Każdy owad, jeżeli tylko nie wydostanie się z pułapki i porusza się zostanie strawiony. Muchołówka w żaden sposób nie wykrywa, jakich rozmiarów jest ofiara. Raz pobudzone komórki gruczołowe na blaszkach pułapki wydzielają enzymy aż do momentu, w którym ofiara zostanie strawiona - proste związki, na które enzymy rozłożyły białka i inne wielkocząsteczkowe związki w ciele ofiary przestają "napływać" do komórek dając sygnał, że owad jest strawiony. Po zakończeniu całego procesu komórki te nie ulegają degeneracji i są niekiedy zdolne do strawienia kolejnej ofiary. Trudno powiedzieć od czego tak naprawdę to zależy - miałem przypadek, że muchołówka strawiła w pułapce pszczołę, a następnie schwytała jeszcze w tą samą pułapkę i strawiła muchę.