Masiol Napisano 2 Marca 2011 Share Napisano 2 Marca 2011 Witajcie! Mam problem z kapturnicą, któraś z leuco. Zimowała sobie ładnie, aż tu pewnego dnia schodzę do piwnicy i wow- stożek wzrostu zgnity, w środku był jakiś szkodnik (jakaś glista), którą od razu potraktowałem środkiem anty-. Liście bez problemu można było wyjąć. Ogólnie kiszka. Korzenie są jednak białe albo inaczej, żyją. Kapturnicę wybudziłem z zimowania (a właściwie powoli sama się wybudzała), wstawiłem pod lampę. Po kilku dniach potraktowałem ją środkiem przeciw grzybom. Jest szansa, że kapturnica odbije od korzenia? Czy jest to po prostu dogorywanie- najpierw stożek, potem zgniją korzenie? Sorry, że bez foto, ale teraz i tak nie byłoby nic widać. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tough Napisano 3 Marca 2011 Share Napisano 3 Marca 2011 Cześć. Wydaje mi się, że już nic z niej nie będzie jeżeli stożek zgnił, ale jeżeli ma boczne odrosty, które nie nadgniły to powinny żyć. Od korzenia nie odbije tylko od tej bulwy, ale jeżeli nie było odrostów to raczej padnie. :/ Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hubu Napisano 3 Marca 2011 Share Napisano 3 Marca 2011 (edytowane) Jeśli są jakieś fragmenty, które jeszcze nie zgniły to je odetnij nie pozostawiając żadnego zgniłego skrawka (tak zwyczajnie jak się kroi ziemniaki). Zapraw to przez parę godzin w jakimś fungicydzie, który nadaje się do zaprawiania cebul i posadź do świeżej ziemi. Może coś puści, może nie... Ewentualne odrosty też warto zaprawić, gdyby coś już na nie wlazło. Edytowane 3 Marca 2011 przez Hubu Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi