Skocz do zawartości

Zoe

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    26
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje w profilu

  • Kobieta
  • Miejscowość
    Starogard Gdański

Previous Fields

  • Województwo
    pomorskie

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Zoe's Achievements

0

Reputacja

  1. A nie jest to przypadkiem skoczogonek? Wyguglaj chłopaka i porównaj ze swoim lokatorem.
  2. Jakiej wielkości są te żyjątka? Ruchliwe? Odpowiedzi niestety nie udzielę, bo żaden ze mnie znawca, ale przycupnę i też się chętnie dowiem. Wydaje mi się, że jakiś czas temu też coś białego oblazło mi muchola, ale długo nie byłam pewna, bo to coś nie ruszało się oglądane gołym okiem, ale jak powiesiłam obok saszetkę z dobroczynkiem, to roztocza rozsiadły się akurat na tej muchołówce i chyba sobie pojadły, a potem już niczego niepokojącego nie widziałam. A swoją drogą, szkoda, że tak rzadko pojawiają się tu wpisy i dyskusje, chyba wszyscy uciekli na fb... 😐
  3. Dzbaneczniki nie potrzebują stale mokrego podłoża (to nie rosiczki, które lubią po kolana stać w wodzie czy inne muchołówki, które prowadzisz wedle zasady: duuużo słońca, dużo wody). Zraszanie dzbanecznikowi nie zaszkodzi - czy pomoże to inna sprawa - ale zdecydowanie nie powinieneś podlewać go codziennie. Traktuj raczej jak każdą domową roślinę doniczkową, którą podlewa się wtedy, gdy tego potrzebuje, ale dlatego że wybiła godzina podlewania P.S. Ja mojego dzbanka zraszam za pomocą takiej mikrobuteleczki z atomizerem (z półki z miniaturkami samolotowymi z Rossmanna), bo po pierwsze daje fajną drobno rozproszoną mgiełkę, a po drugie - jest przeznaczona tylko dla dzbanka, bo szkoda mi wody demineralizowanej do innych roślin
  4. To zależy Mój stacjonuje w pokoju od południowo-wschodniej strony, ale nie stoi na parapecie, tylko jakieś 1,5 metra w głąb pomieszczenia. Stoi na podstawce z keramzytem, która jest stale zalana wodą. Samą roślinę zraszam codziennie, a podlewam, gdy na oko widzę, że jej sucho
  5. Uparłeś się na te osłonki Żaden ze mnie spec, ale otworków na dnie jest zdecydowanie za mało jak na taką średnicę doniczki. Nawierć ich uczciwie - w końcu tymi dziurkami woda ma przeniknąć i nawilżyć podłoże aż po szczyt. Po drugie primo - układ zaprezentowany na zdjęciu nie sprawdzi się w praktyce - nie będziesz widział poziomu wody i jako nowicjuszowi trudno ci będzie go kontrolować. Postaw tę dziurkowaną (gęściej dziurkowaną!) doniczkę na głębokim spodku/podstawce - pokombinuj, żeby zadowoliło to twoje poczucie estetyki - i lej wodę do podstawki
  6. Wiem, że forum to skarbnica wiedzy na temat roślin owadożernych, ale wierzę, że znajdą się doświadczeni hodowcy gotowi podzielić się wiedzą na taki oto temat: zabieram się do przesadzenia sansewierii boncellensis. Roślinka zdrowa i dorodna, przy głównej rozecie pojawił się młody odrost, który śmiało sobie poczyna i chciałabym przy okazji przesadzania odstawić go od mamy Ale po wyjęciu kwiatka z dotychczasowej doniczki zauważyłam, że maluch wyrasta z głównego kłącza i jeszcze nie dorobił się własnego korzenia. Czy mogę go odciąć od rośliny macierzystej, podsuszyć i mieć nadzieję, że ukorzeni się sam? Czy lepiej poczekać z podziałem? Przyznam, że chętnie bym go odseparowała, bo zależy mi na zachowaniu obecnego kształtu "mamusi", choć z drugiej strony pewnie i tak mi się to nie uda - z prawej strony pcha się kolejne maleństwo...
  7. Oceniając niewprawnym okiem - dziewczyny chyba całkiem nieźle zniosły swój pierwszy zimowy sen:
  8. O żeż... a to tylko sansewierie z Biedronki za całe 11.99 Fakt, że śmiało sobie poczynają i w tym samym czasie dwie roślinki w dwóch osobnych doniczkach doczekały się młodych. A że kształt roślin macierzystych bardzo mi odpowiada (to odmiana boncellensis o bardzo regularnym pokroju - poniżej zdjęcie poglądowe z internetu), to chcę jak najszybciej odseparować maluchy od mamy, żeby ten kształt jak najdłużej zachować. A rosną w oczach, skubane
  9. Moje sansewierie mówią dziękuję
  10. Dzień dobry, mam nadzieję, że to właściwe miejsce na moje pytanie: mam (a raczej mam mieć, bo czekam na kuriera) podłoże do owadożerów typu torf + perlit. Idzie wiosna, więc niedługo będę bawić się w przesadzanie muchołówek. Jednocześnie mam na parapecie parę niedużych sansewierii, którym robi się ciasno w doniczkach. Zastanawiam się czy takie podłoże po ewentualnym zmieszaniu z piaskiem mogłoby być odpowiednie? Czy ktoś z szanownych kolegów (koleżanek?) ma doświadczenie w uprawie innych roślin w podłożu owadożernym poddanym tuningowi?
  11. Jestem chyba ostatnią osobą (zważywszy na wiedzę i doświadczenie), która mogłaby i powinna udzielać rad na ten temat, ale natknęłam się na - starą, co prawda - dyskusję tu na forum o możliwych przyczynach deformacji liści i pułapek. Może znajdziesz tam pomocne wskazówki.
  12. Zoe

    Przesadzanie dzbanecznika

    Bardzo dziękuję za odpowiedzi, Panowie A skoro już o przesadzaniu mowa - niedługo ze snu zimowego wybudzi się moja muchołówka (wczoraj spędziła na dworze kilka godzin w pełnym słońcu, bo aż żal było nie wykorzystać pięknego dnia) i ją na bank przesadzę do świeżego podłoża. Czy do muchołówek i dzbaneczników mogę użyć tej samej mieszanki torfu i perlitu? Czy raczej zróżnicować proporcje?
  13. Zoe

    Przesadzanie dzbanecznika

    Czy przez "na razie" rozumiesz cały sezon? Dać mu spokój, póki mieści się w doniczce i nie zgłasza żadnych uwag?
  14. Dzień dobry, od listopada jestem posiadaczką dzbanecznika Ventricosa - zadomowił się u mnie szybko, rośnie (pod lampą) jak dziki, dzbankuje aż miło. Nadchodzi wiosna i zastanawiam się nad przesadzeniem chłopaka. Czy istnieje jakaś reguła dotycząca terminu i w ogóle zasadności przesadzania nowych i młodych roślinek? Z jednej strony widać, że dobrze mu w obecnych warunkach, z drugiej - może jako zupełnie niedoświadczona opiekunka wyrządzę mu jakąś krzywdę, pozostawiając w starym podłożu...? Poniżej cyknięte dziś zdjęcie mojej roślinki. Poczerniały dzbanek to pozostałość po pierwotnym wyglądzie, gdy się poznaliśmy; trzy grubiutkie dzbanki z każdej strony to już moja zasługa
  15. Zoe

    Wieczko w dzbanku

    Jest sukces! Dzisiaj ok. godziny 16.00 mój pierwszy dzbanek objawił się w takiej oto postaci: Teraz czekam (i obserwuję z wypiekami na twarzy) na wywinięcie się perystomu. Kolejny odcinek mojego komiksu będzie już ze schludnie ułożonym kołnierzykiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.