Chciałbym, byśmy wspólnie porozmawiali na temat kwitnięcia u muchołówek. Na forum zdania odnośnie tego, czy obcinać/zostawiać pęd kwiatowy są podzielone... Jedni hodowcy uważają, że roślinom kwitnięcie nie szkodzi, inni zaś że może ono je zniszczyć. Wymieńmy swoje za i przeciw, może uda nam się rozwiać wątpliwości odnośnie tego tematu.
Moim zdaniem roślinom kwitnięcie nie szkodzi w na tyle radykalny sposób, by je doprowadzić do obumarcia... przynajmniej ja z takimi przypadkami się nie spotkałem. Mówię tu o roślinach hodowanych w dobrych warunkach. Jest to naturalny element cyklu życiowego muchołówki... Proces ten spowalnia wzrost rośliny, ale czy to znaczy że ją osłabia?