Radek:) Napisano 7 Lipca 2012 Share Napisano 7 Lipca 2012 (edytowane) Witam, na prośbę cephalotusa opiszę w jakich warunkach uprawiam tę rosiczkę. Posiadam ją od ok. roku i w okresie jesienno-zimowym wyglądała tak: Zima Stała na południowym parapecie, podlewałem po wyschnięciu wody z podstawki, a gdzieś w styczniu postanowiłem, że może dobrym pomysłem będzie obniżyć jej temperaturę i przeniosłem na nieogrzewane poddasze, gdzie temperatura wynosiła ok 10 stopni. Nie doświetlałem jej, więc w okresie zimowym super nie wyglądała, straciła "rosę". Ale gdy nadeszła wiosna bardzo ładnie zaczęła rosnąć. doniczka Drosera regia ma bardzo długie korzenie i lubi wysokie doniczki. Do maja rosła w doniczce o wys. 15 cm, ale korzenie już wystawały przez otwory, więc przesadziłem do doniczki o wymiarach 11 cm x 11 cm x 21,5 cm. podłoże Podłożem najpierw była mieszanka torfu, piasku i martwego mchu sphagnum proporcje oczywiście na czuja, no powiedzmy torf:piasek:mech 3:1:1 a przy przesadzaniu dodałem perlitu trochę. okres wegetacyjny Wiosną sobie rosła na południowym parapecie, woda zawsze w podstawku. Podlewam deszczówką. I w maju wyglądała tak: Pod koniec maja postanowiłem zrobić miejsce na parapecie i przeniosłem rosiczkę na południowy balkon. Na początku nieco słońce przypaliło kilka liści i roślina trochę osłabła, ale teraz z powrotem zaczyna ładnie rosnąć. Słońce nie zawsze świeci bezpośrednio na nią, bo czasem zasłania je balustrada balkonu. Od góry przed deszczem chroni dach domu, chociaż ostatnio jak była burza, deszcz padał pod mocnym skosem i na wszystkie rośliny na balkonie mi napadało. Deszcz spłukał rosę na rosiczce, ale 2 dni później znowu się pojawiła. Na mocniejszym słońcu wypuszcza wybarwione, krótsze liście. A i oczywiście na balkonie więcej łapie owadów. Jak widać jest to roślina dość wytrzymała. Tak aktualnie wygląda: Pozdrawiam i powodzenia w uprawie tej pięknej rosiczki. Edytowane 7 Lipca 2012 przez Radek:) Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wormeater Napisano 7 Lipca 2012 Share Napisano 7 Lipca 2012 (edytowane) Dla porównania wrzucam zdjęcia swojej rośliny;) Rośliny zakupione z in vitro jakieś dwa lata temu - któraś z widocznych to prawdopodobnie moja obecna regia: Początkowo rosły w doniczkach 5,5 cm, później "tą jedyną" przesadziłem do doniczki 11 cm. Cały czas rosła w mieszance jaką polecano w opisie na owadozerach.pl (niestety nie pamiętam składu, a witryna mi się nie chce wczytać). Tak prezentowała sie po przesadzeniu: W końcu jakiś rok temu przesadziłem rosiczkę do większej doniczki 15 cm średnicy i 12,5 cm wysokości. Zdjęcie z grudnia 2011 w towarzystwie innych roślin: Dzisiaj wygląda tak: Dla zobrazowania rozmiarów, pudełko zapałek obok rośliny: Zwracam uwagę na oblepione oblepione owadami liście. Drosera regia to najskuteczniejszy lep na owady wśród roślin owadożernych jaki kiedykolwiek posiadałem w swojej kolekcji! Jeśli chodzi o zapewnione warunki, to filozofii nie ma, nie kombinuje tak jak na początku, gdy ją nabyłem i po prostu hoduje jak zwykłego capensisa. Latem nie wystawiam na balkon, bo liście łapią pełno syfu, zwłaszcza w porze kwitnienia topoli, ale nie wykluczam, że jeszcze rozpatrzę opcje outdoor;) Stanowisko to cały czas okno wschodnie, lekko nachylone na południe, ale niewiele. Słońca ile złapie, tyle złapie. W porze zimowej oczywiście rosa z liści zanika z powodu suchego powietrza emitowanego przez kaloryfer, umiejscowiony pod oknem. Pora rozejrzeć się za większą doniczka, w ramach oszczędności miejsca najlepiej kwadratową Drosera regia to najbardziej soczysta, znana mi rosiczka - warto zaopatrzyć się w coś do wycierania rąk jeśli przy niej robimy;) A tak poza tym to duma każdej hodowli:P Edytowane 7 Lipca 2012 przez wormeater Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hddk Napisano 7 Lipca 2012 Share Napisano 7 Lipca 2012 Warunki dla mojej D. regia: Stanowisko i światło: południowy parapet. Jesienią i zimą doświetlana, stopniowo do 12h dziennie. Oświetlenie: T8, 2x36W. Temperatury: Roślina stoi przy uchylonym oknie, wiosną i latem temperatury ma zbliżone do tych za oknem. Zimą na parapecie jest ok. 16-17 stopni w dzień i ok. 8-10 stopni nocą. Podłoże: torf + piasek 1:1. Podlewanie: jak typowa rosiczka subtropikalna, 1-2 cm wody w kuwecie cały czas. Jak zapomnę dolać, to zdarza się dzień bez wody Doniczka: jak widać na razie kubek od piwa, ale korzenie już wyłażą, więc na dniach będzie przesadzona. Zgadzam się z przedmówcami: duża i wysoka doniczka jest przy D. regia bardzo ważna. Zimą liście miały po ok. 15 cm, teraz mają jakieś 25-27 cm. Roślina z racji rozmiarów i uchylonego okna łapie wieczorem masę owadów, więc jest dokarmiona. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 9 Lipca 2012 Share Napisano 9 Lipca 2012 Przepraszam Radku, że tak późno odpisuję, ale musiałem się w Twój i dalsze opisy wgryźć na spokojne. Wielkie dzięki wam wszystkim za podzielenie się doświadczeniami. Ja miałem dwukrotnie doświadczenie z D. regia bardzo dawno temu, ale ja swoją trzymałem w niskiej doniczce, a na dodatek miała wysoki poziom wody i wychodzi, że właśnie to przyczyniło się do ich zguby. Czasem na prawdę niewiele trzeba, aby skutecznie uprawiać jakąś roślinę i nie odnoszę tego wyłącznie do roślin owadożernych. Trzeba zwyczajnie poznać ten mały sekrecik danego gatunku. Czy to chłodne podłoże, czy dobre napowietrzenie korzeni, okres zimna w odpowiednim momencie albo jak w przypadku D. regia, wysoka doniczka. Jak widzę nie tylko wysoka, a raczej bardzo wysoka. Super się to czytało, a jeszcze lepiej oglądało fotki pięknych roślin. Mam nadzieję, że kolejni amatorzy tego gatunku z większym spokojem podejmą się uprawy tej cudownej rosiczki. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arturr0 Napisano 24 Sierpnia 2012 Share Napisano 24 Sierpnia 2012 (edytowane) Hmm... w postach powyżej nie ma żadnych wzmianek o rozmnażaniu. Czy udało się któremuś z forumowiczów doprowadzić do wytworzenia nasion przez D. regia lub rozmnożyć ją w inny sposób? Albo jakieś wnioski chociaż z nieudanych prób? W tym topiku jest wzmianka, ale konkretów brak. Edytowane 24 Sierpnia 2012 przez Arturr0 Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartnik Napisano 24 Sierpnia 2012 Share Napisano 24 Sierpnia 2012 Było na forum korzeń, liść. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cephalotus Napisano 29 Grudnia 2022 Share Napisano 29 Grudnia 2022 Cześć, po latach doświadczeń, sukcesów i o wiele większej liczby porażek (chyba) w końcu zrozumiałem D. regia na tyle, żeby wrócić do tematu. Okazuje się, że D. regia swoim pokrewieństwem jest bliższa muchołówce, jak innym rosiczkom i wymaga minerałów w podłożu, a nawet może wymagać dokarmiania. Po latach sukcesów przyszły kolejne porażki, które nie miały żadnego sensu, gdyż robiłem wszystko dokładnie tak samo, jak wcześniej. Nie uznałem, że jakość torfu, którego nigdy nie miałem powodu sprawdzać, okazała się w tym przypadku kluczowa do sukcesu lub porażki. Ponieważ praktycznie każdy hodowca korzysta z innego torfu albo odrębnej partii, okazało się, że mój sukces polegał w dalszym ciągu na przypadku. Ponieważ zastosowałem keramzyt, który częściowo uwalniał minerały do podłoża, użyźniał podłoże i to D. regia sobie bardzo ceniła. Jednak obfite deszcze, przepłukując podłoże przyczyniły się do jego zubożenia, a co za tym idzie, zagłodzenia D. regia. Jeżeli czyjś torf w krótkim czasie porastają mchy na powierzchni, znaczy się, że jest bogaty w minerały. Mojego mchy nie porastają wcześniej, jak po roku wzwyż. Dlatego mam wyjątkowo czysty i ubogi torf - niezbędny do uprawy żenlisei. Podobnie mieszanki z torfowcem są ubogie i bez dodatkowego nawożenia do korzenia roślina prędzej obumrze, jak urośnie. Tak czyni mój kolega. Tak się działo, kiedy kupowałem ładne sadzonki,sadziłem w mieszanki torfowo-piaszczyste lub torfowcowo-perlitowe, a rośliny umierały w przeciągu 1,5-2 miesiąca. Im uboższa mieszanka, tym szybsza śmierć rośliny. Oczywiście jakość wody też będzie mieć znaczenie, im czystsza, tym generalnie będzie gorzej. Nie wiem, jednak jakich konkretnie jonów wymaga D. regia. Po bardzo licznych eksperymentach i zakupieniu rośliny w sklepie Giardino Carnivoro otrzymałem roślinę w mieszance z Seramisem, jak na załączonym zdjęciu. Postanowiłem ją tylko podlewać i nic więcej z nią nie robić. Roślina rosła rok na tarasie (w te straszliwe upały) bez żadnej szkody. Postanowiłem zakupić kolejne rośliny, ale tym razem z lokalizacji górskiej i testowałem je w swoich starych mieszankach. Początkowo bez dokarmiania - rośliny momentalnie zaczęły marnieć. Potem jednak z dokarmiałem do korzenia Osmocote i wszystkie rośliny natychmiast odżyły, puszczając ładne liście z rosą. To trwało kilka miesięcy, ale ja nie miałem doświadczenia w dokarmianiu do korzenia i część roślin znowu zaczęła marnieć, a pojedyncze zachorowały i zgniły - identycznie, ja te wcześniej zagłodzone. Ostały się trzy osobniki. Roślina z Giardino-Carnivoro jednak miała się tylko lepiej bez żadnych dodatkowych zabiegów. Postanowiłem sprawdzić, jaką rolę pełni Seramis i zrobiłem własną mieszankę z Seramisem. Od tamtej pory wszystkie pozostałe D. regia zaczęły rosnąć fenomenalnie, tylko jedna na skraju życia bardzo powoli, ale do przodu. Od tamtej pory wszystkie rośliny rosną świetnie, choć moje mają inny torf. Nie płuczę im podstawek, tylko dolewam do nich wodę. Cokolwiek napada z góry generalnie tam się zbiera i użyźnia podłoże. Zapewne stosowany przeze mnie wcześniej keramzyt też okazałby się użyteczny, ale nie wiem, jak długo i w jakim stopniu on się rozpuszcza. Seramis to jest dla mnie łatwe rozwiązanie. Rośliny stoją w wodzie, żar się z nieba leje, a one wyglądają dobrze, z czego z Giardino Carnivoro najlepiej - zapewne również zasługa torfu. Jeszcze ciągle muszę zbadać zmineralizowanie swojego torfu i od M@ti'ego, któremu rosną w torfie bez problemu. (Wybacz, że tego ciągle nie zrobiłem. Kiedy mogę - nie pamiętam, a pamiętam, kiedy nie mogę ). Osobniki z nieznanej lokalizacji wysadzone na torfowisko (wówczas bardzo zmineralizowane - zasługa niepłukanego piachu) porosły fenomenalnie dobrze, ale padły przy spadkach temperatury poniżej -10°C. Niestety nie wytworzyły też właściwego turionu. Możliwe, że winą było późne wsadzenie i nieprawidłowe przystosowanie do warunków albo lokant nizinny jest wyraźnie mniej odporny. To wymaga dalszych eksperymentów i lepszego zrozumienia, gdyż ten gatunek potrafi być mrozoodporny do strefy 7. Podsumowując, D. regia wymaga minerałów w podłożu lub regularnego umiejętnego nawożenia do podłoża. Co szczęśliwsi będą mieli bardziej mineralny torf, więc dla tych osób uprawa w torfie jest wszystkim czego potrzeba D. regia. Objawami niedożywienia jest produkcja krótszych liści w okresie, kiedy powinny rosnąć duże i dorodne. Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi