-
Liczba zawartości
4086 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Cephalotus
-
Powinna styknąć. Ale nasiona kapturnicy powinny być stratyfikowane 2-3 miesiące. Więc skiełkują Ci na wiosnę, teraz nie musisz ich doświetlać. Reszta zdecydowanie z tego skorzysta.
-
Cześć, tak, tłustosze umierały właśnie w ten sposób. Od kiedy mam podłoże mineralne i wysuszam na bryłę na zimę, problem znikł całkowicie. Zauważyłem, że w żenliseach mam nicienie. Muszę użyc Twojego preparatu, bo być może szkodzą moim roślin i doprowadzają do ich choroby. Z ziemiórkami radze sobie w mało elegandzki sposob - żółte lepy. Po stosownym czasie znikają całkowicie. Przynajmniej w terrariach, bo z domu ich nie wytępię. Przeżyły dinozaury, przeżyją i nasze lepy.
-
Marcinie, nie patrzyłem na korzenie roślin, które padły, bo one się "rozpuszczały". Nagle były całe brązowe i to się działo w dzień, lub dwa. Umierały od środka na zewnątrz bez szansy na uratowanie choćby jednego liścia. Jeżeli faktycznie można było wtedy wyrwać kępę korzeniową i przyjrzeć się jej, to niestety nie robiłem tego, bo pociągnięcie za liście powodowało ich całkowite odseparowanie od korzeni. Czy to były nicienie, czy to były grzyby, czy to nicienie ułatwiły grzybom infekcję korzenia, wiem, że na pewno nic dobrego z tego nie wynikło. Gdy tak teraz o tym myślę... moje storczyki klejnoty rosły cudownie, aż zaczęły chorować. Widziałem nicienie łażące po szkle, w podłożu, mnóstwo ich było. Ignorowałem je uważając za saprofity, a martwej materii organicznej miały pod dostatkiem. Poza tym u mnie są w terrariach i kuwetach "fale śmierci". Leci taka fala po mchach i morduje je oraz pływacze i żenlisee. Nie tyka rosiczek i innych roślin. Spontanicznie umierają również storczyki klejnoty w każdej dowolnej fazie wzrostu, choćby były ogromne. Na pewno zabija je grzyb... W sumie to giną łodygi nad ziemią, a korzenie są bajecznie piękne. Dobra, pomieszałem teorie, to jest bardzo nieprawdopodobne, żeby były to nicienie w tym przypadku, ale zaszczepiłeś we mnie sporo zwątpienia przed chwilą. Co do ziemiórków... KOSZMAR! Miałem plastikowe pudełko, w które wsadziłem sadzonki Cephalotusów. Podwyższona wilgotność, porosły mchu, Cephalotusy oszalały z radości... przyszła zima, namnożyły się ziemiórki, zgoliły mchu, cephalotusy umarły. Ostały się dwa albo trzy niedobitki. Tak je szybko zniszczyły, że to było zatrważające. Widziałem te wszystkie larwy, ale uznałem, że to nie są siewki pigmejek ani inne sieweczki, więc je zignorowałem, uznając, że tak dużej roślinie, jak cefalotus nie zaszkodzą. BARDZO się pomyliłem.
-
Ooo... bardzo ciekawa roślinka. Widzę, że ciekawy zbiorek tam wsadziłeś.
-
U mnie w okolicy pod podłoże, na którym rosną ogromne ilości kruszczyka szerokolistnego składają się z piachów kwarcowych i często nasypów popiołów z huty szkła pod niegdysiejsze kolejki wąskotorowe. PH tego podłoża jest 3,5-4,5! Kruszczyk szerokolistny przede wszystkim lubi miejsca dobrze zdrenowane, suche i ciepłe. Nawet na terenie szpitala, w którym pracuję rosną/rosły dwie kępki przy drodze na piachu w miejscu mocno nagrzewającym się. Najczęściej otwarty, luźny las i ich skraje przy ścieżkach. Jak gdzieś jakaś roślina już rośnie, nie należy jej nic zmieniać, bo jest przystosowana do tego miejsca. U teściów rośnie w piachu koło azalii, o wapieniu nie ma tam żadnej mowy. Nasiał się sam, bo stanowisko jest bardzo ciepłe i dobrze naświetlone. Gdyby nie mszyce, które go co roku atakują, otwierałby kwiatki przepięknie. Dopiero w tym roku zobaczyli pierwsze otwarte kwiatki. Może od przyszłego roku będą go pryskać przeciwko mszycom. Te małe paskudy uwielbiają kruszczyki. 😕 Błotnego również intensywnie atakują.
-
Masaka... dalej walczysz z nicieniami? 😕 Relacja szalenie ciekawa i przykra zarazem. Żeby zabić nicienie, to chyba musiałbyś przez 2-3 dni zagrzewać/zagotowywać podłoże, ewentualnie musiałbyś mieć szybkowar, w którym uzyskasz podwyższone ciśnienie i wysoką temperaturę, która zniszczy ich jaja. Dopóki nie odkazisz podłoża w taki sposób, żeby zniszczyć jaja, one Ci po prostu wrócą. Nie wiem też, na ile owady latające nie przyniosą Ci ich z dworu czy innych doniczek w okolicy, tylko dlatego, że siadają w różnych miejscach. Zakładając, że pozbędziesz się nicieni na pół roku, jeżeli potem wrócą, robota co pół roku przesadzanie, wydaje się umaczająca. Ja kiedyś trzymałem tłustosze w podłożu torfowym. Rosły dobrze, piękne i nagle śmierć, potem kolejny, następny. Totalnie odszedłem od tego rodzaju mieszanki dla gatunków wapieniolubnych. Daję im margiel - rosną bardzo dobrze. O niebo lepiej, niż kiedyś i nie zdycha mi nic, co lubi margiel. Nie wszystkie osobniki mają optymalne warunki, bo akwarium jest małe, niektóre mają za wilgotno, bo są niżej, ale te wyżej, które mają odpowiednią wilgotność, rosną super. Teraz co roku je wysuszam na beton. Po prostu w październiku otwieram przykrywkę i pozwalam ziemi zeschnąć się na kamień - bardzo im to odpowiada. Teraz dodałem nawet oświetlenie, to może w końcu doczekam się kwiatów niektórych z nich.. Sytuacja wygląda trochę inaczej w przypadku gatunków nieznoszących jonów wapniowych, tutaj mieszanka jest zasadniczo mineralna, ale chyba jest tam jakiś szczątek torfu, nie jestem pewien. Ale jestem przekonany, że i bez niego, mając odpowiednie składniki można by mieć dobre podłoże. W każdym razie, te również rosną mi bardzo dobrze, nawet dużo lepiej od tych na marglu i gdyby mi się chciało, to zapewne zrobiłbym takie samo mineralne podłoże, dla wapiennych, jak bezwapiennych, ale już z dodatkiem margla, albo dolomitu.
-
Drugie zdjęcie od góry, środek z przodu, to takie cieniowane, grubolistne kłącze, to Hoya spp.?
-
Torfowisko - Cephalotusa - Mysłowice
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Torfowiska ogrodowe
Eee tam, jaka znowu dżungla. To tylko taka perspektywa. Ta skala to jest mała skala. Gdybym mógł zrobiłbym ze 3-4 x większe, taką zawijaną anakondę po posiłku z kapibary albo dwóch. Jak to mówią, apetyt rośnie w miarę jedzenia, a taka konstrukcja jest tak przepiękna, że chce się, żeby była większa. Rośliny na torfowisku kwitną 11 miesięcy w roku. Rozpoczyna chamedafne północna w styczniu, a kończy Spiranthes cernua w listopadzie. Tylko nic w grudniu nie kwitnie, choć przy tych temperaturach to i ta kręczynka może dociągnąć do grudnia nawet. To torfowisko stało się centrum życia w ogrodzie i zainteresowania gości. Zdecydowanie wszystkim, którzy mogą sobie na takowe pozwolić, polecam wykonanie jednego. -
Torfowisko - Cephalotusa - Mysłowice
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Torfowiska ogrodowe
Cześć, long time no see. Planuję, ale nie mów tego innym, bo to jest mały sekret. Takie ostatnie zdjątko z tego sezonu starego torfowiska. Te białe "świeczki" to cudowna Spiranthes cernua, która sieje się sama i kwitnie w 3. roku od skiełkowania. Coś przepięknego! -
From the album: Torfowisko Mysłowice
-
Najlepsze efekty są dopiero po porośnięciu całego sezonu w danym miejscu, więc pełen potencjał miejsce pokaże dopiero w 2022r!
-
Masz juz plany, co tam wsadzisz, czy na razie robisz miejsce?
-
Śliczniutki!
-
I tak powinno być.
-
Ciekawe eksperymenty. Jeżeli folia jest powyżej poziomu podłoża, to masz za mokro dla większości kapturnic. One powinny mieć poziom wody poniżej poziomu podłoża z 15-20 cm, a nawet możliwe, że więcej. Tylko S. purpurea i S. psittacina zdecydowanie wolą wilgontniejsze warunki. S. minor jest wybitnie eelikatna, stąc nie wspominałem o niej. Jeże tak swobodnie rośnie Ci torfowiec, to kapturnice nie będą czuły się źle. D. murfettii w torfowcu ma pełne szanse przetrwać, ja testuję D. arcturu, choć wiem, że w doniczce padła przy -5°C. Muchołówki też wyraźnie wolą tylko wilgotne podłoże, tam, gdzie mają mokro, rosną o wiele gorzej. Jestem ciekaw Twoich eksperymentów. Podniósłbym podłoże tam, gdzie chciałbym posadzić kapturnice
-
Jak moje D. capensis tak rosną, jak puszczają nowy korzeń podporowy - takie grube i czerwone z boku łodygi - to ja odcinam gdzieś niżej łodygę i wsadzam pod ziemię. Na pewien czas roślina traci trochę rosy, ale zmniejszają się jej liście, ale potem znowu zaczyna rosnąć normalnie z niższego poziomu. Nie robiłbym tego na zimę, a na wiosnę, gdzieś koło końca marca.
-
Jakie pyrtki! Bardzo cieszy uprawianie roślin od takich mikrusków.
-
Saracenia przyschła po 11 dniach bez podlewania - co zrobić ?
Cephalotus odpowiedział KwiatkiPLPL → na temat → Kapturnica
Jeżeli roślina miała wilgotne podłoże, że złapała grzyba. Jeżeli podłoże wyschło na beton, to powinno się na kilka godzin zalać całą roślinę wodę, caluteńką wsadzić pod wodą. Po co Ci ten paprot w doniczce? Dziwne, że paprotka nie uschła... chyba jednak roślina dostała grzyba. -
Śliczne dzbanki, w pokoju masz istną dżunglę.
-
Muchołówka : pytania i odpowiedzi
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Muchołówka - pytania i odpowiedzi
Zyzio, musisz coś zrozumieć, muchołówka rośnie w określonym miejscu na świecie. Nie występuje w tropikach, a w Ameryce Północnej w Karolinie Północnej i Południowej. Klimat jaki tam panuje jest zbliżony temperaturami do basenu Morza Śródziemnego. W zimie panują tam temperatury niskie, ale dodatnie. Roślina tam wyewoluowała i jest przystosowana do takich warunków - do chłodnego okresu spoczynku w zimie, który powinien mieścić się w granicach 1-10°C, co oznacza, że te 10°C jest jednocześnie górną granicą bezpieczeństwa, a lepsze byłyby 2-3-4-5°C. Czy czytałeś temat, który Ci wysłałem, czy nie? Są tam 3 opisy do przeczytania - jeden do wyboru. Jak wiesz coś więcej o roślinie, to i rozumiesz jej wymagania. 18°C to jest środek lata, a nie naciąganie. 11-12°C to jest naciąganie i przy dłuższym okresie trwania oczywistym jest, że roślina albo nie wejdzie w spoczynek, którego wymaga, albo wybudzi się z tego, w który weszła. Skutek będzie ten sam. Jest mnóstwo zdjęć muchołówek na forum, które nie zostały poddane spoczynkowi z różnych powodów. Znajdź je, a zobaczysz, co czeka Twoją roślinę, jeżeli zaczniesz nadmiernie kombinować. Niestety, chcesz, czy nie muchołówka wymaga zimnego okresu spoczynku i trzeba go jej zapewnić dla jej prawidłowego wzrostu. W trakcie spoczynku wymaga doświetlania. To nie jest gatunek tropikalny, choć wygląd ma egzotyczny. -
Muchołówka : pytania i odpowiedzi
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Muchołówka - pytania i odpowiedzi
Osłabnie Ci i prawdopodobnie umrze. Podłoże powinno być stale wilgotne, ale nie mokre. Zdecydowanie polecam poczytać: -
Dzięki @Szymon_pl i @Radek:) Mam bardzo nikłe doświadczenie z dzbanecznikami w jakichkolwiek warunkach. Dobrze wiedzieć, że można mieć ładne dzbanki nawet w warunkach parapetu.
-
Zamówiłaś do owadożernych skąd? To podłoże bardzo źle wygląda. Dzbaneczniki bardzo dobrze eosną w torfowcu z perlitem około 1:1, może byc przewaga torfowca. Trudno powiedzuec, czy uda sie go uratować. Dzbaneczniki średnio nadają się na parapet, gdyż ze względu na zbyt niską wilgotność powietrza nie rozwijają dzbanków, tylko mają same liście.
-
Rosiczkom powinno zdecydowanie wystarczyć.
-
Wiesz, jeżeli nie chcesz, żeby rośliny były wybarwione, jak na pełnym słońcu, to styknie. Na pewno lepiej będą się miały, jak bez. Więc nie ma, co szaleć na początek.