-
Liczba zawartości
344 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Hesperyda
-
Może, ale jest tak zmarnowana że równie dobrze może to być "Baines Kloof". "Wide Leaf" raczej ma liście skierowane do góry a tej Twojej zawijają się jak "Baines Kloof". Najlepiej doprowadź ją do porządnego stanu wtedy łatwiej będzie ostatecznie zadecydować.
-
Masz rację pewnie jest tak jak mówisz
-
Bez problemu, poradzą sobie nawet w mniejszych. Takie jakie wybrałeś są super, sama w takich trzymam swoje rosiczki.
-
To raczej nie to. Pulchella x nitidula nie ma takiego futerka na stożku wzrostu. To mi bardziej przypomina D. pygmaea.
-
Nasion się nie sadzi, je się wysiewa. Jeśli dobrze zrozumiałam chciałbyś wysiać w zbiorowej doniczce nasiona roślin owadożernych i Adenium Obesum. Adenium to sukulent a owadożerki to zupełnie inna bajka. Trzymanie ich razem w jednej doniczce to bardzo zły pomysł. Taki eksperyment napewno zakończy się śmiercią którejś z roślin. Jako że nie wspomniałeś o dostępnie do chłodnego miejsca zimą, gdzie ewentualnie mógłbyś przezimować swoje pierwsze rośliny, i rozumiem że chcesz je koniecznie wysiać. Najłatwiej w takim przypadku będzie zacząć od rosiczek takich jak: D. capensis 'Typical', D. capensis 'Red', D. capensis 'Albino', D. aliciae, D. spatulata, D. natalensis, D. nidiformis, D. madagascariensis. Gdybyś miał możliwość zimowania roślin to mógłbyś spróbować wysiać jakieś kapturnice i muchołówkę. Tłustoszy oraz pływaczy nie opłaca się wysiewać, poza tym nasion musiałbyś szukać na zagranicznych forach.
-
Tak pierwsza to hilaris a druga jak inni mówią menziesii. Ale jest wiele rosiczek bulwiastych podobnych do mensiesii z takimi okrągłymi listkami. Myślę że ostatecznie będzie można ją oznaczyć po zakwitnieniu. Ale patrząc na popularność manziesii obstawiłabym że to właśnie ta rosiczka.
-
Dzięki! Już niebawem wstawię ostatnie zdjęcie z roku życia rupicoli, kiedy jest zupełnie wyschnięta. Postaram się dokopać do bulwy i również ją pokazać.
-
To na 100% larwy ziemiórek, miałam dokładnie taką samą sytuację Można wymienić podłoże lub czymś pryskać.
-
Mnie się szalenie podobają kwiatki Trichosanthes cucumerina
-
Nie będzie gniła, wszystko będzie rosło tak jak wcześniej.
-
Zdjęcia się nie otwierają. Rozumiem że chodzi Ci o to że rośnie z niej palemka i robi się taki jakby pieniek tam gdzie uschły liście, i które pewnie usunąłeś. To zupełnie normalne, w końcu roślina jakoś musi rosnąć. Jeśli psuje to Twoje wrażenia estetyczne to bez problemu możesz ją przesadzić i posadzić te 1-2cm niżej.
-
Nie znam się na dzbanecznikach, ale jestem pewna w 100% że to nie Rebecca.
-
Ta rosiczka bardziej przypomina mi moją tokaiensis niż spatulatę. Ale kto by tam umiał je rozróżnić
-
Drosera macrophylla tak jak każda bulwiasta rosiczka a o nich napewno gdzieś jest napisane po polsku w internecie. Mogę powiedzieć jak ja wykonuję stratyfikację i jak na razie zawsze z sukcesem. Przygotowujesz odpowiednią doniczkę wypełnioną podłożem, mieszanka torfu ze żwirkiem w proporcji 1:1 / 1:2. Nie upychasz torfu po same brzegi. Wysypujesz nasiona, przykrywasz szczelnie doniczkę folią spożywczą (przeźroczystą). Wstawiasz ją do podstawki z bardzo niskim poziomem wody (albo bez wody, u mnie torf był chyba raz namoczony i bardzo długo trzymał wilgoć). Teraz żeby uzyskać odpowiedni efekt wybierasz południowy parapet i stawiasz doniczkę w miejscu gdzie najbardziej smaży. Zostawiasz ją tam na całą wiosnę, lato bacznie obserwując czy przypadkiem coś już nie kiełkuje. Jak nadejdą chłodniejsze dni, przenosisz doniczkę w chłodniejsze miejsce (może być bardzo chłodne) koniecznie doświetlane. Teraz jest czas, żeby coś zaczęło kiełkować. Jeśli przez jesień i zimę oraz początek wiosny nic nie wzejdzie to całą operację powtarzasz jeszcze raz. Z cistiflorą jest bardzo podobnie, mimo że pochodzi z innej części świata to uprawiać ją możesz identycznie. Taki sam okres wzrostu oraz spoczynku. Zimą wysiewałam cistiflorę i wzeszła bez ciepłej stratyfikacji, więc być może że Tobie również. Chociaż zależy jak świeże masz nasiona. A jeśli chodzi o samą uprawę cistiflory oraz macrophylli to myślę że możesz stosować się do wskazówek jak dla każdej rosiczki bulwiastej (ale ostrożniej z nimi niż z taką przykładową peltatką).
-
A teraz troszkę rosiczek z grupy petiolaris, na początek Drosera paradoxa! Drosera odensis x broomensis Drosera derbyensis Drosera x
-
Drosera adelae Roridula gorgonias, coś czuję że w środku będzie tylko jedno nasionko albo być może nic
-
Myślę że z hilaris nie jest tak jak z bulwiastymi że zawsze na jesieni bulwy puszczają kiełki, zimą rosną, na lato usychają (nie bulwy tylko rośliny). Ona chyba jest bardziej kapryśna, chociaż nie mam jej aż tak długo żeby wszystko o niej wiedzieć. Dlatego wydaje mi się że najlepiej będzie zapewniać jej warunki takie na jakie wygląda. Czyli skoro teraz rośnie to dać jej chłód. Nie wiem jak bardzo źle będzie jeśli nie będziesz jej doświetlać. Nigdy tak ze swoją nie robiłam, ale chyba nie powinno być tak źle, w końcu słońce już dość długo w dzień świeci. Tak napewno potrzebuje znacznie wyższej doniczki niż tą co ma teraz. Zawsze możesz wziąć trzy te takie okrągłe co mają średnicę 5,5cm i je posklejać. Co do podłoża to tak jak wyczytałaś. Moja chyba rośnie w 1:2 (torf:piasek) przy czym to jest piasek kwarcowy 0,8-1,2mm. Domieszałam do tego jeszcze grubszego żwirku. Posypanie wierzchu podłoża żwirkiem wygląda bardzo estetycznie, do tego nic nie pleśnieje i ziemiórki się nie lęgną. Zrobiłam tak w swoim przypadku ale teraz zastanawiam się czy to było dobre. Przez około 1,5cm warstwę żwirku woda wolniej paruje i nie możesz łatwo sprawdzać poziomu wilgotności podłoża. Trudna sprawa co z nią teraz zrobić zwłaszcza że brak mi doświadczenia. Dopóki rośnie i jest zielona jest dobrze. Napewno wielkim błędem będzie i być może najgorszym jaki można popełnić, obficie ją podlewać gdy ona będzie mocno usychać. Widziałam takie u dokkrb i niestety wszystkie padły zgniły korzenie i po zabawie. Jak wejdą w stan spoczynku to wyglądają jakby faktycznie uschły na dobre, ale po dobrym traktowaniu po jakimś czasie odbijają od korzeni.
-
Skoro już coś tam wystaje to możesz je przesadzić. Potem może jak za dużo wyrośnie to będzie niewygodnie przesadzać. Tak może być dla nich taka nowa doniczka. Bez problemu mogą rosnąć razem. D. capensis bardzo dobrze rośnie w samym torfie
-
- Jak masz ochotę, a korzeń z doniczki już wyrasta dołem? - Tak to jest korzeń podporowy. - Tak możesz go zakopać, nic złego się nie stanie. - Odległość jest obojętna to znaczy, mogą rosnąć tak jak teraz rosną. Jeśli chcesz podziwiać pojedyncze rośliny w doniczkach to możesz je przesadzić do oddzielnych.
-
Fajne zdjęcia porównujące. Co zrobiłeś że D. adelae ma teraz jakby więcej kropelek?
-
Nie wszystkie rosiczki kiełkują/rosną w takim samym tempie. Nie wiem czy robisz drugi raz tą samą literówkę czy po prostu gdzieś źle przeczytałeś ale to jest Drosera a nie "drozena". Tym dwóm rosiczkom powinny wystarczyć doniczki o wysokości 5-6cm, jak korzenie zaczną wychodzić dołem to będziesz mógł zacząć myśleć o przesadzeniu ich.
-
Nie ma uniwersalnego rozmiaru doniczki dla roślin owadożernych. Rozumiem że chcesz się dowiedzieć jaka doniczka byłaby najodpowiedniejsza dla Twoich wysianych roślin? Najlepiej jeśli powiesz co wysiałeś chyba że to D. capensis to możesz ją trzymać nawet na talerzu. A teraz tak bardziej na serio, z własnego doświadczenia powiem Ci że taka standardowa okrągła doniczka o średnicy 5,5cm (wysokości nie pamiętam, też coś około 5) jest za mała dla dorosłego capensisa, bo mocno korzenie dołem zaczynają wyrastać. Ale roślina potrafi być piękna w tak małej doniczce. To czy dasz jej większą zależy od Ciebie.
-
Tak ona mi wygląda jak moja hilaris. Na południowym parapecie będzie jej teraz za gorąco. Jeśli chcesz ją tam zostawić to na Twoim miejscu przesadziłabym ją do co najmniej dwa razy wyższej doniczki(moja rośnie w doniczce o wysokości 16cm), trzymała na oddzielnej podstawce bez stojącej wody i obserwowała czy nie wchodzi w stan spoczynku (ale nie wiem czy można ją teraz brutalnie podgrzewać). Jeśli zacznie usychać to trzeba uważać z podlewaniem, tak jak z rosiczkami bulwiastymi i wszystkimi z grupy petiolaris. Hilaris(tak jak alba, cistiflora, pauciflora i inne) pochodzi z Afryki Południowej i jest rosiczką "zimą rosnącą". Jednak myślę że teraz skoro wygląda na taką bardzo żywą najlepiej byłoby ją trzymać gdzieś w chłodzie. W internecie znajdziesz więcej informacji na ten temat.
-
Myślę że można powiedzieć że ma negatywny wpływ na te rosiczki które są słabsze i później wykiełkowały. Te większe mogą je trochę zdusić i część może w ogóle zginąć. Ale daj spokój, przykładowo z 50 świeżych nasion capensisa myślę że wykiełkuje około 90%. Będziesz ich miał tyle, że będziesz się zastanawiał co tu zrobić żeby większości się pozbyć i dokupić nowe gatunki
-
Ta jakaś pigmejka to zapewne D. pulchella x nitidula