Kris21
Forumowicz- 
                
Liczba zawartości
46 - 
                
Rejestracja
 - 
                
Ostatnia wizyta
 
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Kris21
- 
	No to tak zrobię. Dziękować za pomoc Temat można zamknąć..
 - 
	Delikatnie już tak.. jakieś dwa małe cienkie korzenie... Czyli rozumiem że mogę przesadzać
 - 
	No ok. Ale co z tym przesadzeniem ?
 - 
	Chwila.. zanim będzie do usunięcia proszę jeszcze o odpowiedź co z przesadzeniem 1w0na sam bym go zgłosił do usunięcia gdybym dowiedział się wszystkiego.. nie musisz mnie wyręczać
 - 
	No właśnie nie wiem kiedy lepiej hehe. Niech może ktoś inny jeszcze się wypowie na temat przesadzenia Fajnie słyszeć że ładna
 - 
	Jak widać na zdjęciach Kapturnica ładnie się rozrosła. Czy powinienem ją przesadzić już do więkeszej doniczki? No i jeszcze mam takie pytanko.. czy to możliwe że kapturnica tak się rozrosła że będe mógł ją rozdzielić na dwie rośliny?
 - 
	Witam. MOje spatulaty puściły pędy dokładnie mówiąc 2.. ale co z tego jak sięnasion nie doczekałem bo kwiaty w ogóle się nie rozwinęły tylko uschły no i musiałem obciąć pędy.. No a roślinka mi zmarniała.. wyszło tak że ani nie mam nasion a roślina męczyła się że tak powiem na marne
 - 
	Witam. Mam pytanko czy kapturnice można rozmnożyć przez uciecię kielicha i zanużenie go w wilgotnym torfie?
 - 
	Ja mogę powiedzieć że moje siewki już od nasionka były doświetlane i teraz wyrosły ładne i zdrowe no i nie musiałem w ogóle zakładać foli... nic się z nimi nie działo. Ja tam nie wiem ale może ma wpływ ciepłe powietrze z pod parapetu jeśli masz tam kaloryfer.. ale czy to też może tak na siewki działać nie wiem. Niech się ktoś inny wypowie
 - 
	No jasne :glare: szkoda że moja ma to wszystko i jakoś usycha. Ma takie warunki jak inne rosiczki które dobrze się rozwijaja.. i co? i kicha :angry2:
 - 
	Z moją też jest już kiepsko i coś czuje że chyba się nie poddźwignie Ona jest chyba cięższa w hodowli... tylko ja nie wiem jakie jej warunki zafundować żeby rosła jak inne..
 - 
	No to takie pytanko... ja mam małą madagascariensis i musiałem ją posadzić.. ma około 1cm szerokości. no i czy to możliwe że ją źle posadziłem czy cóś czy tylko ona faktycznie potrzebuje czasu...? Zmasakrowana nie była bo powiedziałbym że dobrze była przetransportowana...
 - 
	A czy liście skoro są suche mogę obciąć czy one mają być? Bo ogólnie to chyba bym musiał wszystkie i roślina jakby od nowa zaczynała rosnać :blink:
 - 
	Zauważyłem że jedna właśnie skończyła zimować bo puszcza nowe liście czy łodygi... Trzymam je obecnie w w pomieszczeniu gdzie jest około 15 stopni... To jak jedna zaczęła się budzić to moge ją już do normalnego pomieszczenia ją włożyć?
 - 
	Nie zakładam nowego tematu tylko zapytam tutaj.. Kupiłem kapturnice.. Roślina jest już duża (może nie wielka ale dorosła ) Pytałem sprzedającego o zimowanie.. dostałem odpowiedź że była trochę zimowana i mam ją 3mać na dworze żeby dokończyć zimowanie... Nigdy prędzej nie miałem kapturnicy i nie wiem jak one się zachowują podczas zimowania.. ta moja no a właście te są suche.. barwy maja odpowiednie tylko że w dotyku są suche jak papier. A soku w kielichach w ogóle nie mają... Czy mam je spryskiwać wodą czy coś w ogóle robić czy zostawić je w odpowiednim miejscu by faktycznie dokończyła zimowanie z woda w podstawku?
 - 
	Będe próbował z polwaniem od góry a jak to nie to zwiększe stężenie... w razie czego będe pytał
 - 
	Ale czy diazol będzie działa tylko że wolniej czy będzie w ogóle mało skuteczny jak się nie przesuszy podłoża? ::
 - 
	No to tak zrobie tutaj chyba nie ma czegoś takiego jak sog a szkoda bo bym Ci dał Nie żebym nie był cierpliwy ale stosuje ten diazol już 3 dzień (no w sumie to 4) i te paskudztwa nadal chodzą
 - 
	No właśnie a ja mam młode Kupiłem dzisiaj diazol i ogólnie jest napisane (jeżeli chodzi o rośliny ozdobne) że rozcieńczyć 5ml na 6.7l wody. Nie można zrobić tak że kropelke preparatu doda się do podstawka? A ogólnie to po rozcięnczeniu podawać do podstawka czy od góry może wlać?
 - 
	Dziękuje za pomoc... Muszę się chyba streszczać bo mam 5 małych muchołówek i nie chciałbym ich stracić.. czekałem na nie 4 miesiące bo są od nasionka..
 - 
	A ten środek nie wpłynie jakoś na rozwój roślinek? Że też się przyplątało jakieś paskudztwo
 - 
	A co do biedronki to tam na piętrze nie mam kuchni... tzn jest ale nie uzywana i żadnego cukru ani herbaty nie wnoszę do góry ani też nie ma go w kuchni
 - 
	Qrde przygładałem się wieczorem (zanim przeczytałem odpowiedzi na forum) no i [beeep] są to robaki więc wiem skąd są muszki by to! :angry2: Powiedzcie mi proszę skąd się bierze to dziadostwo i czy jak są w torfie to czy nic nie grozi roślinkom? Ogólnie to można się tego pozbyć? A ja się cieszyłem że roślinki mają muszki zimą i że mają pożywienie a tu się okazało że jakieś glizdy mi łażą w podłozu :glare:
 - 
	Hmm czy są czarne nie wiem.. raczej takie szare może no i ogólnie to są delikatne że tak powiem.. skrzydełka mają dość duże w porównaniu do korpusu. Nie sądze by były to "ziemiórki w torfie" nic takiego nie zauwżyłem... Zagadka dotycząca biedronki... skąd się wzięła ?
 - 
	Taka ciekawostka bo nie wiem skąd o tej porze roku ale u mnie jest pełno małych muszek które rosiczki sobie łapią Ogólnie to nie wiem skąd one się biorą.. Roślinki mam do góry na piętrze gdzie w pokojach jest o wiele chłodniej niż na dole gdzie temp jest wyższa. Nigdzie nie mam żadnego owocu ani tp. Jedynie co to są 3 zwykłe kwiaty które są na parapecie a roślinki znajdują się o wiele dalej.. Ktoś to umie wytłumaczyć ? A dodam że już dokładnie 3 RAZY zdarzyło mi się że przy roślinkach znalazła się biedronka..