-
Liczba zawartości
529 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez sphagnum
-
@Cephalotus Tak precyzując, bo odniosłeś się do mojej wypowiedzi, to moja chłodziarka była tą wersją wewnętrzną, z pierwszego postu adama69691. Strona przylegająca do okna była oklejona uszczelkami okiennymi na kantach ścian, dodatkowo została przyklejona do szyby od wewnątrz taśmą klejącą, ażeby jeszcze bardziej uszczelnić konstrukcję. Nie oklejałem jej zaś od zewnątrz styropianem, co być może pomogłoby zmniejszyć trochę panującą w środku temperaturę. Swoją drogą też staję teraz przed pytaniem jak przezimować moje rośliny. Za dużo już ich na taką chłodziarkę (zresztą za dużo jest również zachodu z wymianą wkładów lodowych) a wciąż, niezmiennie, mieszkam w bloku.
-
Co do chłodziarki parapetowej - zastosowałem ją zeszłej zimy i - pomimo, że pokój praktycznie nie był ogrzewany - mogę powiedzieć, że bez dodatkowych wkładów do przenośnych lodówek się nie obeszło. I to wymienianych rano i wieczorem. Co prawda zima była dość ciepła i tylko chwilowo nadeszły większe przymrozki (wtedy w chłodziarce temperatura spadła do 5-7 stopni), jednak sumarycznie jest to mocno średni sposób na zimowanie. Średnio temperatura osiągała ok. 13-15 stopni w dzień i ok. 10 w nocy, ale przypominam - z dodatkowymi wkładami lodowymi. Być może na starych oknach działałoby to lepiej.
-
Ostatni rok socjologii.
-
Kapturnica purpurowa, którą notabene sprzedaję, w zeszłym roku również była cała zielona, a w tym roku jest czerwoniutka. Także może jeszcze coś z tego będzie. :-)
-
-
Abstra[beeep]ąc trochę od pięknych roślin - masz przyjemny krajobraz za oknem. :-)
-
Zazdroszczę tych promocji. W Zielonej Górze ani w Casto, ani w LM nie znają chyba pojęcia przeceny, mimo, że rośliny najczęściej nie mają dzbanków w ogóle, bądź dzbanki są już mocno zeschnięte. A już rekordem była cena dwóch ventrat w jednej doniczce w Casto (oczywiście obie bez dzbanków) - 150zł.
-
Heh, ja ostatnio pijąc piwko pod chmurką wpadłem na genialny pomysł pozbycia się problemu komarów. Zwisający sobie na moim ramieniu nietoperz reagujący na zbliżającego się owada, po czym powracający na ramię.
-
Perełka budownictwa pod ventratą z wildnature.
-
Hmm dość podobna rzecz stała się niedawno moim muchołówkom. Miały warunki bardzo dobre, zresztą cały czas niezmienne. I nagle zaczęły zamierać, czernieć i usychać. Interwencja w postaci przesadzenia daje pozytywne rezultaty, nowe liście wyglądają już zdrowo.
-
Ale pięknie rozrośnięta ta muchołówka.
-
Ostatnio uświadomiłem sobie, że kiedy mówię ludziom o moim zainteresowaniu hodowlą owadożerów, większość dziwnie na mnie patrzy i odnosi się do tego z pewną... rezerwą. Jakby robiło to ze mnie jakiegoś odszczepieńca, dziwaka. Oczywiście spotykam się również z zainteresowaniem, ale - może o dziwo - są to zdecydowanie rzadsze przypadki. A jak to jest u Was? Jakieś ciekawe historie z tym związane?
-
Wygląda dobrze. Natomiast ten poprzedni raczej do niczego się już nie nada, przesuszony strasznie.
-
Gratuluję serdecznie!
-
Niestety, obecnie nie zajmuję się już na poważnie fotografią (wtenczas respektowałem jedynie analog i normalne, wkręcane filtry), więc wszelkie filtry i efekty dorabiam w photoshopowej postprodukcji. -- A z innej beczki - tak wygląda moja szafa. ;-)
-
Kilka nowych zdjęć. Doszczętnie spalona słońcem aliciae w desperackiej próbie przedłużenia gatunku wypuściła takie coś: Tymczasem druga ze spalonych sióstr korzysta z życia aż miło: (przepraszam za uwalone okno, to po ostatnich ulewach ;-)) Pinguicula 'Tina' też nie próżnuje/ją: I Nepenthes sanguinea, który ocieka za... pięknem. :-)
-
Tak, podłoże było wymienione. W takim razie chyba pozostaje mi czekać. :-) Serdecznie dziękuję za pomoc! :-)
-
Czerniejące końcówki liści Cefalotusa
sphagnum odpowiedział sphagnum → na temat → Inne rośliny owadożerne
Tak, Cefala mam od jesieni i dopiero na wiosnę wybarwił się pod wpływem wiosennego słońca, wcześniej był zieloniutki. W takim razie jestem o niego spokojniejszy, dziękuję za odpowiedź. :-) -
Tak, Cefal wybarwił się na tym samym oknie. Tłustosz zaś pochodzi od Carnisany, tyle mogę na razie powiedzieć co do poprzedniego właściciela. :-)
-
U mojego Cefalotusa zaobserwowałem czernienie końcówek liści nieowadożernych, wygląda to następująco: Oprócz tego, że końcówki czernieją, Cefal rozwija się bardzo dobrze. Warunki uprawy to wschodnie okno, podłoże torf z perlitem (ok 1:0,5), woda cały czas w podstawce, wilgotność powietrza ok. 40-50%, temperatury ok. 22-24 stopnie Celsjusza (na Słońcu więcej). Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy?
-
Mam problem z tłustoszem gracilis x moctezumae. Po przyjściu do mnie wyglądał tak: Aktualnie jego stan prezentuje się następująco: Co może mu przeszkadzać/dolegać? Warunki uprawy to wschodnie okno, wilgotność powietrza ok. 40-50%, temperatury ok. 22-24 stopni Celsjusza (kiedy świeci Słońce to, wiadomo, więcej), podłoże to torf z perlitem (ok. 1:1), podlewanie co 2-3 dzień. Ww. warunki uprawy znakomicie sprawdzają się przy pozostałych moich meksykańskich tłustoszach, tylko ta jedna krzyżówka zamiera (mała szczepka w innej doniczce, z samym torfem, również ledwo żyje).
-
-
Dysponuje może ktoś alternatywnym linkiem? Usunęli z youtube'a, a nie miałem czasu wcześniej obejrzeć. /edit: ok znalazłem na pewnym popularnym serwisie do dzielenia się plikami.
-
Tak, wygląda jak kiełkująca rosiczka.