Skocz do zawartości

Złe zimowanie kapturnicy =sarracenia purpurea


Gość Sekai

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Sekai

Witam serdecznie i pozdrawiam.

 

Z góry przepraszam jak pomyliłem jakiś dział ale jestem nowy i się mogłem pomylić. Otóż mam problem a raczej chyba mają go moje roślinki. W zeszłym roku jakoś w Maju nabyłem dwie młode kapturnice .sarracenia purpurea . Oczywiście od razu zabrałem się za lekturę poradników o ich hodowli i dbałem o nie jak radzili bardziej doświadczeni hodowcy. Obie kapturnice znacznie się rozrosły ..zaczęły puszczać nowe kielichy ..ładnie łapały zafascynowane robaczki..albo to robaczki się same łapały.

 

Następnie gdy zaczęły przychodzić pierwsze mocniejsze mrozy i śniegi zabrałem kapturnice do piwnicy..Tam miały zapewniony dostęp do światła no i myslę że temperatura powietrza w piwnicy nie przekraczała 10*C ..Jednak zapomniałem o ich zwilżaniu tj o lekkim podlewaniu podłoża . Początkowo pamiętałem że trzeba pilnować by ziemia była wilgotna ..ale bez przesady. No a potem coś mi się pomyliło .

 

Teraz kilka dni temu wyjąłem obie kapturnice z piwnicy. Ziemia była sucha .Natomiast obie kapturnice wyglądają dość nieciekawie. Mają w połowie poschnięte dzbanki.kielichy ..z tym że mimo że są suche zachowały zielony kolor .W większości są zielonkawe ale takie nieładne i suche w dotyku . A ponieważ się przestraszyłem że potrzebują wody to na innym forum przeczytałem że kapturnicę na wiosne można wstawić do wody by się wybudziła.

 

Zrobiłem więc tak że zebrałem deszczówkę ,wstawiłem je obie do wiaderek z wodą i zabrałem do mieszkania a tam postawiłem na parapecie . Obie roślinki nie mają żadnych objaw pleśni a ni niczego takiego (czytałem już o tym ) .

 

Po prostu martwi mnie to czy przez taki durny błąd jakim było zapomnienie o ich podlewaniu zimą straciłem dwie roślinki. No i czy powinienem je teraz zostawić w mieszkaniu aż dojdą do siebie ? no i o ile dojdą to ile czasu jeszcze tak mają stać?

Czy zielony kolor liści świadczy o tym że mają one szanse się odrodzić .mimo że są one takie ..suche w dotyku?

Czy mam ..czy powinno się je trzymać w wodzie -tj podlewać przez podsiąkanie ?

Czy powinienem obciąć wszystkie suche zbrązowiałe części roślin ?

 

Z góry dziękuję za odpowiedzi. I bardzo proszę o pomoc .

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kielichami się nie martw ani nie sugeruj. Co prawda akurat purpurowa w zimie nie powinna ich stracić zbyt wiele, ale strata do nadrobienia, wszystkie uschnięte i brązowe kielich wytnij, te zielone zostaw, zobaczymy co z nimi będzie.

Najważniejsze jest kłącze i stożki wzrostu jeśli są zielone to jest ok. Trzymają je już ciągle w podstawku z wodą, jak normalnie w sezonie wegetacyjny, bo to już pora.

Jeśli i stożki wzrostu i kłącze są suche i brązowe to jest nie ciekawie, ale jeszcze nie wszystko stracone kłącze obumiera od zewnątrz więc może "w środku" jeszcze żyje, wszystko się wyjaśni jak/jeśli się wybudzą, do tego czasu możesz im profilaktycznie raz na dwa tygodnie zaaplikować topsin bo osłabione rośliny są bardziej podatne na grzyba.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.