-
Liczba zawartości
601 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Kropka
-
To może jako właścicielka kotów sztuk cztery oraz roślin owadożernych sztuk więcej niż cztery, napiszę jak to jest u mnie. Pierwsza uwaga to kot kotu nie równy Czyli musisz wybadać przeciwnika Ja większych problemów z futrami w temacie owadożerów nie mam. Jeśli kot lubi np. zrzucać pojedyncze doniczki (a bo tak się fajnie turlają po podłodze, a potem można łapą w torfie pogrzebać) możesz zamówić u szklarza niziutkie akwarium lub zastosować jakiś niski pojemnik/kuwetę, w który włożysz doniczki. Masz wtedy załatwiony temat podstawka na wodę. Takie pseudoakwarium to żaden koszt, ja za swoje (ok.50x25x15) zapłaciłam 15 pln. Na balkonie mam duże donice z kapturnicami różnej maści i te nie są dla futer interesujące. Gorzej, jak trafi Ci się tzw. kot-gryzoń. Wtedy umarł w butach... Czasem zdarzy im się konkurować z kapturem o muchę i pakują się z pyszczkiem, ale żadnych przy tym szkód nie odnotowałam. Na pewno kota nie zainteresują akwaria i terraria wszelkiej maści i u mnie są one od góry otwarte (akwaria) lub jest nad nimi lampa. Żaden nie wymyślił, żeby w nich grzebać. Dobrze by było, żeby wszelkie lampy były zamocowane solidnie, żeby kot ich nie zrzucił przez przypadek (bo akurat tamtędy się fajnie biega). Podsumowując, musisz trochę z kotem pomieszkać, poobserwować, czy trafił Ci się, jak to napisałeś szkodnik, czy raczej spokojna, przyjazna roślinności kocia dusza. Koty są naprawdę bardzo różne i równie dobrze możesz nie mieć z nim żadnych problemów w tej materii. Nie nastawiaj się tak negatywnie już na samym początku A może pomyśl, żeby wzdłuż całego parapetu zrobić coś na kształt ażurowego płotka. Jeśli będzie tam pełno roślin, tak że kocia łapa się już nie zmieści to będzie strefa bezkocia
-
Witaj i koniecznie pochwal się swoimi roślinami
-
NAJWIĘKSZY Event 2014 - WARSZAWA Zoo
Kropka odpowiedział Mekk → na temat → Wystawy i spotkania - relacje.
Podzielcie się wrażeniami ze szczególnym uwzględnieniem dzbanków -
2 cm dla kapturnicy to nie jest dużo, spokojnie może być i więcej. Lej śmiało
-
No teraz to jakoś wygląda Pilnuj, żeby zawsze miały wodę w podstawku, to spore donice, więc może być nawet kilka cm głębokości. Szczególnie w upały. Teraz tylko cierpliwie czekaj, aż odżyją. Mają spore szanse
-
Draxos zobacz, że te suche plamy są pod roślinami, czyli korzenie w suszu, a do tego przy temp. powietrza ponad 30 stopni wystawiłeś je na pełne słońce. Jak one mają nie zmarnieć? Osobiście, wyjęłabym delikatnie rośliny w torfu, całe to podłoże wrzuciła do michy dużej, zalała wodą destylowaną, tak żeby aż się bajorko zrobiło. Po kilku minutach dokładnego mieszania i uciskania, żeby torf dobrze namókł, posadziłabym rośliny. I tak jak biedronka Ci już podpowiedziała - podłoże zawsze nakładamy od donicy po krawędź, nawet na początek z górką, bo on i tak osiądzie. Teraz słońce jest wysoko, więc rośliny masz całe oświetlone, ale jak słonko zejdzie niżej to krawędź na 100% będzie zasłaniać rośliny. Jeśli na początku były zielone i stały w markecie w ciemnościach to powinieneś je powoli przyzwyczajać to mocnego bezpośredniego słońca. Teraz, ponieważ temperatury mamy takie, jakie mamy postawiłabym rośliny w mniej ekstremalnym miejscu, jeśli chodzi słońce i temperaturę. Niech dojdą do sobie, a potem stopniowo na słońce.
-
Fajnie, że niemal wszystkie rośliny pompują Ci nowe dzbanki, widać Twoje Borneo przypadło im do gustu Dzbanuszek N. bicalcaraty - fantastyczny pulchniutki różowy bobas p.s. wciąż myślisz o przesiadce do większego terrarium?
-
Przykro się niestety patrzy na owada złapanego za nóżki. Rosice czasem złapią tak ćmę, czy inną latającą przekąskę, a ta nawet i dwa dni próbuje się uwolnić... Szkoda żyjątka.. Ale ujęcie bardzo udane
-
Ja jestem od tej drugiej strony, dobieram krew w szpitalu dla biorców, również tych najmniejszych (wcześniaczki). Dawcy krwi są na wagę złota, krew jest lekiem, którego nie udało się jak do tej pory "wyprodukować". A w wielu sytuacjach jest jedynym ratunkiem. Obecnie (wakacje) są ogromne problemy z krwią, dawcy wyjechali na urlopy i jak co roku o tej porze, często pacjenci muszą czekać, aż w stacji krwiodawstwa pojawi się dla nich donacja. Z tym, że niektórzy poczekać mogą, inni już nie. Jeśli więc możecie i chcecie - oddajcie krew - naprawdę ratujecie innym życie.
-
Krzysztofie, dziękuję za miłe słowa Darlingtonię w takim razie przesadzę do torfowca. Bardzo lubię to moje maleństwo, jak dotąd pięknie i szybko rośnie, nie chciałabym, żeby nagle obumarła. Teraz się tak przyglądam, i widzę, że każda rosiczka ma upolowanego mniej lub więcej kociego futra...
-
Znalazłam taki opis hodowli: http://www.growsundews.com/sundews/south_a...an_sundews.html wg niego, D. ascendens powinna mieć zapewnione nocne spadki temperatury, dużą wilgotność (terrarium!), bardzo dużo światła i wysoką doniczkę na długie korzenie. Poza tym lubi być dokarmiana. Może pokusisz się o stworzenie jej warunków wg tych wskazówek i wtedy ruszy ze wzrostem
-
Tak, doniczka 5,5 cm, kupiłam roślinkę. Mam ją już rok to na pewno i szczerze mówiąc ona się wiele nie zmienia Do tej pory siedziała sobie w niziutkim (wys. 15 cm) akwarium ze stałym dostępem do wody (gł. ok. 0,5 - 1 cm), parapet południowy doświetlany. Dostała eksmisję niedawno, nie ma doświetlenia teraz, ale różnicy w jej wyglądzie nie widzę.
-
-
-
-
-
Postanowiłam zafundować sobie temat ze zdjęciami swojej skromnej kolekcji Fotografem jestem mocno początkującym - te pierwsze zdjęcia robiłam po 15-minutowym szkoleniu w obsłudze lustrzanki - zatem w tej kwestii proszę o wyrozumiałość Oto moi podopieczni: Drosera ascendens Drosera communis var. breviscapa Drosera kaieteurensis
-
Krzysztofie, ja go wcale nie zapraszałam Wprosił się sam. Mnie jakoś nie razi. Możliwości jego eliminacji raczej nie istnieje..
-
Zielono robi się dość powoli, jest to projekt raczej długofalowy, zatem zobaczymy jak się będzie zmieniało Bajorko utrzymuję wciąż zalane chyba od początku czerwca. Wcześniej pozwalałam mu zaniknąć i zalewałam od nowa, teraz cały czas utrzymuje 1-3 cm głębokości. Eleocharis nie rośnie na dnie tak jakbym sobie tego życzyła, ale na razie nie ruszam. Myślę, że jest dla niego za "jałowo" i nie ma wystarczającej ilości substancji odżywczych.
-
-
-
Wspaniale to wygląda, rewelacyjna skała Fajnie, że akwarium takie niziutkie, jak tłuścioszki maluszki podrosną, torf porośnie mchem będzie cud malina
-
Wilgotność i wzrost temperatury a wzrost młodych kapturnic
Kropka odpowiedział comandos21 → na temat → Kapturnica
Comandos21 - masz poważne niedobory cierpliwości Też mam ok. 10 cm siewki S. rubra, też nie rosną szaleńczo, ale siedzą na słonku, a ja podlewam i spokojnie obserwuję. Żadne rośliny nie wystrzelą Ci w niebo w kilka tygodni, szczególnie młode - to nie bambus -
Moim zdaniem cefal w wyniku zmiany warunków po zakupie, reaguje usychaniem bukłaków. Traktuj go normalnie, a po kilku tygodniach dojdzie do siebie.