-
Liczba zawartości
344 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Hesperyda
-
Moje Tiny nie chciały rosnąć! Zakwitły ze dwa razy a potem tylko się kurczyły i kurczyły, miały z pół centymetra i zginęły. Nie wiem naprawdę dlaczego tak się stało. Widzę że u wszystkich rosną bardzo duże i mocno zielone. Aż wstyd się przyznawać że z takim łatwym tłustoszem mi się nie udało
-
Co się stało z D. aliciae? Opuściła Cię na dobre? A Dionaea 'Dentate Traps' nie ma za mokro? Wygląda jakby pływała
-
Dzięki! Z niecierpliwością czekałam aż adelae mi zakwitnie i nastawiłam się na czerwone kwiaty. Jednak zaskoczyła mnie innymi. Ptaah czemu "na szczęście nie są czerwone"?
-
Pęd kwiatowy Drosera derbyensis Drosera rupicola Pęd kwiatowy Drosera adelae. Niestety kwiatki nie są czerwone, bo roślina stoi w ciemnym miejscu.
-
Aa teraz to już się trochę rozjaśniło Rozumiem że wysiałeś je do oddzielnych doniczek? Filiformis potrzebuje zimnej stratyfikacji. Wysiewałam ją parę razy i mam takie odczucie że dość mało nasion kiełkuje, więc nie wiem czy z tych 10 coś będzie. Ponad rok temu wysiewałam filiformis red i dopiero teraz niedawno pojawiło się parę siewek. To było tak dawno że nie pamiętam już jak to było dokładnie. Wysiałam chyba nasiona na wiosnę wierząc że jeśli są super świeże to latem coś wykiełkuje. Niestety nic się nie pojawiło. Ta doniczka powędrowała na całą zimę do piwnicy z innymi roślinami. Jakiś czas temu wyciągnęłam je stamtąd, nasionka dostały światła i ciepła a teraz kiełkują
-
Niestety ja nie potrafię rozpoznać tego czegoś na dwóch pierwszych zdjęciach. Wygląda jak zielona rozmazana plamka. Nasiona się wysiewa a nie sadzi. Tak to drugie to chwast. U mnie często takie wyrastają i zawsze je wyrywam. Jaką rosiczkę tam wysiałeś? 10 nasion to troszkę mało, chyba że był świeże. Skoro minął dopiero miesiąc to jeszcze masz szansę zobaczyć za jakiś czas siewki
-
D. scorpioides lepiej chyba nie podgrzewać. Ich okres wzrostu przypada raczej na chłodne miesiące. Ta rosiczka rośnie w Australii. Za to capensisy dałyby radę w takiej szklarence pod warunkiem że nie będą za małe i w jakiś sposób je przyzwyczaisz do mocnego światła. Ja część z moich pierwszych w życiu siewek rosiczek zabiłam wystawiając na pełne słońce.
-
Co jak co ale Caphalotus rewelacja! gratuluję super będzie jak się mocniej rozrośnie.
-
Przez jesień i zimę stoi w kuwecie na parapecie razem i innymi moimi roślinami. Wilgotność powietrza że tak powiem pokojowa, kiedyś to sprawdzałam najwyżej było 48%. Roridulę trzymam najbliżej okna z dwóch względów. Nie chcę żeby stałą prawie nad kaloryferem, a po drugie większe rośliny trzymam w głębi abym nie musiała ich przestawiać żeby do innej mniejszej się dostać. Temperatura zimą tak na oko 18-25*C. Chociaż 25* to raczej rzadko. Północny parapet, doświetlana świetlówkami osram fluora 2x36W. Doniczka chyba ma wymiary 7x7x7, podłoże torf z dość grubym żwirkiem 2:1. Wiosną i latem gdy jest ciepło wystawiam ją na balkon z dachem razem z innymi roślinami. Czasami wiatr dość mocno nimi miotał ale nigdy się nie uszkodziły. Niestety przez to że mój dach jest skośny i balkon jest tak jakby we wnęce, na dodatek szczebelki barierki są dość szerokie, to bezpośrednie słońce jest bardzo krótko. Ale za to jest to północny balkon. Temperatur i wilgotności latem na zewnątrz chyba nie muszę opisywać Latem zdarza mi się ze 3-4 razy ją nawieźć mocno rozcieńczonym nawozem do storczyków.
-
Roridula gorgonias uprawiana od nasionka, ma już prawie 2 lata. Ta większa ma 27 centymetrów. Drosera capensis Wide leaf
-
Cephalotus nigdy się dalej nie rozglądałam odkąd trafiłam tutaj. Ja używam dwóch rodzajów żwirku, tergo tutaj i jeszcze takiego dość drobnego jasnego najchętniej do rosiczek z grupy petiolaris. Jak jest za drobny lub za cienką warstwę się nasypie to niestety robi się tak jak mówisz. Mnie jeszcze raz na piasku zrobił się jakiś zielony glon, a poza tym wszystko namokło i wyglądało fatalnie.
-
Chciałabym przedstawić rok z życia, jak do tej pory jednej z najwspanialszych rosiczek bulwiastych jakie udało mi się zdobyć. Potrafi obsypać się cała kropelkami. Nie wymaga podwyższonej wilgotności. Zimą stoi u mnie na parapecie pod doświetlarką gdzie zaraz tuż obok jest włączony kaloryfer. Nie uważam że to dobrze, nie mam innych warunków. Niektóre rosiczki bulwiaste już drugi rok przeżyły w takich warunkach, bulwy im podrosły a jedna rosiczka nawet zakwitła. Zawsze kupuję najmniejsze bulwy ponieważ ich ceny są dość wysokie. Tak też zrobiłam w jej przypadku i tutaj ukazała się kolejna jej wspaniałość. Z najmniejszej bulwy zazwyczaj wyrasta coś co przypomina 0,5cm -1cm rozetkę pożyje przez zimę i na lato się schowa. A ona zamiast przestać rosnąć ciągle robiła się coraz większa i większa! Kupiłam bulwę wielkości 4-6 mm w cenie 5 €. Myślałam że na tym etapie się zatrzyma: Jednak było inaczej: Zdjęcia zrobione dzisiaj: Teraz już powoli będzie usychać. Jak zupełnie wyschnie to wstawię tu zdjęcie jej i bulwy.
-
Zdarzyło mi się kupić Nepenthes x ventrata za 7zł w obi zimą (na przecenie bez dzbanków). Musiałam go nieść parę razy przez mróz, zupełnie nic mu się nie stało. Jestem pewna na 100% że Twoje rośliny przeżyją taką podróż. Chyba że ususzysz im podłoże, postawisz doniczkę do góry nogami i położysz na niej walizkę to wtedy raczej nie przeżyją. Dla mnie jedynym zmartwieniem byłoby jak podlać rośliny przez dłuższą nieobecność? 3-4 dni powinny przeżyć bez szwanku. Zawsze możesz kupić jedną ogromną doniczkę jak wiadro posadzić w niej rosiczkę i dzbanecznika podlać obficie, ale bez przesady. W zależności od temperatury w pokoju może do dwóch tygodni poradziły by sobie same. Z muchołówką trochę gorzej, chociaż u mnie w piwnicy przy temperaturze 10*C podlewam je średnio raz na 1,5- 2 tygodnie. Inną opcją będzie namówić kogoś na podlewanie, albo zabierać roślinki zawsze ze sobą jeśli będziesz wyjeżdżać na dłużej niż 3-4 dni.
-
Zaaklimatyzowana Drosera derbyensis Porównanie:
-
Nie wygląda tak źle! Ja bym nie obcinała jej liści. Możesz je poprzesadzać, na przykład to co teraz jest w jednej doniczce rozsadzić na dwie. Postawić w najsłoneczniejszym miejscu, podlewać obficie i powinna odzyskać kropelki. D. capensis "Albino" jak ma bardzo dużo światła to jej gruczoły robią się takie leciutko kremowe. Przynajmniej u mnie zawsze tak było
-
Twoja pulchella x nitidula jest jakaś taka dziwna. Jesteś pewny że to ta krzyżówka? Nigdy nie widziałam jej całej czerwonej, poza tym te liski są chyba trochę za mało płaskie, ale może to przez zdjęcie. Chociaż najlepiej poczekać aż podrośnie
-
Moje dwie paradoxy będą kwitnąć. A tutaj dwa stare zdjęcia: Dionaea muscipula a w tle Roridula gorgonias i Sarracenia X 'Chelsonii' Sarracenia X 'Chelsonii'
-
Nie jestem fanką tłustoszy ale to zdjęcie moranensis jest rewelacyjne! Masz piękne roseany, żałuję że nie zdecydowałam się na zakup gemmae, teraz jest już niestety za późno. Czy dobrze widzę że brakuje im trochę światła? A co to jest takie bujne zielone w tle? Peltaty? U mnie też sandersonii często tworzy takie pułapki nad ziemią.
-
Robiąc te zdjęcie pomyślałam że fajnie będzie jeśli zestawię jakieś gatunki ze sobą i wyjdzie taka mini kompozycja.
-
Super! Uwielbiam taką głębię ostrości Rób więcej takich zdjęć.
-
Jednak nie zdecydowałam się na wstawienie rzeżuchy. Ona wygląda tak żałośnie i te zasolone podłoże... Nie wiem jak w ogrodniczym mogą sprzedawać coś takiego. W zamian za to wygrzebałam jakieś stare zdjęcia których chyba jeszcze nigdy nie wstawiłam. Drosera capensis 'Typical' Byblis guehoi Pinguicula esseriana i Pinguicula weser
-
Niestety dobrze następnym razem będę musiała się bardziej postarać.
-
Myślę że będzie tak jeszcze przez dłuższy czas. Nie mam teraz na to czasu i nie ma mnie w domu. Mogę wstawić zdjęcia wyciągniętej rzeżuchy zrobione telefonem ale raczej nikt nie chce czegoś takiego oglądać.