-
Liczba zawartości
4091 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Cephalotus
-
Cephalotus follicularis - kultywary
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Inne rośliny owadożerne
Są różne rodzaje podejść choćby do roślin owadożernych. Wydaje mi się, że zależne od głębokości zainteresowania tematem. Jest hobby, jest "proste" zainteresowanie, jest zbieractwo/kolekcjonowanie, jest hobby ekstremalne/wyczynowe (stawianie sobie wyzwań) i jest pasja. Zależnie od podejścia, wydaje mi się, że będzie też i inny system wartościowania, stosowny do formy zainteresowania. Co innego jest poczucie estetyki, które każdy ma inne. Jedni ledwo drasną powierzchnię i są syci, inni muszą sięgnąć środka, żeby się zachwycić. Jednak wartościowanie roślin to u mnie absolutnie inna broszka. (Wiem, że trochę schodzimy z tematu, ale jakoś nie mogę się powstrzymać.) Dla mnie ma oczywiście sens to co piszecie, i ja tego typu podejście rozumiem, oraz szanuję, ale go nie posiadam. Owszem, inaczej smakuje owoc, którego zdobycie kosztowało nas niezmierzony wysiłek, ilość czasu i znaczne środki finansowe. Choćby tak na prawdę był lekko gorzki to na końcu i tak powiemy, że jest to sama słodycz. Tylko jest to co innego, kiedy kosztuje się wynik swojego wysiłku, starań, poświecenia, a co innego, kiedy z dnia na dzień zmienia się mniemanie o czymś, tylko ze względu na rzadkość czy wartość rynkową. W moim odczuciu jest to krzywdzące dla ocenianej rośliny, gdyż jest traktowana absolutnie i wyłącznie, powierzchownie. Jest jeszcze tak, że będąc dziećmi potrafimy się zachwycać rzeczami prostymi i banalnymi. Takimi, które dla osób dorosłych są nie godne westchnięcia. Zapewne w przypadku utraty tego silnego uwrażliwienia na piękno jest tak jak zostało napisane, że się coś opatrzy, spowszechnieje. Ale to jest przykre, jeżeli ktoś potrafi się uodpornić na piękno przyrody, oraz sięgnąć tak głęboko jak na samą powierzchnię. Osobiście wolę nie dożyć takiego momentu. -
Cephalotus follicularis - kultywary
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Inne rośliny owadożerne
Na swojego czekałem od 2005 roku czy jakoś tak. Powiedziano mi, że za jakieś 5-6 lat będzie dla mnie. Ostatecznie chyba lista się zgubiła, bo nigdy nie dostałem powiadomienia, że jakiś dla mnie będzie niedługo. Ale to chyba tak funkcjonuje, że te może pierwsze 3-4 rośliny w kolejce faktycznie są na jakiejś liście, a reszta to fikcja. Kosa, w takim razie moje podejście do zagadnienia "rzadkie", a "atrakcyjne" jest zupełnie inne od większości. Gdyż ja nie uważam, że wszystko co jest warte krocie, jest jednocześnie ładne i odwrotnie. Od zawsze uważam, że jedną z najpiękniejszych rosiczek jest D. capensis i to jest niebywałe szczęście, że ona jest tak łatwym i rozpowszechnionym gatunkiem. Podobnie od zawsze uwielbiam najprostszego fiołka i zachwycam się nim zawsze kiedy go gdzieś widzę, choć znaleźć go można praktycznie wszędzie. Natomiast jeżeli ktoś pochodzi do uprawy i wartościowania roślin jak do zbierania znaczków czy monet, gdzie im rzadszy, im droższy, tym "ładniejszy", to ktoś ma chyba specyficzne poczucie estetyki. Rzekłbym, że estetyka do kupienia w markecie na kilogramy za złotówki... Dla mnie "rzadkość" i "wartość" absolutnie nie idą w parze z tym co mi się podoba. Natomiast faktycznie często te "ładne" idą w parze z "rzadkie", "trudne", a co za tym idzie "drogie". U mnie zdecydowanie nie ma znaku równości, nigdy nie było i mam nadzieję, że nigdy nie będzie. Jeżeli ktoś dzisiaj uważa, że Cephalotus 'Eden Black' jest przepiękny, bo kosztuje majątek, a jak będzie dostępny w cenie zbliżonej do typowej formy Cephalotusa, to może warto się nad sobą i swoim systemem wartości głębiej zastanowić? -
Cephalotus follicularis - kultywary
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Inne rośliny owadożerne
Przepraszam was, że mam takiego śmiesznego mikrusa, jakieś ćwierć liścia co to jest kupę śmiechu warte, ale na razie jest i to faktyczny Eden Black z rodowodem. Kiedy on urośnie, to ja nie mam zielonego pojęcia, ale jeżeli tylko dojdzie do jakiś minimalnie sensownych rozmiarów, to moim zamiarem od samego początku było wsadzenie go do in vitro. I na pewno nie mam zamiaru go udostępniać za kwotę za jaką go kupiłem. Ja rozumiem tą cenę, ale i jej nie rozumiem. Ponieważ Cephalotusy od dawna są w in vitro i gdyby tylko ktoś kiedyś chciał, to wszystkie ich kultywary byłyby masowo mnożone metodą tkankową. Tylko nikomu na tym nie zależy, a przynajmniej nikogo takiego jeszcze nie spotkałem. Ktoś kto kupuje roślinę za 450 zł nie ma ochoty oddać ją komuś za darmo, albo zbić jej cenę. Obawiam się tylko, czy wyznanie tej prawdy może przysporzyć mi teraz barier nie do pokonania w zdobywaniu rzadkich kultywarów. Ktoś może powiedzieć, że kultywar z in vitro może się zmieć. Owszem, ale zgaduję, że znakomita większość powtórzy cechę, tak pożądaną przez wielu, a może nawet wyselekcjonuje się coś jeszcze bardziej fascynującego, jeżeli to w ogóle możliwe. Tylko jak widzicie w obecnym momencie ledwo udało mi się roślinę utrzymać przy życiu. Obecnie przeprowadzam szereg eksperymentów na licznych "zwykłych" Cephalotusach, żeby odkryć możliwość zdecydowanego zastymulowania wzrostu tej mikro roślinki. Tylko zanim ją teraz w ogóle dotknę, to muszę mieć pewność, że ta inna metoda nie ponosi znacznego ryzyka utraty rośliny. Ponieważ tutaj nie chodzi tylko o koszt tego kultywatru, ponieważ nawet mając te pieniądze po raz kolejny, może nie być okazji jej nabycia. Na nią są kolejki nie do przeskoczenia na lata do przodu. Chciałbym kiedyś to zmienić, ale niestety nie będzie to wcale szybko. Taka jest prawda, chcecie to w nią wierzcie, nie chcecie, to nie. -
ROR - Rośliny Owadożerne Reeza ^^ (i nie tylko)
Cephalotus odpowiedział Reez → na temat → Zdjęcia i filmy hodowców.
Reez, wszystko można uprawiać w sztucznych warunkach. Jak się postarasz to i nawet jabłonkę będziesz mógł w pokoju uprawiać w formie Bonsai. Rzecz polega na tym, aby dobierać do swoich możliwości gatunki, którym da się zapewnić chociaż takie warunki, które łapią się skrajną granicą w ich optimu. Po to, żeby nie tylko żyły, ale jeszcze jakoś wyglądały. Uważam, że Darlingtonia do pokoju to średni pomysł, bo to gatunek, który jednak najlepiej, żeby miał jakiś chłód, bo w końcu z takich rejonów pochodzi. Cephalotus widuję nie rzadko, że cały rok trzymany jest w terrarium, czyli daje sobie radę. Ja tam wolę metodę zbliżoną do natury, więc go chłodzę, ale skoro nie musi, to oki. Nie mniej trzymanie niektórych roślin razem nie bardzo do siebie pasuje. Jedna woli mniej/więcej wilgoci w powietrzu w podłożu, mniej więcej światła/cienia. Lepiej już mniej mniej gatunków, jakąś grupę, ale dopasowaną warunkami do swoich możliwości i na prawdę może to wyglądać pięknie, jeżeli się to dobrze urządzi. Natomiast próba uprawiania wszystkiego po trochę w bardzo podobnych lub identycznych warunkach nie może skończyć się dobrze. Wydaje mi się, że podłoże dla Cephalotusa jest dobrze opisane na forum, więc nie ma potrzeby eksperymentować jak jest sprawdzona wiedza. Tym bardziej jak się osobiście nie ma doświadczenia z gatunkiem. -
Cephalotus follicularis - kultywary
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Inne rośliny owadożerne
Najdroższy liść w Polsce. -
Cephalotus follicularis - kultywary
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Inne rośliny owadożerne
-
Zrobiłeś jedno zdjęcie, zrób kolejne. Pokaż jak one są oświetlone, pokaż parapet, okno, co jest za oknem. Bo te rośliny albo są wyciągnięte z piwnicy, albo one nie mają żadnego bezpośredniego słońca, bo nie noszą żadnych znamion bycia bezpośrednio nasłonecznionymi.
-
Przeniesione do subforum Pytania i odpowiedzi.
-
Po co to jest? Dla relaksu, dla zabawy i do czego komuś innemu to jeszcze jest potrzebne. Nie hodujemy tylko roślin, bo tylko rośliny nie są z natury drapieżne i nie polują na zwierzęta jak te, których dotyczy to forum. Brzmisz jak bardzo, bardzo zestresowana osoba. Daj trochę na luz. Poza tym dyskusja nie polega na tym, że wypowiesz swoje myśli, zadasz pytania na które nie chcesz otrzymać odpowiedzi i pójdziesz sobie precz. Jeżeli chcesz tematów na poziomie, to nie oczekuj ich wyłącznie od innych, ale również od siebie. Liczę, że napiszesz jakiś w najbliższym czasie. Poza tym, litości, nie można już sobie nawet w Pubie porozmawiać?
-
Poza tym co napisał Kosa, odnośnie lokalizacji tematu, to ja mówię: Człowiek, dajesz, dajesz, o czym napiszesz nowy, praktyczny i społecznie przydatny temat? Bo jest tutaj ogrom miejsca na takowe. Wiele niezbadanych aspektów z hodowli owadożerów. Czytać to każdy może chcieć, ale napisać takowy... Jakie masz rośliny owadożerne, ja Ci ciekawy temat do zbadania znajdę. Prowadzenie rzetelnych obserwacji i ich spisanie to nie takie proste, a i czas zżera. Uważam, że temat nie jest jałowy, ale to jest absolutnie moja super osobista opinia.
-
Eee... nie wydaje mi się, że by to była D. capensis red. Posiadam tą formę i jest ona zdecydowanie bardziej smukła od typowej oraz na słońcu momentalnie się wybarwia mocno na czerwono w całości. Jeżeli ta roślina ma na tyle dużo światła, żeby zabarwić sobie włoski, to powinna być dużo bardziej czerwona jeżeli byłaby to forma red. Chyba, że coś mi umknęło w tekście...
-
Z dzbanecznikami Tobie nie dopomogę, pozostawiam ten temat znającym się lepiej. Będę okrutny, ale muchołówka jest wyłącznie amerykańska czyli Dionaea muscipula (3.). Innego gatunku na razie nie ma, są tylko kultywary czyli odmiany hodowlane. Roślina jest dobrej kondycji, co może ulec szybko zmianie, zależnie od tego jak była przetrzymywana i jak długo to trwało. 4. To rosiczka przylądkowa, Drosera capensis, bardzo ładna i zdrowa palemka.
-
Mnie tam pierwsze zdjęcie ani grzeje ani ziębi, natomiast przeróbka już mnie rozbawiła, choć na krótko, bo źle mi się potem kojarzy. Gdybym się tak przejmował losem roślin, które posiadają inni i to co z nimi robią, tak bardzo jak autor tematu, to bym chyba osiwiał. Podoba mi się to panowanie człowieka nad całym otoczeniem, podczas gdy rzadko kiedy panuje tylko nad sobą.
-
Ewidentnie widać, że rośliny nie mają słońca, a i chyba ledwo co jakieś światło do nich dochodzi. Szczególnie to coś widoczne przy prawej krawędzi zdjęcia świadczy o totalnym braku światła. Czytałeś cokolwiek na temat wymagań tych roślin?
-
Dopiero wróciłem z ważnego dla siebie spotkania i przepraszam, że nie mogłem odezwać się wcześniej w zaistniałej sprawie. Dyskusję wydaje mi się, że najlepiej będzie przeprowadzić gdzie indziej ale jak najbardziej może odbyć się tutaj, jeżeli taka będzie ogólna zgoda. Chciałby na razie napisać słówko czy dwa. W zaistniałej sytuacji zostało popełnionych kilka błędów, które zebrały się na tą sytuację: 1. nie widziałem zdjęcia, którego nie uwzględnienie w głosowaniu wzbudziło te wszystkie emocje do chwili, w której zrobiłem ankietę. Wydaje mi się, że Marrom również (tak coś pamiętam) 2. godzina, o której została zrobiona ankieta za prośbami dwóch osób (czyli niejako pod minimalną presją) 3. dziurę regulaminową, w którą wstrzeliło się zdjęcie Natomiast problem nie polega na tym co się stało, ponieważ błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. Problem polega na to w jaki sposób została na to zwrócona uwaga, gdyż moje intencje były niekonfliktowe. Chciałem spełnić prośby, chciałem to zrobić bez dalszej zwłoki i jak widać 15-20 min rozmyślania "co z tym fantem zrobić" o rzeczonej godzinie, zdecydowanie nie wystarczyło. Przepraszam najmocniej autora zdjęcia i właściciela rośliny osobno za podany powód usunięcia zdjęcia oraz za następujące zdanie: Chcę zaznaczyć, że gdyby to zdjęcie pojawiło się w głosowaniu, a ja bym zobaczył, że ono otrzymuje głosy albo wręcz wygrało, to automatycznie poddałbym w wątpliwość sens dalszego istnienia tego typu konkursu na forum albo mojego własnego. Ja na tym forum nie jestem specjalnie dla czyjejkolwiek uciążliwości. Regulamin nigdy nie osiągnie perfekcyjnej formy, uwzględniającej wszystkie możliwe ewentualności, czego absolutnie też nie uwzględnia coś takiego jak Prawo Rzeczpospolitej Polskiej, a jakie jest obszerne. (Przykład jeden z wielu: moje niedawne problemy z importem gatunków CITESowych). Sprawa jest dla mnie tak trudna, że od dnia zdarzenia jeszcze nie wiem jaką decyzję podejmę i będę koniecznie chciał spotkać się i porozmawiać z Marromem w tej i innej kwestii.
-
Te rośliny z dziwnymi rozetkami mogą być w okresie spoczynku, a mogą umierać ze starości. Trudno powiedzieć czy one się już umierają czy z jakiegoś powodu weszły w spoczynek. Możliwe, że korzeń przestał się komunikować z podłożem i ona tak się zmieniła. Moja propozycja przesadzić je i zobaczyć co się stanie. Nie mniej, nastawiałbym się raczej, że te rośliny padną jednak.
-
Otwieramy ankietę na "Roślinę maja 2013" Zdjęcia przedstawiające rośliny, na które możemy oddać swoje głosy znajdują się TUTAJ. Głosowanie trwa do końca maja t.j. 31.05.2013 do godziny 23:59. Bieżące wyniki do czasu zakończenia głosowania będą ukryte. Zgodnie z regulaminem w edycji majowej oceniamy rośliny i ich kondycję. Przypominam, że nie można głosować na własne zdjęcie. Zdjęcia niedopuszczone do głosowania: - dzony1991 - to konkurs na zdrowe i dobrze wypielęgnowane rośliny, a nie na ledwo żywe. - Sttigg - za duże zdjęcie, wypada czytać regulamin, albo przynajmniej na niego spojrzeć. - chroman91 - roślina jest świeżo co kupiona i nie została wyhodowana przez autora zdjęcia, to prawie jak zrobić zdjęcie u kogoś... Pohoduj ją trochę i dopiero wtedy się nią chwal. - Niekumaty Burak - za mały jeden wymiar 1024x477 - karaluch - za mały jeden wymiar 576x1024 GŁOSOWANIE WIELOKROTNEGO WYBORU! MOŻNA ODDAWAĆ WIĘCEJ JAK JEDEN GŁOS! Zapraszam do głosowania ! ----------------------------- Nagrodą w konkursie jest kupon a kwotę 50zł do realizacji w sklepie roraima.pl. Nagrody ufundowane przez Mekk (roraima.pl) Dziękujemy
-
Wydaje mi się, że inny mech jak torfowiec rozłoży się szybciej. Nie wiem na jakiej podstawie mam takie przeczucie, po prostu mam.
-
Idźcie sobie na priva taką wymianę zdań prowadzić. Poza tym, to nie miejsce na dyskusje identyfikacyjne.
-
A jak dla mnie, to ja się już jakiś dłuższy czas temu pogubiłem w tych wszystkich krzyżówkach S. purpurea. Po prostu jest właśnie tak z ich identyfikacją. Pewnie producent nie wie co ma.
-
Rysiek, przeczytaj dokładnie pytanie autora tematu jeszcze raz. Gdzie Ty wyobrażasz sobie D. capensis i D. spatulata cały rok trzymać w Polsce na zewnątrz? Nie bardzo podoba mi się Twoje podejście do tych roślin... Te gatunki, nawet trzymane w pomieszczeniu nie będą się dobrze czuły na północnym parapecie/balkonie bez okresowego doświetlania. Jedynie w miesiącach czerwiec, lipiec może tam jakieś słońce do nich sięgać i to tylko z rana. Te gatunki w naturze rosną na prażącym słońcu. Trzymanie roślin wybitnie światłolubnych w miejscu, o tego typu ekspozycji, jest dla mnie formą znęcania się. Jeszcze coś, to że roślina łatwo nie umiera, to nie jest powód, aby ten fakt wykorzystywać i trzymać je w niekorzystnych warunkach. Sttigg, wśród roślin owadożernych nie ma żadnej spełniającej te wymagania czyli cień i mrozoodporność, przykro mi. A wszystkie rosiczki, być może z wyjątkiem D. schizandra (nie jest mrozoodporna!) są od światłolubne do światłożerne. Proszę nie kombinować i nie katować roślin w warunkach, w których nie będą się dobrze czuły.
-
Właśnie, ono ma 17 cm czy ja to źle interpretuję? Bo mi prywatnie napisałeś coś o wiadrach. Ono powinno mieć jakieś 30 cm głębokości i więcej... Z całkiem sporym zbiornikiem wodnym w przeciwnym razie to Ty masz jakąś patelnię z torfem, a nie torfowisko.
-
Nie wiem czy muzyka to nie Grieg, Peer Gynt... hmmm... Choć ładna, to ja będąc początkującym wolałbym osobiście opis tego co robisz. Względnie napisy a muzyczka sobie niech leci.
-
Takim pewnym sposobem na określenie czy to przeciek czy parowanie, to ograniczenie parowania do zera. Wyciągasz rośliny, nalewasz wody i zasłaniasz torfowisko folią, szczelnie. Jak po kilku godzinach coś się zmieni albo nie to odpowiedź masz i tak na 100%.
-
ROR - Rośliny Owadożerne Reeza ^^ (i nie tylko)
Cephalotus odpowiedział Reez → na temat → Zdjęcia i filmy hodowców.
Człowieku, poważnie... Kto mówił o wyrzuceniu PODSTAWKI? Czy Twoje rośliny są osłonięte brzegami podstawki, a no nie, są osłonięte brzegami DONICZEK. Więc co ma do gadania podstawka?