Wrazik

Jak dla mnie - już zniszczyła. Pomimo zapewnień o rozwiązaniu sprawy, znowu jest głucha cisza.

Ja tylko powiem, że do teraz nie doczekałem się ustalonej nagrody za konkurs "roślina listopada". Pomijam fakt, że pytania o dostępność niektórych roślin wysyłałem już wczesną jesienią . Już nawet daremnie się nie denerwuję, bo przynajmniej za nic jeszcze nie płaciłem, ale cóż... o klienta powinno się chyba bardziej dbać

Nie jesteś jedyny, ja też już "trochę" czekam na załatwienie sprawy

A ja powiem tak - mając hodowlę liczącą kilkaset roślin, dopilnujcie, żeby żaden robaczek nie wylęgnął się w którejś doniczce. To jest nie do upilnowania Combative - ja tam radzę do OBI się wybrać, przynajmniej widzisz, co kupujesz.

Powinni mieć w OBI. W Rybniku chyba widziałem kiedyś.

Zgodzę się, choć trzeba własnie wziąć pod uwagę dużo innych czynników - z własnych prób z doświetlaniem rosiczek wyniosłem to, że po zbyt niskim podwieszeniu lampy cała doniczka była momentalnie sucha, a rośliny poprzypalane, co wymusiło trzymanie w podstawce dość dużej ilości wody, która bardzo szybko zaczynała gnić. Chociaż jeśli ktoś ma w domu chłodniej, albo lepszą cyrkulację powietrza, to może być inaczej - nie zaprzeczam. W zasadzie to każdy musi przyjąć własne optimum - parapet parapetowi nierówny ;/

To ja może powiem inaczej - włącz sobie taką świetlówkę, podwieś 10 cm nad swoją ręką i wytrzymaj tak z 5 godzin. Będzie Ci przyjemnie? Raczej nie To potem pomyśl, jaki wpływ będzie miało takie ciepło na cieńkie listki rosiczek. 30 cm to według mnie bezpieczne minimum w tym przypadku. Oczywiście, świetlówki można podwiesić jak nisko się chce, ale to wymagałoby zamontowania między lampą a roślinami wentylatorów powodujących ciągły ruch powietrza, żeby rozproszyć temperaturę (tak jak w tym terrarium: https://www.youtube.com/watch?v=NMPqvzeh3B8). Chociaż robienie czegoś takiego dla paru capensisów to kompletna głupota. Jeśli zależy Ci na nisko podwieszanym oświetleniu, prędzej myślałbym nad prostym panelem diodowym. Combative, wiem, że masz dobre chęci, ale na początek lepiej poczekaj trochę, nabądź sam jakiegoś doświadczenia w hodowli i dopiero wtedy zacznij doradzać innym . Rozumiem, ze chcesz dobrze, ale Twoje porady jak na razie są niezbyt pomocne

No właśnie - wydaje Ci się. Kawałeczek najtańszej taśmy LED nic Ci nie da, albo da bardzo (BARDZO) mało. Tu nie chodzi o żaden profesjonalizm, tylko o źle rozumiane pojęcie oszczędzania - chciałbyś zrobić wszystko jak najniższym kosztem, "żeby rosło". Bezsensowna taktyka. Lepiej wydać raz trochę więcej pieniędzy na odpowiedni i sprawdzony sprzęt, niż co chwilę kupować najtańsze śmieci, które nie dość, że najprawdopodobniej szybko się zużyją, to jeszcze nie będą wystarczająco efektywne. Jeśli to hobby choć trochę Cię wciągnie, będziesz żałował każdego grosza wydanego na tani szmelc, który kupiłeś na siłę.

Ja już i tak się nie ukryję, Albert mnie zdemaskuje

Może nawet wpadnę, o ile dostanę wizę do Warszawy Żart

Na jakiej podstawie szerzysz takie herezje ? Wymieszanie barw 4000K i 6500K to dobry sposób oświetlenia, sprawdzony przez niejednego hodowcę, wliczając mnie.

Dzbaneczniki to rośliny pnące. No i Triphyophyllum, o ile masz super doświadczenie i 800 euro na zbyciu

1 i 3 - na moje oko to mirabilis var. globosa, choć trudno stwierdzić... Można spytać o źródło pochodzenia roślin?

Ja powiem krótko - moje muchołówki (co prawda tylko 3 sztuki) znakomicie przez cały rok radzą sobie w temperaturze pokojowej na wschodnim parapecie. Co prawda na zimę marnieją z powodu braku słońca, ale wiosną znów wracają do formy bez zarzutu. Nie mam wątpliwości, że chłód schodzący od szyby obniża zimą temperaturę na parapecie, jednak jest to nic w porównaniu z prawidłowym zimowaniem. Muchołówki te mam już chyba od 4 lat, jedne może dłużej - nie ma kłopotów. Oczywiście jakbym miał czas i chęci to robiłbym odpowiednie zimowanie - ale zajmuję się głównie helkami i dzbankami, muchołówki trzymam po prostu "żeby były"

Wszystko fajnie, tylko co tam robią kapturnice?

Tylko dlatego, że na pierwszy rzut oka są bardzo podobne. Nie używam niczego białego w podłożu

Malutki up z nowego terrarium po podziale roślin i przesadzaniu

Można też spróbować delikatnie nawozić

Kombinacja BI58 (ew. Mospilan) + opłukanie rośliny w Karate (oczywiście powtórzone po jakimś czasie) załatwia większość szkodników. U mnie sprawdziło się na wełnowce korzeniowe na kilku helkach, ale od innych hodowców słyszałem, że niszczy to wszystko, co gryzie rośliny. Polecam

Latami swoje rosiczki czy muchołówki (nieliczne co prawda, ale były i są) trzymałem na wschodnim parapecie, i nie ma problemów. Jak dla mnie przerost formy nad treścią

Pewnie ma trochę sucho i za mało światła. Bez zdjęcia trudno o dokładniejszą diagnozę

Im więcej, tym lepiej. 20 W to malutka moc.

Dobra barwa światła do doświetlania roślin. Pytanie tylko - co tym doświetlasz?

Na paru roślinach zdarzyło mi się trafić wełnowce korzeniowe, które wyglądają jak drobinki perlitu. Rośliny są wyleczone, dlatego zrezygnowałem z używania perlitu i zastąpiłem go seramisem na niektórych doniczkach wysypałem też dla próby warstwę na wierzch

Bardziej skuteczna jest wymiana podłoża i kąpiel umytych korzeni w roztworze. Potem wsadzasz wszystko do świeżego podłoża i masz pewność, że w doniczce nie ma nowych jaj szkodników . No i nie śmierdzi