-
Liczba zawartości
529 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Odpowiedzi dodane przez sphagnum
-
-
Aktualizując informacje a propos tych trzech dzbaneczników z góry trzeciej strony (bo a nuż się komuś to przyda), to aktualnie w "terrarium" mam już tylko ok. 60% wilgotności. Nepenthes fusca wydaje się być już gotowy na parapet, w ogóle nie widać żadnych objawów aklimatyzacji, rośnie ładnie i szybko, nie stracił żadnych dzbanków, a te, które aktualnie rosną, będą znacznie większe niż poprzednie.
Co do dwóch pozostałych, to bardzo powoli wypuszczają nowe liście, aczkolwiek póki co bez dzbanków (stare jednak nie uschły). Truncata została potraktowana ukorzeniaczem, więc możliwe, że bardziej skupia się teraz na rośnięciu w dół, niż w górę. Ale chyba jednak będzie dzbankować. "Najmarniej" z nich wszystkich wygląda Nepenthes muluensis x lowii, który trochę stanął w miejscu, aczkolwiek coś tam rośnie.
N. X 'Hookeriana' red, który rośnie na parapecie, również rośnie baaardzo powoli, ale za to każdy liść to super-duży (jak na wielkość całej rośliny) dzbanek, więc w tym pokładam nadzieję na dobrą aklimatyzację dzbanków (chociaż oczywiście Hookeriana jest bardziej odporna na "parapetowe" warunki, przy czym odmiana czerwona wydaje mi się być bardziej delikatna).
-
Odpowie ktos? Moze poobcinac jej wszystkie liscie?
A skąd taki pomysł?
To nie kapturnica, której obcięcie liści po zimowaniu(!) jest dopuszczalną opcją.
Muchołówka dobrze się trzyma, widać nowe liście, podłoże zdaje się być OK. Nie wybarwiona jest tylko, ale wąskie blaszki liściowe pokazują, że nie doskwiera jej jakiś wielki niedobór światła.
-
Listek jest, coś tam się trzyma - całe szczęście!
-
Mekk:
Bulwy, to te takie kuleczki poskręcane, tak? xD Wiem, nie orientuję się zbytnio w przyrodzie. Ale jeśli to to, to obydwie maja kolor żółto-zielony.
Zdjęcie szamanki z owadozery.pl:
-
"Papieros" - tak lepiej?
Nawet nie zauważyłem, że to wstrętne narkotyki. W takim razie bulwersuję się w całej rozciągłości.
*a to w drugiej pułapce to przecież skrzydło jakiegoś motyla, dziennego czy nocnego
-
-
Najsampierw podniósłbym rośliny powyżej krawędzi okna.
-
-
W takim razie wrzuć muchołówkę na słońce i wszystko będzie ok.
-
Jedna rzecz wymaga doprecyzowania - czy TO jest ten oderwany kawałek bulwy, czy też od tej bulwy został oderwany jakiś tam kawałek? Posiada ta roślina korzenie?
-
Nie myślałem, że kiedyś to powiem, ale bardzo mi się podoba Twój capensis! :-)
-
Pięknie to wygląda. :-)
-
Szczerze mówiąc nie wiem. Zdeformowany pęd kwiatowy?
-
No ciężko by było o roślinę bez chlorofilu.
W każdym razie dziękuję.
-
No nie ma, nie ma. Jest za to Castorama, Praktiker, Leroy Merlin, a w pobliżu centrum kilka sklepów/hurtowni ogrodniczych (wystarczy w google maps wpisać "sklep ogrodniczy rzeszów" i wyskakują).
-
Ale powiedz mi, dlaczego nie stosujesz się do rad doświadczonych hodowców? Bodaj Cephalotus pisał Ci, że sadzenie roślin w ten sposób nie ma najmniejszego sensu, bo rośliny dostają minimalną ilość światła. Coś takiego jak konieczność zasadzenia roślin można przecież przewidzieć i kupić torf wcześniej; oszczędzanie na torfie wyjdzie Ci bokiem kiedy zaczną Ci padać rośliny. Raczej mało to oszczędne.
A że w Rzeszowie nie ma torfu to po prostu nie uwierzę. Nawet u mnie w 17 tys. pipidówie mogę dostać kwaśny torf.
-
Podjąłem nowe wyzwanie. Zachęcony znalezionymi w Internecie opisami hodowców postanowiłem spróbować zaaklimatyzować trzy dzbaneczniki do warunków parapetowych, a są to mianowicie:
Nepenthes fusca
Nepenthes truncata 'Pasian'
Nepenthes muluensis x lowii
Tymczasem, ponieważ aklimatyzacja jest kilkuetapowa, stałem się posiadaczem pierwszego terrarium, tudzież "terrarium".
Nepenthes truncata Pasian:
Plus tego wyzwania jest taki, że ma dwa pozytywne wyjścia - jeśli się uda, to będzie świetnie, jeśli nie i rośliny będą marnieć, to będzie to motywacja do założenia terrarium z prawdziwego zdarzenia.
-
-
@Reez
Nie i póki co nie zamierzam wchodzić w posiadania Cefala, żeby przypadkiem nie uśmiercić kolejnego.
Taki trochę uraz do Cefalotusów mam, wolę najpierw nabrać doświadczenia przy innych roślinach.
@Sevillo
Dziękuję.
-
@Reez
No niestety tenże Cefalotus od dawna przebywa w roślinnym niebie.
@CFHs
A to w zasadzie co to za dziwo?
Odpowiem sam sobie - skoro to nie pęd kwiatowy, to musi być liść, no bo co innego.
-
No i słońca nie było, ale za to odwiedziłem tapicera i kupiłem profesjonalne tło fotograficzne
za całe 3,5zł za metr bieżący i oto efekt:
Nepenthes X 'Rebecca Soper'
Kwiatek?
Nepenthes spectabilis x ventricosa
Nepenthes X 'Ventrata'
zamówiony
Nepenthes X 'Bloody Mary'
Nepenthes X 'Hookeriana', który rośnie, wypuszcza odrosty, ale zamiast dzbanków wypuszcza mizerne dzbanuszki... W przeciwieństwie do swojego "czerwonego" kolegi (N. X 'H.' red), który rośnie bardzo powoli, ale dzbanki wypuszcza konkretne jak na swój rozmiar (ale zdjęć nie będzie, bo to tylko sadzonka jednak).
Sarracenia leucophylla WhiteRed
Drosera roseana
-
Roślina w ciągu dnia stoi na parapecie na słońcu, wieczorem stawiam ją pod lampką. Czy to źle? Byłem pewny że tak jej pomogę bo będzie mieć więcej światła.
A przeczytałeś temat z linku, który umieściłem w mojej odpowiedzi? Napisaliśmy Ci już przecież z CFHs, że to nie ma sensu...
-
Czemu [beeep] da? W dzień roślinka stoi na parapecie, wieczorem pod lamką.
Doświetlanie nie polega na dostarczeniu roślinie jakiegokolwiek światła, ale na dostarczeniu jej światła, które jej się przyda i którego - ponadto - będzie dostatecznie dużo. Twoja lampka nie daje tej roślinie nic, bądź coś w tych granicach.
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej, to proponuję zacząć od tego tematu, a potem pobuszować jeszcze po dziale "technika".
-
Dzięki.
Akurat co do agnaty to jest aktualnie w stanie skrajnego wyczerpania i podejrzewam, że (o ile w ogóle odżyje) dopiero za kilka miesięcy będzie warta pokazania. Natomiast co do pozostałych to przyjdzie na nie czas (chociaż co do N. BM też nie mam się jeszcze czym chwalić, to wciąż bardzo młoda roślina).
Drosera paradoxa
w Rosiczka
Napisano
Moje doświadczenia z paradoxą nie są szczególną zachętą do prób hodowania tego gatunku na parapecie. Mam dwie sztuki od grubo ponad pół roku, rosną na parapecie wschodnim + doświetlanie 2x54W i... no właśnie, raczej jest to wegetacja. Niby nie zdychają, wypuszczają pojedyncze liście, nawet mają jakieś drobniutkie kropelki rosy, ale wyglądają bardzo marnie. Jedna trzyma się lepiej, wypuszcza dłuższe liście, druga zaś skurczyła się strasznie i chyba jej żywot jednak zmierza ku końcowi. Co ciekawe, ta radząca sobie lepiej sztuka wypuściła dwa odrosty, które póki co wyglądają naprawdę dobrze, mają duże krople i mnóstwo liści... listków.
Zobaczymy, czy może to "drugie pokolenie" będzie lepiej przystosowane do warunków przeze mnie zapewnianych.