Skocz do zawartości

fly guy

Zasłużony
  • Liczba zawartości

    996
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez fly guy

  1. fly guy

    Pytanie O Laboratorium

    Taka mała dygresja - myślisz że po jakimś czasie będziesz w stanie odróżnić od siebie te muchołówki? Kultywarów już są setki, a tak naprawdę niewiele się one od siebie różnią. Zresztą różnice w hodowli (warunki u Ciebie na pewno będą choć trochę się różnić od tych sprzedającego) spowodują, że i tak te muchołówki będą wyglądać jeszcze inaczej niż teraz, a niektóre zaczną być w stosunku do siebie identyczne.
  2. Jestem za i chętny do konsultacji prawniczej Mogę Ci pomóc na ile tylko mogę .W razie czego pisz na PW.
  3. Spokojnie dadzą radę, chyba że włókno masz na górze, dzbanki są przelane, a wentylacja słaba.
  4. Dokładnie, poza tym nie musi być wcale wysoka wilgotność, nawet przy 60% potrafi pleśnieć.
  5. Polecam jako kupującego. Świetny kontakt, szybki przelew :)

  6. Bardzo dobry kupujący, dobry kontakt, żadnych problemów z wpłatą, szczerze polecam :)

  7. Bardzo dobry kupujący, świetny kontakt, żadnych problemów z wpłatą. Polecam :)

  8. Bardzo dobry kupujący. Rzeczowy i konkretny. Błyskawiczny przelew.

  9. Czy 'Red Burgundy' to nie było to kiedyś 'Pink Venus'? Bo mam takową i wygląda podobnie. W tych kultywarach coraz trudniej się połapać. A mój 'Sawtooth' tak jak przedmówcy - też wybarwia się tylko środek pułapek.
  10. Generalnie zaczyna się sezon ogórkowy wśród owadożernych, ruch coraz mniejszy, wiec postanowiłem odgrzebać trochę starych fotek i pokazać jak może wyglądać kompozycja dla tłustoszy. Tłustosze meksykańskie nie są roślinami trudnymi w hodowli, więc nie ma potrzeby hodowania ich w terrarium/vivarium. Tutaj chodziło jednak o kompozycję. A dokładnie o prezentowane akwarium. Gdy je zobaczyłem półtora roku temu w zoologicznym od razu widziałem, że muszę je mieć. Wiecie, jak mały chłopiec, który w sklepie z zabawkami uprze się na konkretny model robota G.I. Joe czy czym tam się teraz dzieci bawią. No więc miałem akwarium i miałem trochę tłustoszy. Zaczęło się w kwietniu 2009 mniej więcej tak: Ponieważ miałem tez niedużą darlingtonię nadającą się już jednak do rozsadzenia, umieściłem ją na pływającej tratwie/wyspie: Pomysł był taki, żeby darlingtonia nie była w zastanej wodzie, a dodatkowo aby zwiększyć wilgotność powietrza, zrobić należało wodospad. Cóż, wyszedł z tego co najwyżej nieduży ciek wodny, ale były po moje pierwsze próby z pianką montażową, pompką akwarystyczną, więc cóż, pierwsze koty za płoty. Co więcej, cała kompozycja zrobiona jest z pianki montażowej spryskanej szarym, metalicznym lakierem, który miał imitować skały. Niestety w miejscach, gdzie przelewa się woda, lakier dość szybko zszedł: Poza tym, stwierdziłem, że nie mogę pozwolić sobie na wystąpienie pleśni w takim vivarium, bo tego nie doczyszczę, więc stwierdziłem, że wentylator łazienkowy na pewno zapewni mi wymagany obieg powietrza No dobra, pośmialiśmy się trochę, teraz czas pokazać rośliny: Ok, pośmialiśmy się jeszcze trochę Cóż, początki były trudne. Tłustosze jeszcze zimowały (głównie P. 'Tina') i naprawdę nie było czego oglądać. Dlatego może podam trochę danych technicznych: Wymiary terrarium u podstawy: 100 x 50 x 50 cm (wysokość) Wymiary u góry: 100 x 35 cm Oświetlenie: belka oświetleniowa 2 świetlówki T8 25W Oprócz podstawy zrobionej z pianki montażowej i kwadratowego niedużego plastikowego pojemnika stanowiącego jeziorko dla darlingtonii, wykorzystałem też poduszki z mchu, mieszankę torfu z piaskiem pod mchem i jako podłoże dla darlingtonii, trochę żwirku, kawałki lawy oraz chipsy kokosowe (które trzeba było po jakimś czasie usunąć ze względu na ich pleśnienie). Po kolejnych 2 miesiącach zaczęło to wszystko wyglądać trochę lepiej. Doszło trochę poduszek z mchu, trochę więcej żwirku , kilka kolejnych tłustoszy. Wywaliłem tą mocną wentylację, wstawiłem wiatraczek PC 12 V. Ponieważ jednak roślin było ciągle mało, zdecydowałem dokupić hurtową ilość tłustoszy, kolejne 10-15 sztuk. Kolejne zdjęcia mam robione jednak gdzieś dopiero po ponad roku (czerwiec-wrzesień 2009): Zdjęcie robione do południa: po południu: i wieczorem: choć w różne dni. W międzyczasie vivarium przeżyło najazd muszek (otwarte okna i nadgniłe jabłka czynią cuda) i P. 'Tina' się nieco rozrosła: Tu widać około 25 cm, jej rekord to 30 cm, ale nie mogę znaleźć tego zdjęcia. Tak wygląda reszta vivarium: Darlingtonia też sporo urosła: Jak tłustosze zaczną kwitnąć, to potrafią tak wypuszczać kwiatka za kwiatkiem (nawet i po 5 na raz jedna roślina) przez prawie cały rok. Oto kilka z nich: P. emarginata P. gypsiola x moctezumae P. spec. Kohres x gypsiola A oto zdjęcia najnowsze (listopad-grudzień 2009). Kwiatki: P. moctezumae P. 'Weser' oraz vivarium w całości: A tak wygląda już po wyjęciu Darlingtonii do osobnego zimowania, ale z tłustoszami, które zaczęły przybierać rozetę zimową oraz intensywnie się dzielić: A tutaj Darligtonia przebiła się przez skałę (piankę montażową ) i zaczęła puszczać kolejny przyrost. Z góry przepraszam za jakość niektórych zdjęć. teraz kilka słów o hodowli- mając możliwość porównania hodowli Darlingtonii w takim vivarium, na parapecie okiennym oraz na balkonie (wiosna-lato) muszę stwierdzić, że tylko vivarium zapewniające stałą 12-14 ha/ dobę dostawę światła się sprawdza. Zbyt zmienne warunki balkonowe, zbyt mało słońca, a możliwe też, że zbyt wysoka temperatura podłoża latem powodują, że okaz rośliny hodowany na balkonie nie rozwinął się zgodnie z oczekiwaniami. Trochę lepiej było z okazem parapetowym, ale również ilość dostarczanego światła wydawała się niewystarczająca. Jeśli chodzi o tłustosze - generalnie nie sprawiają one problemów, są tylko 2,3 gatunki, z którymi miałem problemy. Plusem trzymania ich w takim vivarium, a nie w doniczkach, jest możliwość bezproblemowego przesadzenia ich w inne podłoże. W vivarium są generalnie 3 rodzaje podłoża: torfowo-piaszczyste między poduszkami z mchu, perlitowo-lawowe na skraju kawałków z lawy oraz perlitowo-piaszczysto-wermikulitowe. Tłustosze P. 'Tina' trzymam w większości między poduszkami z mchu. Tłustosze czysto meksykańskie w ostatniej mieszance. Plusem tego vivarium jest to, że stoi w jasnej piwnicy od południa. Nawet latem temperatura nie przekracza 25 stopni, co zdaje się mieć zbawienny wpływ na Darlingtonię oraz tłustosze. Również podwyższona wilgotność zdaje się korzystnie oddziaływać na te gatunki. Darlingtonii nie przeszkadza, że poza zimą stoi częściowo zanurzona w wodzie. Nie szkodzi to również korzeniom, które mogłem zbadać podczas wczesnowiosennego przesadzania. Możliwe, że jest to spowodowane tym, że woda jest od czasu do czasu w ruchu, korzenie się są zastane, latem spora ilość wody potrafi wyparować, niezbędne jest jej dolewanie co 2, 3 dni. Tłustosze podlewane są latem co 3 dni, zimą co tydzień, choć zauważyłem, że chyba lepiej jest je przesuszyć niż przelać. Na przestrzeni tego półtora roku miałem jedną plagę- ślimaki. Takie małe, czarne, strasznie to upierdliwe stworzonka. Zjadły mi część kolekcji. Uwielbiały zwłaszcza P. cyclosecta. Poza tym, vivarium żyje już własnym życiem, paprocie latem bardzo ładnie wyrastają z mchu, czasem aż tak, że zabierają słońce mniejszym tłustoszom i trzeba robić przecinkę. Vivarium ma tez swojego stałego mieszkańca, całkiem sporego pająka, który się tam zadomowił i za nic w świecie nie mogę go z zakamarków vivarium wykurzyć. To vivarium na pewno wymaga dopracowania, ale na obecnym jego etapie trzeba by zmienić całą jego aranżację. Przede wszystkim trzeba by zrobić ściankę wodospadową, ale na pewno w przyszłości przyjdzie na to czas. Fly guy PS. Szczególne podziękowania dla Bartka Treli za podpowiedzi i pomysły techniczne.
  11. Bardzo fajne torfowisko, estetyczne, jest co naśladować.
  12. Super pomysł, w życiu bym na coś takiego nie wpadł Ja stosuję trochę syzyfową robotę - wieczorem na dno terra wrzucam zamrożoną destylkę z opakowania po lodach. Dość szybko to się rozpuszcza, ale chwilę potem załącza się zraszacz który czepie wodę właśnie z dna terra (obieg zamknięty). I schładzane jest cale terra. Ale to bardziej się przydaje gdy chce się zwiekszyć róznicę temperatur dzień -noc. W Twoim wypadku zasugerowałbym zdjęcie tego terra z wschodniego okna i zniesienie go, jeśli masz taką możliwość, do pomieszczenia podpiwniczonego, gdzie na pewno będzie chłodniej.
  13. Widze ładne dzbanki sanguinei i Truncaty (choć ten drugi odwrócony tyłem:)
  14. A z czego ta pokrywa? Najwygodniejszym sposobem jest umieszczenie wentylacji w pokrywie. Robisz tam otwór jeden lub kilka mniejszych i automatycznie następuje wymiana powietrza. Jeszcze lepiej byłoby po drugiej stronie pokrywy zrobić otwór (kilka mniejszych) by powietrze było wywiewane. A jak nie bardzo chce ci się męczyć z pokrywą to wystarczy wiatraczek spuścić trochę do wysokości połowy akwarium i gdy chcesz wymieniać powietrze uchylić trochę pokrywę.
  15. Jeśli już to rzecznika praw konsumenta. http://e-konsument.pl/rzecznik.htm A poszukiwane tym tematem informacje znaleźć można tu: http://www.konsument.gov.pl/pl/umowy_na_odleglosc/index.html Pozdrawiam Fly guy
  16. fly guy

    Filtr Ro.

    Ja mam filtr osmotyczny z mineralizatorem. Zazwyczaj w takim wypadku montowane są 2 kraniki - z jednego leci woda mineralizowana, a z drugiego niemineralizowana, dlatego takie rozwiązanie nie jest złe, jesli ktos chce jeszcze uzywac filtra RO także w gospodarstwie domowym. U mnie deszczówka jest fatalnej jakości,a kupując destylkę nawet w markecie wydawałbym o wiele więcej $ niż kosztuje utrzymanie filtracji RO.
  17. fly guy

    Nepenthes Gracilis

    A nie masz go może z Obi? Bo ostatnio widziałem tam Ventraty podpisane jako gracilis.
  18. Rzetelny i konkretny kupujący. Żadnych problemów z płatnością. Polecam:)

  19. fly guy

    Problem

    Przydało by się zdjęcie ale ja również stawiam na zbyt małą ilość światła - u mnie zawsze u kapturnic objawia się to wypuszczaniem takich liści.
  20. Z to co widzę, to keramzyt nie wpływa negatywnie na działanie foggera. Oczywiście keramzyt jest w jakiś sposób odseparowany ale tylko tak, żeby nie był bezpośrednio nad foggerem gdyż wtedy mógłby on mieć problem z wyrzucaniem wody w górę - tworzeniem mgiełki. Drobinki keramzytu oczywiście na dnie są, tego się nie da uniknąć ale również nie zauważyłem, by miało to jakiś negatywny efekt. Przed zamontowaniem foggera konsultowałem to "ze specjalistą od techniki" i membrana foggera ma tak niewielkie dziurki iż ciężko by było w nie wejść drobinkom keramzytu. Foggery mam oba okolo 5 miesięcy i na razie nie wymieniałem mebrany - na jednej z nich zaczyna zbierać się cienka powłoka brązowawego osadu ale na razie nie zauważyłem różnicy w działaniu.
  21. Wszystko to ładnie wytłumaczyłeś, ale że jestem dyletantem odnośnie fizyki i dziedzin pokrewnych to nie mam pojęcia czy tak jak piszesz to jest czy nie. Wiem tylko, że gdy ja włączam fogger to temperatura w całym terrarium spada (w obu terra bo mam dwa i w każdym fogger) , skraplanie oczywiście występuje wewnątrz. Poza tym ja trzymam fogger na dnie całego terra,które jest na dole zalane wodą z keramzytem a nie na dnie osobnego baniaka. Może przez to woda nagrzewa się mniej. Fotka: http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=734efee07e95c851 Ta "mgła" to właśnie działanie foggera.
  22. Woda na dnie, ani keramzyt na pewno nie dadzą takiej wilgotności jak fogger. Tutaj się z Toba maklerw zgodzę, że keramzyt może niewiele dawać, ale problem może być z tym, że np. ja nie używam go odpowiednio (nie powinien być zalany wodą do pełna tylko do połowy). Po prostu nie mam tyle keramzytu ile bym chciał a wody potrzebuję więcej niż połowa poziomu keramzytu (dla foggera,inaczej sie może spalić). A odnośnie foggera- już nie pierwszy raz się spotykam z tym, że ktoś pisze, że fogger nagrzewa wodę i ciepła woda szkodzi roślinom. U mnie foggery (Exo-terra) działają tak po 3-4 godziny na dobę, woda nigdy sie od tego nie nagrzewała a uruchomienie foggera zawsze powoduje spadek temperatury w terra o kilka stopni.
  23. fly guy

    No I Mam Problem :/

    Wcale nie. Robisz dobrze, ja jak mam czas to też czasem częściej prysnę tak 3-4 razy to chyba najlepiej. Ale u mnie wilgotność utrzymuje fogger. Maklerw, wpadłem jeszcze na cos innego. Czy rośliny czy tez cale tera nie bylo moze przenoszone np. z miejsca bardziej przy oknie (niekoniecznie bezposrednie slonce) w miejsce w głąb pokoju? U mnie niektore dzbaneczniki przyzyly lekki szok gdy zostaly wlasnie pozbawione dostepu do naturalnego swiatla.
  24. fly guy

    No I Mam Problem :/

    A widzisz, przeczytałem uważnie i nawet fotkę obejrzałem. Problem nie leży tu w czasie oświetlania ale odległości roślin od źródła światła i jego mocy. Ale nie twierdzę, że to jest to. To tylko jeden z pomysłow. Co to przesuszenia - nie wiem jak wy ale ja podlewam swoją ampularię raz w tygodniu, podloze mieszane (torf,gąbka,,styropian,kokos,sfagnum),a zraszam raz na dzien/2 dni. A nie sądzę, żebyś Ty podlewał ją rzadziej. W każdym razie to bardzo dziwny acz ciekawy przypadek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.