Jak lubisz gęsto to przesadzać nie musisz.
Czernienie pułapek chyba z przyczyn naturalnych. Możesz popatrzeć dokładnie w poszukiwaniu szkodników, ale nie sądzę żebyś coś znalazł. Na przelanie to nie wygląda, bo sporadyczne liscie schną, a całość rośnie chyba dobrze.
Widać, że muchołówka Ci kwitnie, to ją może osłabiać (tu przyczyna schnięcia liści chyba raczej nie leży). Pęd możesz uciać, albo spróbować zapylić własnym pyłkiem. Powinienes uzyskać wtedy nasiona - moze nie jakąś wielką ilość no i pewnie % wykiełkowanych będzie niższy niż w przypadku zapylenia krzyżowego.
Przypalenie definitywnie bym odrzucił. Chyba nie sposób przypalić muchołówkę na południowo zachodnim parapecie przez szybę. Wszystkie moje muchołówki od małej do wielkiej zaraz pozimowaniu trafiły na południowy balkon na bardzo ostre słońce. Ani śladu przypalenia, więc z mojego doświadczenia to nieprawdopodobne.
EDIT: Jeszcze takie szybkie pytanie, co mi przyszło na myśl.. Muchołówka była zimowana? W taki sposób liscie zawsze usychają mi podczas zimowania, albo stare zaraz po nim (że najpierw schnie liść, a pułapka nie), bo stare liscie zazwyczaj schną od pułapki. JA bym właśnie na to stawiał.
EDIT2: Z wypowiedziami typu "a może to szkodnik" "a może coś przelałeś" "a może coś jest nie tak" to radzę na przyszłość się wstrzymać, nie są zbyt pomocne.
Powodzenia, z robieniem czegokolwiek z rośliną poczekaj - może jakiś fachowiec się jeszcze wypowie.