Painkiler1

do takiego terra wg mnie tylko siostry z queensland

dobrze podlej, ale nie zalej. Miejsce półcieniste i powinna odżyć jeśli stożek wzrostu jest cały

te mimozy to tak sa tam wymeczone ze makabra pamietam tez ze mieli 2 ventraty

Wydaje mi się, że jednak chodzi o ventratę a nie alatę w sklepach najczęściej jako n. alata jest n. ventrata

do Zielonej Góry masz sporo autobusów, a z Zielonej do Poznania już bez problemu pociag złapiesz

ja będę na 100% ale nie wiem czy w sobote czy w niedziele

to słabo zajmujesz się ezoteryka/parapsychologia skoro nawet nie wiesz co to zielony język

Jeśli chodzi o ciekawe wrażenia to polecam podszkolić się w zielonym języku

Przefiltrowanie przez dość gęste płótno wystarczyłoby aby pozbyć się szkodników? Akurat mam dostęp do w miarę czystego ujęcia wody (kanał łączący rzeki płynący głównie wśród lasów, brzegi silnie bagienne i zarośnięte, woda przejrzysta)

A jak wygląda sprawa z wodą z bagien/rzek/jezior? W końcu w naturze rośliny nie rosną na wodzie sklepowej.

Ignoranctwo przede wszystkim, a jakby inaczej. Przecież jak ktoś pisze, że do takich roślin będzie lepsza woda miękka to mam go w nosie bo wiem lepiej że kranówka też jest dobra. Co z tego ze na forum jest ponad 20 tematów gdzie ludzie piszą jak im rośliny padają od kranówy...

u mnie capensisy wykiełkowały i rosną w zwykłej ziemi ogrodniczej i jakoś ogromnej różnicy nie widzę, wysiane na kwaśny torf w tym samym czasie inne capensisy mają średnio o jednego liścia więcej.

może się jeszcze załapie P. 'tina' z "nietypowym kwiatkiem"

Jeśli się nie znamy, na pewne tematy się nie wypowiadamy... Takie rozwiązanie zrobione dobrze spowoduje, że dzbanek rozwinie się i pozostanie, a nie uschnie.

Google nie gryzie.

chodzi mi o przysypane na środku perlitem miejsce, sprawdź czy nie ma tam objawów gnicia.

Odkop stożek wzrostu i zrób wyraźne zdjęcie. Roślina prawdopodobnie przeżyje, tylko zapewnij jej podwyższoną wilgotność i dużo rozproszonego światła.

U mnie w północnej Wielkopolsce można go spotkać praktycznie co roku, ale to może być spowodowane specyficznym mikroklimatem i może olbrzymią ilością pelargonii w ogródkach .

zainwestować w typowe parapetowce

Jak dla mnie to dla dzbaneczników się nie nadaje kompletnie, chyba że co 3-4 miesiące będziesz wkładał nową małą roślinę.

Ptaki to głównie wróble i przylatują 1-2x dziennie. Do tej pory nie zauważyłem żadnych szkód. Muchołówki będę umieszczał bardziej po obrzeżach, na środku posadzę jakiegoś pływacza i żywy torfowiec.

Zobaczymy jak to będzie wyglądać, zawsze mogę zrobić drugi pojemnik na rosiczki i kilka kapturnic z podwyższonym odpływem (5-6cm poniżej krawędzi pojemnika). Na razie czekam aż kapturnice i muchołówki się ładnie podzielą. Nawadnianie jest przez rurę z boku, pojemnik jest autonomiczny i codziennie wyjmowany w celu odświeżenia zapasu wody.

Głębokość ok 40cm, na dnie są ułożone na całej powierzchni do góry nogami doniczki wysokości 10-12cm i przysypane torfem. W połowie wysokości są nawiercone dziury z każdej strony. Na środku umieszczony jest pojemnik z wodą, z którego korzystają moje koty oraz okoliczne ptactwo. W przyszłości obok pojemnika będą zasadzone filiformisy.

Zrobione w kastrze budowlanej.

w kauflandzie widziałem ostatnio butle 5l za 2,49zl, na stacjach benzynowych po 4,5zl za 5l