Skocz do zawartości

Hodowla Dzbaneczników Z Nasion


sativ

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ;)

Hodowla dzbaneczników z nasion jest uznawana za koszmarnie trudną, nasiona kiełkują 2 lata, siewki giną od wilgotnosci za niskiej o 3,4% etc.... Wcale tak nie jest. Przypadek najdłuższego kiełkowania siewek z relatywnie świeżych nasion o jakim słyszałem, to 6 miesięcy. W przypadku gdy mamy dobrej jakości świeże [1-2-3-max4 miesiące] nasiona, powinny zacząć kiełkować maksimum w miesiąc-dwa. Nie jest tak, że wszystkie roślinki zaczynają wschodzić w tym samym momencie, od pojawienia się pierwszego kiełka możemy obserwować nowe jeszcze nawet przez kilka miesięcy. :)

 

Dlaczego hodowanie dzbanków z nasion jest takie ważne?

 

Większość roślin dostępnych na rynku to klony in vitro. Dzbanki to rośliny dwupienne- to znaczy że przy krzyżowaniu gatunków/otrzymywaniu nasion w hodowli potrzebny jest i tatuś i mamusia- opcja tatuś+tatuś niestety w tym wypadku nie działa... Hodując dzbaneczniki z nasion statystycznie połowa to osobniki męskie i połowa to osobniki żeńskie.

Dodatkowo obserwuje się ogromną różnorodność roślin potomnych- mają przecież inny materiał genetyczny, niektóre z nich są bardziej witalne, niektóre wykształcają większe dzbanki, różnią sie nieco kształtem, wybarwieniem dzbanków... W ten sposób można z danej puli siewek wyselekcjonować te najbardziej nadające się do produkcji masowej- która jako jedyna wchodzi w grę dla popularyzacji tych roślin (cena).

 

W ten sposób niejako "zabezpieczamy" się przed możliwością [skądinąd bardzo prawdopodobną] wycięcia na zapałki i meble salonowe lasów tropikalnych [patrz np. N.bokorensis i mt. Bokor na szczycie której buduje sie kasyno- nigdzie indziej nie stwierdzono występowania tego gatunku]

 

Ostatnią sprawa przy nasionach zbieranych dziko- można trafić na naturalne krzyżówki ;) Takie małe gratisy od producenta- natury.

 

 

Teraz wkraczamy w najtrudniejszą część zadania- zdobycie dobrych nasion.

 

Osobiście 3 razy kupowałem na e-bayu nasiona dzbanków [dość tanio] - 2 razy musiałem odzyskiwać kasę przez paypal [obaj sprzedawcy byli to azjaci z ok. 30 pozytywami, z czego jeden podawał się za australijczyka- trzeba uważać na takie sprawy i kupować wyłącznie od sprawdzonych sprzedawców. Na szczęście tacy też są.

 

Czasem można też trafić na oferty na zagraniczncyh forach- jak CPUK- również polecam.

 

Kupno w sklepach z owadożerami mija się z sensem, chyba że jest podana dokładna data zbioru- często te nasiona mają po kilka lat...

 

Kiedy uda nam się już zdobyć nasiona, reszta jest małym problemem.

 

Najczęściej dostaniemy nasiona w torebkach kwiatowych- wygląda to tak: [większość wysypuje się w transporcie][uwaga- troche pojechałem po ilości, można przewinąć na dół]

 

p1010736rozdzielczopulp.jpg

p1010737rozdzielczopulp.jpg

p1010738rozdzielczopulp.jpg

p1010739rozdzielczopulp.jpg

p1010740rozdzielczopulp.jpg

p1010741rozdzielczopulp.jpg

p1010742rozdzielczopulp.jpg

p1010744rozdzielczopulp.jpg

p1010745rozdzielczopulp.jpg

p1010746rozdzielczopulp.jpg

 

 

Nasiona dzbaneczników kiełkują dość łatwo, jeśli jest zachowana wysoka wilgotność, długi czas oświetlania [12-14h] i wysoka wilgotność podłoża.

 

Niedopuszczalne jest to co zrobiłem z moimi 1 nasionami- wrzucenie ich pod bardzo mocne lampy. Hamuje to znacznie wzrost i powoduje ginięcie siewek. Oświetlenie powinno być umiarkowane, a temperatura nie wzrastać na dłuższy czas powyzej 26-28-30*. Zarówno dzbaneczniki górskie jak i nizinne dobrze kiełkują w warunkach czysto nizinnych- czyli temperatura pokojowa. [20-25*] Najważniejsze jest zapewnienie wilgotności powietrza bliskiej 100% [70-90 też w zupełności daje radę]

 

Sphagnum jako podłoże dla nasion moim zdaniem nie sprawdza się bajkowo. W ostateczności należy je drobno zmielić. Proponuje użycie mieszaniny torf:perlit 1:1 pokrytego 2-3mm warstwą czystego torfu.

 

Siewki rosnąc potrzebują dużo składników odżywczych [po to też im pierwsze mikro dzbanki] Torf zawiera ich więcej niż czysty sphagnum, moje małe siewki po przesadzeniu ze sphagnum na bardziej organiczne podłoże wystrzeliły jak małe rakietki [nieprawdą jest skrzętnie powtarzana informacja że rośliny owadożerne nie potrzebują zadnych składników odżywczych z gleby, a owady wyłącznie przyspieszają ich wzrostu, oraz nawozenie je zabija, ale o tym kiedy indziej]

 

Tak wyglądają moje doniczkokuwetki podczas szykowania podłoża [najpierw sam torf z perlitem- jaśniejsze, potem pokryte torfem]

 

p1010747rozdzielczopulp.jpg

p1010748rozdzielczopulp.jpg

 

Sam proces wysiewu jest dość meczący- na początku pojedynczo pęsetką układałem nasionka, ale można dostać na głowę podczas tej czynności. Aktualnie nieco zmodyfikowałem proces używając profesjonalnego narzędzia do sadzenia dzbaneczników [można nabyć u mnie za jedyne 99E]

 

Jest to fiolka a próbki, znamienna tym że ma płaskie denko. Owo płaskie denko moczymy lekko na podłożu, dotykamy nim rozsypanych na kartce nasion i dotykamy podłoża. Powtarzamy aż do skutku ;) Jednym słowem- świetnie nada się np. cokolwiek.

 

p1010749rozdzielczopulp.jpg

p1010750rozdzielczopulp.jpg

 

Efekt końcowy:

p1010751rozdzielczopulp.jpg

 

 

Niedługo dojdzie jeszcze opis wwalania nasion dzbanków w in vitro, oraz foto setupu "parapetowego [czysta ciekawosc czy coś wyrośnie na parapecie ze zwiększona wilg. i bez]

 

Pozdrawiam, cdn.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fotki kiełkujących siewek bedą jak nasionka zaczną kiełkować ;)

 

Wrzucanie dzbaneczników w in vitro jest najłatwiejsze używając do tego ich nasion, ale wciąż może czasem zaskoczyć;)

 

Pożywka której używam to 0,5MS 25g sacharozy/l, 8g agaru/l, pH 5,6, 1,5ml PPM/l

 

Najpierw należy wszystko przygotować w clean boxie/komorze laminarnej. Do sterylizacji nasion użyłem 5% wybielacza ACE z dodatkiem odrobiny tween 80 jako środka zwilżającego. Czas 10 minut. Nasiona dzbanków są dość łatwe w obsłudze wiec można sterylizować je w fiolkach, zez zabawy w opakowania i inne takie śmieszne rzeczy.

 

Po sterylizacji NaOCl bardzo ważne jest dokładne wypłukanie nasion. Użyłem do tego 0,5% PPM, czas 2-3minuty

[pipetką należy odessać roztwór z fiolki, a nastepnie spłukać nasiona do pojemniczka z PPM jego roztworem]

 

p1010752rozdzielczopulp.jpg

p1010753rozdzielczopulp.jpg

p1010754rozdzielczopulp.jpg

p1010756rozdzielczopulp.jpg

 

Następnie pęsetą układa sie nasionka na pożywce, zamyka, opisuje.

 

p1010755rozdzielczopulp.jpg

 

I gotowe ;)

p1010757rozdzielczopulp.jpg

 

Nastawiłem też testowo sterylizacje 10g NaDCC/l, t=6 min. Zobaczymy za jakiś czas jak to wszystko się uda ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Jest dobrze- w in vitro 0% zakażenia, PPM czyni cuda ;)

 

Gorzej in vivo, lekko pleśnieją- dzisiaj przejechałem profilaktycznie amistarem, zalęgły się też ziemiórki... Chemikalia w drodze, chwilowo zwykły lep na muchy wyłapuje dorosłe owady....

 

N.gymanphora kiełkuje in vivo i in vitro ;) 17 dni, całkiem dobry czas. Teraz trzeba poczekać na resztę. W międzyczasie nasiona dostały Nomoltu na ziemiórki które co jakis czas atakują moje terra....

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

JEeeee yeah.

 

Pojawiły się pierwsze kiełki już po 19 dniach. Pierwsza wystartowała Gymnamphora, teraz czekam na ampularke :)

Jak trochę podrosną to cykne fotke bo na razie to aparat nie złapie ostrości :P

 

Fajnie to wygląda. Nasiona potrzebują aż takiej dużej wilgotności podłoża ?

Pozdrawiam

Nie wiem, ale miałem tylko ciut suchsze niż u sativa na zdjęciu.

 

Sativ świetny opis dzięki, metoda nakładania nasionek na podłoże po prostu mega.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są fotki jak obiecywałem. Musiałem się nieźle nagimnastykować ale jakoś się udało.

 

Tu przed:

post-3198-1246463561_thumb.jpg

 

A tu po wykiełkowaniu:

post-3198-1246463679_thumb.jpg

post-3198-1246463585_thumb.jpg

Na tej fotce widać początek korzenia (takie szare na końcu):

post-3198-1246463623_thumb.jpg

post-3198-1246463646_thumb.jpg

post-3198-1246463656_thumb.jpg

post-3198-1246463665_thumb.jpg

post-3198-1246463928_thumb.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie gymanphora wygląda tak:

P1020007__Rozdzielczość_Pulpitu_.JPG

P1020010__Rozdzielczość_Pulpitu_.JPG

 

Kiełkuje ampullaria[od chyba z 5 dni], rafflesiana[z 10] i neoguinensis [widac 1 kiełek] [2 tyg. mnie nie było wiec nie wiem jak dokładnie] Glabrata ponoć wymaga czasu do namysłu, ale jakoś nie napawa optymizmem...

W in vitro na razie tylko gymanphora i rafflesiana, reszte troche za bardzo przygrzało i pływa na pożywce- trzeba będzie reanimowac i używac pożywki z wieksza zaw. agaru ;) Dodatkowo pożywka MS chyba nei jest najlepsza, musze spróbowac z Knudsenem...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę ,że nie mam się czym chwalić :( Chociaż teraz kiełki są mniej więcej tej samej wielkości co Twoje.

 

Czytałem temat o hodowli z nasion dzbanków na CPUK. Jeden z user-ów uważa, że skoro tak małe rośliny produkują dzbanki to znak że potrzebują składników odżywczych. Dokarmiał je czymś (szkoda, że się nie doczytałem czym) co miało dużą zawartość potasu przy stosunkowo niskiej fosforanów i azotanów. Te dokarmione kiełki z pierwszymi dzbankami wyglądały o wiele lepiej w porównaniu do tych rosnących o własnych siłach.

 

I teraz moje pytanie. Czy dokarmiać? Czym dokarmiać, jakim "preparatem".

 

Kiedyś był temat o dokarmianiu dzbanków z terrariów ale jakoś nic konstruktywnego nie wyszło a szkoda bo łapanie owadów to mi za bardzo nie idzie :Pp

 

Dam następne fotki jak będą te pierwsze dzbanki :D

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.