Skocz do zawartości

Torfowisko - Cephalotusa - Mysłowice 2.0


Rekomendowane odpowiedzi

Na tym polegają eksperymenty. Robi się założenie, a potem się je sprawdza. Raz się potwierdza, innym razem nie. Akurat w naturze są dwie populacje D. regia, jedna górska i jedna nizinna. Ta nizinna świetnie nadaje się do uprawy i nie sprawia problemów, a górska jest kłopotliwa. Dlatego dam D. regia jeszcze jedną szansę pod postacią formy górskiej. Uważam, że jeżeli roslina z natury jest w stanie stworzyć turion, to ma potencjał na mrozoodporność. Czasem trzeba ho wydobyć, co moze zająć długie lata. Dla przykładu poddać 100 siewek dzialaniu zimna do momentu, aż przezyje garstka, a potem te dalej mnożyć z nasion i selekcjonować. To jest super zajęcie na lata i jest BARDZO możliwe, bo tak się robi już teraz. Mnie to akurat rajcuje. Kiedyś liczę, że będę miał czas i możliwości to robić. Osiągnięcie takiej mrozoodpornej rośliny powinno zająć z 15-20 lat, jeżeli posiada w sobie taki potencjał. Tymczaaem na razie to jest pieśń przyszłości i marzenie, ale nie odrealnione, a widok mrozoodpornej D. regia szczególnie kwitnącej swomimi wielkimi kwiatami byłby ukoronowaniem każdego torfowiska. :)

D. peltata to też jest bajer i formy rosnace latem a spoczynkujące zimą, które rosną w Japonii i w Chinach powinny dac radę w Polsce. Mam juz taką z Japonii, a nawet kilka. Trzeba tylko dać im szansę na sprawdzenoe się u nas. Kto wie, może ona da radę u nas rosnąć? Szczególnie cudownym jest móc zanurzyć się w myślach o rosiczce bulwiastej rosnącej na zewnątrz w Polsce. Zdecydowanie D. binata wygląda super ciekawie. Jej białe kwiaty są okay, ale różowe powinny prezentowac się ciekawiej, albo żółte... jest jedna taka forma w Nowej Zelandii. Mam kiedyś dostac nasiona. Co za frajda jest móc poszerzać różnorodność form, kształtów, kolorów i gatunków.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ale super projekt! Czekamy na kolejne zdjęcia na wiosnę i latem 🙂 Jestem ciekawy jak owadożery przetrwają tegoroczną zimę i w jakiej będą kondycji w sezonie.

Mam w sumie dwa pytania. Bo też mi się marzy przydomowe torfowisko, co prawda w wersji mini na kilka roślin, no ale... Od czegoś trzeba zacząć 😉

A więc:

  • czy roślinki nie mają problemu z wiatrem? Jest duży przewiew w tym miejscu? Bo nie wygląda mi to na miejsce specjalnie osłonięte i jestem ciekawy czy na przykład kapturnic wiatr nie położy?
  • czy nie było problemu z grzybem zwanym "zarazą ziemniaczaną"?

Pytam, bo generalnie mam dobrze wyeksponowane i nasłonecznione miejsce, no ale niestety przewiew jest. No i w sąsiedztwie ludzie uprawiają ogórki i pomidory i co roku pojawia się ten nieszczęsny grzyb...

Co do kosów i innego ptactwa - potwierdzam, jedynie siatka. Miałem ten sam problem z borówką amerykańską - konieczne było zbudowanie drewnianej konstrukcji i osiatkowanie wszystkich krzaków.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@limak13 o dziwi przewiew w tym miejscu był i to bardzo duży. Z dziwnej przyczyny vbardzo często wiało tam z północy, dlatego na płocie zamontowałem płot wilkinowy, żeby pohamować wiatr. Spełnił się doskonale.

Pech też chciał, że ja o wietrze pomyślałem, ale nie z północy. Dlatego z innych stron majpiere są rośliny niższe, potem wyższe, żeby wiatr się na nich rozbijał. Od północy są już same wysokie i ten wiatr na nie działał z całą mocą.

W tym roku powinno być super. Jak na razie zima jest wyjątkowo łagodna.

Co do zarazy ziemniaczanej, to zaufam Styq'owi, bo ja się na niej nie znam. Zdarza się, że kapturnice chorują, ale to się dzieje u wszystkich, nawet w szklaniach w jednakowym czasie, czyli są jakieś epidemie czegoś, ale nic mo z tego powodu nie padło w zeszłym roku.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Hejka,

pora na aktualizację również tego torfowiska. Największa zmiana, jaka nastąpiła to wymiana wierzchniej warstwy podłoża. Niestety robienie na szybko i mieszanie z brudnym piaskiem doprowadziło do katastrofy i nieopanowanego wzrostu wątrobowców. Porosły wierzch tak szczelnie, że część kapturnic nie mogło się przez nie przebić. Młode liście zawijały się i w konsekwencji nie urosło mnóstwo dzbanków. Część muchołówek też nie potrafiła się wybić ziemi i mimo, iż sprawdzałem wiosną, że były żywe, później zagniły. Nawet całościowe ściągniecie wszystkich wątrobowców nic nie dało. Dlatego ostatecznie w 25 godzin wymieniłem cały wierzch. Zdecydowanie piasek jest doskonały na domieszkę dla wielu roślin, ale nigdy w życiu nie dam go na sam wierzch. Teraz rośliny wystrzeliły, nie mając już konkurencji. Zapewne nie wszystkim przypadnie to do gustu. Torfowiec trzyma więcej wilgoci, a Drosera tracyi aż tyle jej nie lubi. Ona bardzo ceniła sobie piaszczystą mieszankę ewentualnie mocno perlitową - też wysycha. Dlatego zobaczymy, jaki to będzie miało ostatecznie na nią wpływ. To gatunek, który powinien rosnąć na granicy wilgotności, nawet z lekko podsychającym wierzchem podłoża.

Druga połowa marca wełnianka pochwowata startuje - Eriophorum vaginatum

large.20220324_123124.jpg

malina moroczka - Rubus chamaemoris - osobnik męski, mnie brakuje żeńskiego, bo roślina jest dwupienna.

large.20220430_164036.jpg

wełnianka pochwowata coraz to lepiej się prezentuje.

large.20220430_165932.jpg

Viola lanceolata - w trudnych warunkach jest mały i nie rozrasta się, ale jak ma za dobrze staje się ekspansywny, więc trzeba być z nim bardzo ostrożnym. Niestety jest też śliczny.

large.20220514_153247.jpg

Pyxidanthera barbulata forma czerwona - inaczej zwany "pixy moss" czyli "wróżkowy mech". No coś boskiego.

large.20220430_142442.jpg

Iris verna Cobb, Co GA.

large.20220514_152308.jpg

Wełnianki w pełnej okazałości. W tym samym czasie kwitną modrzewnice i Kalmia polifolia

large.20220514_165144.jpg

Zabłąkana siewka, którą dostałem z inną rośliną Viola brittoniana - nie wygląda, żeby się rozrastał. Nie nasiewa się też nadmiernie. Jest cudowny z liścia i kwiatka i charakteru wzrostu.

large.20220430_141416.jpg

large.20220615_155430.jpg

Niby Dactylorhiza japponica, ale zapewne będzie Dactylorhiza modesta, trudno powiedzieć. Jest, co jest.

large.20220616_110840.jpg

Sarracenia minor radzi sobie cudwnie.

large.20220616_110906.jpg

Calopogon multiflorus, niestety zawirusowany, został wyciągnięty i teraz oczekuję na nasiona. Jeżeli uda mi się go skiełkować i podchodować, dorosłe osobniki są do sniszczenia. Nie ma lekarstwa na chorobę wirusową. Zdjęcia liści są w temacie z pierwszym torfowiskiem na dolej, TUTAJ.

large.20220616_110920.jpg

Elepogon, krzyżówka Calopogon tuberosus z Eleorchis japonicaa, żywotna i ładna roślinka.

large.20220616_110942.jpg

Drosera Southern Cross przed wymianą podłoża, cała pozarastana wątrobowcem.

large.20220616_111006.jpg

Wymiana podłoża ...

large.20220616_112513.jpg

Po wymianie. :D Ach ta magia zdjęć i przewijania czasu.

large.20220617_112422.jpg

large.20220617_112439.jpg

large.20220617_112445.jpg

Powoli wymieniłem też etykiety na mniej rzucające się w oczy. Teraz torfowisko wygląda bardzo elegancko i profesjonalnie.

large.20220617_112453.jpg

large.20220617_185356.jpg

large.20220617_185403.jpg

 

large.20220617_185411.jpg

large.20220617_185418.jpg

large.20220617_185427.jpg

 

large.20220617_185437.jpg

 

large.20220617_185453.jpg

Drosera filiformis forma viridis

large.20220708_115957.jpg

Drosera California Giant ...

large.20220708_120002.jpg

...i jej kwiatki

large.20220708_120038.jpg

 

large.20220708_120041.jpg

Drosera x californica

large.20220708_120050.jpg

Sarracenia leucophylla AJ01 - niby zwykła, a jaka śliczna.

large.20220708_125600.jpg

Tofieldia coccinea - uprawiana na skalniaku miała wszelkie cechy roślin z natury, czyli zwarty skupiony kwiatostan, jednak na torfowisku osiągnęła swój pełen potencjał. Innymi słowy, w naturze rośnie w swoim pesymum, a nie optimum. Rzadko kiedy z natury trafia się zdjęcie dużego, dorodnego osobnika z rozwiniętym kwiatostanem. Najczęściej są to formy skupione i skarłowaciałe.

large.20220709_160042.jpg

Ochrona przed kosem, jedyna w 100% skurczna, choć dziad próbuje i przez siatkę dziobać.

large.20220710_163441.jpg

large.20220710_163454.jpg

Ponieważ posadziłem cudowną arktyczną Eriophorum scheucheri, która jest łażąca, toteż wyznaczyłem jej granicę ekspansji. Nie chcę jej potem mieć na całym torfowisku, nawet, jeżeli jest piękna. Warto o tym pomyśleć, jak się sadzi takie gatunki. Ja z Pogonia ophioglossoides zapomniałem, to teraz ją muszę plewić z muchołówek.

large.20220710_163607.jpg

Drosera Southern Cross po wymianie podłoża.

large.20220710_163617.jpg

Te duże trawki to Tofieldia occidentalis, nowo udowodniony gatunek owadożerny, ale tylko jej pędy kwiatowe. Niestety te osobniki były przesadzane, więc zabortowały kwiatki, ale za rok powinny zakwitnąć bez przeszkód.

large.20220710_163637.jpg

Drosera capensis Matroosberg - to jedyny lokant Drosera capensis, który regulanie ma mróz, a nawet śnieg. Osobniki są bardziej kompaktowe i na zimę tworzą turion zamknięty w łuskach. Także liczę, że jako jedyna Drosera capensis może być dla nasz w pełni mrozoodporna, a już na pewno pod śniegiem. Ciekawi mnie bardziej, czy będzie się też nasiewać.

large.20220710_163703.jpg

Pyxidanthera barbulata forma czerwna, tutaj dostał już właściwe dla siebie siedlisko, czyli drobny piasek w jedynie wilgotnym miejscu na słońcu. Teraz tylko czekam, czy zacznie się rozrastać, bo potrafi wyglądać obłędnie.

large.20220710_163715.jpg

Drosera tracyi Bruce, Fl

large.20220710_163732.jpg

Drosera x californica f. arenaria

large.20220710_163754.jpg

Drosera California Sunset

large.20220710_163803.jpg

Drosera x californica

large.20220710_163828.jpg

large.20220710_163841.jpg

Sarracenia leucophylla Oval Mouth Franklin Co

large.20220710_165023.jpg

Cassiope tetrogena 'Edinburgh' - wcześniej mi padła, bo podłoże było mocno skażone czymś, co zniszczyło mi nie tylko ją, ale i bagno grenlandzkie i kilka kapturnic. Jak widzę, świetnie rośnie na torfowisku pod warunkiem jedynie niewielkiej wilgotności. Podłoże nie powinno być przesączone.

large.20220710_205937.jpg

Erica ciliaris

large.20220710_210216.jpg

Daobecia x scotica Golden Imp - mam też jedną sieweczkę o takich cechach.

large.20220710_210304.jpg

Sabatia kennedyana - woli mokro, a nawet stojącą wodę, ale musi sobie radzić. Dobrze, że rozrasta się z pędów płożących, ale zdecydowanie woli nieco żyźniejsze warunki. Liczę, że się przystosuje i rozrośnie, bo jest cudowna.

large.20220723_134407.jpg

Mam nadzieję, że się Wam podobają zdjęcia i rośliny. Ostatnio zaimportowałem kilkadziesiąt nasion różnych roślin torfowiskowych. Jak dla mnie torfowisko jest najcudowniejszym ogrodem, jaki można mieć, które kwitnie od marca do października, a nawet listopada. Niestety nie upcham wszystkich gatunków w jedno torfowisko, ale jeszcze kilka będę chciał posadzić. Między innymi Polygala lutea, która jest monokarpiczna i musi być odnawiana z nasion.

Niestety Drosera regia nie dała rady na torfowisku, ale następnym razem spróbuję z klonem ze stanowiska górskiego, może on sobie lepiej poradzi, jak nizinny.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba najbardziej różnorodne torfowisko w Polsce, pięknie ci rosną rośliny. Szczególnie podoba mi się S.minor, a jak rośnie darlingtonia bo jakoś jej nie zauważyłem?

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darlingtonia jest, świeżo przesadzona i wygląda okay, nawet zaczęła lepiej rosnąć, ale na zdjęciach jest niewyraźnie widoczna. Nie mam, jak jej teraz pokazać. Następnym razem zrobię jej zdjęcie. Liczę, że teraz już przy większym przewiewie będzie się miała lepiej.

Jest jeszcze tyle cudownych roślin na torfowisko, że trudno by to zliczyć. Problemem jest brak miejsca, żeby to wszystko uprawiać. Ale torfowisko, dobrze zrobione, mogłoby być klejnotem ogrodu.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Cześć Wam,

pomyślałem, że podeślę trochę zdjęć z torfowiska z późnego lata i jesieni. W sumie, to było co podziwiać do końca listopada, dopóki nie pojawiły się pierwsze przymrozki, a ostatnie podrygi lata i 23°C w cieniu było aż 11.11.2023! Miłego oglądania. Ja już tęsknię za wiosną...

large.20220724_182256.jpg

large.20220815_130108.jpg

large.20220815_164646.jpg

large.20220815_164729.jpg

large.20220815_164736.jpg

 

Te białe świeczki to Spiranthes ochroleuca, która sama doskonale nasiewa się na torfowisku. Kwitnie na przełomie lipca i sierpnia.

large.20220815_164845.jpg

large.20220815_164928.jpg

 

Ta czerwona rosiczka to D. x californica 'Creamsicle', nieco jaśniejsza na granicy z piachem to D. x californica var. arenaria (z tego, co rozumiem, jest to naturalnie występująca płodna hybryda)

large.20220815_164957.jpg

 

Muchołówki trochę odżyły.

large.20220815_165014.jpg

 

large.20220815_165226.jpg

 

large.20220815_182657.jpg

 

Torfowiec zabezpieczony przed kosem również zaczął odżywać.

large.20220909_154838.jpg

 

large.20220910_152305.jpg

 

large.20220910_160155.jpg

 

large.20220910_161634.jpg

 

large.20220910_170106.jpg

 

large.20220910_170112.jpg

 

large.20220910_171237.jpg

 

large.20220926_163757.jpg

 

large.20220926_163811.jpg

 

Ta duża "trawka" to Triantha occidentalis - nowo uznana roślina owadożerna.

large.20220926_163824.jpg

large.20221016_114336.jpg

large.20221016_114410.jpg

large.20221016_114421.jpg

S. psittacina, ale nie pamiętam, która.

large.20221111_111936.jpg

 

S. leucophylla 'Red' Oval Mouth, Franklin Co (Mike Wang)

large.20220724_190353.jpg

 

D. anglica x filiformis (ciągle musi dostać swoją etykietę)

large.20220812_154926.jpg

 

D. x californica 'Creamsicle'

large.20220812_191409.jpg

S. leucophylla 'Wilkerson Red Rocket' x 'Bright Red'

large.20220815_164806.jpg

 

D. arcturi pośród D. intermedia. Ten pierwszy potrzebuje zdecydowanie czystego torfu i mokrych warunków. Zobaczymy, czy nowe miejsce podpasuje jej, tak, jak powinno.

large.20220815_165023.jpg

 

Kwiatki D. binata 'Octopus' (Christian Klein)

large.20220815_165211.jpg

large.20220815_182533.jpg

large.20220815_182546.jpg

 

S. leucophylla var. alba (Christian Klein)

large.20220909_130804.jpg

 

S. leucophylla Schnell's Ghost - w końcu znalazła sobie dobre miejsce, bo traciłem ją dwa razy w nieco wilgotniejszych warunkach. Zdecydowanie jest bardzo wrażliwa na dogniwanie. Potrafi jednak być piękna. Większe osobniki, jesienią wyglądają obłędnie.

large.20220909_131359.jpg

large.20220910_170145.jpg

 

S. leucophylla Red Franclin Co select

large.20220909_131417.jpg

 

large.20220910_140831.jpg

 

Spiranthes ochroleuca - pięknie widoczna zmiana liści zależnie od warunków wzrostu - wcześniej w cieniu, a obecnie na pełnym słońcu.

large.20220910_141620.jpg

 

D. stenopetala - ulokowana w miejscu z jedynie wschodnim słońcem. Już sprawdziłem, że gatunek nie znosi przegrzania. W temperaturze >30°C dłużej niż jeden dzień i w pełnym słońcu, zaczyna marnieć. Wystarczy, że będzie rosła w widnych warunkach z ochroną przed około południowym słońcem i powinna dać rady na zewnątrz. Na razie przetrwała -10°C, został tylko centralny turion, ale ma się całkowicie normalnie. Czekam na dalsze mrozy i efekty.

large.20220910_160117.jpg

 

Pinguicula grandiflora - fantastycznie radzi sobie na czystym torfie w półcienistych warunkach, byle nie za mokro. Czekam, na pierwsze kwiatki, ale może jeszcze nie w 2023.

large.20220910_160523.jpg

 

Ładna D. rotundifolia

large.20220910_165808.jpg

 

large.20220910_165823.jpg

 

Kontrast Dionaea muscipula 'All Green' z 'Red Piranha'

large.20220910_165849.jpg

 

Siewka z samozapylonej S. purpurea ssp. venosa 'Budda Belly' - nic nie urąga oryginałowi.

large.20220910_165922.jpg

S. purpurea ssp. purpurea var. heterophylla, S. prurpurea ssp. vernosa Tattnall

large.20220910_165942.jpg

 

U. uniflora - obecnie przeżył bez problemu w dwóch miejscach -10°C i się rozrasta. Podejrzewam, że może okazać się w pełni mrozoodporny, a szczególnie, jeżeli na zimę do wiosny będzie całkowicie pod wodą. Ciekawe tylko czy będzie u nas kwitł. Z doświadczenia wiem, że potrzebuje zająć sporą powierzchnię, żeby kwitnąć, więc możliwe, że jeszcze musi się rozrosnąć, ale w kwiatki wierzę i oczekuję ich!

large.20220910_155418.jpg

 

large.20220910_171658.jpg

 

U. dichotoma 'Blue' od Chritiana Kleina

large.20220910_171705.jpg

 

U. dichotoma 'Chesunt' - obecnie bez problemu mrozoodporny do -10°C. Obstawiam, że U. lateriflora też okazałby się mrozoodporny, z tym, że jest wybitnie ekspansywny, więc bez solidnego odgraniczenia od reszty torfowiska nie chciałbym go mieć, bo zarósłby je całe. Nie byłoby to groźne, ale nie wiem czy bym tak chciał.

large.20220910_171719.jpg

S. leucophylla "Super White" Washington Co, Al.

large.20220926_162233.jpg

 

Tegoroczna siewka D. filiformis var. floridiana - obawiam się, że skoro rośliny mateczne nie dały radę, to te też nie podołają. Będę jednak regularnie siał nasiona z nadzieją na uzyskanie mrozoodpornej formy... może kiedyś. Więcej roślin mam w warunkach kontrolowanych. Rzadko kiedy tworzy prawdziwy turion, wiele lokantów tego nie robi, tylko część a i tak nie sądzę, żeby okazały się w pełni mrozoodporne bez np. zasłonięcia torfowcem. Może być tak, że na zimę wystarczy okryć je żywym torfowcem i to rozwiąże problem. Będę próbował, bo jest elegancka. Mała i czerwona. D. x californica może okazać się bardziej mrozoodporna, jest większa rośnie, jak szalona i jej siewki wydają się nawet być mrozoodporne, ale to jest totalnie inna roślina.

large.20220926_164043.jpg

"Turzyczka" epifit. :D Wyrosła sobie w dzbanku, czasowo zostawiam Obstawiam że to przygiełka biała, bo nie wiem, co dałoby radę w tak mokrych warunkach.

large.20220926_165421.jpg

 

Przecudowna S. leucophylla 'Meeting Mira' (Hungry Traps) - trzeba mieć w kolekcji, jest oszałamiająca.

large.20221015_103749.jpg

 

Nowo nabyte wyżej: S. purpurea ssp. venosa Liberty oraz niże: najprawdopodobniej jakaś bliżej nieznana S. x catesbaei, która wygląda, jak sztuczna. To jest też jej maksymalna wielkość, a nie ma za wiele małych kapturnic.

large.20221015_174025.jpg

 

Kwitnący po lewej na żółto Harperocalis Flavam który ma dwa stanowiska na świecie (nie dziwię się, bo za nic nie chce zawiązywać nasion, nawet pomimo upałów i ręcznego zapylenia) oraz po prawej skręcona na biało: Spiranthes vernalis - okazała się nie tak wymagająca, jakby się wydawało: torf, mokro i pełne słońce (a ja cudowałem, jak głupi z korą, perlitem, piaskiem...)

large.20220808_192419.jpg

 

Pierwszy raz w końcu zakwitła mi japońska Tofieldia coccinea. Ponieważ nie rośnie w warunkach górskich, jak w naturze, ma znacznie bardziej rozciągnięty kwiatostan. Zdecydowanie banał. Zawiązała nasiona, ciekawe, czy się posieje.

large.20220724_193759.jpg

Nasza borówka brusznica - owoce na pełnym słońcu latem ugotowały się... najsmaczniejsza jest po przemnożeniu.

large.20220926_162203.jpg

 

Parnassia asarifolia dała w tym roku popis.

large.20220926_154700.jpg

 

large.20220926_155345(0).jpg

 

large.20220926_155424.jpg

Niestety S. vernalis lubią podgryzać ślimaki, choć ta, mimo prawie doszczętnego zjedzenia, cudownie odbiła. Mam nadzieję, że nie padnie ich ofiarą za rok i pięknie zakwitnie.

large.20220910_165412.jpg

Ostatnia z kwitnących kręczynek: Spiranthes bightensis Chadd's Ford, niegdyś i najczęściej oferowana jako S. odorata lub S. cernua, których to jest najprawdopodobniej prehistorycznym mieszańcem. Jednak jest obecnie traktowana jako odrębny gatunek ze względu na swoje bardzo ograniczone występowanie. Tak oto ten rzadki gatunek jest w uprawie bardzo rozpowszechniony. Jako ciekawostkę mogę napisać, że te późno jesienne, amerykańskie gatunki nie wymagają owadów do zapylenia, w ogóle mogą nie ulegać zapyleniu, a i tak wytworzą nasiona. Nie wgłębiałem się w te abstrakcyjne procesy "zarodków przybyszowych" u amerykańskich kręczynek, ale jest to przedziwne zjawisko związane z tym, że często nie mają już zapylaczy, a rozwój poszczególnych kwiatów uniemożliwia samozapylenie. Gdy znamię pierwszych kwiatów jest gotowe przyjąć pyłek, pylniki tego kwiatka są niedojrzałe. Kiedy dojrzewają pylniki, znamię nie przyjmie już pyłku. Stąd samozapylenie nie jest realnie możliwe, więc tworzą nasiona bez zapylenia... przez zarodki przybyszowe... bo dlaczego nie?! Dla uproszczenia nasiona tworzone w ten sposób mogą mieć jeden zarodek, kilka zarodków bądź nie mieć żadnego zarodka i być puste. Na zdjęciu pszczółka miodna się stara więc może uda się mieć z samozapylenia.

large.20221016_115220.jpg

Lycopodiella caroliana - rośnie powoli, ale chyba jednak nie lubi pełnego słońca. Trzeba dać mu czas, znajdzie sobie swoje miejsce.

large.20220910_171630.jpg

Przesadzone pierwsze większe rośliny z nasion: Carphephorus bellidifolius oraz sadzonka Macbridea caroliniana.

large.20220910_165904.jpg

Liczę, że takich grzybków będzie z czasem więcej. Czy jest dobry, czy zły, tego nie wiem, jakoś nie widzę, żeby ta "zielona wyspa" miała się źle z jego powodu.

large.20220910_165532.jpg

 

Ostatni trzmiel latał 11.11.2023. miło, że miał gdzie się jeszcze posilić, ale zimy niestety nie przetrwa... :(

large.20221111_100805.jpg

 

Coreopsis rosea - nie jest to typowy bywalec torfowisk, a na rabacie potrafi urosnąć do pasa, jednak powinien w formie super skarłowaciałej, jak na zdjęciach dać sobie radę. Nasionka posiane, zobaczymy, co z tego będzie.

large.20220722_184354.jpg

Erica  mackaiana 'Dr.Ronald Grey'

large.20220724_145328.jpg

Erica x watsonii 'Mary'

large.20220724_145336.jpg

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...

Witam Was w te powoli mroźne jesienne dni. W ciągu roku niestety nie miałem na tyle czasu i zdrowia, żeby usiąść przed komputerem i poobrabiać zdjęcia. Szczęśliwie, w końcu odzyskałem trochę zdrowia i znalazłem siłę i czas, żeby podzielić się z Wami zdjęciami. Tym razem troszkę może zaszaleję i w jednym poście pokażę przekrój przez prawie cały rok na torfowisku. Mam nadzieję, że ta podróż w czasie będzie dla Was przyjemna i odkrywcza.

 

D. stenopetala - turion, który spędził rok na torfowisku w tym przetrwał -15°C. Gatunek jest wybitnie górki, nie lubi się przegrzewać, raczej powinien być osłonięty od południowego słońca, tylko z tego powodu, że w naszym klimacie temperatury zaczęły osiągać absurdalnych wartości w ciągu lata, a w słońcu jest to potencjalnie śmiertelne dla tej rośliny. Na pewno śmiertelne w doniczce jest pełne słońce i są temperatury w cieniu >30°C przez dłużej jak 2-3 dni. Niestety roślina nie jest samopylna, a ponieważ wszystkie rośliny są klonami jednego osobnika, nie ma jak uzyskać z nich nasion, nawet, jeżeli zapyli się "dwa" osobniki.

large.20230409_113736.jpg

 

Torfowisko jeszcze przed startem.

large.20230421_131046.jpg

 

Pierwsze kwiatki: Calmia polifolia i Eriophorum scheuchzeri.

large.20230513_133017.jpg

 

Pinguicula corsica Lac De Melo

large.20230513_133344.jpg

 

Plantacja muchołówek przeplatana czerwienią D. rotindifolia.

large.20230513_143023.jpg

 

Tofieldia occidentalis - większe, mniejsze to Tofieldia glutinosa. W USA określane mianem Triantha spp. Rozpoznano, że T. occidentalis jest owadożewrna, jednak są jeszcze dwie, które powinny być owadożerne. T. glutinosa jest mniejszą wersją tej pierwszej i również ma bardzo lepkie pędy kwiatowe. Oraz jest też niedługo nowy gatunek, który jest mieszańcowego pochodzenia. T. racemosa x glutinosa. Ponieważ jest płodny, a na jego terenie występowania nie ma żadnego z rodzicielskich gatunków obecnie zgodnie z zasadami botaniki zostanie uznany za nowy gatunek. Jest w trakcie opisywania. Również ma gruczoły na pędzie, choć nieco mniej zagęszczone, gdyż T. racemosa ma całkowicie gołe pędy.

large.20230514_114658.jpg

 

D. rotundifolia w swojej najcudowniejszej formie i barwach.

large.20230514_134142.jpg

 

P. corsica f. pallida - trochę usmażony na słoneczku, zdecydowanie wolałby wschodni, bądź zachodni stok, ale nie są dostępne, więc będę musiał pokombinować nad rozsadzeniem go.

large.20230514_134150.jpg

 

Mój ulubiony zakątek torfowiska, który stworzył się sam. Nie posadziłem tam żadnej D. filiformis ani D. rotundifolia. zasiały się tam same i kochają to miejsce, a ja razem z nimi.

large.20230514_193407.jpg

 

Sporo dalej w czasie, bo aż do 08.czerwca. Niestety, ale torfowisko to nie szklarnia, więc jak ziemia na dobre się zacznie rozdgrzewać, tak też i torfowisko wyraźnie nabiera tempa.

large.20230608_121449.jpg

 

Darlingtonia californica - męczę ją i męczę, ale wydaje mi się, że ma zwyczajnie za mokro i za ubogo. Musze spróbować posadzić ją jednak w mieszance torfowej, nieco wyżej, ale musi być chroniona torfowcami przed mrozami, gdyż przynajmniej ten klon nie przeżywa mrozów bez osłony. Może kiedyś znajdę taki, co będzie śmiał się z mrozów i przeżywał je, jak kapturnice. Tego bym bardzo chciał.

large.20230608_121458.jpg

 

L: S. purpurea ssp. purpurea New England Bod, Vermont, P: S. purpurea ssp. venosa var. burkei.

large.20230608_121506.jpg

 

D. arcturi utrzymuje się tylko w najmokrzejszym miejscu. Ten gatunek nie lubi się przegrzewać. Choć radzi sobie świetnie w słońcu, to potrzebuje stale mokrych warunków dla siebie, tutaj niestety tego jej brakuje, dlatego jest mała.

large.20230608_121658.jpg

 

P. vulgaris var. alba ze Słowacji radzi sobie doskonale na torfowisku bezwapiennym. Nawet u mojego kolegi sieje się doskonale. Jednak lubi mokro i nie koniecznie pełne smażące słońce.

large.20230608_121746.jpg

 

S. purpurea ssp. purpurea New England Bod, Vermont a przed nią żółto kwitnąca miecznica kalifornijska - Sisyrinchium californicum. Ten gatunek cudownie się czuje na torfowisku, kwitnie wiele miesięcy, a nawet potrafi się wysiać w mokrych zacienionych miejscach.

large.20230608_121802.jpg

 

Muchołówki już wyraźnie ruszyły.

large.20230608_122117.jpg

 

Dionaea muscipula Trichterfalle

large.20230608_122208.jpg

 

L: czerwona D. 'Soutnern Cross', P: moja własna D. anglica x filiformis.

large.20230608_123251.jpg

 

S. leucophylla Franklin Sellect

large.20230608_123514.jpg

 

S. 'Saurus' - ma piękny kwiatek.

large.20230608_123521.jpg

 

large.20230608_133652.jpg

 

Jasne, to D. tracyi, obok hybryda D. filifomris x tracyi, a dalej czerwona to D. 'Creamsicle'.

large.20230608_133718.jpg

 

Skupisko P. grandiflora - okazało się, że uwielbia czysty torf, pod warunkiem, że nie ma za dużo słońca. Tutaj zasłonięty kalmią.

large.20230608_134832.jpg

 

D. x hybrida.

large.20230608_141145.jpg

 

D. tracyi oraz jej hybryda z D. filiformis obok.

large.20230608_145159.jpg

 

Cztery różne dzikie klony D. x hybrida, aczkolwiek tylko jeden wyraźnie odstaje od pozostałych i ma o wiele cieńsze liście.

large.20230608_145221.jpg

 

D. anglica - to gatunek zwykle bardzo mokro-lubny, ale ta samosiewka wyjątkowo ukochała sobie jedne z najmniej wilgotnych warunków. Ma się tam doskonale, jednak nie specjalnie widać kolejne siewki. Życzę jej powodzenia, gdyż jest ogromna i wyjątkowo zachowuje tę cechę przy małej wilgotności.

large.20230608_204306.jpg

 

Jeden z moich ulubionych kątów na to torfowisko.

large.20230610_190658.jpg

large.20230625_160139.jpg

 

U. monanthos - biedaczek uchował się w najniższym i najwilgotniejszym miejscu. Ten gatunek zdecydowaniue woli bardzo mokro. Odsłoniłem mu trochę miejsca, więc może w przyszłym roku zakwitnie obficiej. Gdyby miał bardzo mokre warunki, to razem z D. arcturi czuliby się, ja  w domu.

large.20230625_160227.jpg

 

U. dichotoma - ten to zdaje się powoli zarastać miejsce. Z roku na rok będzie go coraz więcej oraz jego kwiatków, które kwitną no... bardzo długo i ciągle puszcza nowe.

large.20230625_160238.jpg

 

large.20230625_160301.jpg

large.20230625_160307.jpg

 

large.20230625_160504.jpg

 

S. lecuophylla Red (Wilkerson Red Rocket x Bright Red) - zapowiada się świetnie!

large.20230625_160646.jpg

 

S. leucophylla Franklin Sellect

large.20230625_160658.jpg

 

S. leucophylla 'Meeting Mira'

large.20230625_160730.jpg

large.20230625_161233.jpg

 

L: S. 'Southern Cross', P: D. anglica x filiformis

large.20230625_161258.jpg

 

Dionaea muscipula 'Goliath'

large.20230625_161307.jpg

 

large.20230625_161329.jpg

 

large.20230625_184531.jpg

 

S. 'Black Sheer'

large.20230626_193107.jpg

large.20230627_135351.jpg

large.20230627_135415.jpg

 

D. muscipula 'Red Microdent' oraz 'Red Microteeth' są absolutnie identyczne i nie widzę między nimi żadnej różnicy. Nie wiem, kto wymyślił te dwie nazwy, ale to jeden klon, a przynajmniej nie idzie ich odróżnić, nawet gdy rosną obok siebie.

large.20230627_135430.jpg

large.20230627_135435.jpg

large.20230627_135505.jpg

large.20230627_135533.jpg

 

large.20230627_135539.jpg

large.20230627_135602.jpg

large.20230627_135653.jpg

large.20230627_135706.jpg

large.20230627_135722.jpg

large.20230627_135825.jpg

large.20230627_135833.jpg

 

S. flava 'Waccamaw' - zaiste jest śliczna, ale jest jedna, która, dla mnie jest jeszcze bardziej niezwykła i jest jej potomstwem.

large.20230627_135910.jpg

 

S. flava dwarf clone H - jest fantastyczna. Niestety drugi karzełek nie dał rady i zjadła go choroba zanim się przyjął. 😕

large.20230627_135936.jpg

large.20230627_141355.jpg

 

S. x areolata 'White Night'  - ja uwielbia areolaty i ta jasna krzyżówka o białych kwiatkach zdecydowanie jest jedną z moich ulubionych.

large.20230627_141501.jpg

 

Tofoeldia occidentalis - zakwita od góry w dół. Jeżeli jakkolwiek zaburzy się roślinę w trakcie kwitnienia natychmiast abortuje kwiat, strasznie wrażliwa roślinka. O ile uprawa dorosłej nie nastręcza problemów siewki są nieco bardziej wymagające. Jeszcze ich nie rozszyfrowałem, ale torf z piaskiem, czysty torf, słońce czy półcień, wilgotno i mokro nie do końca się sprawdzają. Dlatego musi być jakiś składnik lub czynnik, który sprawią, że siewki się ruszą. Jak wszystko, da się ją rozszyfrować, rozmnażanie z podziału jest łatwe.

large.20230627_142114.jpg

 

large.20230627_142141.jpg

large.20230708_132904.jpg

Nie specjalnie dużo ofiar na pędzie na otwartym powietrzu, ale realnie niewiele owadów jest w stanie się do tego przykleić.

large.20230627_190044(0).jpg

 

S. leucophylla 'Helmut Delight' x 'Leah Wiklerson' - przyjemna, choć chyba potrzebuje cieplejszego miejsca, żeby lepiej wyglądać. Poczekamy, zobaczymy, zawsze można ją przemieścić. Za nią S. 'Adrian Slack' - nie jest najcudowniejsza na zewnątrz, bez pełnego słońca, dobrze nagrzewającego się miejsca i dobrej kępy o kilku stożkach. Roślina na stożek ma maksymalnie 2 dobre liście, więc nie jest to szaleństwo.

large.20230627_142310.jpg

 

S. leucophylla 'Meeting Mira' - drobna odmiana, ale ma niesamowite dzbanki.

large.20230627_142327.jpg

 

S. leucophylla Splinter Hill Bog

large.20230627_142337.jpg

 

S. leucophylla Washington clone #2

large.20230627_142408.jpg

 

S. leucopohylla 'Wilkerson Red Rocket'

large.20230627_142423.jpg

 

S. x 'Dark Prince'

large.20230627_142447.jpg

 

S. flava var. rubricorpora (Burgundy x Ultimate) Liberty Co. - przepiękna!

large.20230627_142510.jpg

 

S. flava var. cuprea 'MBRS'

large.20230627_142539.jpg

 

U. dichotoma

large.20230627_142654.jpg

large.20230627_143019.jpg

 

large.20230627_181451.jpg

 

Moje ulubione światło z ulubionej perspektywy- torfowisko, a szczególnie rosiczki aż jaśnieją w tym słońcu.

large.20230627_182546.jpg

large.20230627_182628.jpg

 

Stylifium armeria - to jest niesamowita ciekawostka, gdyż jest bardzo możliwe, że ten gatunek będzie w pełni mrozoodporny u nas, trzymajcie kciuki!! Występuje w Wiktorii w Australii oraz pod nazwą Stylidium dilatatum występuje w Tasmanii i nie każdy uznaje tę nazwę. Potencjalnie jest to w pełni mrozoodporny gatunek. Bardzo na to liczę, gdyż jest genialny. Jego liście są wybitnie sztywne i twarde, prawie, jak liście sagowca. Ta zimna pokaże. Zdecydowanie nie lubi za mokro, a raczej jedynie wilgotno, nawet ledwo wilgotno. Pierwotnie dałem mu prawie sam piasek za podłoże, ale spanikowałem i wymieniłem sporo na torf z piaskiem, nie wiem czy słusznie, się okaże. Nie lubi też zbyt ubogiego podłoża, jednak skoro D. regia rosła na torfowisku w okresie wegetacyjnym, tak też powinien i on mieć tyle składników ile potrzebuje, żeby rosnąć.

large.20230627_184358.jpg

large.20230708_131840.jpg

 

D. filiformis f. rubriflora Ocean Co. New Jersey, dopiero przystosowuje się do mojego miejsca. Ledwo przeżyła swoją prawie trzytygodniową podróż w okresie lata, więc to jest super, że zakwitła w kolejnym roku. Jest to czysta D. filiformis, nie posiada żadnych korzeni D. floridiana.

large.20230708_131940.jpg

 

D. muscipula 'Goliath'  - zdecydowanie jest muchołówką o największych pułapkach, jednak tworzy ich niewiele. Dokładnie tak samo, jak Cephalotus follicularis 'Howell's Giant'. Wypuści może 2-3 dzbanki i to koniec, ale są ogromne. Także gigantyzm ma to wspólne, że mało, ale duże. Mnie to pasuje, bo się miło wyróżnia.

large.20230708_131959.jpg

 

large.20230708_132134.jpg

large.20230708_132457.jpg

 

Zwykłe muchołówki w pełnym kwitnieniu.

large.20230708_132508.jpg

 

S. leucophylla red Franklin Sellected

large.20230708_132910.jpg

 

S. leucophylla 'Wilkerson Red Rocket' w końcu zaczyna przypominać siebie.

large.20230708_132952.jpg

 

D. muscipula 'Green Wizard'

large.20230708_144127.jpg

 

Czerwona: D. capillaris x intermedia, zielone to D. intermedia Anthocyjanin Free - trochę spalone słońcem, ona woli jednak lekkie zacienienie.

large.20230708_144143.jpg

 

D. x hybrida

large.20230708_144711.jpg

 

Ten sam kard, różny czas w południe i późniejsze popołudnie.

large.20230708_150955.jpg

large.20230708_175616.jpg

 

S. x 'Dark Prince' - w szklarni jest prawie czarny, liczę, że za rok pokaże, co potrafi. Może go pogłodzę trochę, to jeszcze bardziej ściemnieje.

large.20230708_203120.jpg

 

Kilka bardziej artystycznych ujęć:

large.20230710_142705.jpg

large.20230710_142746.jpg

large.20230710_142817.jpg

large.20230710_142832.jpg

large.20230710_142853.jpg

large.20230710_142927.jpg

 

Lubię ją... :D Jest ładna.

large.20230710_143011.jpg

large.20230710_143046.jpg

 

S. x 'Black Widow' później robi się bardzo ciemna, wręcz czarna. Jednak rośnie dość wolno na zewnątrz.

large.20230710_144407.jpg

 

S. leucophylla Washington clone #2

large.20230710_145124.jpg

 

S. leucophylla 'Meeting Mira'  im ma więcej dzbanków, tym lepiej się prezentuje. Kępa będzie musiała wyglądać obłędnie.

large.20230710_145216.jpg

large.20230710_145650.jpg

 

Oprócz muchołówek, przyjrzyjcie się na te liczne siewki storczyków - zapewne Calopogon tuberosus, ale liczę, że również Eleorchis japonica. Wybitnie upodobały sobie czysty torf i są ich dziesiątki, jeżeli nie setki. W tym roku wysiałem masę nasion bezpośrednio na podłoże, więc za jakieś 3 lata mogę być zmuszony usuwać storczyki, żeby nie zarosły wszystkiego.

large.20230710_181956.jpg

 

Jakaś D. spatulata, miała być tropikalna! Nie dawałem jej absolutnie żadnych szans na przeżycie. Wylądowała na torfowisku, bo była w bryłce U. uniflora, potem rozsypałem jej nasiona, no co miałem zrobić. Zdecydowanie przeżywa zimy do -15°C na gołym podłożu. I się nasiewa!

large.20230710_182304.jpg

 

D. spatulata Mt. Arthur - patrząc po jej wyglądzie, nieco z charakterystyki liścia przypomina D. uniflora czy D. intermedia, ma taki połysk na sobie. Powinna być całkowicie mrozoodporna. Jestem ciekaw, jak dalej będzie sobie radzić.

large.20230710_182309.jpg

 

Ta rosiczka to jest mała zagadka. Owszem, na tym torfowisku miałem D. floridiana, rosła u góry. Owszem, zakwitła i miała nasiona, ale większość wysiałem w dużo wyższym miejscu, pokiełkowały i porosły, ale zabrałem je na zimę, gdyż żadna z dorosłych nie przetrwała zimy. Kolega z USA mi mówił, że jemu się odnawia co roku z nasion, ale nie może dorosły osobnik od tak przetrwać zimy. Sądzę, że musiały mu się pokrzyżować z D. filiformis i uzyskać mrozoodporność. Otrzymałem od niego z bryłką ziemi siewki, które nie dość, że wyrosły same, to jeszcze są super czerwone i całkowicie mrozodporne. Jeszcze nie analizowałem szczegółowo kwiatów i liści, żeby stwierdzić, czym dokładnie jest ta konkretna rosiczka, ale zdecydowanie ma większe kwiaty od typowej D. filiformis. Czy to czysta D. floridiana czy jej mieszaniec z D. filiformis, ewidentnie woli wilgotne warunki i pięknie się odcina ze swoją czerwienią. Uwielbiam ją i życzę jej, żeby się rozsiała, co zapewne zrobi w nadchodzącym roku.

large.20230723_122911.jpg

large.20230723_122901.jpg

large.20230723_122923.jpg

 

D. capensis Matroosberg - ten lokant rośnie w miejscu, gdzie regularnie zakryty jest zimą śniegiem. Jednak pod śniegiem panują inne warunki, jak na mrozie bez śniegu. Mimo iż ten lokant całkowicie zamiera do małego turionu pokrytego łuskami, to nie przeżywa on zimy bez stałej okrywy śnieżnej. Jednak ten lokant o wiele, wiele szybciej startuje od innych D. capensis i bez żadnej trudności zawiązuje nasiona. Możliwe, że któreś z siewek staną się w pełni mrozoodporne, gdyż ten gatunek jest definitywnie na tej drodze. Jeszcze jeden lokant, bo D. capensis Beins Kloof też w zimnych warunkach tworzy turion. Jeszcze nie wysadziłem jej na torfowisko, ale musiałbym spróbować.

large.20230723_123039.jpg

 

Kwiatki D. tracyi prawdopodobnie Russel Road, ale nie jestem pewien.

large.20230723_123155.jpg

 

Tutaj widać to doskonale, jak wysoko sięgają ponad roślinność.

large.20230723_123208.jpg

 

Siewki storczyków, które rosły w oczach.

large.20230723_123407.jpg

large.20230723_123445.jpg

large.20230723_141546.jpg

 

Jeszcze jedno zdjęcie D. spatulata, która miała być tropikalna.

large.20230723_175610.jpg

Oraz jej samosiejki, zauważyłem je dopiero, gdy podrosły, bo tak to nie umiałbym ich odróżnić od innych siewek.

large.20230723_175622.jpg

Bardzo różne siewki D. filiformis, D. tracyi, zapewne i D. floridiana, czy D. x 'Creamsicle'. Co ciekawe, ponieważ jest krzyżówką czerwonej D. floridiana i pozbawionej antocyjanin D. tracyi, jej siewki w doniczce wyszły od całkowicie zielnej - jedna, poprzez bardzo liczne odcienie pomarańczowego do mocno czerwonych - pojedyncze. Także zróżnicowanie kolorystyczne jest genialne. Jeżeli na dodatek zaczną przeżywać zimy, to będą fantastyczne formy. Szczególnie taka mocno p[pomarańczowa forma byłaby cudownie prezentująca się w towarzystwie innych. Ta hybryda ma niezwykły wigor wzrostu i tworzy świetne kępy. Jedynie nie przepada za nadmierną wilgocią, więc miejsce podwyższone, dobrze przepuszczalne, jedynie wilgotne, to jest miejsce dla niej. Podobnie jak D. tracyi.

large.20230723_180635.jpg

 

Kwitnąca D. anglica x filiformis - niestety nasionek nie zawiązuje... 😕 Fajnie by było. :D

large.20230724_115252.jpg

 

A tutaj niespodzianka - P: D. x 'Southern Cross', Ś: D. anglica x filiformis, P: D. x hybrida. Jak przyjrzycie się na znamiona i słupki, to zauważycie, że się różnią. Jednak prezentowany klon D. x hybrida to nie ten powszechnie dostępny w uprawie, więc jego kwiatki mogą być jeszcze nieco inne.

large.20230724_115617.jpg

 

 

large.20230724_115723.jpg

 

Masa nasion muchołówki... co roku muszę je zbierać, inaczej miałbym armagedon z siewkami. Obecnie rozsiewam je na trzecim torfowisku, tam sobie kiełkują i zapewne zarosną podłoże między kapturnicami za jakiś czas. Bo co mam robić z tymi nasionami? Jeżeli zetnę kwiaty, to rośliny tak się pokępię, że góry z nich urosną...

large.20230815_112054.jpg

 

Dalszy wzrost siewek storczyków. W tym tempie na 100% zakwitną w 3. roku.

large.20230815_122835.jpg

 

Kwiatek D. spatulata, co miała być jakaś z tropików. Myśląc nad tym, zaczynam się zastanawiać... ile jeszcze rosiczek okazałoby się mrozoodpornych? Czy D. hamiltonii byłaby mrozoodporna. D. venusta, albo D. aliciae, D. admirabilis, D. spackii. Część rosiczek południowo amerykańskich znosi do -5°C bez problemu. Może dawałyby radę odbić od korzenia? Może D. latifolia, bo coś nie wierzę w D. montana. Zdecydowanie na 100% D. uniflora jest mrozoodporna, bo tworzy całkowicie zamknięty turion. Tę będę chciał wysiać z nasion, jednak ona uwielbia mokre warunki, więc może nie być zadowolona, jak D. ascturi, która nie ma tak mokro, jakby tego chciała. Ze wszystkich rosiczek na świecie, to na D. regia mi zależy najbardziej. Ewidentnie dorosły osobnik, który już się dobrze rozrósł tworzy całkowicie zamknięty turion. Młode osobniki tego nie robią. Dlatego kiedyś, jak będę mógł zaryzykować dorosłego osobnika, to postanowię wsadzić go z doniczką w torfowisko i zobaczymy, co się stanie.

large.20230908_130800.jpg

 

S. x 'Snow Serpent' jedna z moich ukochanych kapturnic. Przyszedł bez korzenia. Wypuścił korzeń, potem przesadzanie latem prawie go zabiło... teraz odżył. Jeżeli przeżyje tę zimę, to będzie żył. Ja trzymam kciuki, bo jest uroczy.

large.20230908_154811.jpg

Wrzesień:

large.20230909_112404.jpg

 

Teraz pora na kilka roślin towarzyszacych:

Wełnianka Scheuchzera - Eriophorum scheuchzerii, występuje bodajże w alpach i na Grenlandii... rozchodzi się więc wymaga odgroszenia. W natrurze ledwo odstaje od ziemi, więc w naszym klimacie jest dobre 4 x wyższa. Mimo zabezpieczewń wylazła przez torfowiec na drugą stronę, ale jest śliczna i super wczesna.

large.20230513_130713.jpg

 

Cassiope 'Edimburg' - woli tylko lekko wilgone miejsce i nie lubi przegrzewania się. Najlepiej, gdyby była zasłonięta od południowego słońca. Daje rade wyłącznie w najmniej wilgotnym miejscu.

large.20230513_133457.jpg

 

Calmia polifolia - nigdy nie zawodzi na wiosnę. Ostatnio odkryłem leniwą metodę jej rozmnażania. Jak utnę roczny, zdrewniały pęd i wsadzę go w torf na torfowisku to 95% się przyjmuje. :D Ciekawe, bo w doniczce nie chciała, więc zapewne chłod ma coś na rzeczy z sukcesem. Zdecydowanie tylko osłonięte od słońca sadzonki się udają. Będzie ich sporo w przyszłym roku, choć małe, powinny szybko urosnąć.

large.20230514_120645.jpg

 

Dactylorhiza fuchsii - zapewne, miała być D. laponica, ale zdecydowanie to nie ten gatunek.

large.20230608_121510.jpg

 

Miecznica kalifornijska - Sisyrinchium californicum

large.20230608_121751.jpg

 

Dactylorhiza 'Southern Poland'  z Sadzawka.pl cokolwiek to jest, rośnie i jest przyjemne, jeszcze tylko mogłoby się nasiać. Możliwe, że to D. praetermissa, ale pewności nie mam, możliwe, że to jest również hybryda D. majalis i D. fuchsii

large.20230608_121934.jpg

 

Eleorchis japonica

large.20230608_123422.jpg

large.20230610_190530.jpg

Wełnianeczka alpejska - Trichophorum alpinum w moim ulubionym miejscu, które powstało samo.

large.20230608_130630.jpg

 

W sumie to zdjęcie miało być gdzie indziej. :D Stylidioum armeria oraz z przodu D. floridiana? To są te siewki, czerwone, jak szaleństwo, ale bez kwiatków trudno określić czy to jest czysta D. floridiana i do tego mrozoodporna czy hybryda, jest świetna, niech się rozmnoży, o ile przetrwa tę zimę.

large.20230609_131643.jpg

 

X Elepogon czyli Eleorchis japonica x Calopogon tuberosus. Ja próbowałem stworzyć formę alba, niby skiełkowały, masa, jednak z jakiegoś powodu ani jeden nie przebił się przez barierę protokormu. O dziwo przypadkowa siewka w doniczce z afrykańskimi rowiczkami porósł absurdalnie wielki w jeden rok. Dlatego zebrałem trochę protokormów i we wczesnojesienne deszcze "wlałem" je do tejże doniczki. Bardzo chciałbym stworzyć taką formę alba, super prezentowałby się na torfowisku. Wolno rośnie, lubi piaszczyste stanowisko, tylko lekko wilgotne. Wolno się rozrasta, dlatego pokrzyżowałem też ponownie te dwa gatunki z nadzieją uzyskania setek siewek. Znowu, żaden nie przebił się przez faze protokormu. Dlatego od teraz będe tworzył doniczki z trawiastymi roślinami z gąszczem D. capensis i tam będę siał nasiona. Jednak zanim dowiem się czy uzyskałem sukces minie minimum 3 lata, bo muszę zobaczyć kwiatek.

large.20230610_190543.jpg

Miecznica wąskolistna - Sisyrinchium angustifolium - nie jest już tak dorodnie rosnąca i obficie kwitnąca jak jej żółta koleżanka. Kwitnie jeden raz i więcej nie. Nie jest szaleństwem, a jedynie miłym, delikatnym urozmaiceniem.

large.20230611_155044.jpg

 

Lycopodiella caroliniana - cudowny widłaczek z USA. Dobrze się rozrasta, gdy już się przyjmie. Woli jednak miejsca bardziej osłonięte od pełnego słońca. Myślę, że za jakiś czas zajmie spory kawałek przestrzeni między kapturnicami w tym rejonie.

large.20230708_131406.jpg

 

Lycopodiella alopecuroides - nie jest to prostry gatunek, bardzo wolno rosnący. Nie wolno mu rpzeszkadzać we wzroście, a jego kłozy zarodnionośne stanowią bardzo ważne źródło energii, o czym nie wiedziałem i gdy je usunąłem, realnie zahamowałem dalszy wzrost rośliny. Mam nadzieję, że przeżyje i się rozmnoży, bo jest genialny.

large.20230708_203344.jpg

 

Lycopodiella appressa - nabliższy z wyglądu podobny do naszego rodzimego Lycopodiella inundata. Wyraźnie ma dużo dłuższe i węższe kłosy zarodnionośne, woli wilgotne, lecz również półcieniste warunki i z tym mogę mieć oroblem, bo tylko na granicy z torfowcem znajduje dla siebie właściwe warunki. Mam nadzieję stworzyć dla niego jakieś miejsce na trzecim torfowisku, żeby mógł się rozrastać, gdyż bardzo chciałbym go i inne widłaczki z USA namnożyć. Jak los da, zarodniki porwie wiatr i może znajdą gdzieś sobie dobre miejsce w Polsce. Rosną w identycznej strefie klimatycznej, co nasza, więc mógłby rosnąć u nas razem z L. inundata, z którym często rośnie w naturze w USA.

large.20230723_162149.jpg

Jaskier płomiennik - Ranunculuc flammula - pożyczony z mokrego piachowiska z rosiczkami, takie miłe kolorystyczne przełamanie. Jak się zrobi zbyt ekspansywny, to wyleci na kompostownik.

large.20230708_132154.jpg

 

Marshallia pulchra ledwo przężyła podróż, ale jest, oby się rozrosła, bo chciałbym ją rozmnożyć.

large.20230708_132515.jpg

 

Harperocallis flava - ma dwa stanowiska na planecie i chyba wiem dlaczego. Ta roślina ma tak twarde torebki nasienne, że ja nie wiem, jak nasiona się z nich wydostają, serio. Rozłupanie ich wymagało ogromu siły. Posiane w warunkach kontrolowanych, może skiełkuje, zobaczymy. Jest bardzo prymitywnym krewnym kosatki. Więcej przedstawicieli tego rodzaju jest na Tepui w Venezueli i w Brazylii. To bardzo prymitywna roślina i niezwykle fascynująca. Szczęśliwie jest w pełni mrozoodporny, zawiązał nasiona z samozapylenia, w sumie nie wiem, jak, ale cieszę się z tego powodu. Zamiast ograniczać dostęp do tego gatunku, powinno się go rozpowszechniać, szczególnie w uprawie, która jest banalna. Torfowisko czy doniczka, porośnie bez problemu. Rośnie bardzo powoli, ale stabilnie.

large.20230708_134043.jpg

 

Nasza zwykła borówka brusznica - Vaccinium vitis-idaea, na torfowisku jest przecudownym dodatniem, ale najlepiej, zeby była osłonięta od południowego słońca. Jak się zadomowi kwitnie i owoduje przepięknie. Podjadam, bo co mam zrobić, ale dopóki owoce się trzymają zostawiam je dla ozdoby.

large.20230710_183743.jpg

large.20230908_133703.jpg

 

Habenaria repens - to jest niezwykle ciekawy storczyk, który może niestety okazać się niemrozoodporny... Naturalnie rośnie wręcz w wodzie i wtedy nie jest narażony na mrozy. Zwykłe przymrozki zabortowały jego nadziemną część, choć z relacji kolegi z Wisconsin kłącze przeżywa, ale niestety nie wiadomo do jak mrożnych temperatur. Potrafi się nasiać i to z siekami wiążę większą nadzieję, gdyż zawiązał nasiona. Mam nadzieję, że się rozmnoży, a nie padnie. W doniczce mi się nie udał, zapewne wymagał jakiegoś ekosystemu, którego wówczas nie miałem. Jeżeli nie uda się na torfowisku, to postaram się go uchować w doniczce, aczkolwiek zimowanie może być trudne.

large.20230723_123552.jpg

large.20230815_113741.jpg

 

Platanthera ciliaris to ciagle jest wyzwanie. Zdecydowanie woli czysty torf lub puszystą gbąbkę z torfowców, wilgotne miejsce, chłodne. Najlepiej, żeby liście były osłonięte od słońca. Nie jest prosty i choć zbliżyłem się do jego zrozumienia, to jestem daleki od jego rozmnożenia. 😕

large.20230814_182015.jpg

 

Zwykły ogrodowy Coreopsis rosea. Choć w naturze raczej rośnie na wilgotnych, żyznych łąkach, to na torfowisku jest nieco bardziej w swojej formie głodowej, jednak te urocze kwiatki nie musza być większe. Można go przesadzać w trakcie kwitnienia i generalnie się przyjmuje. Nie wiem czy się nasiewa, mam nadzieję, że tak, i że zostanie tak mały i uroczy, jak dotychczas.

large.20230816_101330.jpg

 

Polygala cruciata - w naturze rosną na mokrych wyspach na torfowiskach, poźród płynącej wody, osiaga duże rozmiary. Piszą, że jest nednoroczna, nie wiem, czy zdążyła zawiązać u mnie nasiona. Zakwitły mi dwa osobniki. Niezwykle spóżniona jest na moich torfowiskach i w naszym klimacie. Zapewne też miała za mało wilgotno... Jest śliczna, bardzo chciałbym, żeby się dobrze przyjęła, ale no cóż, możliwe, że u nas ciepło przychodzi za późno.

large.20230908_135746.jpg

 

Polygala lutea - urocza, wręcz kochana, ale często kwitnie za późno. Jest potencjalnie dwuletnia, ale rzadko kiedy przeżywa naszą zimę. Podejrzewam, ze gdy sama się wysieje, wówczas szybciej kiełkuje. Lubi umiarkowanie wilgotne warunki, mnóstwo słońca i ciepła, zapewne nieco żyźniejsze warunki. Mam nadzieję, że przystosuje się do moich warunków, zacznie nasiewać i ustabilizuje. Wówczas byłaby cudownym wzbogaceniem torfowiska. Tymczasem jest wyzwaniem.

large.20230908_154053.jpg

Spiranthes ochroleuca (sierpień/wrzesień) - jej liczebność mi powoli spada, gdyż woli mokre warunki, a to torfowisko jest jedynie wilgotne. Kwitnienie ją osłabia i mimo masy nasion nie spotykam jej siewek. Może zaczną pojawiać się jakieś z czasem, bardziej przystosowane do mniej wilgotnych warunków. Inaczej jest ze Spiranthes bightensis, która kwitnie w październiku na listopad i ze względu na najczęstszy brak zapylaczy upładnia się sama poprzez podział zarodka i tak oto tworzy nasiona bez zapylenia. Mózg mi eksplodował, gdy to czytałem.

large.20230908_155124.jpg

 

Nie spotkałem super nowych, ciekawy zwierząd, zwykle te same pająki tygrzyki i lejkowce. Ale tego poniżej nie zidentyfikuję. :D Ktoś chętny?

large.20230608_191912.jpg

 

Pszczółka raczy się kwiatkiem muchołówki. Wyjątkowo je lubią i oblatują każdy kwiatek.

large.20230627_145913.jpg

 

Apartamentowiec Lejkowiec labiryntowy -Agelena labyrinthica - z wiecznie pełną lodówką

large.20230708_134606.jpg

large.20230709_120632.jpg

 

A tutaj pszczółka samotnica, taka wesja mini, która zapyla mi Stylidium debile oraz niezwykle ciekawym było oglądanie, jak zapyla U. dichotoma! Niestety, dopóki nie posadzę innego osobnika, z samozapylenia nie ma ani jednego nasiona, choć torebki puchną. Więc wygląda na to, że musi mieć inne geny do nasion, bo cała reszta powinna mu odpowiadać.

large.20230708_144845.jpg

 

Pająk kwietnik - Misumena vatia

large.20230708_203814.jpg

 

Nieco podobny do kwietnika, ale nie kwietnik. Ogólnie pająki na torfowisku to mają się, jak pączki w maśle.

large.20230723_190847.jpg

To dziwadło mnie zaskoczyło... trzeba przyznać, że kamuflaż ma fenomelnalny - wygląda jak truchło własnych ofiar.

large.20230723_124337.jpg

 

A tutaj to ja nie wiem, co miało miejsce. Znalazłem na torfowisku, leżące na torfowcach. Nie wiem czy on się zatruł tą swoją ofiarą, bo nie jest to normalny widok. Ewidentnie wgryzł się w tę ćmę, a potem dostał zawału i umarł?

large.20230723_125551.jpg

 

Czasem jestem też dobry i wyciągnę coś z dzbanków. Najczęściej, niestety są to pszczoły w S. leucophylla, tylko one je łapią. Czasem jakąś osę klecankę, jakiegoś chrząszcza czy biedronkę, albo bzyga.

large.20230723_180314.jpg

 

Nie wszystkie pszczoły to pracusie i pożyteczne istotki dla kwiatów. Tutaj wredna bestia jest leniwa i nie chce jej się sięgac jęzorem od otworu w koronie kwiatowej, tylko wygryza otwór i sięga sobie pomijając słupek i pręciki Niestety potem o trzmiele korzystają z tych ułatwień, ale one rpzynajmniej z zasady zapylają wrzośćcem ale pszczoły to wredne dranie w tym przypadku.

large.20230723_183446.jpg

 

Żaba zapewne trawna, w upalne dni potrafiło się ich chować nawet kilka. Bardzo płochliwe, natychmiast uciekały na przeciwną stronę torfowiska, gdy tylko do nich podszedłem. Naganiałem się za nimi dla tego jewdnego zdjęcia i miałem ich dość. Czasem siedziały w dbankach S. purpurea, ale natychmiast z nich uciekały, gdy tylko się zbliżałem. Zapewne to one zjadły mi pajątki lejkowce, po potem tylko zostały opustoszałe hałupy, bez tłustych pająków na ich dnie. Jeżeli mam być szczery, to z kręgowców wolę, nie mieć innych gości, żadnych ptaków, listów czy kun...

large.20230710_145830.jpg

 

Mam nadzieję, że spodobała się Wam relacja i miło spędziliście z nią czas. Mam nadzieję jutro dodać relację z pozostałych trzech torfowisk, też obfitą w zdjęcia.

Nie wiem, czy będę robił tak obfite relacje w kolejnych latach, i czy nie ograniczę się do pojedynczych nowości i ciekawostek. Chyba, że się Wam to spodoba.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko pozazdrościć, ogrom różnych roślin. Przyjemnie się ogląda i chciałoby się obejrzeć to wszystko na żywo. Co do pierwszego pająka to też Kwietnik, podobno to są pająki kameleony i często zmieniają kolor.

Edytowane przez Styq
Błąd stylistyczny
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Staram się, żeby rośliny dobrze się miały, rozrastały, rozmnażały i stale poszukuję nowych gatunków, które mogłyby rosnąć na torfowisku. Aczkolwiek muszę znaleźć jakąś równowagę w tym, go sadzę, gdyż pierwsze torfowisko jest zdecydowanie przepełnione i zdecydowanie nie chciałbym, żeby takie też stało się to drugie. Nie wszystko co posadzę rośnie świetnie, niektóre rośliny się trochę męczą. Potem okazuje się, że wolą cieplej, wilgotniej lub suszej albo piach lub czysty torf. Jednak zdecydowanie chcę posadzić D. regia na torfowisko, uzyskać jakiś realnie mrozoodporniejszy klon, który świetnie będzie zimował, to byłoby czadowe. Drugim celem jest masowe rozmnożenie storczyków torfowiskowych - sianie z nasion. Tutaj chciałbym wprowadzić Spiranthes sinesis, która będzie, jak chwast. Jak dla mnie mógłbym mieć z nią realny problem z plewieniem, tak jest piękna. Na razie udało mi się ją wysiać w warunkach kontrolowanych, co daje nadzieję na torfowisko. Jednak siałem jej nasiona po torfowisku i do teraz nie znalazłem żadnej siewki. Więc możliwe, że mam jakieś nie specjalnie mrozoodporne geny.

Odwiedzić torfowiska zawsze można, najlepiej prezentują się na przełomie czerwca i lipca. Aczkolwiek do końca sierpnia wyglądają bardzo ładnie i pojawia się coś nowego. Nawet, jeżeli mnie nie ma w okolicy, to moi teściowie mogą je pokazać. Tylko musiałbym wcześniej znać potencjalny termin wizyty. W tej chwili najbardziej brakuje mi takiego wybitnie przesączonego torfowiska, ponieważ są gatunki, które lubią bardzo mokro, a nawet płytką wodę. Ale ten konstrukt powstanie w innym miejscu, w przyszłości.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.