KoRn-ik Napisano 18 Sierpnia 2012 Share Napisano 18 Sierpnia 2012 Witam, od jakiegoś czasu na liściach moich kapturnic pojawiają się paskudne plamy. Na samym początku obejmują mniej więcej środek liścia, potem się powiększają i w końcu zostaję zmuszona do wycięcia delikwenta. Rośliny znajdują się na zachodnim balkonie od marca, więc nie ma mowy o poparzeniach słonecznych. Cały czas stoją w wodzie demineralizowanej. Jednym woda sięga do połowy, innym do 3/4 wysokości doniczki. Czy to jakaś choroba grzybowa? Poniżej załączam zdjęcia. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
allgreen Napisano 18 Sierpnia 2012 Share Napisano 18 Sierpnia 2012 Jestem przekonany na 98% że to z powodu przepełnienia kapturów owadami jeżeli owady są na wysokości przeschnięcia lub powyżej niego to jestem prawie pewien że to jest właśnie to. U mnie jest tak samo. Bo u przepełnionych dzbanków wszystkich moich kapturnic oraz N. ventraty jest to samo. Oczywiście zazwyczaj występuje ten problem u roślin wystawionych na zewnątrz, gdzie mają dostatek pożywienia. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kosa1984 Napisano 18 Sierpnia 2012 Share Napisano 18 Sierpnia 2012 Zgadza się. Taki minus trzymania kapturnic na zewnątrz. Szczególnie przykre w przypadku gatunków, które wypuszczają kilka liści wiosną, a latem praktycznie nie rosną. Dla rośliny to nic złego raczej. Liść zrobił, co miał zrobić i zamiera. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kon000r Napisano 18 Sierpnia 2012 Share Napisano 18 Sierpnia 2012 Człowiek tyle czasu czeka żeby mieć jak najładniejszy okaz ale nie, po tygodniu czy dwóch od rozwinięcia liścia zaczynają się takie kikuty robić ;/ nic tylko chować rośliny do domu Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KoRn-ik Napisano 18 Sierpnia 2012 Autor Share Napisano 18 Sierpnia 2012 Dziękuję bardzo za błyskawiczne odpowiedzi Przyznaję, że w dzbankach znajdują się pokłady bliżej niezidentyfikowanych obiektów latających, jak np. w tym... Aromaty z nich się wydobywające są...hmmm...powalające i niezapomniane. W połączeniu z wonią samych kapturnic dają niezapomniane wrażenie. Zapewne to jeszcze bardziej przywabia muchy, ponieważ najczęściej widzę w ich pobliżu padlinówkę cesarską: i ścierwicę mięsówkę: Ich nazwy mówią same za siebie. No cóż, cieszę się, że nie są to błędy w uprawie, a moi drapieżni podopieczni są skuteczni w tym, do czego stworzył je dobór naturalny. Jednak to prawda, że irytujące jest wycinanie najładniejszych wiosennych liści. A taka dumna byłam z S. flava x oreophila, która na wiosnę wypuściła 0,5-metrowego liścia. Jak tak dalej pójdzie, to będę musiała jej usunąć dzbanki i zostaną same nieowadożerne liście. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Twargor Napisano 18 Sierpnia 2012 Share Napisano 18 Sierpnia 2012 Tych kapturów nie ma sensu wycinać. Plamy pozostaną, ale roślina nadal może z nimi przyzwoicie wyglądać. Natomiast gdy zaczniesz po kolei pozbywać się liści, to z rośliny niebawem nic nie zostanie. ;P Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KoRn-ik Napisano 18 Sierpnia 2012 Autor Share Napisano 18 Sierpnia 2012 Nie no, nie będę wycinała każdego liścia, który ma malutką plamkę. Poczekam, aż roślina wycofa z liścia chlorofil i inne barwniki, a potem, słowami duetu Ani Mru Mru, ,,rachu ciachu i po strachu". Chociaż raczej wtedy ,,strachu", bo jeżeli na zewnątrz wydostanie się to, co siedzi w środku dzbanka... no cóż... Oby otwór był na tyle mały, by te podgniłe truchełka nie wypadły mi na ręce Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hddk Napisano 18 Sierpnia 2012 Share Napisano 18 Sierpnia 2012 To może załóż grube rękawice, żeby półżywe truchełko ostatkiem sił Cię nie dziabnęło i nie wstrzyknęło jakiegoś świństwa, od którego cała ręka zgnije ;) Może być tak że liście w trakcie zimowania uschną do połowy i jak wtedy ciachniesz to się posypie Możesz więc zostawić tak jak jest, o ile nie pleśnieje i ściąć dopiero po zimowaniu, jak roślina się wybudzi. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KoRn-ik Napisano 19 Sierpnia 2012 Autor Share Napisano 19 Sierpnia 2012 Zgnije, czy nie zgnije, to i tak jestem w stanie na poczekaniu podać przynajmniej kilka przyjemniejszych rzeczy, jakie mogą wylądować mi na rękach A tak poważnie rzecz biorąc, to chyba lepiej zawczasu wyciąć uschnięte części? U mnie podczas zimowania zawsze pojawia się problem pleśni. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KoRn-ik Napisano 20 Sierpnia 2012 Autor Share Napisano 20 Sierpnia 2012 Przeglądnęłam wszystkie liście u moich kapturnic. Plamy pojawiły się tam, gdzie było najwięcej owadów. Skoro mój problem został wyjaśniony, to uważam, że temat jest już do zamknięcia. Jeszcze raz dziękuję za pomoc! Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi