poszedłem u mnie na osiedlu do kwiaciarni i spytałem czy mają jakieś roślinki owadożerne, pani mi mówi ze mają "mamy jednego ładnego dzbanecznika" pokazuje mi w strone okna, a ja tem nic niewidze oprocz zwykłych roślin pytam gdzie, ona podchodzi i mi pokazuje: MUCHOŁÓWKE.... Myślałem ze żywcem umre, mówie jej ze to muchołówka a ona upiera sie przy swoim i jeszcz mi chciala wmówić ze to alta... ta muchołówka była w maleńkiej doniczce i miała chyba ze sto pułapek malutkich, miały chyba po 0,5cm. Spytałem z głupia sie jej ile kosztuje ten DZBANECZNIK, a ona mi mówi 40zł, dowidzenia... wydzedłem ze sklepu.... litości.