Skocz do zawartości

Trichoderma - grzybobójczy grzyb


MarcinS

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem się z Wami podzielić swoimi obserwacjami na temat zastosowania zarodników grzyba Trichoderma w mojej kolekcji roślin.

Grzyby z rodzaju Trichoderma, a zwłaszcza Trichoderma harzianum, potrafią żywić się strzępkami innych grzybów. Grzyb ten jest coraz częściej stosowany w biologicznej ochronie roślin. 

Na znanym portalu aukcyjnym kupiłem preparat Trichofit, 30 zł za 30 g. To prawie jak za darmo, kiedyś preparat w Polsce był trudno dostępny i około 10 razy droższy. Niestety producent nie podaje jaki gatunek i szczep znajduje się w preparacie.

Przed zastosowaniem miałem problem z pleśnią, która rosła zwłaszcza w sąsiedztwie rosiczek. 

Przed podaniem zarodników Trichoderma, 25 maja:

large.poczatek(1).jpg.d2b90674826c779968eea7b09e5e9382.jpg

large.poczatek(2).jpg.a4db32462201147166332d87faf66a70.jpg

large.poczatek(3).jpg.8af26a0ee598f9d7e9a6ccdd27f2551f.jpg

Pod gęsto rosnącymi D. roseana było mnóstwo pleśni:

large.poczatek(4).jpg.124383678ab6db84dcfd617a552d556a.jpg

 

Po pierwszych dwóch tygodniach w sumie nic się nie zmieniło i myślałem że preparat nie działa.

Natomiast potem zauważyłem, że pleśń zniknęła, nie jestem w stanie powiedzieć kiedy to się stało, nie było to jednak szybko.

Aktualnie (19 sierpnia):

large.koniec(1).jpg.3aa190d4e29980c9891fb62866b502f8.jpg

Ani śladu pleśni!

large.koniec(2).jpg.77a1223e2b1aa9d9076ccc68dfb6b6cd.jpg

W całej mojej kolekcji nie widzę ani odrobiny pleśni. Możliwe to działanie preparatu, ale może też jakiegoś innego czynnika, np wyższych temperatur latem (chociaż one akurat powinny wzmagać wzrost pleśni). W każdym razie nie zauważyłem negatywnego wpływu na rośliny owadożerne, pleśń zniknęła. Zastosowałem preparat też w roślinach doniczkowych w domu, nie zaobserwowałem negatywnych efektów. 

Kiedyś czytałem na zagranicznych forach że jeden z najbardziej doświadczonych hodowców tłustoszy dodawał zarodniki Trichoderma do podłoży tłustoszy. Miało to chronić tłustosze przed tzw brown heart disease, powodowaną przez nicienie umożliwiające atak pasożytniczych grzybów. Choroba kończy się gniciem środka rośliny, zazwyczaj jak wystąpi to nie ma już czego ratować. Gdyby ktoś miał problem z tą chorobą tłustoszy to myślę że warto spróbować preparatu. 

 

PS.

Forum powoli umiera na nieaktywność i brak ciekawych treści, niedługo nie będzie po co tu wchodzić 😥

Edytowane przez MarcinS
Literówki
Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super dzięki za świetne doświadczenie. Ja mam w planach opisać kilka swoich ostatnich doświadczeń, zebrać je i opisać, tylko trochę zdrowie mi nie pozwalało ostatmimi czasy. Tym bardziej dziękuję, że wrzucasz tutaj zdjęcia i świetne treści. One nie przepadną, odwiedzalność forum jest duża i wcale nie maleje. Ludzie wertują treść tej naszej skarbnicy wiedzy. Więc nawet, gdyby nikt miałby już nie pisać, to ja utrzynam tę wiedzę w trwaniu.

Mam tego grzyba, ale gdy dodałem go do storczyków klejnotów nie zauważyłem żadnej pozytywnej zmiany. Natomiast zdarza mi się mieć pleśń w niektórych doniczkach i bardzo chętnie bym go sprawdził e tej sytuacji. Także dzięki za podzielenie się doświadczeniami.

Muszę porobić jeszcze kilka eksperymentów i wrócić do ludzi z czymś realnie ciekawym. :)

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

Ostatnio idąc za tematem użyłem Tricorr P5, bardzo hydrofobowy, za nic nie szło do rozpuścić, tylko rozsnarowałem go po podłożu i po ponad miesiącu nie widziałem efektu. Będę musiał jednak spróbować preparatu zaproponowanego przec Ciebie. Bo też mam w domu ten sam problem i nie idzie go łatwo rozwiązać, a wygląd potrafi być okropny.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie wygląda że działa, niezbyt szybko ale jednak.

12 lutego

IMG_20240212_195135.thumb.jpg.ddeb25251b1b62e02af6e773d7f20822.jpg

6 kwietnia

IMG_20240406_163432.thumb.jpg.5c42b5eea8d0ad7904cb1cce75a34928.jpg

 

W międzyczasie akwarium przez 3 tygodnie trzymałem pod przykryciem żeby mi w czasie urlopu za szybko woda nie parowała. Wilgotność była więc przez ten czas około 100%. Nie zaobserwowałem żeby się pleśń rozlazła, a w takich warunkach raczej powinna.

Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.