
KonradBe
-
Liczba zawartości
95 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Odpowiedzi dodane przez KonradBe
-
-
gdzie takie pojemniki można kupić poza mcdonaldem gdzie dostaniemy jakiegoś shakera ?
Z dostępnością samych pojemników jest kłopot, bo firmy je oferujące nie zajmują się najczęściej handlem detalicznym.
Temat rozpatrywałem tak, jak go opisał autor, czyli przewóz, a nie wysyłka roślin.
Pojemniki typu shaker ustawione sensownie nawet w plecaku nie przewracają się i o przygnieceniu rośliny mowy nie ma.
-
Przy oględzinach pobojowiska, które z mojej kastry urządziła zima, zobaczyłem to:
Liście toto ma takie:
Może ktoś pomoże rozpoznać?
Udało się odnaleźć: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pogonia_(ro%C5%9Blina)
-
Witam wszystkich,
problem ten męczy mnie już od jakiegoś czasu: w jaki sposób transportować rośliny dla najmniejszej szkody dla nich? Chodzi mi głównie o sytuacje kiedy to jedziemy na np. wystawę pociągiem/autobusem wtedy musimy coś wymyślić...(wiadomo - jak się jedzie samochodem to po prostu karton/pojemnik do bagażnika, rośliny do środka i tyle w temacie) Plecak, torby itp. wydają mi się średnią opcją (rośliny mogą się uszkodzić) Sam parę razy używałem do tego 'plastikowych wytłaczanek-podstawek do doniczek' ale są one średnio praktyczne... Ktoś ma jakiś swój patent na takowe sytuacje?
Pojemniczki na koktajle i pomidorki dają radę.
O takie:
-
Za babeczkami z babeczkami. ?
-
Do poradnika dorzucę na deser znaleziony w sieci opis petiolarisów. Z opracowaniem miejsc występowania, wahań temperatur, ogólnymi poradami uprawy i zdjęciami po których ślinka cieknie na kolejny okaz...
http://www.aipcnet.eu/Carnivorous_docs/AIP...ial_Issue_1.pdf
-
Gratuluję cierpliwości w sadzeniu kilku nasion.
A poważniej - podłoże jest suche i nic poza tym chwaścikiem raczej nie wykiełkuje, jeśli tego nie zmienisz.
Witamy w gronie miłośników owadożerów.
-
-
Death trap [1986]
-
Nie doczytałem.
Mój błąd. Wycofuję. (Chociaż nagrody jak nie było, tak nie ma)
15. a)Zwycięskie zdjęcie w konkursie "Ujęcie miesiąca" automatycznie zostaje zakwalifikowane do konkursu "Roślina roku". Jego autor ma prawo do dalszych startów w kolejnych edycjach konkursu "Ujęcie miesiąca" w danym cyklu rocznym jedynie w charakterze sportowym. Osoba taka zachowuje jednak prawo do startu w innych konkursach fotograficznych.
b) Zdobywcy odpowiednio II i III miejsca mogą brać udział w kolejnych edycjach konkursu "Ujęcie miesiąca" (w danym cyklu rocznym) jeżeli te miejsca w danym konkursie nie były nagrodzone. Takie osoby w kolejnej edycji konkursu "Ujęcie miesiąca" (w danym cyklu rocznym) mogą otrzymać tytuł zwycięzcy i nagrodę przewidzianą dla zajętego miejsca (I, II lub III).
c) Osoby, które zajęły II lub III miejsce i otrzymały nagrodę przewidzianą dla tych miejsc, mogą brać dalszy udział w konkursie "Ujęcie miesiąca" w danym cyklu rocznym, wyłącznie w charakterze sportowym.
16. a) Osoby, które chcą wziąć udział w konkursie "Ujęcie miesiąca" w charakterze sportowym, zobowiązane są do poinformowania o tym fakcie Administratora (LUB Opiekuna działu konkursy) najdalej w przeciągu 24h po umieszczeniu zdjęcia w konkursie i bezwzględnie przed założeniem ankiety. W przeciwnym razie, takie osoby zostaną zdyskwalifikowane oraz otrzymają upomnienie, a kolejnym razem zakaz brania udziału we wszelkich konkursach na okres określony przez Administratora.
-
-
Nie idźcie tam!
Wpadłem po co najwyżej cztery rośliny i zupełnie nie wiem jakim sposobem przypałętało się jeszcze dziesięć innych doniczek!
To chyba przez te ceny, którym się oprzeć nie można...
POLECAM!
-
-
-
Jesień za pasem, czas coś napisać.
Miesiąc temu kastra zmieniła miejsce na zdecydowanie bardziej słoneczne. Kąt w rogu działki był niezły, dopóki nie pojawiły się liście na drzewach. W lipcu rośliny były zielone, jak trawa na wiosnę. Po przeniesieniu zaczęły być widoczne zmiany, ale do końca sezonu nie zdążymy nadrobić straconego czasu. No cóż... Jest nauczka na przyszłość. Plan też jest, ale o tym kiedy indziej.
Tak to wygląda 5,5 miesiąca od startu:
sitowie daje coraz więcej cienia, co nie do końca odpowiada kapturnicom, za to pływacze nie narzekają
-
Macie może jakiś patent na dobre i ostre zdjęcia lustrem? Mam starego A200, z obiektywem kitowym, Heliosa do portretów i soczewki do "makro".
Ten patent nazywa się statyw.
Do tego dobre oświetlenie i zdjęcie na konkurs gotowe.
-
Oto kwiaty, tak wyczekiwane w celu identyfikacji rośliny:
Dodam, że miejsce i warunki chyba są idealne, bo rośnie toto jak szalone. Zobaczymy, czy nie będzie trzeba nieco ograniczyć tej sielanki...
Drugi, oczekiwany ze zdecydowanie większą niecierpliwością i obawami kwiat:
Sarracenia minor
W tym wypadku kwiatów się nie spodziewam (bo jak wspomniałem na wstępie tematu, zakładam, że to jakaś paproć), ale bardzo się cieszę, że udało się przeżyć przesadzanie i warunki okazały się sprzyjające.
-
-
-
Ładnie! Widać różnicę. A co to za szczypior po lewej stronie? Jakiś miskant czy cuś?
To jakiś sit, ale wciąż nie jestem pewny który. W grę wchodzi jeszcze oczeret. Zrobię wyraźniejsze zdjęcie, to będzie łatwiej o identyfikację.
Przyplątało się toto z którymś workiem podłoża na działkę i przygarnąłem skojarzywszy, że to jakieś bagienno nadwodne cudo.
No i tak sobie rośnie.
-
Minęło trzydzieści dni i...
Przez ten czas dwa razy uzupełniłem wodę (w tym raz właśnie dziś dolałem jakieś 5 litrów w obawie, przed nadchodzącymi wyższymi temperaturami).
Mimo przesadzania utrzymał się kwiat na S. minor, co mnie niezmiernie cieszy. Tłustosze opornie, ale jednak ruszają. Muchołówki po zimowaniu wyglądają nieciekawie, ale widać już po kilka, póki co schowanych, wiosennych liści.
Kaptury, które już wykształciły normalne liście, ostro tępią chitynowych lotników, a reszta roślin powoli sobie startuje.
-
Następną edycję wystawy uświetnią "Śmiercionośne Babeczki Kropki" (zapraszamy wszystkich uczulonych na kakao).
A poważniej, to czekam na kolejną edycję wystawy i poznanie reszty forumowiczów, bo pisanie z Wami, odkąd wiem jak kto wygląda, zmieniło się diametralnie!
Dzięki za super wystawę, rośliny i towarzystwo pasjonatów.
A teraz czekam na Was w Łodzi...
-
Bardzo się cieszę, że Wam się podoba to moje zielone tałatajstwo!
-
D. adelae zadziwiła mnie prędkością przyrostu po dokarmieniu.
W doniczce są dwie sadzonki liściowe. Zajęły przeciwne końce kawałeczka liścia, który przypadkiem urwałem.
Mają wiec ten sam wiek i warunki, ale tylko dla jednej znalazła się mucha. Nowe liście strzeliły w takim tempie, że nawet nie zdążyły się wybarwić!
D. prolifera zaskoczyła łatwością rozmnażania:
D. filiformis jest taka... nikła! O_O
-
Teraz postaram się odświeżyć wizerunek niektórych roślin przedstawionych wcześniej. Dotąd wrzucałem mocno archiwalne zdjęcia.
D. regia obudziła się, przyprawiając mnie wcześniej o stan przedzawałowy, bo pod koniec zimy weszła w coś na kształt turionu.
Hookeriana trochę urosła
Rebecca Soper też...
Nawet na capensisa lubię popatrzeć (jeśli znajduje się we własnej doniczce...)
Ogród Botaniczny UW - Wystawa Roślin Mięsożernych 2017
w Wystawy i spotkania - relacje.
Napisano
Fakt, że ostatni moment na taki news, ale postaram się stawić w sobotę.
Najchętniej po Werewolf x Werewolf 022.
P.S. Przydałby się jakiś zarys przygotowywanego na tę okazję menu.