heliamfan

dielsiany piękne nasiona od ciebie posiane- kilka ładnych klonów powinno wyrosnąć

chroman: jak się będzie dało to ci dorzucę do poniedziałkowej paki juvenila .

kurde kozacko to wszystko wygląda! dobry skill!

Tak jak mówiłem . Metoda szoku jest najlepsza- nie ma co się chrzanić w stopniowanie .

Zawsze jest tak, że niewybarwiona roślina jak dostanie nagle dużą dawkę dobrego światła sie przypali. Jest to efektem braku barwników ochronnych chroniących chlorofile przed stresem fotooksydacyjnym. Po chwili szoku zacznie wytwarzać nowe liście z komórkami nasyconymi tymi właśnie barwnikami- adaptacja do nowych warunków. Mówie tu bardzo ogólnie o roślinach nie o rosiczkach- każdy rodzaj będzie na taki foto-szok reagował trochę inaczej. Ja tam nigdy się nie bawię w stopniowe dawkowanie swiatła- wszystko nawet najbardziej zielone od razu do oświetlenia docelowego- chwila szoku a potem ładne barwy . Nie wgłębiam się w fizjologię roślin ( nie chce mi się ) no chyba, że kogoś bardzo to interesuje- mogę napisać po krótce jak to działa.

Dziękuję . Jak patrzę na te starsze, to widzę tony niemieckich ogórków, porów i pomidorów przerzucanch w pocie czoła całe wakacje .

Też będę tak jak rok temu . Co do przeprowadzki: ja właśnie też stopniowo przenoszę się do growroomu z dzbankami. Wymiary: 4x2,5m wys 2,6m- niestety tyle tego jest, że miejsca już jest zbyt mało .

..czyli kilka zdjęć z mojej kolekcji do zrobienia których przyłożyłem się bardziej niż zwykle 1- arenicola Tramen 1988 clone 2- exa Amuri wild seedgrown 3- exa x uncinata Amuri 4- huberi Akopan 5- ionasii red striped 6- uncinata Giant Amuri wild seedgrown clone

Duży ! na guitingguiting w dzień, kiedy przysmażyło słońce było grubo ponad 30C . Pamiętam jak w łodzi mówiłeś coś o przeprowadzce do szklarni z prawdziwego zdarzenia- czy mógłbyś pokazać fotki całości ? Też coś takiego planuję i przyda się inspiracja .

H. huberi Angasima, wild seedgrown

Myślę, że zbicie temp zaskutkuje lepszym wybarwieniem, choć tak jak mówiłem- niekoniecznie z uwagi na całą resztę. Jeżeli będziesz miał sporo chłodniej ogranicz też nieco podlewanie- poekspertmentuj troszkę z podlewanie a na bank ci to zaprocentuje za jakiś czas . Na przestrzeni lat nauczyłem się modyfikować sposób podlewania oraz ilości wody na przestrzeni roku i wydaje mi się, że znalazłem idealny protokół dla moich helek .

Powiem tak: dzienna dobra a nocna poprawna . Za parametry wzorowe uważam dzień 22-24C noc 14-15C. Powyżej 29C istnieje ryzyko różnych infekcji grzybowych, zmniejsza się czas życia dzbanków a przy 32-34C ryzyko infekcji skutkującej śmiercią rośliny jest kwestią czasu. Moje helki raz miały orzez parę dni w tym roku ok 29C/20C co zaskutkowało zauważalnym stresem. Przy 22C-14C można uzyskać pięknie wybarwienie przy niskiej stosunkowo mocy oświetlenia nie tracąc tempa wzrostu- jest to imho ich optimum - szybki wzrost i zadowalające ubarwienie. Przy zakresach niższych wzrost staje się powolny (metabolizm zwalnia) natomiast kolory- poezja :D:D. Jak to się mówi nie próbujcie tego w domu . Każdy ma inne warunki i co sprawdza się u jednego będzie inaczej sprawdzać u drugiego. U każdego te zakresu mogą być inne z uwagi na pozostałe zmienne . Takie zakresy są optymalne u mnie- wnioski poparte 10letnimi obserwacjami . edit: oczywiście z tym nie próbowaniem to żart . U większości z was podane przeze mnie optima będą idealne przy zachowaniu innych parametrów na przywoitych poziomach.

W wyższych temperaturach dobrze rosną rośliny z Akopan i Amuri z racji właśnie na temperatury które panują na tych Tepui- nocne są tam wyższe i sięgają nawet pwyżej 20C w nocy- wim z pierwszej ręki od kolegów, którzy tam byli .

N. sibuyanensis- okaz mam ok 10 lat od rozmiaru ok 5cm srednicy. Muszę przyznać nieskromnie, że jest to jeden z niewielu dzbanków, które udało mi się doprowadzić do wyglądu wręcz naturalnego. Ciężko spotkać nawet na Guiting Guiting czy Mt. Mayo rośliny tej wysokości z takimi dzbankami (byłem osobiście) .

Jesteś na bardzo dobrej drodze Ja osobiście dołożyłbym światła. Jak u ciebie z temperaturami? Widzę, żw hetero x ionasii ode mnie się trzyma ładnie Jak się zaaklimatyzuje to szybko dzbanki osiągną 30 cm i więcej .

Bardzo zdrowe siewki ! . Proszę: zmień nazwę sp. Auyan na D.spatulata, nie ma czegos takiego jak d. sp auyan, nie powielajmy błędów i oszustw.

Bardzo ładny, typowy copelandii.

Spór jest czysto ideologiczny i raczej nie do rozstrzygnięcia jak dla mnie, dyskusja raczej skończy się odbijaniem piłeczki. Kosa: niby jak ludzie jedzący mięso ograniczają ludzi nie jedzących? strasznie jestem ciekaw. Moja żona nie je mięsa i nie czuje się ograniczana a co dopiero reszta dobrotliwych wegetarian. Róbcie sobie co wam się żywnie podoba- wasze życie. O ile np. Kosa potrafi swoje wybory jakoś poprzeć argumentami, o tyle wywody Adama to dla mnie bełkot (bez obrazy).

Kończę polemikę bo nic z tego dobrego nie wyniknie. Tymczasem idę zobaczyć jak tam szyneczki dojrzewają przed wędzeniem .

Mieszkam na wsi i, że się tak wyrażę 'znam' zwierzęta które zjadam- świnki, kaczki, kury, krówki. Wszystkie żyją w 'luksususie' karmione naturalną paszą i traktowane są z szacunkiem. Uśmiercane są humanitarnie a do tego są pełnowartościowym, przepysznym pokarmem, którego się nie wyrzeknę . Autor odwołując się do szorstkości języka roślinożercy pokazał, iż krowę widział tylko w TV a jego temat to kolos na glinianych nogach. Są różne punkty widzenia- trochę rozumiem punkt widzenia tych wszystkich mieszczuszków, którzy obrali taki a nie inny kierunek- sam w życiu nie tknę mięsa z masowej produkcji, swojskie - jak najbardziej i joczywiście jestem przeciw niehumanitarnemu traktowaniu naszego papu na czterech nogach tak samo jak przeciw brutalności wobec każdego innego zwierzęcia . edit: żadna ale to żadna część zwierzęcia się w mojej okolicy nie marnuje. Wygodnego ??? Nawet nie wiesz ile pracy wymaga opieka nad zwierzętami i posiadanie gospodarstwa.

...i nie po to mają komorowy żołądek, żeby teraz obżerać się mięsem.

jak napełnisz tym dzbanek o średnicy wejścia 1mm ?

ja testuję metodę podania i dawkę- przy nieodpowiedniej kombinacji efekt jest odwrotny i skutkuje zmutowanymi dzbankami itp. dlatego okreslam to jako 'testy kliniczne'. Na szczęście jestem blisko złotego środka a nawet przez przypadek w wyniku moich własnych błędów, odkryłem kilka fajnych rzeczy .

Receptura w fazie testów klinicznych. Będzie w niedługim czasie opatentowana i dostępna na rynku. Zero hormonów, tylko dobrze zbilansowana mieszanka dedykowana dzbankom, mająca silne podstawy w fizjologii rodzaju Nepenthes .

Małe dzbanki nawożę raz w miesiącu za pomocą strzykawki 2ml podając nawóz dodzbankowo. Efekty są niesamowite . a oto efekty: na lewo rośliny nienawożone (gr kontrolna) a z prawej po 3-4 dawkach nawozu. N. reinwardiana Highland Red. wszystko jest fajnie, pięknie jak ma się jakieś 100 siewek, przy ilościach rzędu 1000-2000 robota jest przytłaczająco wolna a trzeba achować maksimum skupienia i precyzji.