Skocz do zawartości

Torfowisko - Cephalotusa


Rekomendowane odpowiedzi

Hejka,

chciałem pokazać swój ostatni twór dla roślin owadożernych. Małe torfowisko, które ma nie więcej na 1,5 x 1 m w największych rozmiarach. Schemat robienia torfowiska był identyczny, jak ten, który zbudowałem u kuzynki: ZOBACZ TUTAJ.

 

Najpierw dziura. Niestety, ziemia u mnie jest tak niechętnie współpracująca, że bez kilofa się nie obeszło. Poza tym na moje nieszczęście do tego miejsca sięgały korzenie zapewne aronii i możliwe, że gruszy. Z tego też powodu, musiałem dół wyłożyć materiałem, którego korzenie nie przebiją, w przeciwnym razie groziłoby mi kiedyś przebicie folii i zrujnowanie całej konstrukcji. W tym celu całość wyłożyłem, stosownie wyciętym gumoleum.

Tutaj pokazałem tylko fragment.

IMG_3301.JPG

 

Po wyłożeniu dołu gumoleum, tak na prawdę długo się zastanawiałem nad folią. Mimo szczerych chęci na folię do oczka na tak małą powierzchnie nie było mnie stać. Sprzedawane są o szerokości 8 m, a mi było potrzebne 2 x 1,5 m. Folia, którą miałem, była tak zwana "dwójka" (rozumiem przez to, że 0,2 mm). Te szybkie spadki poziomu wody na torfowisku u kuzynki były dla mnie niepokojące. Pomimo czterech warstw chyba jednak jest w tej cieniutkiej folii jakaś nieszczelność. Dlatego poszukałem nieco grubszej folii, i znalazłem "trójkę" (czyli chyba 0,3 mm). W dotyku zdecydowanie wytrzymalsza. Jako, że miałem cieńszą, to gumoleum wyłożyłem cieńszą, a na nią, na czystą powierzchnię już wyłożyłem podwójną warstwę trójki. Jak się później okazało, dobrze zrobiłem.

IMG_3299.JPG

 

Oczywiście bez dolnego zbiornika wodnego się nie da... Moje donice są mniejsze niż kuzynkowe, mają odpowiednio 28 i 32 cm średnicy. U mnie przy pierwszym podlaniu weszło ok 110l.

IMG_3308.JPG

IMG_3309.JPG

 

Jeszcze nadać podłożu jakiś kształt i tak mnie wieczór zastał. Podłoże węglanowe jest oddzielone folią od zwykłego torfu. Ale i tak łączy je woda. Za dużo zabawy w rozdzielanie zbiorników wodnych na tak małej konstrukcji.

IMG_3312.JPG

 

Efekt prawie ostateczny.

IMG_3328.JPG

IMG_3331.JPG

 

IMG_3332.JPG

 

Na początku była widoczna krawędź z folii, która nie za bardzo mi się podobała i pasowała do naturalnych elementów tego torfowiska. Poza tym nie wiem jaki wpływ będzie miało słońce na odsłoniętą folię. Na razie dobrałem gałęzie, z których będę robił obramowanie. Będę je żłobił tak, żeby nachodziły na folię. Na razie na niej leżą i dlatego wystają znacznie wyżej niż to będzie ostatecznie.

 

Jakie gatunki są na tej konstrukcji.

 

Część z torfowcem:

S. alata - chyba ze trzy różne formy

S. flava var. rugelii, var. cuprea, var. rubricorpora, var. atropurpurea

S. rubra ssp. jonesii, ssp. alabamensis

S. oreophila, trzy różne formy

S. x morrei (a na razie niech będzie)

S. leucophylla "Green and white" i druga, co niby miałaby być taka sama, a jakoś mocno czerwienią trąca.

S. psittacina

S. purpurea

S. 'Ladies in Waiting'

 

Jakoś umknęła mi S. minor, ale to jest do uzupełnienia. Jak na torfowisku kuzynki przeżyje zimę Darlingtonia californica, to i u mnie znajdzie się dla niej miejsce.

 

Z rosiczek na razie D. anglica, D. x obovata, z D. rotundifolia jakoś zapomniałem. :D Niby mam D. linearis, ale dopóki nie urośnie, to nie wiem co tak na prawdę to jest, dlatego jest pod kontrolą w doniczce na razie.

 

Poza tym z roślin dodatkowych są już: Pogonia phioglossoides, Spiranthes sinensis i Trichophorum alpinum (kilka sadzonek). Zdecydowanie na przyszły rok podosadzam sporo innych torfowiskowych storczyków, dla urozmaicenia ciekawym kwieciem i kolorem. Tylko teraz nie chcę ich już wysadzać.

 

Na części bezwapiennej, bez torfowca to generalnie standardowo: D. intermedia, D. filiformis, D. filiformis x intermedia, kilka rocznych siewek D. binata typ small. eksperyment z Dionaea muscipula x 3, Cephalotus follicularis x 1 oraz Sadzonki U. monanthos i U. dichotoma.

 

Część wapienna to obecnie: Cephalotus follicularis x 4, Pinguicula vulgaris ssp. vulgaris, kilkanaście siewek wyłuskanych ze starych donic. Wreszcie wysiane wszystkie nasiona P. vulgaris ssp. bicolor (u kuzynki część już skiełkowała). Poza tym, Spiranthes aestivalis, Herminium monorchis, Parnassia palustris i Primula farinosa ( z marketu za 3 zł, kupiona pod nazwą skalnica. :)). Ta trawa to: marzyca czarniawa: Schoenus nigricans.

 

W przyszłym roku zapewne dosadzę Pinguicula leptoceras. Jeszcze w tym roku mam dostać P. grandiflora. A poza tym, to się zobaczy co jeszcze na ten mikro skrawek się zmieści.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nie wiem jaki wpływ będzie miało słońce na odsłoniętą folię.

Z moich (smutnych) obserwacji wychodzi że folia lubi kruszeć od słońca i najlepiej jest ją czymś zakryć żeby nie była nawet widoczna :P

Świetne kapturnice! ;)

Edytowane przez dzony1991
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzony, wielkie dzięki za informację z folią. Czyli moje obawy były uzasadnione.

 

Artur0, podlewać będę w części z torfowcem, bo nie rozmyję sobie wówczas torfu w części beztorfowcowej. Poza tym, konewką z sitem, mogę spokojnie lać wodę do "oczka". Choć ono ma stanowić raczej informację o poziomie wody, a może w przyszłości będzie miejscem dla jakiegoś/jakiś pływaczy. Nie mniej obecnie go nie podlewam. Na razie tylko raz go podlałem i obecnie chcę, żeby trochę podeschło i się ubiło. Szczególnie torf w oczku, bo na razie jest to torfowa breja.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rewelacyjnie to wygląda! Aż nachodzi mnie ochota na przekopanie części ogródka... Bardzo ciekawie wygląda podział na strefy, czekam aż całość będzie tak zarośnięta jak część z kapturnicami. No i trzymam kciuki za pomyślny rozwój torfowiska :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...

Kilka foteczek z postępów we wzroście, plus jeden bonus spoza konstrukcji.

 

Zdjęcie poglądowe:

IMG_7755.JPG

 

Niestety, zarówno kapturnice, rosiczki jak i storczyki uległy dziwacznym deformacjom. Wydaje mi się, że mogło to być spowodowane chemikaliami, którymi pryskaliśmy drzewa owocowe. Torfowiska nie zakryłem, bo nie bardzo widziałem powód. To jest oczywiście tylko domysł, ale jest nadzwyczaj dziwnym, aby tak niezwiązane ze sobą rośliny deformowały się tak na hura. Poza tym deformacje powstały mniej więcej w tym samym momencie, tym bardziej wskazując na związek z jednym wydarzeniem. No nic... jest lekcja na przyszłość.

 

P. granflora wiosną: kolega od którego go dostałem powiedział mi, że ta forma jest olbrzymia. Ma jeszcze inne, ale są znacznie mniejsze. Także mogę potwierdzić, że jest ogromny, co widać na innych zdjęciach z późniejszego okresu rozwoju.

IMG_6415.JPG IMG_6464.JPG

 

Kopia_IMAG0850.jpg

 

IMG_7757.JPG

 

Sarracenia oreophila, różne formy i lokanty. Obecnie wyglądają identycznie, ale podobno z czasem mają się różnie wybarwić. Zobaczymy. :)

Kopia_IMG_8381.JPG

 

Nie wiem jak Wy, ale ja zapylacza kapturnicy widzę po raz pierwszy w życiu. Coś tam jeszcze zlizywał będąc na zewnątrz. Potem wgramolił się między płatki i buszował w środku. Na film uciekł, wredota jeden. Jak na złość, potem jeszcze wrócił, ale znowu uciekł, jak tylko zacząłem go kamerować.

Kopia_IMG_8516.JPG

 

Kilka estetycznych makro:

Kopia_IMG_8198.JPG Kopia_IMG_8216.JPG

 

p. alpina jako bonus. Mam już ten gatunek, prawie w małym palcu. Jeszcze tylko muszę się upewnić, że za rok również będzie tak doskonale rósł, choć metodę jego hodowli, jak i innych mrozoodpornych tłustoszy, zaktualizuję.

IMG_5207.JPG

 

Aha... jeszcze kwestię zakrycia folii muszę rozwiązać. Nie będzie tych drewienek, raczej. Na pewno wciągnę folię głębiej, mogę, ale trochę to będzie roboty, więc na razie mi się nie chce. Myślałem, żeby estetycznym kamieniem je pozasłaniać. Zobaczymy. Na razie mam ważniejsze sprawy na głowie. :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months later...
  • 2 weeks later...

Aktualizacja.

 

W zeszłym roku kapturnice wyglądały żałośnie. Tak tragicznie, że rozważałem ich likwidację, bo aż żal było na nie patrzeć. Myślałem, że to wina zbyt małej ilości światła i zapewne poniekąd taka była przyczyna. Natomiast, jak już się solidnie ukorzeniły, to rosną fantastycznie, a S. oreophila to już zupełnie szaleje na całego. Jedynie dwa podgatunki S. rubra rosną kiepsko, poza tym do wszystkich pozostałych nie mogę mieć zastrzeżeń. Czekam jeszcze tylko aż odpowiednie gatunki się wybarwią stosownie do swojej charakterystyki.

 

Podobnie jak na drugim torfowisku mojego autorstwa, tłustosze rodzime źle rosną na silnie torfowej mieszance, która jest stale silnie wilgotna. Jedynie P. grandiflora rośnie bardzo dobrze.

 

Przeniesiona od kuzynki Darlingtonia, bez rozdrapywania przez koty, widać, że rośnie dobrze, choć bardzo powoli. Zapewne jest to wina bardzo niedużych ilości słońca, w stosunku do tego co ten gatunek wymaga. Natomiast w mchu torfowcu i ze stałym dostępem do wilgoci jest w pełni mrozoodporna.

 

Różowy kwiatek to Eleorchis japonica. Nie wiedziałem, że może mieć dwa kwiatki na pędzie, nawet na zdjęciach w internecie ma po jednym. Zeszłoroczny Calopogon tuberosus ma chyba za ciemno, albo wysilił się kwitnieniem i owocowaniem w zeszłym roku. Nie mniej przeniosę go w bardziej nasłonecznione miejsce.

 

D. filiformis i D. intermedia x filiformis rosną kiepsko, bo na pewno mają za mało słońca.

 

U. dichotoma żyje, ale ledwo zipie, zapewne brak pokrywy śnieżnej tak na niego wpłynął.

 

D. binata żyje i ma się bardzo dobrze, ale zdecydowanie prosi się o więcej słońca, którego nie mogę jej dać.

 

Wełnianeczka alpejska rośnie super, ale ma trochę za mało światła, więc jest wybujała. Jednak wymaga trochę torfowca na powierzchni i nie tak mokrego podłoża, ale wygląda czadowo.

 

Muchołówka rośnie doskonale po tym jak trafiła w najbardziej nasłoneczniony punkt. To co widać, odbiło od zera, bo na zimę praktycznie nic na powierzchni się nie ostało.

 

Gdyby mieć odpowiednio wyprażone miejsce w ogrodzie, to można mieć na prawdę odjechane torfowisko z mnóstwem roślin owadożernych jak i im toważyszących.

 

Teraz kilka zdjęć:

Kopia_IMG_1531.JPG

 

Eleorchis japonica

Kopia_IMG_1534.JPG

 

S. flava var. rubricorpora - powolutku się wybarwia, oby osiągnęła swoją typową barwę...

Kopia_IMG_1538.JPG

 

Między innymi S. Adrian Slack z typowym dla siebie dzbanem, ale jeszcze słabo wybarwiony

Kopia_IMG_1540.JPG

 

Kopia_IMG_1541.JPG

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.