Skocz do zawartości

MarcinS

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    752
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

2 obserwujących

Metody kontaktu z użytkownikiem

  • Website URL
    http://

Informacje w profilu

  • Male
  • Miejscowość
    Warszawa/Opatówek

Previous Fields

  • Województwo
    mazowieckie

Ostatnie wizyty

4501 wyświetleń profilu

MarcinS's Achievements

0

Reputacja

  1. Woda ze studni nie jest podobna do wody deszczowej.... W kontakcie z podłożem rozpuszczają się w niej różne związki, zapewne w dużych ilościach. Taka woda zdecydowanie nie nadaje się do podlewania kapturnic.
  2. MarcinS

    Co robię nie tak ???

    Jeśli zła jakość wody faktycznie jest problemem i teraz zaczniesz używać właściwej to niewiele się zmieni. W torfie zakumulowały się już szkodliwe ilości jonów. Żeby było dobrze trzeba rośliny przesadzić do nowego podłoża. Długo używałeś takiej wody? Z jakiej strony masz okna? Południowej, północnej, innej?
  3. MarcinS

    Co robię nie tak ???

    Jakiego filtra używasz? Gotowanie wody bardziej szkodzi niż pomaga. Roślinom szkodzą jony rozpuszczone w wodzie, zwłaszcza wapnia, którego większość roślin owadożernych ma bardzo mało w naturalnym środowisku. Przegotowanie wody może trochę obniżyć zawartość wapnia -wytrąca się on jako kamień w czajniku. Z drugiej strony zawartość wapnia i tak będzie wysoka bo nie cały się strąci. Dodatkowo jeśli zagotujesz wodę to część jej odparuje i rozpuszczone jony się zagęszczą. Kiedyś to sprawdzałem miernikiem TDS - po zagotowaniu i ostudzeniu wody wynik pomiaru był wyższy niż przed zagotowaniem. I na koniec - nie dość że nie działa to jeszcze marnuje duże ilości energii. Ile światła mają rośliny?
  4. MarcinS

    Dzbaneczniki z Malezji

    Cieszę się że zdjęcia Wam się podobają Dorzucę ciekawostkę, w dżungli znalazłem roślinę, która rosiczką zdecydowanie nie jest. Wygląda za to uderzająco podobnie do Drosery schizandry, która żyje w podobnym środowisku. Ciekawy przykład konwergencji, czyli powstawania podobnych przystosowań u niespokrewnionych gatunków, żyjących w zbliżonych warunkach. Drosera schizandra w naturalnym środowisku, zdjęcia z internetu:
  5. U mnie wygląda że działa, niezbyt szybko ale jednak. 12 lutego 6 kwietnia W międzyczasie akwarium przez 3 tygodnie trzymałem pod przykryciem żeby mi w czasie urlopu za szybko woda nie parowała. Wilgotność była więc przez ten czas około 100%. Nie zaobserwowałem żeby się pleśń rozlazła, a w takich warunkach raczej powinna.
  6. MarcinS

    Dzbaneczniki z Malezji

    Nie boisz się do domu wchodzić jak masz tyle stworzeń, które mają chęć coś zabić?
  7. MarcinS

    Dzbaneczniki z Malezji

    @Cephalotus Dzięki za namiar na aplikację. Widzę ile dzbaneczników przegapiłem Myślę że łatwo przejść obok dzbaneczników i ich nie zauważyć bo albo są wysoko albo rośliny są tak tak gęsto, że się nie da zejść ze szlaku. A nawet jak się da, to świadomość że można się nadziać na węża, pająka albo skorpiona nie zachęca do włażenia w krzaki. @bibosz1 Wszystko sam organizowałem ze swoją ładniejszą połówką. Malezja jest łatwa do podróżowania bo zdecydowana większość osób mówi chociaż trochę po angielsku. Byliśmy na nocnej wycieczce po dżungli, z przewodnikiem. Przewodnik miał latarkę z UV i świecił w różne zakamarki. Prawie w każdej szczelinie kory albo między deskami siedziały skorpiony. One świecą w UV więc je doskonale widać. Niektórych rzeczy lepiej nie wiedzieć A tu jakiś pająk spotkany po drodze, ponoć niegroźny.
  8. Chciałbym się z Wami podzielić zdjęciami i kilkoma spostrzeżeniami na temat dzbaneczników, które miałem okazję oglądać w Malezji. Niedawno wróciłem z urlopu w Malezji, gdzie odwiedziłem część kontynentalną i zachodni fragment Borneo. W ramach zwiedzania i oglądania przyrody szukałem też dzbaneczników, ponieważ nigdy wcześniej nie widziałem ich w naturalnym środowisku. No i znalazłem, chociaż nie zupełnie w takich okolicznościach w jakich bym się ich spodziewał… Dzbaneczniki nie są moimi ulubionymi roślinami owadożernymi, nie za bardzo wiem jakie to są gatunki. Jeśli ktoś wie, niech da znać. Na początek dzbaneczniki znalezione w naturalnym środowisku: Kamień nad brzegiem morza, Borneo: Mglisty las na wysokości około 2000 m.n.p.m, część kontynentalna: I na tym koniec zdjęć dzbaneczników z naturalnego środowiska. Widziałem jeszcze jednego rosnącego na kamieniu przy wejściu do jaskini, ale za daleko na zrobienie zdjęcia. W prawdziwej, naturalnej dżungli nie widziałem ani jednego dzbanecznika. Całkiem możliwe że występowały w koronach drzew i z dołu nie było ich widać. Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja podczas spaceru poboczem drogi otoczonej dżunglą. Dzbaneczniki miejscami rosły na poboczu, na kamieniach ułożonych żeby umacniać skarpę, na trawniku (koszonym!), w przydrożnych krzakach, wśród chwastów w ogrodzie. Myślę że korzystały z tego, że była tam większa dostępność światła niż w naturalnym środowisku. Zdjęcia są głównie z Borneo, w części kontynentalnej dzbaneczniki ponoć nie rosną naturalnie na nizinach (tak mówili miejscowi). Nepenthes ampullaria? Rosły na poboczu drogi idącej przez dżunglę: Te rosły na trawniku: Te w krzakach na brzegu drogi: Park miejski (rósł w doniczce ale na świeżym powietrzu) Roślina doniczkowa: Podsumowując, zdecydowana większość dzbaneczników jakie znalazłem występowała w przekształconych siedliskach, pewnie korzystając ze zwiększonej dostępności światła. Sporo dzbaneczników nie miało wcale dzbanków albo miały mało. Nawet zdrowe dzbaneczniki miewały sporo suchych dzbanków.
  9. MarcinS

    2024.01.19 - Iglacy

    Niesamowicie długa lista roślin! 😍 Gdzie to wszystko trzymasz?
  10. Dostałem prośbę o przeprowadzenie zajęć laboratoryjnych dla studentów uczelni rolniczej. Studenci mieli się zapoznać z technikami pomiaru zawartości głównych pierwiastków w roślinach. Nie mogłem nie skorzystać i nie pokazać im tego na przykładzie muchołówek, z tym że tym razem zmierzyliśmy więcej niż tylko azot. Do badań wziąłem po kilka liści muchołówek rosnących u mnie w domu w podłożu całkowicie nieorganicznym. Wziąłem liście zupełnie zdrowe, niezdrowe (blade, z zawiniętymi brzegami), obumierające i całkiem obumarłe. Nie były to liście z tej samej rośliny, stąd może wynikać zmienność w przypadku np. żelaza. Na pomarańczowo zaznaczyłem wyniki wskazujące że zawartość danego pierwiastka jest prawdopodobnie zbyt mała do prawidłowego funkcjonowania liści. Każdy gatunek może mieć własne wartości, te które zaznaczyłem są wg typowych zawartości w roślinach. Wyniki pokazują mniej więcej to samo co przedtem, roślina wycofuje ile może z obumierających liści. To co dla mnie było najciekawsze, to zawartości pierwiastków w zdrowych liściach. Wszystkie wskazują, że badane muchołówki mają ich wystarczająco dużo, mimo że rosną bez torfu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.