimatyzator, zamiast tego "czegoś" podobnego do FWC? Tyle, że może strumieniem zimnego powietrza trudniej by pewnie było odpowiednio sterować.

 

 

[...] Z racji rozszerzalności objętościowej tego płynu, wymiennik ciepła zaopatrzony zostanie w kompensator objętości w postaci otwartej na jednym koocu, pionowej rurki, którą rozszerzająca się ciecz będzie mogła wypełniać.

Ale zamotałeś :P Zastosuj prosty trójnik lub rezerwuar i będzie po sprawie.

 

 

 

Co do pompek to też nie wiem czy nie lepiej jak przepływ wody jest mniejszy. 120l na godzine to naprawde szybko ... ale to wszystko trzeba sprawdzić emiprycznie lub próbować policzyć jak ktoś umie. U mnie to pompka z overclokingu ale bardzo mało wydajna i naprawde przepływ jest wystarczający.

 

Oczywiście, że lepiej sprawdzi się większy przepływ. Co do tych 120l/h, taki wynik przez tę pompkę może być osiągnięty, ale przy zminimalizowaniu oporów... czyli np. w trakcie typowych testów w wannie.

Przy pracy w układzie może być znacznie mniej - wszystko w zależności od oporów.

Poza tym na l/h zwykle nie warto jest patrzeć. Prosty przykład... pompeczka akwariowa Eheima 1048, która ma wydajność około 600l/h i max 1,5m podnoszenia słupa wody, radziła sobie znacznie słabiej (mniej więcej 2x) niż mój obecny Laing DDC 350 440l/h / 3,3m. Mój układzik to 3 bloczki wodne (cpu/nb/gpu) - EK, i 2x SF i na razie 1 potrójna chłodnica Termochilla.

Kwestia tego, kiedy jest większa wydajność chłodzenia nie podlega dyskusji... przy większym przepływie - choć oczywiście zauważalne różnice będą występować do pewnego momentu, tym bardziej, że wraz z wydajnością pompki wzrośnie też jej moc.

 

Ja tu miałem właśnie dylemat i doszedłem do wniosku że rozcieńczony duże lepiej oddaje i pobiera temperature ujemną.

Jak można pobierać temperaturę ujemną? :P Chyba raczej oddaje ciepło (ochładza się) / pobiera ciepło (nagrzewa się).

Co do tych rozcieńczeń - powiem tak - przy chłodzeniu kompa praktycznie bez różnicy jest to, czy masz układ zalany 100% desylką czy np. 50-60% borygo + 50-40% destylka. Różnice są około 0,5-1 st. Tak więc i w waszych układach nie będą większe.

:huh:

Edytowane przez Kosiarz
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że parownik może osiągnąć -10 stopni mogę się zgodzić, jednak przy osiągnięciu temperatury płynu na poziomie +5 stopni nastąpi wyłączenie sprężarki, więc nie wiem w jaki sposób temperatura płynu mogła by spaść tak mocno ?

 

Na wężach oczywiście, na skutek niskiej temperatury ścianki, nastąpi ochłodzenie powietrza znajdującego się w jej pobliżu i wykroplenie wody, która rzeczywiście może zamarznąć. jednak jest to mały problem nie mający żadnego wpływu na pracę urządzenia, węże zawsze można zaizolować termicznie.

 

Co do pompek faktycznie nie zwróciłem uwagi na ich max/min. temperatury pracy. Mój błąd, jest to oczywiście do sprawdzenia i zweryfikowania. Mówiąc o gęstości domyślam się, że chodziło Ci o lepkość. Gęstość [kg/m^3] Petryga jest porównywalna do gęstości wody za to lepkość jest inna i ze spadkiem temperatury jeszcze rośnie, jak zresztą w każdym płynie. Gęstość mocno zmienia się w gazach wraz z temperaturą w przemianach izobarycznych. Ze względu na dużą lepkość najlepiej sprawdziły by się tu pompy oleju itp. substancji. Zawsze można też wyciągnąć z samochodu "pompę wody", wyfrezować dla niej korpus z kawałka stali i dołożyć silnik, taka na pewno nie będzie miała problemu ani z temperaturami ani lepkością:) Aby zminimalizować straty hydrauliczne wystarczy do minimum skrócić węże, ilość kształtek, i jak najbardziej powiększyć średnicę węża. Jeśli uda się z takiej pompki wyciągnąć 70-80 l/h, to i tak wystarczy dla dobrej wymiany ciepła w tak małej chłodnicy. Tak więc pompy są tu jeszcze do przeanalizowania i tu dzięki za uwagę.

 

Wiem, że ze schematów wynika pionowe ustawienie osi wentylatorów, jednak w praktyce wentylatory na wymiennikach mają być ustawione w pozycji pionowej czyli oś będzie poziomo, a powietrze opuszczające wymiennik tak skierowane, aby nie omywało wprost roślin, a wytracało prędkość przy kontakcie ze ścianką wiwarium. Jedynie wentylator na systemie podnoszenia wilgotności może zostać umieszczony poziomo, ale i to można rozwiązać inaczej.

 

Props jeszcze tego układu chłodzącego - a nie prościej by było, gdyby usunąć defaultowy parownik i w jego miejsce dospawać skraplacz i na nim położyć wentylatory, czyli stworzyć taki mini klimatyzator, zamiast tego "czegoś" podobnego do FWC? Tyle, że może strumieniem zimnego powietrza trudniej by pewnie było odpowiednio sterować.

 

Coś mi się wydaje, że skraplacz i parownik różnią się miejscem występowania w układzie, a nie budową:) Jednak idąc dalej Twoim rozumowaniem to jak chciałbyś uczynić, aby układ (dwa skraplacze + sprężarka + zawór rozprężny), w którym występują tylko dwa skraplacze działał? Skraplacz jest to wymiennik ciepła, w którym skraplające się pary czynnika chłodniczego zmieniają swoją fazę z lotnej na ciekłą. Dla przykładu; para wodna aby zmienić się w wodę musi zostać ochłodzona ( lub poddana wpływowi wzrostu ciśnienia) czyli oddać energię w postaci ciepła. Miałbyś hipotetycznie dwa wymienniki, które by tylko grzały. Zaburza to ideę pracy sprężarkowego urządzenia chłodniczego. Klimatyzatory są to urządzenia działające na tej samej zasadzie co lodówka, jednak przy większych mocach chłodniczych, a w przypadku kiedy klimatyzator ma grzać pomieszczenie, odwraca się kierunek przepływu środka chłodniczego i wtedy to właśnie parownik pełni rolę skraplacza, i odwrotnie. Jednak zawsze zastosowane muszą być przynajmniej dwa pełniące różną funkcję wymienniki.

 

Co do trójnika, w którym miejscu sugerujesz, abym miał go umieścić ?

Początkowo miało to być po prostu nagrzewnica z golfa z wmontowaną w środek grzałką i po problemie, dlatego trzeba by było zastosować taki kompensator aby nie doprowadzić do rozszczelnienia lub zapowietrzenia wymiennika. Nie wiedziałem jednak jak dokładnie wygląda taka nagrzewnica z bliska, czy uda się gdzieś tam wmontować grzałkę i dlatego powstał projekt układu z dodatkowym zbiornikiem i pompką. Tu odpada całkowicie problem rozszerzalności, wystarczy nie zalewać całego zbiornika płynem.

 

Dziękuję za wszelkie sugestie, szczególnie odnośnie pomp.

 

Ps. Muszę się pochwalić. Praca została oceniona na 5+ :P . Pierwsza i wychodzi na to, że ostatnia moja taka ocena w indeksie :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że parownik może osiągnąć -10 stopni mogę się zgodzić, jednak przy osiągnięciu temperatury płynu na poziomie +5 stopni nastąpi wyłączenie sprężarki, więc nie wiem w jaki sposób temperatura płynu mogła by spaść tak mocno ?

Ok, nie wczytywałem się b. dokałdnie :P . Bo można też by usunąć czujnik, węże okręcić matą z pianki, etc. i nie regulować już tej temperatury cieczy w ogóle. Ale... bezpieczniej jest to zostawić tak, jak masz teraz. Nie chłodzisz przecież "budy" z mięsem, tyko "budę" z żywymi roślinami. :)

Na wężach oczywiście, na skutek niskiej temperatury ścianki, nastąpi ochłodzenie powietrza znajdującego się w jej pobliżu i wykroplenie wody, która rzeczywiście może zamarznąć. jednak jest to mały problem nie mający żadnego wpływu na pracę urządzenia, węże zawsze można zaizolować termicznie.

Skoro woda ma mieć min. +5 st, to szron już można sobie odpuścić.

 

 

Zawsze można też wyciągnąć z samochodu "pompę wody", wyfrezować dla niej korpus z kawałka stali i dołożyć silnik, taka na pewno nie będzie miała problemu ani z temperaturami ani lepkością:) Aby zminimalizować straty hydrauliczne wystarczy do minimum skrócić węże, ilość kształtek, i jak najbardziej powiększyć średnicę węża. Jeśli uda się z takiej pompki wyciągnąć 70-80 l/h, to i tak wystarczy dla dobrej wymiany ciepła w tak małej chłodnicy. Tak więc pompy są tu jeszcze do przeanalizowania i tu dzięki za uwagę.

Nie wiem czy będzie to ci się opłacało (moim zdaniem - wcale). Wystarczy kupić po prostu jakiś lepszy model akwariówki - może nie od razu Eheim, lecz np. Hydor l20/l25/l30 (niezatapialne), a może coś do fontann ogrodowych od AquaSzut, AQUAEL czy innych producentów - znajdą się modele w cenach do 100 zł. Dobre i dedykowane do wc - jednak b. drogie.

Co do tej gęstości i lepkości, fakt - pomyliłem się, dzięki za zwrócenie uwagi. Przyda mi się to.

 

 

Coś mi się wydaje, że skraplacz i parownik różnią się miejscem występowania w układzie, a nie budową:)

 

Jeżeli będzie tak defaultowo, to tym lepiej. To co piszę, wynika głównie z planów budowy fc, a tu różnice są dramatyczne. :P (na razie brak czasu, jak i sprzętu)

poglądowe fotki z sieci (żeby nie zaśmiecać topiku, wstawię to o czym główne pisalem - łatwiej będzie rozmawiać)

Skraplacz skra.th.jpg Typowy parownik (oczywiście dedykowany) parownik.th.jpg linia ssąca z parownikiem ssaca.th.jpg

i widok na cały układ (bez zapinek i izolacji - patrz ssąca, w trakcie kalibracji) ukadf.th.jpg w trakcie pracy - bez izolacji - testfc.th.jpg

 

[...] Jednak zawsze zastosowane muszą być przynajmniej dwa pełniące różną funkcję wymienniki.

I ja się z tym absolutnie nie spieram. Chodziło mi o to, aby właśnie ten drugi wymiennik - parownik - miał formę, która by się nadawała, aby położyć na niej wentylatory, które po włączeniu by rozprowadzały chłód dookoła. Stąd to określenie klimatyzator. rolleyes

 

 

 

Co do trójnika, w którym miejscu sugerujesz, abym miał go umieścić ?

Początkowo miało to być po prostu nagrzewnica z golfa z wmontowaną w środek grzałką i po problemie, dlatego trzeba by było zastosować taki kompensator aby nie doprowadzić do rozszczelnienia lub zapowietrzenia wymiennika. Nie wiedziałem jednak jak dokładnie wygląda taka nagrzewnica z bliska, czy uda się gdzieś tam wmontować grzałkę i dlatego powstał projekt układu z dodatkowym zbiornikiem i pompką. Tu odpada całkowicie problem rozszerzalności, wystarczy nie zalewać całego zbiornika płynem.

 

Daj sobie spokój z tą rozszerzalnością. :) Trójnik czy rezerwuar mają ci głównie ułatwiać napełnianie układu (a rez. dodatkowo też odpowietrzenie) i ewentualnie przy okazji służyć temu o czym piszesz :P. Zresztą układu i tak w 100% nie odpowietrzysz (tylko np. 99%), więc tym bardziej nie ma się o co martwić. Zresztą - sam to już zauważyłeś. Poza tym jak będziesz miał rez, to po prostu nie zalejesz go do końca, zresztą jaki by był w tym sens. Co do tego wbudowania grzałki w zbiornik chłodnicy - imo ciężka sprawa, patrząc na chłodnice, które mam u siebie.

 

Ps. Muszę się pochwalić. Praca została oceniona na 5+ :P . Pierwsza i wychodzi na to, że ostatnia moja taka ocena w indeksie :)

okej

Edytowane przez Kosiarz
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro woda ma mieć min. +5 st, to szron już można sobie odpuścić.

 

Oczywiście, zagalopowałem się

 

 

 

I ja się z tym absolutnie nie spieram. Chodziło mi o to, aby właśnie ten drugi wymiennik - parownik - miał formę, która by się nadawała, aby położyć na niej wentylatory, które po włączeniu by rozprowadzały chłód dookoła. Stąd to określenie klimatyzator. rolleyes

 

W przypadku kiedy miałbym chłodzić tylko powietrze wewnątrz wiwiarium, to oczywiście takie rozwiązanie było by dobre. Jednak wolę chłodzenie pośrednie z tego powodu, że płyn mogę rozprowadzić do dwóch wymienników, które spełniać mają różną funkcję. Ciężko było by zrealizować chłodzenie podłoża strefy heliamfor poprzez nadmuch powietrza, a tak płynące wężownicą chłodziwo spełni tę rolę idealnie.

 

Co do tego wbudowania grzałki w zbiornik chłodnicy - imo ciężka sprawa, patrząc na chłodnice, które mam u siebie.

 

No właśnie dlatego zdecydowałem się na to rozwiązanie z dodatkowym zbiornikiem ogrzewanego płynu i pompką. Jednak myślę jeszcze nad drutem oporowym, który można by umieścić w takiej nagrzewnicy. Odpadł by problem pompki, która nie lubi wysokich temperatur a tą rozszerzalność jakoś by się załatwiło :P .

 

 

W weekend zbudowałem to rozwiązanie, które proponuję w pracy do podnoszenia wilgotności względnej powietrza. Na razie nie jest sterowane przez higrostat ani tym bardziej PLC, tylko przez wyłącznik czasowy. Nie gwarantuje mi to zachowania stałego poziomu wilgotności, jednak ze względów finansowych musi na razie wystarczyć. Zamiast rury 50mm, dałem 32mm. Cena wyszła tak jak pisałem około 30zł (bez czasówki ). Po około 5 minutach pracy wiwarium jest całe zamgławione. Wygląda to bardzo dobrze, a co najważniejsze praca urządzenia przynosi zamierzony efekt w postaci podwyższania wilgotności. Teraz tylko trzymam kciuki za fogger bo z nimi to bywa różnie.

 

 

Pozdrawiam

Mateusz

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.