-
Liczba zawartości
1010 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Iglacy
-
Powiem tak, zawsze na początku chce się mieć mech w doniczce... Jakiekolwiek starania z przesadzaniem żyjącego mchu dadzą raczej słaby rezultat (tak jak wspomnieli moi przedmówcy) Potem po pewnym czasie, nagle, nie wiadomo skąd, mech pojawia się - zupełnie jak rak szyjki macicy po 45 roku życia Ale to dopiero początek... jak będziesz miał u siebie odpowiednie warunki (np. terrarium) to mech będzie się rozprzestrzeniał i pojawiać we wszystkich doniczkach. Będzie w doniczkach z pigmejkami, w doniczkach z świeżo wysianymi nasionami, będzie przeskakiwał z doniczki na doniczkę, aż opanuje cały zbiornik (jeśli nie będziesz ucinał dojrzałych zarodni) Wtedy euforia znika, a rozpoczyna się bój o dominacje nad uprawą! (przyda się pęseta) Z moich obserwacji wynika, że niezależnie od jakości torfu, prędzej czy później pojawia się na nim mech, w mniejszej lub większej ilości. Stosowałem do tej pory kilka bardzo dobrych torfów i tylko nielicznym udało się nie zarosnąć mchem... Ty na szczęście chcesz mieć mech w gatunkach, które mają duże rozmiary oraz trzyma się je głownie na dworze. Co za tym idzie - mech pojawi się szybciej i nie będzie Ci w niczym przeszkadzał, bo nie zarośnie roślin
-
Ostatnia roślina od prawej, na ostatnim zdjęciu w dolnym rzędzie, to także opuncja? :?
-
Pytam z czystej ciekawości - ktoś ma zamiar odwiedzić ten festiwal i być na konferencji o owadożerach?
-
Hej, ho! Witamy ^^ Wiele osób tutaj na forum ma podobne zainteresowania do Twoich (terrarystka & akwarystyka), tak więc na pewno będziesz miała o czym pogadać Powodzenia z roślinami!
-
Muchołówka ma się dobrze, a schną starsze liście
-
Czy on przy pomocy swojej kłujki wbił się w odnóże tamtej muchy? Jak on się odżywia? Muszę przyznać, że już długo nic nie wywołało u mnie ciarek, ale temu owadowi się udało...
-
Nie no tą informacją o przyczepianiu się do innych "na gapę", mnie zniszczyłeś Co za niesamowite potworki, nawet o nich nie słyszałem...
-
Głównie szeroko pojęta fantastyka oraz gry/sesje RPG Poza tym, ceramika oraz wszystko związane ze światem roślin, dobrymi filmami, jak i spacerologią/podróżowaniem
-
Zdrowo wyglądające oraz okazałe rośliny Nie potrafię wyjaśnić czemu, ale bardzo podoba mi się motyw leucophylli na tle tamtej ściany Może to przez zgranie kolorów? Szkoda tylko, że owa ściana ma to do siebie, że wszystko postawione przed nią będzie się z nią zlewało... niefortunny wzór...
-
Bogowie Słońca ukarali nas w tym roku plagą grzyba Masz bardzo ciekawe spostrzeżenia Krzyśku, ten rok ogólnie jest dosyć dziwny jak na nasze krajowe standardy... Bardzo Ci dziękuje za potwierdzenie, radę oraz uspokojenie trochę moich nerwów! Łukasza i Janocixa wam także dziękuje Dzisiaj wszystko spryskam topsinem i ograniczę trochę podlewanie - zobaczymy co z tego wyjdzie. Dam znać jak to się wszystko skończyło.
-
Tylko ja nie trzymam roślin nad otwartym niebem, deszcz nie pada bezpośrednio na nie. Od 3 miesięcy stoją pod daszkiem, a okresy deszczowej pogody bez słońca bywały już na pomorzu wiele razy w te lato, Nie rozumiem więc, czemu akurat za tym razem rośliny miałyby zareagować w ten sposób... :/ Zresztą one nie gniją (wspomniałem tylko o dwóch słabszych roślinach, które tak zareagowały) Większość roślin ma całe i zdrowe stożki wzrostu. Jedynie liście zaraz po wyjściu na powierzchnie czernieją w różnych miejscach... wychodzą jakby miały normalnie się rozwinąć i nagle czernieją/wykręcają się... No a dorosłe nagle czernieją w losowych miejscach.
-
-
Co złego to u mnie... Tydzień temu wyjechałem do pracy, rośliny były w stanie bardzo dobrym, rosły rewelacyjnie. Zauważyłem jednak, że u niektórych roślin nowe pułapki zaczynają czernieć i nie rozwijać się - były to jednak pojedyncze pułapki u pojedynczych roślin. W 8 różnych doniczkach sytuacja wyglądała podobnie. Myślę sobie, wcześniej też tak bywało, a potem nowe pułapki wyrastały już dobrze, nie zrobiłem więc nic i pojechałem. Wróciłem wczoraj i prawie dostałem zawału, znaczna część hodowli (kilkanaście doniczek) wygląda tak jak rośliny w załącznikach... Wszędzie to sama sytuacja... Czerniejąca nowa pułapka -> nowa powykręcana ---> czerniejące plamy na dorosłych liściach i pułapkach ---> pojawienie się różowego nalotu (jakby grzyba lub pleśni) na czerniejących częściach. Choroba rozwija się błyskawicznie, bardzo szybko przenosi się na kolejne rośliny. Większość muchołówek zastopowało wzrost, te silniejsze wypuszczają nowe pułapki, które potem również czernieją, słabsze rośliny zaczynają gnić... Nie widzę żadnych pasożytów, warunki były niezmienne od 3 miesięcy, wody stały poziom 2 cm, podstawka z nimi stoi na balkonie południowym. Sądzę, że to grzyb, ale nie jestem pewien bo nigdy nie było u mnie podobnego cholerstwa... Co ja mogę jeszcze zrobić? Co to za cholerstwo jest? Jutro wszystkie przesadzę do nowego podłoża i spryskam je topsinem, albo innym środkiem na grzyba, ale co mogę jeszcze zrobić dodatkowo? Pomóżcie. Boję się, że zaraz będzie za późno dla niektórych roślin...
-
Dzięki za zdjęcia, zawsze fajnie popatrzeć na fotki z natury No nas to już nie musisz ostrzegać przed deptaniem rosic !
-
Uprzedziłeś mnie Tomyyy
-
Witamy na naszym forum ^^ Rośliny wyglądają na zdrowe i w dobrej kondycji! Taka moja rada, wstawiaj zdjęcia swoich roślin do oddzielnego tematu w dziale "zdjęcia i filmy hodowców"
-
D. adelae rozmnożyła Ci się z korzenia (tak sądzę)
-
Hortus Botanicus - Holandia
Iglacy odpowiedział Iglacy → na temat → Ogrody botaniczne - stałe ekspozycje.
Trąba ze mnie... wyobraź sobie, że telefon zostawiłem w aucie... Nie miałem za bardzo jak się po niego wrócić :C -
Przed Wami ostatnia już część Norweskich fotorelacji z sezonu 2015... Zdjęcia zostały zrobione na jednym z naszych "jajeczno-śniadaniowych" postojów podczas naszej wycieczki po tym pięknym kraju. Rośliny rosły na podmokłej łączce w obniżeniu terenu - zaraz obok kilku jezior, 2 metry od drogi. Dodaje jeszcze kilka zdjęć, które zrobiłem przy zbiorniku wodnym na obrzeżach miasta Sandness. Podobna sytuacja. Tym razem zbiornik, strumyk oraz podmokła łąka Miejsce znajdowało się na znacznej wysokości i w dosyć zacienionym miejscu. No i to już koniec zdjęć z mojej wyprawy po Norwegii Mam nadzieje, że zdjęcia Wam się podobały i pomogły, chociaż trochę, zobaczyć jak to wszystko wygląda u naszych przyjaciół Wikingów W przyszłości planuję jeszcze kilka wypraw do tego jakże pięknego i zimnego kraju. Będę na pewno cykał dużo fotek i odezwę się ponownie, jak będę miał Wam coś do zaprezentowania. Miłego dnia! Pozdrawiam, Thomas *zdjęcia są mojego autorstwa, proszę nie używać ich bez mojej zgody. PS: MarcinS mam nadzieje, że te zdjęcia turzyc są już odrobinę bardziej konkretne - lepszych nie posiadam...
-
"Ogród botaniczny w Lejdzie istnieje już 424 lata co czyni go najstarszym ogrodem botanicznym Holandii i jednym z najstarszych w świecie. Ogród leży w samym sercu starego miasta między uniwersytetem i obserwatorium astronomicznym. Jest niemal tak stary jak sam uniwersytet który stoi w czołówce najlepszych uniwersytetów świata z bliźniaczym uniwersytetem w Oxfordzie." Wrzucam kilka fotek z mojej wizyty w tym jakże ciekawym i wiekowym, ogrodzie botanicznym Zdjęć jest mało, bo mój aparat wziął i rozładował się w 1/3 zwiedzania obiektu. (jestem potwornym sklerotykiem, przeważnie zapominam go naładować przed wyjazdem.....) Brak baterii = brak zdjęć reszty roślin owadożernych oraz fotek ogólnych całości obiektu. Połowa owadożernej część ekspozycji znajdowała się na metalowym rusztowaniu-korytarzu biegnącym pod dachem przeszklonego budynku wejściowego. Drugą połowę stanowiły dwie szklarnie w dalszej części ogrodu. Na sfotografowanie nie załapały się, niestety, całe dwie szklarnie przeznaczone dla dzbaneczników oraz ekspozycja heliamfor... Muszę przyznać, że nigdy w życiu nie wiedziałem tak gigantycznej kolekcji dzbanków w jednym miejscu (a odwiedziłem już kilka ogrodów botanicznych na terenie Europy i oglądałem kolekcje dokkrb u niego w szklarniach) Zadziwiła mnie różnorodność osobników w tamtych dwóch szklarniach ? prezentowano tam niezwykle rzadkie gatunki tych roślin. Co do samego ogrodu ? miejsce na pewno obowiązkowe do zwiedzenia i warte poświęcenia czasu, aby porządnie go obejrzeć Pozdrawiam! Thomas *zdjęcia są mojego autorstwa, proszę nie używać ich bez mojej zgody.
-
Dzięki Artur, Ogólnego problemu z brakiem kumpli do gry nie mam xD Zależało mi bardziej na jakieś takiej integracji poza samymi roślinami, z ludźmi z naszego forum
-
To i ja się pochwale podopiecznymi Na pierwszym planie stoi Burgunda, daleko na drugim tle, obok liści, macha nam Mrzysław. Moja dwójka patyczaków ma już po pół roku, czekają ich jeszcze około 3 wylinki do uzyskania ostatecznych rozmiarów (wrzucę kolejne zdjęcia, jak już zamienią się w monstra )
-
Zarąbiście to wyszło Niech się jeszcze wszystko rozrośnie i jednocześnie zarośnie mszakami ^^
-
Aż mi głupio, ale z czystej ciekawości spytam: Gra ktoś z tutaj obecnych w League of Cancer? Może ktoś byłby chętny na jakiś meczyk w przyszłości? Pozdr.