-
Liczba zawartości
4082 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Cephalotus
-
Choroba grzybowa powoduje zeszklenie roślin. Tkanki robią się przeźroczyste jak przemrożone. Jak zauważysz coś takiego, to musisz odciąć z marginesem zdrowej tkanki i wywalić. Te kroplj wyglądają na usychający liść. Ja otworzyłem swoje terraria i jewele wyglądają lepiej. Zobaczymy, jak to dalej będzie. Najwyraźniej ta wysoka wilgotność powietrza to była koszmarna pomyłka, którą doradzają zasadniczo wszyscy...
-
Doganiaj mnie, doganiaj. Nie trzeba jej wysokiej doniczki. Moje mają 7cm. Pilnuj, żeby miały mokro. One rosną na ociekających skałach wodą na pełnym, australijskim słońcu. Powinny mieć dobrze. Osmocote blisko korzenia, może być z 1 cm od. Na głębokość tak ze 2-3 cm.
-
Daj im po jeda-dwie granulki Osmocote. Tej rośliny nie powinno się traktować, jak rosiczki. Owszem, w zimie rośnie lepiej w chłodzie i pod swiatłem, ale główny problem tego gatunku, to głodowanie i to nie spowodowane brakiem ofiar, a głodowaniem korzeni. Zrozumiałem, dlaczego keramzyt na nią działał mi dobrze, a żenlisee prawie pozabijał. On mi się rozpuszczał i użyźniał mineralnie podłoże. Po jego usunięciu D. regia szybko zmarniały i padły z głodu. Teraz nowo kupionym dałem osmocote. Jedyna, która jej nie dostała jest z Giardino Carnivoro i ma seramis w sporej ilości wmieszany w podłoże. Analizuję ją i wygląda na razie tak dobrze, jak te z Osmocote. Żeby nie powiedzieć, że nawet lepiej. Ponieważ nie wiem, jak używać Seramisu do D. regia, to polecę Osmocote. Podłoże porośnie mchami, ale D. regia po około tygodniu ruszy z kopyta. Najlepiej takie Osmocote wolno rozpuszczające się, bo są różne. A tak rosną mi D. adelae w torfowcu z perlitem.
-
Piękne, nie zwiększaj jm wilgotności powietrza. To jest ten czynnik krytyczny. Ja istatecznie otworzyłrm terrarium, bo ciągle miałem w nim straty. Niestety scianki to nie był dobry pomysł u mnie, bo zwiększają wilgotność i to bardzo. Tam też są rośliny i nie wiem, co z nimi zrobić. Będę je spryskiwał i tyle. Wiatraczek niczego nie rozwiązał. Pudełko z rezerwą, które było otwarte ma się dobrze. Rośliny w niskiej wilgotności czują się doskonale. Także okazuje się, że kluczem jest po prostu niska, a nid wysoka wilgotność powietrza. Takj banał. A wszyscy, wszędzie piszą odwrotnie. Myślę, że pozostawię sam xaxim i przymocowane storczyki do niego. Nie będzie zielono od mchów, ale przynajmniej będą klejnociki. Sadzonkowanie jest łatwe. One zupełnie nie potrzebują do tego podwyższonej wilgotności. Styknie im lekko wilgotne podłoże. Daj też kulke Osmocote w głąb j będzie im doskonale.
-
Bardzo zdrowe i zadowolone rośliny. Daj D. adelae do większego swiatła.w ogóle zmien jej podłoze na torfowiec z perlitem, wsadź w wodę i daj do swiatła, zobaczysz, jak wyładnieje.
-
Torfowisko - Cephalotusa - Mysłowice 2.0
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Torfowiska ogrodowe
@limak13 o dziwi przewiew w tym miejscu był i to bardzo duży. Z dziwnej przyczyny vbardzo często wiało tam z północy, dlatego na płocie zamontowałem płot wilkinowy, żeby pohamować wiatr. Spełnił się doskonale. Pech też chciał, że ja o wietrze pomyślałem, ale nie z północy. Dlatego z innych stron majpiere są rośliny niższe, potem wyższe, żeby wiatr się na nich rozbijał. Od północy są już same wysokie i ten wiatr na nie działał z całą mocą. W tym roku powinno być super. Jak na razie zima jest wyjątkowo łagodna. Co do zarazy ziemniaczanej, to zaufam Styq'owi, bo ja się na niej nie znam. Zdarza się, że kapturnice chorują, ale to się dzieje u wszystkich, nawet w szklaniach w jednakowym czasie, czyli są jakieś epidemie czegoś, ale nic mo z tego powodu nie padło w zeszłym roku. -
Torfowisko - Cephalotusa - Mysłowice 2.0
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Torfowiska ogrodowe
Na tym polegają eksperymenty. Robi się założenie, a potem się je sprawdza. Raz się potwierdza, innym razem nie. Akurat w naturze są dwie populacje D. regia, jedna górska i jedna nizinna. Ta nizinna świetnie nadaje się do uprawy i nie sprawia problemów, a górska jest kłopotliwa. Dlatego dam D. regia jeszcze jedną szansę pod postacią formy górskiej. Uważam, że jeżeli roslina z natury jest w stanie stworzyć turion, to ma potencjał na mrozoodporność. Czasem trzeba ho wydobyć, co moze zająć długie lata. Dla przykładu poddać 100 siewek dzialaniu zimna do momentu, aż przezyje garstka, a potem te dalej mnożyć z nasion i selekcjonować. To jest super zajęcie na lata i jest BARDZO możliwe, bo tak się robi już teraz. Mnie to akurat rajcuje. Kiedyś liczę, że będę miał czas i możliwości to robić. Osiągnięcie takiej mrozoodpornej rośliny powinno zająć z 15-20 lat, jeżeli posiada w sobie taki potencjał. Tymczaaem na razie to jest pieśń przyszłości i marzenie, ale nie odrealnione, a widok mrozoodpornej D. regia szczególnie kwitnącej swomimi wielkimi kwiatami byłby ukoronowaniem każdego torfowiska. D. peltata to też jest bajer i formy rosnace latem a spoczynkujące zimą, które rosną w Japonii i w Chinach powinny dac radę w Polsce. Mam juz taką z Japonii, a nawet kilka. Trzeba tylko dać im szansę na sprawdzenoe się u nas. Kto wie, może ona da radę u nas rosnąć? Szczególnie cudownym jest móc zanurzyć się w myślach o rosiczce bulwiastej rosnącej na zewnątrz w Polsce. Zdecydowanie D. binata wygląda super ciekawie. Jej białe kwiaty są okay, ale różowe powinny prezentowac się ciekawiej, albo żółte... jest jedna taka forma w Nowej Zelandii. Mam kiedyś dostac nasiona. Co za frajda jest móc poszerzać różnorodność form, kształtów, kolorów i gatunków. -
Torfowisko - Cephalotusa - Mysłowice 2.0
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Torfowiska ogrodowe
Niestety turiony D. regia nie dały radę -15°C. Może przeżyły korzenie i odbiją, ale na pewno nie będzie w stanie osiągnąć dorosłości. Udało mi się jednak kupić klon z tej górskiej populacji, może ona okaże się wytrzymalsza. Podobnie, jak D. capensis Matroosberg, która tworzy formę przetrwalnikową i to jest góra, która ma mrozy, więc liczę, że nie będzie żadnego odbijania od korzenia, a normalny wzrost, może mawet, kto wie... wysieje się coś. -
Hejka, jesteś od 4 sierpnia 2013... długo. Rośliny masz przepiękne. Wszystkie są okazami soczystości. Fantastyczne! Trzymasz je w szklarni? Doświetlasz? Jeżeli tak, to czym? Kolekcja, aż miło patrzeć.
-
Podłoże nie jest suche, tylko jest zmrożone i dlatego się to określa mianem: suszy fizjologicznej, ponieważ woda jest, ale nie jest dostępna, bo lód nie jest ciekły, a ciała stałego korzenie nie są w stanie absorbować. Także to tylko tak wygląda, ale jak mróz odpuści, to zobaczysz, że podłoże jest wilgotne, a może nawet i mokre. Na razie wszystko wygląda bardzo w porządeczku.
-
Nie wysuszaj ich ma siłę, nic im nie będzie. Może nie koniecznie, żeby tak z -10°C na nie wiało, ale chłód im służy. Moje mają teraz z 10-12°C, śpią. Mają mokro, czują sie dobrze. Okno mam otwarte, wieje, przewiewa, nie ma zastoju powietrza. Noe ma co się nadmiernie gimnastykować, żeby uzyskac te poniżej 10°C. Dobrze jak jest, nie ma tragedii, jak nie ma. Ponieważ jeszcze nie zamknęły kłączy w pełni nie dawałbym ich na silny mróz, tyle. Powinny dać radę. Ja swojw doświetlam, bo to na pewno im tylko służy. Nie obcinam wszystkich liści do zera, jak wiele osób czyni, sresztą niesłusznie.
-
Dziwnie to wygląda, nawet trochę stresujaco, ale! Kłącze i stożek wzrostu wyglądają w porządku. Dziwi mnie, że o tej porze miala jakiekolwiek nowe liście, zdecydowanie noe powinna ich mieć. Być może nie weszla w spoczynek, a teraz abortuje liście, które jej nie żywią, bo jest zima. Wygląda stresująco, ale obstawiam, że roślina idzie w końcu spać.
-
Widać, jakie toma suche warunki w powietrzu. To ratuje te rośliny. Nie podwyższaj im nigdy wilgotności, bo zaczną chorować.
-
Bo ten domowej roboty jest za słaby. Jest kabel z wyłķącznikiem na pstrykacz. Kabel nie jest najdłuższy, ale zwykle bez problemu wystarczy.
-
Aquael Leddy Duo ma bodajże 16W, ma pas Sunny i pas Plant. Jest super, bo ja zwykle dla lepszego odżywienia i dobrego efektu wizualnego (dla oka), łączę belki 10W Plant i Sunny, a to ma poniekąd to, czego trzeba. Są jak najbardziej wodoodporne, ale nie nurkowałbym z nią może. Bardzo też ładnie przy Aquaelu wybarwiają się rośliny. Dużo zależy, jak wysokie jest terrarium. Światło zwykle dobrze sięga na odległość około 30cm od belki w każdą stronę. Jak będzie wysoko, to już zdecydowanie zacznie wytracać się energia. No i kolega wsadzić w środek, już lepiej się nie da. U mnie niestety muszą być na szybie, a najlepiej ździebeczko nad szybą, bo mimo iż to są LEDy, to też się grzeją. Oczywiście zawsze to jakaś korzyść. Ja jednak ich na szybę nie kładę, żeby się znowu nie przegrzewały, bo mam obawy, że się będą szybciej psuć, a tanie nie są. Jednak w przeliczeniu na domowej roboty pasma LED, są bezdyskusyjnie lepsze. Same materiały na złożenie ich ekwiwalentu kosztują więcej, pomijam już umiejętność i czas złożenia. Domowe panele LED będą miały tylko i wyłącznie jedną korzyść - niewymiarowość - dopasowania ściśle pod nasze wymagania. Jeżeli to nie jest problemem, to ja nawet na sekundę bym się nie zastanawiał, tylko brał Aquaele.
-
Chyba znowu mam prawo wrzucić kilka groszy w temacie. Mianowicie odkryłem i poukładałem w głowie kilka informacji z ostatnich kilku lat wojny z tymi roślinami. Storczyki klejnoty są przeklęcie wrażliwymi roślinami i podatnymi na infekcje grzybowe z rodzaju Fusarium spp. Niestety nie mam żadnego zdjęcia, jak taka choroba wygląda, ale łodyga staje się szklista i przeźroczysta, miękka i wodnista, a infekcja drogą ciągłości tkankowej zabija roślinę doszczętnie. Infekcja zaczyna się na łodydze, może nawet zacząć się na liściu i, jak dojdzie do łodygi, to zaczyna się prawdziwa pożoga. Nigdy nie dotyczy korzenia, o dziwo te są jedyną pozostałością po roślinie. Tylko i wyłącznie amputacja chorej części z istotnym marginesem zdrowej tkanki może uratować roślinę. Czasem samym rdzeniem łodygi idzie czarna tkanka i niestety nawet, jeżeli okoliczne wyglądają zdrowo, to oznacza to zakażenie i będzie raczej oznaczać śmierć tkanek i dalszy postęp zakażenia. Liczni hodowcy tych roślin stosują regularne opryski fungicydów, zwykle dwóch rożnych i ewentualnie po takich zabiegach opryski lub podlewanie symbiotycznymi grzybami i bakteriami. Jakby to Wam podsumować. Rośliny są koszmarne. Mogą rosnąć miesiąc albo półtorej roku nieskazitelnie doskonale, kwitnąć, rozrastać się, a gdy padnie na nich cień śmierci, stracicie je w 24-72 godzin. Rozpacz człowieka bierze, kiedy jednego dnia cieszy się cudownym klejnotem, a następnego dnia leży miękka rozpuszczająca się roślina nie do uratowania. Oczywiście nie na tym chcę zakończyć ten straszliwy wywód. Mianowicie jest światełko w tunelu. Pierwotnie pojawiło się, gdy poznana na przełomie 2019/2020 roku Czeszka pokazała mi swoją nieskazitelną, olbrzymią i piękną kolekcję storczyków klejnotów. Po wymianie zdań wysłała mi próbkę swojego podłoża, kupiłem w Polsce identyczne podłoże i stworzyłem identyczną mieszankę i zacząłem ponad roczny eksperyment, który zapowiadał się dobrze, ale zakończył się okresowym wypadaniem roślin, to tu, to tamta, powoli padały. Jedna rosła cudownie, a zaraz druga obok zdechła bez powodu. Optymizm zakończył fakt, że Czeska z powodu infekcji grzybowej w ciągu miesiąca straciła ponad 3/4 swojej kolekcji, a w akcie rozpaczy wyrzuciła resztę, nie mogąc znieść stresu z tym związanego... Wiem, jestem cham i kanalia, pisząc Wam to wszystko. Dajcie sobie spokój, porzućcie nadzieję, tych roślin nie da się na dłużej uprawiać. Są wyciągane z in vitro, pędzone w iście sterylnych warunkach, a kiedy te "płody" trafiają na brudny świat zewnętrzny, to już są skazane na śmierć w niedługim czasie. A jednak mam dla Was optymistyczne wieści. Wiecie... tak, żeby nie być chamem i kanalią do końca. Bo dopóki mam choćby ostatnie, nawet konające rośliny, ale życie ich jeszcze nie opuściło, to będę z nimi eksperymentował, aż wszystkie godnie wyzioną ducha, dostarczając mi tyle informacji, ile się da. Tak oto nastał wiekopomny dzień, w którym odrzuciłem WSZELKIE dotychczasowe rady, pomysły, wszelką wiedzę innych ludzi i geniuszy upraw storczyków klejnotów i postanowiłem, jak zwykle, spróbować czegoś totalnie odmiennego - podłoża w 100% mineralnego. Użyłem Seramisu, ale brudnego i to jest mój jedyny, ale poważny błąd. Gdyż zebrałem to podłoże spod spodu wcześniejszych podłóż. Ale cóż, taki miałem, gotować ani sterylizować go mi się nie chciało. Człowiek już, jak ma czegoś dość, to się nie patyczkuje. Tak też przesadziłem swoje niedobitki w "czysty" Seramis. W pudełko, w dwa terraria, w słoiki (tam miały zdecydowanie za mało światła i zostały przeniesione). No i co się okazało? Oczywiście zaraz po przesadzeniu część się rozchorowała i mnie pożegnała w kilka dni. Ale... te fale rozpaczy, które potem następowały i masowe zgony roślin okolicznych nigdy nie nadeszły, a mija już kilka miesięcy. Seramis jest brudny, skażony, to widać. Jak? Wsadzenie innej rośliny w to samo miejsce po padniętej powoduje, że nowa się zakaża, więc coś tam niefajnego w tym dołku jednak siedzi. Jednak Seramis to glina, nie organika, a grzyby gliny nie jedzą, ewentualnie organikę. Tak też to, co się ostało, żyje, a nawet rośnie i to coraz lepiej! Więc, chyba się udało. Dlatego postanowiłem podjąć ryzyko i kupić mnóstwo nowych, różnych roślin. W rytm słów: "Jak się bawić, to się bawić, brwi wywalić, kreski wstawić." Kupiłem, posadziłem, dwie się zakaziły, ale jakąś pleśnią, nie Fusarium, i znowu... wcale nie musiały! Seramis był brudny, zakaziła się rana, którą sam zrobiłem, bo uciąłem pędy i zostawiłem korzenie, żeby w razie zakażenia nie stracić typu, a tylko jego pół. Jednak zdecydowanie przy wyższej wilgotności jeszcze rośliny się rozchorowywały i to w jednym, najwilgotniejszym, najwyższym terrarium. Świeże podłoże, podlane, było mokre, było to bardzo złe. Zmniejszyłem więc wilgotność powietrza regularnym wietrzeniem. Ponieważ miałem paskudne śmiaczki z rodzaju Oxychilus spp., które podgryzały rośliny, tworząc rany i żadna chemia ich nie zabija, nawet utopienie na 2-3 dni jakimś cudem przeżywały i pojawiały się na nowo (zapewne z jaj). Pudełka rozszczelniłem, terraria wietrzę, ślimaki wybieram ręcznie, już super rzadko je znajduję. To ścianki z żywą roślinnością zwiększają mi wilgotność, której by nie było, bez nich i nie są dobre, ale już trudno, zostaną. Moje konkluzje na chwilę obecną, dające nadzieję na przyszłość to: sam Seramis - podłoże. Wilgotność powietrza niska, może być nawet pokojowa. To daje dużą szansę na realny sukces. To chyba mój przedostatni pomysł, bo ostatnim chyba będzie zwyczajny parapet, a nie żadne terrarium. @bibosz1 Twoja Macodes petola Gold, to Anoectochilus brevilabris - cudowna roślina. Moje na razie tak się prezentują i liczę, że tak to już pozostanie, ewentualnie godzę się na lepsze widoki, czas pokaże!
-
From the album: Rośliny Cephalotusa
-
From the album: Rośliny Cephalotusa
-
From the album: Rośliny Cephalotusa
-
Moment... a kto mówił o trzymaniu tego rozrobionego? Do głowy mi to nie przyszło. To nigdy nie będzie sterylne, zawsze się zakazi. Ja każdorazowo robię na potrzebę i zużywam. Wybacz Bibosz1, nie zauważyłem Twojej wypowiedzi. Może i granulki będą wygodniejsze, faktycznie. Ja szukałem pokarmu maksymalnie białkowego iwyszły mi płatki. Sae platki pleśniały, ale, jak dawalem mini płatek, który mieścił sie na lisciu i dawalem kroplę wody, to ten pokarm realnie "znikał". Nic nie pleśniało,a włoskisie zwijały. Więcej jest w tym wody, jak papki. Mnie się to ładnie sprawdza, ale, jak masz coś innego, sprawdzonego, jasne! Podasz nazwę?
-
Na przełomie stycznia i lutego tnę wszystko za jednym zamachem. W każdym razie, żeby przed wiosennym startem doprowadzić trochę światła do gleby i stożków i pozbyć się wojłoku. To też forma zubażania torfowiska, bo przecież zabiera się tę biomasę poza torfowisko.
-
Torfowisko - Cephalotusa - Mysłowice
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Torfowiska ogrodowe
Zamykam swój sezon 2021. Zdjęcia 27.11.2021r. Może nie mam za wiele do pokazania na tym torfowisku, ale kilka pięknych kolorków też się trafiło. Zdecydowanie najcudowniej wyglądają S. purpurea na drugim torfowisku. KLIKNIJ TUTAJ. Obecnie ostatnie kwitnące zostały Spiranthes cernua var. odorata. S. rubra ssp. alabamensis S. 'Hammerhead' Teraz byle do wiosny! -
Torfowisko - Cephalotusa - Mysłowice 2.0
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Torfowiska ogrodowe
Zamykam swój sezon 2021. Zdjęcia z 27.11.2021r. Byłem totalnie zszokowany urodą S. purpurea, którą mnie uraczyły. Mają przepiękne kolory. Jak tylko wszystkie osiągną swoją pełnię potencjału, to będą wyglądać obłędnie w okresie, kiedy mało co już wygląda atrakcyjnie. Zdecydowanie są klejnotami jesieni i zimy. D. regia tworzy jakiś tam sobie turion, zobaczymy, co będzie wiosną... -
From the album: Torfowisko Mysłowice
-
From the album: Torfowisko Mysłowice