Skocz do zawartości

Pleśń na świeżo kupionych roślinach...


limak13

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Zdecydowałem się na zakup kilku kapturnic w pewnym zagranicznym sklepie. Wybrałem sobie kilka ładnych i dość unikalnych okazów, no i zamówiłem. Jest to duży i dobrze znany sklep, nie jakieś noname. Opinie ma dobre, także tu na forum. Mniejsza o nazwę, nie chcę robić antyreklamy, bo być może panikuję. Ale do rzeczy.

Transport trwał dokładnie 3 dni - tyle czasu rośliny spędziły w paczce. Nie jest źle, zdarzało się, że rośliny kupione w Polsce szły dłużej, bo utknęły gdzieś na sortowni. Paczkę otrzymałem wczoraj. Była ona dość duża, więc ucieszyłem się, że rośliny będą mieć jakieś liście. Niestety, wszystkie ścięte dosłownie do zera, jakieś dwie miały zostawione i zabezpieczone młode pędy (mimo to jeden uległ uszkodzeniu). Wiem, że kapturnice na ogół można ciąć do zera, ale szkoda że nie zostawili chociaż kawałka jakiegoś liścia - zawsze to łatwiejszy start, tym bardziej, że niektóre liście mogły iść już w tym sezonie. Ale ok, powiedzmy że ktoś chciał sobie ułatwić pakowanie albo założył, że i tak zostaną uszkodzone w transporcie. Do przeżycia.

Druga rzecz, która mnie trochę zdziwiła to to, że rośliny wyglądają na oddzielane i przesadzane dosłownie przed wysłaniem. W torfie widzę jakieś czerwone/różowe kulki - prawdopodobnie jakiś nawóz. Wyglądają na przesadzane na szybko - stożki są dość mocno zasypane - do przeżycia, do odkopania i powinno być ok.

Paczkę rozpakowałem od razu. Wczoraj było bardzo ciepło, więc nie przeniosłem roślin do swojej szklarenki. I chyba dobrze, bo duża szansa, że bym to przeoczył. A dziś widzę coś takiego:

pl1.png

pl2.png

To najgorzej wyglądający stożek, ale pod latarką widzę, że na praktycznie każdej innej roślinie zaczyna się pleśń. Fungicyd poszedł w ruch.

I teraz tak - kupiłem już sporo roślin u innych sprzedawców - raz były to firmy, raz prywatne osoby. Rośliny czasem były z podłożem, czasem bez. Nigdy nie miałem grama pleśni.

Czy takie coś jest "normalne" i akceptowalne, i wynika z 3 dni w paczce? Czy patrząc na fotkę jest bardzo źle i nic z tych stożków nie będzie? Coś mogę jeszcze zrobić oprócz oprysku? Mam trochę wrażenie, że kupiłem dość drogą pleśń 😉 

Pozdrawiam

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to normalne, że roślina zapleśniała w 3 dni w paczce. Niestety może się to zdarzyć, zwykle jednak po dłuższym czasie. Dobrze, że potraktowałeś roślinę fungicydem. Możesz jeszcze wystawić ją na działanie wiatru, jeżeli masz taką możliwość. Jeżeli zaczną obumierać stożki, to musisz koniecznie usunąć tkankę martwiczą z kłącza, nawet, jeżeli miałbyś wyskrobać do dna cały stożek, inaczej padnie Ci całe kłącze.

Moim zdaniem powinieneś pokazać sprzedawcy, jak wygląda roślina po posadzeniu. Jeżeli nie upłynęło dużo czasu, a sprzedawca jest porządny, to się powinniście dogadać, gdyby Ci roślina padła.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Nie jest źle, roślina żyje i nawet zaczęła wypuszczać nowy liść.

Okazuje się, że to nie stożek zapleśniał, a torf, którym ten stożek był oblepiony. Dwie doniczki mocno pleśnieją na powierzchni. Na razie potraktowałem dwa razy fungicydem, wygląda na razie ok. Doniczki w tunelu z dobrą wentylacją, będę dokładnie obserwował.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Korzystając z chwili pozwolę sobie na małą aktualizację. Roślina ma się ok, udało mi się ją odratować. Pleśń wróciła jeszcze może ze dwa razy, ale w końcu fungicyd zrobił robotę.

Straciłem natomiast jedną kapturnicę minor z tego samego sklepu. Także ścięta do zera (czego minory chyba nie lubią). Zaczęła wypuszczać nowy liść, ale nagle zwiotczał (jeszcze w kwietniu/początkiem maja) i roślina zaczęła schnąć jakby brakowało jej wody. Wyjąłem ją z torfu i okazało się, że kłącze nie ma korzeni. To znaczy miało dosłownie jeden długi, ale jakiś geniusz przy sadzeniu do mniejszej doniczki złamał go w górnej części pewnie podczas upychania i roślina po prostu nie miała jak pobrać wody. Nowych korzeni niestety kłącze nie wypuściło.

Za chwilę dla kontrastu założę temat jaką piękność kupiłem w polskim sklepie...

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.