-
Liczba zawartości
622 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez moof
-
[ZIMOWANIE W PIWNICY] - czy muchołówka w czasie spoczynku potrzebuje światło?
moof odpowiedział cichysen → na temat → Muchołówka
hmm... ale w naturze, gdy temp. jest niska roślinka ma światło... ja osobiście zawsze na "ciemno" zimowałem, ale ostatnio gdzies na forum przeczytałem ze powinna mieć swiatło... sam nie wiem co o tym myśleć :0 jedno jest pewne : brak światła nie zaszkodzi -
ee... rzadko który owad wychodzi cało ze spotkania z muchołówką
-
eee... fajne to chyba pływacze.
-
gdy całkiem sczernieją lub jeśli pojawi się pleśń, utnij. Na razie je zostaw.
-
Co w tym dziwnego ?
-
[ZIMOWANIE W PIWNICY] - czy muchołówka w czasie spoczynku potrzebuje światło?
moof odpowiedział cichysen → na temat → Muchołówka
nie trzeba światła, ale z pewnością pozytywnie wpływa ono na roślinę. Zimowanie - ja zaczynam na końcu listopada-pocz. grudnia -
Dzięki zapisuję się i zrobię taaaką pracę o moofofoofqach, że... zobaczymy
-
Nic dodać nic ująć... szkoda rośliny... a Twój kolega moze owinął folią ale nie trzymał na pełnym słońcu... wystarczy ze roślinę z mokrym podłożem na bezpośrednim słońcu za długo (zwłaszcza w upalny dzien) zostawisz, skutki będą podobne...
-
Bardzo ładne rośliny... zwłaszcza muchołówki mi się podobają
-
e mógłby ktoś szczegółów podac, jakąś stronę www bo chcę uczestniczyć chodzi mi o regulamin, temat, itp itd
-
smiej się, mi moofofoofqi szkoda...
-
o kurczę... po co owijałeś w folię ?
-
Na razie nie zapewnij jej dobre warunki i rozproszone światło, możesz ją spryskac wodą dest. Nie wystawiaj jej na słońce ! jesteś pewny że to oparzenia ? jak długo stała na słońcu?
-
właśnie machnąłbym jakąś prackę
-
hehe ja może pójdę na jakąś ale o żadnej nie słyszałem na razie
-
Hehe... jak dziś nauczycielka w LO od biologii usłyszała że mam muchołówkę wybałuszyła oczy
-
hehe moje muchołówki same się o siebie martwią, i większość pułapek ma co jeść
-
Trafił Pan w samo sedno, Panie Lukaszu. To bardzo dobry pomysł z roślinami od nepenti w sklepach, ale nie dałbym głowy za to czy rośliny byłyby odpowiednio traktowane... A co do tych muchołówek, to nie wyglądają tak xle, widocznie niedawno dotarły do sklepu. Te w krakowskiej catoramie to tragedia...
-
O kurczę...kolejna rada z netu typu podlewanie krwią Woda po zamrożeniu w żaden sposób się nie zmieni. Nie traci żadnych związków min, itp. Zmienia się tylko stan skupienia Nie mozna tak robić w żadnym wypadku, bo marnie się to skończy. W grę wchodzi tylko woda destylowana, z filtra RO , deszczówka lub w ostateczności odstana kranówka.
-
w Obi nie byłem muszę się tam wybrać. Oczywiście zgadzam się z tym co napisał sigreg...
-
Castorama jest tam gdzie to centrum na zakopiance, trochę z tyłu, w każdym razie na tym samym miejscu
-
a nie koleżankom ? mi kiedyś siostra sprosiła swoje do domu i oczywiscie wparowały do pokoju pod moją nieobecnosć i też testowały roślinki, na szczęście wszystkich nie pozamykały...
-
Byłem dziś w Krakowie. Wstąpiłem do castoramy i oczywiscie wyruszyłem na poszukiwania owadozerów. Po kilku minutach znalazłem, były rosiczki i dzbaneczniki. Wszystkie muchołówki (były to "regular") miały większość (gdzieś z 95%) pułapek pozamykanych, ludzie je "testowali", światła mało, podłoże suche jak pieprz, i chyba podlewane z góry są bo nie były w podstawkach. Wszystkie rosły do góry, miały żółtawe liscie... Jedna muchołówka miała liść przybity do ziemi tą taką "ulotką" z plastiku (nie wiem jak to nazwać), oczywiście wyciagnąłem go i przestawiłem... z tego co pamiętam były łącznie 4 muchołówki, podpisane flamastrem "Dionaea" i z ceną 14,50. Dzbanków było chyba 6, one też sucho miały, poukładane byle jak na półce w takiej podstawie na doniczki, część była w całkowitym cieniu. żaden nie miał dzbanków, poza jednym który miał 2 ale uschnięte. Wszystkie rośliny w fatalnym stanie. Długo zastanawiałem się czy nie wziąć muchołówki, żeby spróbowac ją odratować ale nie pozwolono mi (już masz tego i tak za dużo). Fatalnie traktują rośliny w sklepach... Pierwszy raz się z nimi w Polskim sklepie spotkałem. Pamietam pawilon z owadozerami w kanadzie, ale w centrum ogrodniczym (w Wal-marcie też widziałem, ale nie były traktowane inaczej niż tu), tam były w szklarni i podlewali wodą z filtra RO, ale nie przez podsiąkanie, spryskiwali tylko je obficie.
-
u mnie na szczęście nigdy ich nie było...
-
Muchołówki są najbardziej chyba znanymi roślinami owadożernymi. Słyną przede wszystkim ze swojego sposobu łapania zdobyczy. Na forum często pojawiają się niepotrzebne pytania odnośnie gnicia pułapek i innych problemów związanych z schwytaną przez roślinę zdobyczą. W tym krótkim FAQ postaram się wyjaśnić przyczyny niektórych z nich. Pytanie 1: Moja muchołówka złapała za dużego owada. Czy nic jej się nie stanie? Często zdarza się, iż schwytana zdobycz wystaje spoza pułapki lub jest po prostu zbyt duża, by się w niej zmieścić. Należy się liczyć z tym, że duża ofiara może uszkodzić pułapkę lub po prostu z niej wyjść, co zdarza się jednak rzadko i tylko przy silnych owadach, takich jak np. osy czy szerszenie. Pułapka która schwyta za dużego ofiarę strawi ją, jednak będzie to proces długotrwały i pułapka niemal na 100% nie będzie się potem nadawała "do użytku". W ogóle pułapki Dionaea muscipula są zwykle jednorazowe. Jeśli owad wystaje z pułapki, to prawdopodobnie zacznie ona gnić zanim się otworzy. Proponuję wtedy jak najszybciej ją uciąć, by zapobiec przedostaniu się pleśni na inne liście. Ogólnie przyjmuje się, że maksymalny rozmiar insekta powinien wynosić 2/3 wielkości pułapki, ponieważ przy większych istnieje ryzyko uszkodzenia liścia. Ja swoim roślinom pozwalam łapać wszystko i pułapki ucinam jedynie wtedy gdy zaczynają gnić. Pytanie 2: Pułapka złapała owada i zaczyna gnić. Czy to normalne? Jak już wspomniałem, pułapki muchołówki są zwykle jednorazowe i często zdarza się, że po strawieniu ofiary nie otwierają się już i zaczynają czernieć, gnić. Dzieje się tak zwłaszcza po schwytaniu dużego owada. Należy wtedy usunąć ją ostrym narzędziem, albo ostrożnie oderwać. Pytanie 3: Po strawieniu owada pułapka otworzyła się, jednak nie łapie już owadów i ma dziwny kształt. Dlaczego? Czasami pułapki po "zużyciu" nie obumierają, ale otwierają się i stają zwykłymi liśćmi asymilacyjnymi. Ze względów estetycznych można je usunąć i nie będzie to miało negatywnego wpływu na roślinę. Pytanie 4: Jakie owady są dla muchołówki niebezpieczne? Niektóre owady mogą uszkodzić pułapkę. Nie powinna łapać żuków, gdyż te mogą przegryźć pułapkę i wydostać się na zewnątrz. Osy mogą ją połamać. Na forum pojawiły się głosy, iż mrówki mogą również zaszkodzić roślinie. Uważajcie na duże i silne owady, oraz na te, które żywią się roślinami. Inna sprawa, to które owady są pod ochroną. Nie karmcie (jeśli to robicie) roślin owadami pod ochroną, takimi jak np. biegacze. Nie wskazane jest także karmienie jej takimi gatunkami, które są pożyteczne dla człowieka. Po prostu ich szkoda. Pytanie 5: Pułapki zamykają się bardzo wolno. Dlaczego? Długi czas zamykania pułapek może być spowodowany osłabieniem rośliny, złymi warunkami lub po prostu tym, że pułapka jest świeżo otwarta i jeszcze nie w pełni sprawna. Zauważyłem, że szczególnie wiosną pułapki mają tendencje do powolnego zamykania się. Pytanie 6: Złapany owad uciekł z pułapki. Co się teraz stanie ? Pułapka otworzy się w ciągu kilku-kilkunastu godzin i znów będzie mogła łapać owady, chyba że stało się to już któryś raz z kolei - pułapka może wtedy stać się zwykłym liściem asymilacyjnym. Pytanie 7: Ile czasu muchołówka trawi owada? To zależy od jego wielkości oraz kondycji rośliny. Czas trawienia nie gra roli, niech rośliny spokojnie sobie trawią tyle ile będą w stanie.