Niestety na coś większego nie mogę sobie obecnie pozwolić i nawet kasta 40L nie wchodzi w rachubę. Może jednak pojemnik o mniejszych rozmiarach (stąd nazwa mikro) wypali. Czytałem, że zalecany jest zbiornik wodny zapewniający stały zapas wody, która jest zasiorbywana przez szmatę do podłogi. Ona z kolei nasącza dopiero podłoże właściwe. Jako zbiorniki stosowane są różnego rodzaju pojemniki np. donice. Czy sądzicie, że zamiast stosowania donic można zastosować stabilną konstrukcję kratownicową (samonośną), która będzie obwiązana tymi szmatami? Oczywiście będzie dolot i odpowietrzenie tak powstałego zbiornika. Czy 6-7cm samego podłoża wystarczy dla roślin?
Rośliny, które będą tam bytowały to głównie muchole i kaptury (może jakieś rosiczki).