Skocz do zawartości

dokkrb

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    1414
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez dokkrb

  1. Ten sam, tylko warunki inne, najlepiej wybarwione w fitotronie ciepłym - warunki nizinne
  2. Kilka zdjęć moich cefalotusów, nie wiem jak to się stało, że jeszcze żadnego zdjęcia nie wrzuciłem. Większość to bardzo małe rośliny, trochę za często były przesadzane, a jak wiadomo znoszą to kiepsko. Mam ich kilka i podobnie jak D. regia trzymam we wszystkich możliwych warunkach jakimi dysponuję (fitotron ciepły, zimny, szklarnia i paludaria z dzbankami), jak się trafi jakaś awaria to zawsze coś zostanie. Maleństwa z sadzonek liściowych Dwa poniższe rosną w fitotronie zimnym Dzbanki rosnące w paludarium, pierwszy na jednej z górnych półek - ładnie wybarwiony, pozostałe na dnie zbiornika w silnym zacienieniu, zupełnie nie wybarwione, ale ciekawie wyglądają takie całe zielona, a poza tym mają bardzo dużo liści asymilacyjnych do dalszego rozmnażania Pozostałe rośliny
  3. U nas nic oczywiście samemu nie można zrobić, bo budynek jest jeszcze na gwarancji. Oczywiście problem był wielokrotnie oficjalnie zgłoszony, był plan podłączenia urządzeń do systemu alarmowego, bo taki jest, i wiele lodówek na mikrobiologii i biotechnologi taki alarm ma, jest taki alarm także w szklarni, ale w skrzydle tzw. biologii środowiskowym nikt o tym nie pomyślał, ale tak naprawdę jak budowali budynek nikt nie wiedział na jakiej zasadzie to będzie funkcjonowało, podawaliśmy tylko w jakich pomieszczeniach jakie parametry mają być zapewnione i czym mamy sterować. Były już jakieś oceny, które przeprowadzono z jakąś firmą (i wykazały że nie da się podłączyć tego agregatu do istniejącego systemu alarmowego). Jakby było mało to nie jest tylko problem moich fitotronów, bo ten agregat chłodzi też nasze dwie chłodnie z materiałami naukowymi, a także podobne pomieszczenia jeszcze na trzech piętrach trzech innych katedr. Co ciekawe urządzenie się nie psuje tylko wiesza, i jak tylko ktoś zauważy że jest za ciepło na korytarzu obok tych pomieszczeń to nasz elektryk (musi on) idzie na dach i musi zresetować urządzenie i jest ok. Jak dla mnie to bardziej kwestia oprogramowania tego urządzenia, bo jak coś jest nie tak to powinien się sam zresetować. Jedyne co udało mi się zrobić, to na regałach mam wszędzie poustawiane automatyczne wyłączenie światła po przekroczeniu 30 stopni w pomieszczeniu (minimum jakie mogę ustawić) i faktycznie to działa, już rośliny tak silnie się nie przegrzewają i strat jest znacznie mniej niż przy pierwszych awariach. Wtedy poza rosiczkami straciłem sporo górskich dzbanków.
  4. Po urlopie trochę strat, głównie z powodu kolejnej awarii klimy w fitotronach. Najbardziej ucierpiały rosiczki, padło niestety kilka młodych, które niedawno skiełkowały, ale także bardzo źle to zniosły D. regia (dwie padły, a dwie odbijają) i D. schizandra - straciła stożek wzrostu i najmłodsze liście, ale też już odbija. Bardzo dobrze zniosły wysokie temperatury D. paradoxa i D. darwiniensis x ordensis Przez remont w szklarni musiałem przenieść wszystkie rośliny do innego boksu, niestety źle zrobione ściany wymagają częstego remontowania, bo odpadają tynki i farba, kafelki będą mogli położyć dopiero jak skończy się gwarancja. Nie wiem jak to zniosą zwłaszcza dzbanki, bo za tydzień pewnie będę przenosił ponownie na miejsce. Ale stało się to okazją na zrobienie kilku zdjęć. Stół z dzbankami (ok. 50 roślin), dopiero po wyniesieniu wszystkich dzbanków widać jak wygląda N. Miranda Nepenthes Hookeriana Nepenthes Hookeriana red Nepenthes maxima wavy leaf Nepenthes maxima Nepenthes maxima Lake Poso Nepenthes ampullaria Bronze Nabire Nepenthes ampullaria Red Speckled Nepenthes Bloody Mary Nepenthes boschiana Nepenthes spectabilis x ventricosa Nepenthes burbidgeae x platychila
  5. Bardzo często do przygotowania podłoża używam perlitu, jak pewnie wielu z was. Ja stosuję go także do niektórych rosiczek, które występują na bardziej mineralnym podłożu albo potrzebują bardziej przewietrzonego, i zauważyłem że w niektórych przypadkach źle to znoszą rosiczki, a niektóre togo nie zniosły. Wszędzie podawane jest że perlit nie zmienia właściwości podłoża do którego jest dodawany ani jego pH, jednak moją uwagę zwrócił jakiś fragment w The savage garden, gdzie Peter D'Amato napisał, że bardzo ostrożnie stosuje perlit ze względu na jego zasadowy odczyn. Skłoniło mnie to do przeprowadzenia małego eksperymentu i sprawdziłem pH i od razu przewodnictwo kilku substratów do przygotowania podłoża (w innym temacie pisałem już kiedyś o pomiarach keramzytu). Starałem się zrobić to w miarę dokładnie, ale nie ważyłem i mierzyłem stosowanych ilości podłoża, zbliżone ilości podłoży zalałem taką samą ilością wody demineralizowanej o przewodnictwie ok. 1 mikrS/cm, jaką mam w systemie. Pozostawiłem po przykryciem i po 24 godzinach dokonałem pomiarów (sprzęt był świeżo skalibrowany), dla porównania zostawiłem również samą wodę. Oto wyniki: woda pH 7,03; przewodnictwo 9,0 mikroS/cm torf pH 3,76; przewodnictwo 105,9 mikroS/cm torf + perlit (1:1) pH 4,13; przewodnictwo 61,7 mikroS/cm torf + perlit (3:1) pH 3,79; przewodnictwo 129,1 mikroS/cm perlit pH 9,73; przewodnictwo 21,8 mikroS/cm piasek kwarcowy (akwarystyczny) pH 8,54; przewodnictwo 33,9 mikroS/cm torf + piasek (1:1) pH 4,01; przewodnictwo 136,2 mikroS/cm torfowiec martwy pH 4,06; przewodnictwo 189,1 mikroS/cm torfowiec żywy pH 4,05; przewodnictwo 15,4 mikroS/cm keramzyt (2-4mm) nie płukany pH 7,68; przewodnictwo 1105 mikroS/cm pH perlitu mnie zaskoczyło, ale jako mieszanka z torfem nie jest źle, jednak u mnie w wielu doniczkach perlitu jest więcej niż 1:1 z torfem więc muszę zrobić taką bogatszą mieszankę, poza tym w doniczkach często torf się wypłukuje w głębsze rejony doniczki a na powierzchni dominuje perlit - co może mieć znaczenie dla pH . Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że najuboższe jest podłoże z żywych torfowców, choć nie wiedziałem że aż tak bardzo (chyba muszę więcej dokarmiać rośliny, bo większość dzbanków rośnie właśnie na żywym torfowcu), ale zaskoczył mnie wysoki odczyn piasku kwarcowego - może jakiś zanieczyszczony. Pozostawiłem jeszcze butelki i zmierzę po weekendzie - zobaczymy czy coś się zmieni, ale co miało być kwaśne to jest - ale pomierzę jeszcze osady po przepłukaniu wodą (zwłaszcza perlit, keramzyt i piasek) i zobaczę czy ma to wpływ na odczyn.
  6. Niestety na ogół nie mogę poświęcić więcej niż 1-2 godziny, chyba że są jakieś inne czynności poza podlewaniem, np. przesadzanie, karmienie itp. Na szczęście szklarnia jest w pełni sterowana komputerowo więc nie zabiera dużo czasu, ale w fitotronach muszę rośliny podlewać, ale nie koniecznie codziennie. Z domu żona mnie już dawno eksmitowała z owadożerami bo zajmowały coraz więcej miejsca, na szczęście w pracy miejsca jest sporo, choć jak widać na zdjęciach zaczyna brakować.
  7. Wiesz, wystarczy że się spotkają dwie osoby zakochane w owadożerach to mogą cały dzień o nich gadać, a jak jest jeszcze jest sporo roślin do oglądania i wiele kwestii do omówienia to okazuje się że i dzień to mało.
  8. Na okres urlopu paludarium z helkami i jedno terrarium z dzbankami ze swojego pokoju pracownianego przeniosłem do fitotronów dla zapewnienia niższych temperatur, żałuję tylko że nie zrobiłem tego wcześniej, mogłem wstawić od razu na początku wakacji gdy zaczęły się upały, na pewno rośliny ten okres zniosłyby znacznie lepiej. Ale jest to przetestowane rozwiązanie na upały w przyszłym roku. Paludawium z helkami w fitotronie zimnym (warunki górskie), aby nie nosić samego zbiornika przeniosłem z całym stołem, ale niestety bez strat się nie obyło, pękła jedna z przesuwnych szyb Paludawium z dzbankami w fitotronie ciepłym (warunki nizinne) - ten zbiornik przetransportować było jeszcze łatwiej, przyjechał na kontenerach na kółkach. Jak widać fitotron jest już maksymalnie zapełniony, dopiero po wyniesieniu paludarium będzie trochę miejsca aby wysiać zakupione nasiona
  9. Dzięki jeszcze raz - poprawiłem już w całym tym temacie i liście roślin, ale powiedz mi jeszcze heliamfan co z tą Heliamphora heterodoxa (Ptari Tepui) zrobić, kupiłem 4 lata temu, pod taką nazwą sprzedawał Wistuba, teraz sprzedaje ją jako Heliamphora purpurascens (Ptari Tepui), czy mam ją przemianować na purpurascens czy to może co innego? Zaznaczę że na CZPlants cały czas jest sprzedawana Heliamphora heterodoxa (Ptari Tepui) http://czplants.com/p7521-Heliamphora-hete...ers-3---5-cm-cm ale podobnie Heliamphora collina (Foothills Testigos), jest ciągle na CZPlants sprzedawana jako Heliamphora sp. Foothill Testiogos
  10. Klima w fitotronie ciepłym jest ustawiona na 21 st., w szklarenkach w zależności od wysokości półki, czyli odległości od świetlówek powietrze nagrzewa się do 23 - 25 st. w dzień, a w nocy jest 21 st. W zależności od tego, na której półce stoją rośliny wybarwiają się różnie, ze względu na inną odległość od świetlówek, mimo że wszędzie jest taki sam zestaw świetlówek.
  11. Dzięki, to wiele wyjaśnia
  12. No właśnie może tak być, bo zakupiłem ją co najmniej cztery lata temu u Wistuby jako H. heterodoxa (Ptari Tepui), z tego co kojarzę to właśnie hederodoxa z Ptrai Tepui sklasyfikowano jako H. purpurascens Wistuba nawet teraz na swojej stronie ma podane: "Formerly known as H. heterodoxa from Ptari. "
  13. Też to właśnie zauważyłem, że większość już ją opisuje jako D. spatulata z Auyan Tepui, trochę to oczywiście zmienia, ale skoro to spatulata z Wyżyny Gujańskiej to i tak bardziej będzie pasowała do terra z helkami niż rosiczki z innych stron świata.
  14. Mała aktualizacja stanu helek, które uprawiam aktualnie w fitotronie ciepłym (głównie) Heliamphora nutans (Roraima) Heliamphora heterodoxa (Ptari Tepui) słabiej wybarwiona, rosnąca w słabszym oświetleniu, nieco zacieniona przez dzbanki i Heliamphora heterodoxa rosnąca w fitotronie zimnym (warunki górskie) Heliamphora uncinata (Amuri Tepui) Heliamphora pulchella (Apacapa Tepui) Heliamphora spec. nov. Akopan Heliamphora spec. nov. Angasima Heliamphora heterodoxa x ionasii a ta w warunkach górskich Heliamphora neblinae (Avispa Venezuela) Heliamphora huberi (Amuri Tepui) Heliamphora minor (Auyan Tepui) Heliamphora arenicola (Tramen Tepui) Heliamphora ceracea (Cerro Neblina, Braz. Ven.) Heliamphora glabra (S. Do Sol, Guyana) Heliamphora folliculata (Aparaman Tepui, Venezuela) Heliamphora exappendiculata (Amuri Tepui) Heliamphora chimantensis (Chimanta, Venezuela) Heliamphora neblinae (Cerro Neblina, Braz. Ven.) w fitotronie zimnym (przyp. warunki górskie)
  15. Gratulacje, te muchołówki to niezłe potwory Czy ta po lewej to ta rekordzistka z ponad czterocentymetrowymi pułapkami?
  16. No jest to jakieś wyjście, nie żebym był wrażliwy na takie sceny, ale za długo by mi to zajęło, a głodnych roślin do wykarmienia sporo, praktyczniejsze w moim przypadku byłoby użycie blendera, ale ze względu na to że często przychodzą na Uczelnię wycieczki dzieci i młodzieży lepiej wyglądają w dzbankach całe muchy, a przy okazji mogę powiedzieć że pułapki owadożerów są rzeczywiście skuteczne, niż tłumaczyć się skąd się wzięły rozszarpane białe robaki wędkarskie w dzbankach, a wszyscy co oglądają rośliny mięsożerne to zawsze zaglądają w pułapki, co tam jest złapane
  17. Zauważyłem właśnie odwrotnie, na początku też karmiłem białymi robakami bo często zostawały mi z wędkowania, ale bardzo długo były w pułapkach i prawie w ogóle nie były rozkładane, zarówno w dzbankach jak i kielichach helek, jak obcinałem stare suche dzbanki robaki były nadal w środku i prawie nie tknięte, z muchami takiego problemu nie stwierdziłem, zwłaszcza takie świeżo wychodzące z poczwarek muchy bardzo szybko, więc łatwo ulegają rozkładowi, a rośliny szybko reagują na dostawę biogenów. Najprawdopodobniej nierozkładanie lub bardzo słabe rozkładanie czerwi związane jest z ich sposobem odżywiania, a mianowicie z rozkładaniem pożywienia pozaustrojowo, bo produkują one enzymy (ponoć podobne do naszych w żołądku) na zewnątrz, a pokarm pobierają w postaci płynnej gdy enzymy rozpuszczą tkanki - z tego względu muszą chyba być stosunkowo odporne na działanie takich enzymów bo inaczej same ulegały by strawieniu, więc może z tego powodu również bardzo słabo rozkładają się w enzymach produkowanych przez owadożery. Ale oczywiście to tylko moje spostrzeżenia i przemyślenia najlepiej gdyby wypowiedział się jakiś specjalista od robaków białych
  18. Byblis guehoi, który dostałem przed wakacjami od forumowiczki Hysperyda właśnie zakwitł, nie wygląda tak urokliwie jak jej rośliny, trochę wybujał, ale to mój początek z tym gatunkiem, wydaje się że warunki mu odpowiadają więc mogę pomyśleć o rozszerzeniu jego uprawy, zważywszy że dostałem także sporo nasion.
  19. To niestety nie kwestia obiektywu, zdjęcia są zrobione pod mikroskopem stereoskopowym Nikona (binokular). Ale podobnej skali odwzorowanie uzyskuję stosując dwa obiektywy połączone pierścieniem odwrotnego mocowania, jest to często stosowany sposób w fotografii na uzyskanie dużych powiększeń bez kupowania drogich obiektywów makro, jednak zdjęcia zrobione tą techniką maja nieco mniejszą głębię ostrości, takie zdjęcia zamieściłem w poście 134 tego tematu, jak również zdjęcie z ostatniego konkursu zrobiłem z dwoma obiektywami Canon 70-300 i Canon 18-55.
  20. A to moja Drosera capensis
  21. Niestety kalendarza nie planuję na razie drukować, natomiast co roku wydaję tylko małe broszury o jeziorach, torfowiskach i oczywiście o naszych krajowych roślinach mięsożernych, zakładki do książek, pocztówki i plakaty. Jak masz ochotę mogę Ci podesłać plakaty (6 czy 7 mam, chociaż na pół roku będziesz miał jakąś namiastkę kalendarza), Wydawnictwo Uniwersytetu już kiedyś planowało wydać taki kalendarz, ale nigdy się nie doczekałem. m.in. takie plakaciki A2 Przyznam się, że trochę moich zdjęć jest wykorzystywanych, głównie w publikacjach popularnonaukowych, przede wszystkim dotyczących środowiska wodnego (klucze do rozpoznawania roślin wodnych, nawet w Polskiej Czerwonej Księdze Roślin itp. gdzie potrzebne są np zdjęcia konkretnych gatunków roślin podwodnych), a zeszły rok sejmik wojewódzki ogłosił rokiem jezior Pomorza i przy tej okazji Pomorski Zespół Parków Krajobrazowych wydał kalendarz i album o jeziorach, a także wystawę wszystko m.in. z moimi zdjęciami, ale nie tylko. Dzięki temu w zeszłym roku sporo na zdjęciach zarobiłem. Na Pomorzu moje zdjęcia można zobaczyć na wielu tablicach przy rezerwatach przyrody głównie jezior lobeliowych, a latem po Trójmieście krążyła wystawa zdjęć o Żuławach w większości też z moimi zdjęciami (Wody Delty Wisły, natura i kultura), wiem że była w Sopocie przy molo i na Długiej w Gdańsku i pewnie jeszcze cały czas gdzieś krąży. Powoli, ale biznes się kręci, na jakiś mały upgrade sprzętu foto wystarcza.
  22. Jak pisałem w temacie o swoich roślinach, cały czas mam bałagan z tłustoszami, rosną już 3 lat na dziwnym podłożu, w którym posadził je kolega. Postanowiłem jeszcze wy tym roku zrobić z nimi jakieś paludarium z ciekawymi skałkami, ale nie bardzo mi się podobają te skałki z lawy, raczej skłaniałbym się do wapiennych, dlatego wymyśliłem sobie że poszukam inspiracji w Ojcowskim Parku Narodowym. A że małżonka koniczynie chciała odwiedzić Kraków, to uznałem że lepsza okazja szybko się nie trafi, przy okazji złaziliśmy trochę Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie, gdzie nocowaliśmy w Brandysówce pod Sokolicą. Potoczek Będkówka z małym wodospadem, położonym tuż przy bardzo urokliwej skałce zw. Dupa Słonia. A że pogoda nie bardzo dopisywała, bo lało (jak prawie zawsze gdy jestem w górach), to chętnie zwiedziliśmy Jaskinię Łokietka Brama Krakowska i trochę skałek, z daleka wrażenia nie robią, ale taką spękaną strukturę będę chciał uzyskać w paludarium, jasne skałki z ciemnym torfem będą się dobrze komponowały. Asplenium adulterinum Prątnik Ojców Ruiny zamku w Ojcowie Maczuga Herkulesa - tego dnia pogoda jak widać dopisała Wracając z Ojcowskiego PN zahaczyłem o Pogorię I, aby zobaczyć w końcu jak w naturze wyglądają nasze tłustosze, ale to już następnym razem.
  23. Nawet dałem radę http://postimg.org/image/h78x1oa01/
  24. Podeślijcie swoje maile na PW to wyślę, plik na 5 mb i na stronę nie wrzucę bez znacznej straty jakości
  25. Kilka ujęć moich D. regia, ze względu na bardzo niestabilny wzrost uprawiam je we wszystkich warunkach jakie mam (szklarnia, fitotron ciepły, fitotron zimny oraz parapet). Jak na razie nie zauważyłem wyraźnych różnic w tempie wzrostu, ale z powodu kilku awarii klimy w fitotronach tempo wzrostu zwłaszcza młodych roślin jest silnie zahamowane w wyniku przegrzania, związane z utrata części liści. Uprawiałem je w różnych podłożach (od żywego torfowca, poprzez martwy torfowiec z perlitem, torf z piaskiem po torf z perlitem), podobnie jak z warunkami nie zauważyłem większej różnicy wpływu podłoża, wzrost roślin ewidentnie jest jednak zahamowany kiedy osiągną optymalne rozmiary dla doniczek. Korzenie mają tak długie że nawet nie mieszczą się w doniczkach o wysokości 21 cm. U mnie w okresie spoczynku całkowicie tracą liście, prawdopodobnie dlatego że nie przenoszę ich do chłodniejszego pomieszczenia, cały czas rosną w takich samych warunkach, a w spoczynek wchodzą kiedy to uznają za stosowne, oczywiście polewane są wtedy znacznie mniej obficie. Wychodzenie z okresu spoczynku to najlepszy okres do przesadzania i rozsadzania. Osobniki rosnące w szklarni Rosiczki rosnące w szklarni, ze względy na automatyczne otwieranie okien przy wysokich temperaturach, mają ciągłą dostawę owadów. I jak wiadomo dobrze się spełniają w roli lepu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.