Skocz do zawartości

Cephalotus

Administrator
  • Liczba zawartości

    4082
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Cephalotus

  1. Miałęm D. admirabilis krótko, ale podobną sytuację miewam sporadycznie z D. aliciae. Dopóki jest dość ciepło na zewnątrz, trzymam je na dworze. Niedawno wszystkie moje parapetowe rosiczki w tym D. madagascarensis przeżyły noc z -1*C, jedynie D. paradoxa bardzo nie lubiła tych chłodnych temperatur, ale D. nidiformis, D. dielsiana, D. aliciae i D. capensis, rosną jakby nigdy nic. Poza tym doświetlasz Ty ją jakoś? Trzeba wziąć pod uwagę, że D. admirabilis lubi dużo światła, o tej porze u nas, jak trzymana jest na południowym parapecie, to słońca jest tyle co nic, a dzień bardzo krótki. To może być też efekt głodu. Kolejna sprawa, to, Twoja roślina kwitnie. D. capensis, D. aliciae zdecydowanie marnieją podczas kwitnienia, zaobserwowałem to już wielokrotnie. U mnie w tym roku D. aliciae kwitła w środku lata, w czasie prażącego słońca, tylko w ten sposób nie dało się odczuć, żeby miało to na nią negatywny efekt, ale już jej kwitnienie dobiegło końca. Torebki nasienne zawiązane, teraz pęd i torebki nasienne powoli wysychają. Twój jest całkiem zielony, nie wiem jak ma się na szczycie. To nie jest właściwa pora na kwitnienie. Nie pozwoliłbym żadnej rosiczce zakwitnąć o tej porze, jeżeli nie wynikałoby to z jej cyklu (np. stricte tropikalne gatunki, trzymane w terrarium ze stałymi warunkami). Zetnij ten pęd.
  2. Cephalotus

    Przelana Drosera capensis?

    W takiej sytuacji, patrząc jak ona wygląda, zrobiłbym to co poleca hddk. Mianowicie ściął ją przy ziemi, oczyścił z martwych liści, do gołej łodygi i koniecznie posadził do nowego podłoża. Bo może być tutaj coś na rzeczy więcej jak tylko brak odpowiedniego oświetlenia. To w zasadzie nie jest pora na przesadzanie, ale roślina nie jest w za dobrym stanie, aby ją tak zostawić. Może najpierw zerknąłbym na sam system korzeniowy, czy jest zdrowy, czy nie, potem zdecydował się na ewentualne ścięcie rośliny. Zanim cokolwiek bym zrobił, zdobyłbym dobrej jakości torf, a to nie jest takie łatwe. Powinien być jasnobrązowy i gąbczasty w dotyku.
  3. To jest trochę kłopotliwa pora na przesadzanie, o korzenie przestały już rosnąć o tej porze. Z jednej strony podłoże, w którym obecnie rośnie Twój Cephalotus, o ile nie jest to mieszanka torfu z piaskiem, to jest całkowicie do kitu. Zerknij co ma, może jest przesadzony do tej mieszanki? W jakim sklepie kupiłeś tą roślinę, jeżeli wolno wiedzieć? Jest szansa, że przeżyje zimę w tym podłożu, ale ja osobiście dostając teraz taką roślinę, podjąłbym się jej przesadzenia od razu. Jest dużo większe ryzyko, że padnie z powodu tego podłoża niż, z powodu przesadzenia. Tylko musisz to zrobić w miarę ostrożnie, żeby nie uszkodzić zbytnio korzeni. One i tak są twarde i dość plastyczne, ale lepiej dmuchać na zimne. Chodzi przede wszystkim o minimalizację uszkodzeń, ran, przez które mogłaby wniknąć infekcja. Co do zimowania, próbowałem dwukrotnie nie zimować Cephalotusów i dostały takich infekcji grzybowych, że ledwo je uratowałem. Co nie miało miejsca kiedy je zimowałem, albo były o wiele mniej nasilone i nie musiałem stosować fungicydów. Może gdyby były absurdalnie doświetlane, to by się tak nie stało, jednak w naturze mają okres chłodu, więc są do niego naturalnie przystosowane. Ja osobiście wolę iść za tym co radzi natura i to mi się doskonale sprawdza. Lepszy będzie piasek zamiast perlitu, do mieszanki (lepiej 1:1 jednak), bo to nie jest to samo, przede wszystkim perlit ma wpływ na pH podłoża i to spore (odkwasza je). Hodowcy stosują perlit w mieszankach z Cephalotusem i nie słyszałem, żeby miało to jakiś negatywny wpływ, ale nie mam osobistych doświadczeń z tym, bo ja na brak piasku nie cierpię. Jak pisali inni, piasek dostaniesz w akwarystycznym (najlepiej 1-3mm), moja rada, wypłucz go jeszcze dodatkowo. Jak już było powiedziane, lepsze są wyższe doniczki. Dla takiej rośliny możesz spokojnie dać taką ze 12-14cm (a nawet wyższą). A tak na boku, to na prawdę nigdzie nie jesteś w stanie dostać piasku? Ale tak totalnie nigdzie nie znajdziesz kilka garści na jakiejś budowie? Przecież wystarczy grzecznie spytać, jak powiesz, że do rośliny owadożernej Ci potrzeba, to Ci każdy te trochę. Swój opis o Cephalotusie musiałbym ostatecznie uaktualnić. Niewielka wilgotność podłoża, mieszanka 1:1 torf piasek i swoboda dla korzenia (głębokie podłoże) spowodowały, że Cephalotus rośnie mi obecnie jak jeszcze nigdy mi nie rósł. Co mnie zaskakuje, wypuszcza praktycznie same dzbanki, nie puszcza liści. Zwykle było odwrotnie. Poza wymienionymi warunkami, cała reszta pozostaje niezmienna, więc te czynniki miały podstawowy wpływ na zmianę charakteru wzrostu moich roślin.
  4. Cephalotus

    GA3

    Zasada jest prosta, tyle samo miligram GA3 i mililitrów wody. Oczywiście, że destylowana będzie lepsza, bo nie zajdą żadne potencjalne, niepowołane reakcje. To będzie stężenie 1%, jak dobrze pamiętam. Ale stosować można również i 2% stężenia. Jak również moczyć nasiona można 24-48h. To teraz wyciągnijmy wnioski. Skoro stężenie może się różnić nawet 200%, czas traktowania nasion też 200%, to jest zakres różnicy między czterokrotny. Czyli nie ma znaczenia jakaś apteczna dokładność. Jak ja to zawsze robiłem. Jak miałem 500mg raz jedyny, to wziąłem podzieliłem na pół, na kolejne pół, na kolejne pół... NA OKO. Aż doszedłem tam do bodajże 7mg i coś. Czyli na całe 7ml roztworu. Żeby nie rozcieńczyć przypadkiem za bardzo, dawałem 5 ml roztworu i to działało zawsze pięknie. Rozpuszczałem w ciepłej wodzie, bo rozpuszczało się szybciej. Jak maiłem w kryształkach wielkości soli kuchennej, to kruszyłem, wiadomo, że rozpuszczą się lepiej. Ale tak jak pisze Blueb jest ściśle profesjonalnie i jak najbardziej prawidłowo. Tylko trzeba sobie zadać pytanie, czy jest sens się tak pieścić, kiedy to niczego nie zmienia, a już na pewno nie efektu końcowego - kiełkowania nasion. Osobiście 90% kiełkowalność, uważam za zadowalający wynik. Dlatego zamiast mnożyć rośliny z użyciem ziemniaka lub soku z ananasa, naukowcy na uczelniach bawią się w ultra mikroskopijne ilości hormonów, utrudniając sobie tym samy życie. Przypomniała mi się historia próby wyhodowania chrząstki, kiedy próbowano działać na komórkę macierzystą ściśle określonymi cytokinami, w określonych momentach i stężeniach, i nic z tego nie wychodziło. Po czym ktoś wpadł na pomysł, żeby wrzucić wszystko do jednego gara, zapewnić warunki fizyczne jak w stawie (ciśnienie, temperatura) i voila powstała chrząstka.
  5. O czym Wy piszecie, oczywiście, że się nie wyleje, bo nie będzie jak miało powietrze dostać się do środka butelki w zamian za wodę. Dopiero jak poziom wody w podstawce spadnie poniżej krawędzi wężyka, to wyleje się trochę wody a w zamian za nią zassane zostanie powietrze. W momencie, kiedy wężyk znowu znajdzie się pod wodą, proces się zatrzyma do kolejnego razu. Żadnych dziurek nie trzeba robić i nie wyleje się całość z butelki, pod warunkiem, że będzie szklana. W każdym razie musi być bardzo twarda, bo woda może wylecieć, jeżeli butelka się zapadnie. Tylko to wygląda komicznie i ma sens, jak posiada się jedną, dwie rośliny albo ma się wiele w jednej zbiorczej podstawce, inaczej takich mechanizmów trzeba by wyprodukować sporo.
  6. Ja się trzymam ostatnimi siłami woli, żeby nie wywalić tego tematu. Jeżeli piszę, że nasiona nie przypominają nasion muchołówki, potem widzę siewki, które w żaden sposób nie przypominają siewek muchołówki i też to zaznaczam, a pomimo tego autor upiera się, że to muchołówka, to mam wrażenie, jakby sobie specjalnie ze mnie robił kpinę i to publicznie! Żeby wyniki ankiety się pojawiły, temat musi zostać zamknięty, więc jest to jakiś plus. Nie zamknę go jeszcze, niech sobie inni mają frajdę, ale go podsumuję. Trzeci i ostatni raz, w sposób merytoryczny. Nasiona z paczki mają kształt wyraźnie kulisty. Nasiona muchołówki mają kształt łezkowaty. Ja widzę wyraźną różnicę, a ponieważ autor tematu olał moją prośbę o sfotografowanie kilku nasion, które otrzymał, na kartce papieru w kratkę, żeby zobaczyć je lepiej, to nie mamy o czym dyskutować. Chciałem, żeby były ukazane wyraźniej i do tego w skali. Nasiona muchołówki po lewej, nasiona z paczki po prawej. Siewki nasion z paczki po lewej, siewki muchołówki po prawej. Poza tym nie można porównywać części rośliny zarodkowych od dojrzałych organów, co zrobił autor tematu. Ja nikomu nie bronię dyskutowania na luźne tematy, żartowania, dowcipkowania, ale w odpowiednim dziale i w odpowiedni sposób.
  7. Ludzie, proszę, nie katujcie mnie. No co może wyrastać z kiełkującego nasienia? Liścień (liścienie) i pierwszy korzeń czyli hypokotyl, a co jest na korzeniu co zwiększa jego powierzchnię chłonną? Korzenie włosowate = włośniki. Niby z której strony to kiełkujące warzywo przypomina muchołówkę? Kupiłeś chińską zupę, to będziesz miał już jeden składnik, jak Ci te warzywa urosną. Po pierwsze nie głupieć, bo to szkodzi na mózg. Po drugie nie wiem co robisz z siewkami warzyw w środku jesieni, ale ja ich wtedy nie wysiewam. Zapytaj się rodziców co on by zrobili, albo sąsiadki co ma ogródek warzywny dłużej jak Ty żyjesz. Tyle lat doświadczenia powinno wystarczyć. Nie pytaj się nas co za warzywo Ci wyrosło i jakie będzie duże, bo to jest chiński bubel i śmierdział nim od samego początku.
  8. Jeżeli są włoski, a nie ma rosy, to albo jest za suche powietrze, kaloryfer lub coś. Albo roślina jest zbyt słaba, ze względu np. na za mało światła.
  9. Cephalotus

    Zamiast Xaximu.

    You-know, oczywiście wiem o tych siatkach. Nawet przeczuwałem, że są jeszcze drobniejsze niż te używane w przemyśle spożywczym, o czym wspomniał krople rosy, ale naoglądałem się w internecie takich zdjęć, gdzie właśnie spomiędzy mchów wystają takie siatki, a nawet mały fragment już drażni oko, bo jest elementem mocno sztucznym. Żyłke natomiast nawet w stanie surowym wykonanej gałązki czy płytki można całkowicie ukryć. Krople rosy, ten mix mchów z maślanką i hydrożelem znam doskonale. To mi w ogóle dało pojęcie istnienia hydrożelu. Zdecydowanie tego nie będę robić, bo nie chcę tam wprowadzać żadnej dodatkowej organiki pod postacią mieszanki. Natomiast podsunąłeś mi wspaniały pomysł. Po prostu pójdę do lasu i za sugestią dokkrb'a wezmę mchy (małe) z wilgotnego, zmurszałego drewna, bądź kory i zmiksuję sobie, a potem taką mazią posmaruję pędzelkiem po tych płytkach i gałązkach. Jestem przekonany, że w dużej mierze przyspieszy to porastanie to mchem. Powód dla którego chce ściągnąć potem żyłkę, jest, żeby łatwiej wyplątywać ewentualne korzenie pływaczy, bez konieczności ich urywania. Z drugiej strony, mchy porosną na tym umocowanym podłożu z torfowca i stworzą własną warstwę. To de facto w tych mchach, a nie w podłożu podstawowym, będą mocować się pływacze. Właśnie wyplątywanie roślin do rozsadzenia czy podziału, to był drugi powód, dla którego użyłem żyłki, a nie siatki. Poza tym, nie sądzę, aby umocowanie siatki było dużo łatwiejsze jak zawinięcie żyłki, szczególnie na gałązkach. Tam byłoby to okrutnie trudne, bo to nie chce się trzymać, jak się tylko puści podłoże, a ręce ma się tylko dwie. To co teraz zrobiłem to jest jak zwykle tylko próba generalna. W przyszłości chcę zrobić całkiem solidną gałąź, podzieloną w wielu kierunkach i wsadzić do ok. 90cm dł. x 50cm wys. x 60cm sz. terrarium. No dalej nie będzie to taki ful wypas na jaki może pozwolić sobie dokkrb, ale powinno być estetyczne. Mam zamiar ją zrobić z aluminiowych prętów, które stosownie powyginam i pospawam w pożądany kształt. Nie wiem czy rurki z PCV można tak dowolnie kształtować jak metal. Nie jestem specjalista od tych materiałów. Napisałem w pierwszym poście o pyle z xaximu. On właśnie służy do szczepienia mchów na różnych powierzchniach czy materiałach. Ale może alternatywą nawet dla tej części xaximu będą właśnie zebrane i zmiksowane mchy, a potem rozsmarowane na takim podłożu. Na pewno jest to o wiele tańsze i do zrobienia w samemu. Wybierając odpowiednio świeże i twarde gałązki, można zrobić coś na dowolny kształt, a xaxim to są zawsze płyty, donicki, względnie kawałki, z których nie widzę możliwości formowania gałązek. Czas pokaże jak to się sprawdzi. Osobiście jestem dobrej myśli.
  10. Oto zwycięzcy: I. miejsce Kropka II. miejsce KonradBe III. miejsce owadożer II i III miejsce zostały rozstrzygnięte na podstawie dogrywki, którą można znaleźć TUTAJ. Wszystkim serdecznie gratulujemy. Po nagrodę należy się zgłosić do sklepu Heldros. (Osoby te zachowują prawo do brania udziału w konkursie na ujęcie miesiąca. W konkursie na roślinę miesiąca będą mogły brać udział jedynie w charakterze sportowym, wcześniej zgłosiwszy taką chęć. Kropka może dalej brać udział jedynie w charakterze sportowym.)
  11. Otwieramy dogrywkę do konkursu "Ujęcie października 2014". Zdjęcia przedstawiające rośliny, na które możemy oddać swoje głosy znajdują się poniżej. Głosowanie potrwa do 11.11.2014 do godziny 23:59. Bieżące wyniki, do czasu zakończenia głosowania będą ukryte. KonradBe owadożer
  12. Otwieramy konkurs na "Roślinę Listopada 2014". Przypominamy o obowiązku zapoznania się z REGULAMINEM ! Ostatnia aktualizacja Październik 2013. Zgodnie z nowym regulaminem edycja listopadowa to konkurs "Roślina miesiąca" która ma zaostrzony regulamin jeśli chodzi o formę zdjęcia. Do głosowania dopuszczone będą zdjęcia, na których widać przynajmniej 3/4 części nadziemnej rośliny. W głosowaniu oceniać będziemy rośliny i ich kondycję. Pamiętajmy, że: Dopuszczalny rozmiar zgłaszanego zdjęcia - dla rozmiaru w pionie oraz poziomie: minimum 600px, maksimum 1024px . Zdjęcia należy dodawać bezpośrednio na forum (za pomocą funkcji załącznika) bez użycia innych serwisów. W tym temacie nie ma żadnych rozmów o zdjęciach, żadnych ocen, żadnych komentarzy - TYLKO I WYŁĄCZNIE POSTY Z WKLEJONYMI ZDJĘCIAMI. Uwagi i sugestie odnośnie konkursu proszę zamieszczać tutaj. Zdjęcia wstawiamy do 15-tego dnia miesiąca do 23:59:59. Temat z głosowaniem na wybrane przez nas fotografie zostanie stworzony po 16. dniu miesiąca. Głosowanie potrwa do końca miesiąca, czyli 30.11.2014. ------------- Zwycięzca konkursu otrzyma zestaw roślin od firmy Carnisana. I miejsce: Sarracenia x chelsonii XL Sarracenia 'Lucky Leuco' XL Sarracenia psittacina XL Dionaea muscipula 'Royal Red' Dionaea muscipula 'Shark Teeth' Dionaea muscipula 'Bohemian Garnet' II miejsce: Dionaea muscipula 'Royal Red' Dionaea muscipula 'Shark Teeth' Dionaea muscipula 'Bohemian Garnet' 6 magnesów na lodówkę z roślinami mięsożernymi III miejsce: 3 nieoznaczone klony muchołówek 3 magnesy na lodówkę z roślinami mięsożernymi Zapraszamy do zapoznania się z aktualną ofertą firmy!
  13. Cephalotus

    Zgadywanka.

    Tak to D. helodes.
  14. Cephalotus

    Zgadywanka.

    Żeby się nad Wami zbytnio nie znęcać, to daję zestaw roślina i jej kwiatek.
  15. Hejka, ostatnio dokkrb tyle ciekawych rzeczy u siebie robi, że aż mnie natchnął, żeby też coś zrobić. Jako, że przestrzennie jestem bardzo ubogi, to moje twory nie mogą być zbyt okazałe, a raczej symboliczne. Ponieważ xaxim jest produktem, który doskonale się sprawdza dla roślin epifitycznych, ale jest produktem o etycznie wątpliwym pochodzeniu, to warto byłoby znaleźć dla niego alternatywę. Oczywiście wiem, że jest epiweb, ale ta plastikowa gąbka nie nadaje się do niczego, zanim nie porośnie mchami. Dlatego pomyślałem, że może warto by coś wymyślić, co można zrobić w warunkach domowych, z dość łatwo dostępnych składników. W ten oto sposób powstały dwie mszyste gałązki i trzy płytki kory. Jeszcze nie wiem czy się to sprawdzi i jak bardzo rośliny typu U. campbelliana i U. jamesoniana polubią te gałązki. Nie wiem też jak będą zarastać mchami, które zresztą to tu, to tam posadziłem (takie maleńkie, drobniutkie, porastające jakiś losowy kamień w lesie). Mam nadzieję, że jak ostatecznie całość porosną mchy, to będę mógł ściągnąć żyłkę, a całość będzie się trzymała, ale do tego momentu, potrzeba jeszcze sporo czasu. Sposób wykonania: 1. odpowiednio twarda i gruba kora i/lub dość świeże, sztywne gałązki (ok. 1 cm średnicy wystarczy), o pożądanym kształcie. 2. gotowanie/zalanie wrzątkiem kory w celu umożliwienie nadania płaskiej formy (zwykle będzie zagięta). Żeby tego dokonać, nagrzaną i zagotowaną korę, należy sprasować czymś ciężkim do wystygnięcia. Działanie wrzącą wodą powinno też zabić potencjalne patogeny. Gałązki zagotowujemy/sparzamy po kawałku, bo zwykle w całości się nie zmieszczą. (Ten zabieg jest wątpliwie konieczny) 3. posiadamy wcześniej zakupiony grubowłóknisty mech torfowiec (w ofercie sprzedawany jako mech z Nowej Zelandii). Tniemy go na kawałki ok. 1-3 cm, 4. kruszymy perlit praktycznie na pył, żeby dostarczyć do podłoża odrobinę mineralnych składników (taki mój wymysł), 5. dodajemy trochę najlepszej jakości torfu, jedynie najdrobniejszej frakcji, tak, żeby ubrudzić torfowiec. Tutaj zaczyna się zabawa: 6a. bierzemy cienką żyłkę, wiążemy do jednego końca patyka (dolnego) i biorąc porcję mieszanki torfowcowo-perlitowo-torfowej stopniowo ją mocujemy żyłką na gałązce. Trzeba będzie się cofać, poprawiać, dobierać podłoża. Żyłka będzie się plątać, no, ale takie tego uroki. Kończyć warto też na dole, żeby ewentualnego wiązania nie było widać. 6b. ochłodzoną korę nacinamy na ok. 3-4 mm cienkim nożem w części górnej lub dolnej, celem umocowania żyłki. Robimy grubą pętelkę na żyłce i wsadzamy żyłkę w szczelinę, pociągami do umocowania (ma się dobrze trzymać). Nakładamy na poziomo ułożoną płytkę mieszankę i powoli owijamy żyłką. Na koniec mocujemy żyłkę, żeby nie spadła. Warto ją zawinąć na jakiś rogu i mieć pęsetę, żeby ją łatwiej przewlec między innymi częściami żyłki. Wiążemy. 7. przycinamy wystające fragmenty mchu torfowca, lekko wstrząsamy, żeby usunąć luźne części. 8. jeżeli chcemy, sadzimy jakieś drobne mchy, znalezione gdzieś po lesie na pniach czy na kamieniach, to proponuję wybierać drobne gatunki. W ofercie można znaleźć xaximowy pył. Jest to drobno zmielony xaxim lub odpad. Służy on do szczepienia mchów. Jako, że dla uzyskania pożądanego wzrostu mchów, wystarczy łyżeczka lub dwie takiego pyłu na mieszankę, to jest to o wiele mniejsza szkoda dla przyrody, niż płytki, a efekt ostateczny z użyciem powyższych tworów, mógłby być taki sam. Nie dajcie się zwieść, gałązki miały średnicę ok. 1 cm, a w górnych częściach z 5-6mm. Większość widocznej średnicy to umocowana mieszanka.
  16. Cephalotus

    Zgadywanka.

    Proszę pisać przy zagadkach czy to gatunek czy mieszaniec, bo szczególnie przy dzbanecznikach i tłustoszach to jest tego sporo. Na razie niech będzie P. Weser
  17. Opis został przetłumaczony przez użytkowniczkę Kropka z tej strony: KLIKNIJ TUTAJ. Nie jest to cały opis zawarty na stronie, jak również pragnę zaznaczyć, że autor strony ma w zamyśle tworzenie tetraploidów konopii indyjskiej, stąd też pewne części opisu, jak choćby rozpoznawanie tetraploida, będzie bez sensu w przypadku, kiedy nam zależy na roślinach owadożernych. Na co warto zwrócić uwagę, to konieczność uprzedniej stratyfikacji nasion, bądź działanie na nie kwasem giberelinowym, celem zniesienia inhibicji kiełkowania, gdyż dopiero dzielące się komórki, w procesie kiełkowania będą podatne na działanie kolchicyny. Pomimo, iż pierwsza część poniższego opisu tyczy się bezwzględnie konopii indyjskiej, to ciekawe są zaproponowane stężenia: 5%, 10% i 20%. Dalsza część przetłumaczonej treści, została skopiowana przez autora ze strony ICPS, a metoda domowego uzyskiwania kolchicyny, jest tym co myślę sporą część osób mogłoby zainteresować. O ile kolchicyny nie da się kupić od tak, o tyle zdobycie nasion zimowita jesiennego Colchicum autumnale nie powinno już nastręczać problemu. OSTRZEŻENIE: Kolchicyna jest wysoce toksycznym alkaloidem i jest silnie trująca! Dłuższy kontakt może powodować anomalie w układzie leukocytarnym krwi! Powinna być używana w pomieszczeniu z odpowiednią wentylacją, z użyciem ochronnych rękawic i maski. Tworzenie poliploidów - Billy Budd (Kwiecień 20, 2013): Streszczenie: Opracowanie to przedstawia sposoby uzyskiwania roślin poliploidalnych, czyli posiadających w swych komórkach zwielokrotnioną tzn. większą niż dwa, liczbę zestawów chromosomów. Przy prawidłowo zachodzącej mitozie, komórki roślin są diploidalne, czyli posiadają po jednym zestawie chromosomów od każdego rodzica. Tetraploidy mają podwojoną liczbę chromosomów. Tetraploidalna roślina będzie rosła i kwitła wolniej, ale po odpowiednio długim czasie osiągnie większe rozmiary. Zadziałanie różnymi czynnikami np. czynnikiem chemicznym na dzielące się komórki może zahamować cytokinezę (podział komórki) podczas mitozy. W efekcie powstają komórki zawierające tetraploidalne jądro. Tworzenie tetraploidów: 1. Istnieje kilka metod otrzymywania tetraploidów z użyciem różnych czynników chemicznych m. in. kofeiny, oryzaliny, kolchicyny. 2. Najskuteczniejszą w mojej opinii metodą jest zadziałanie kolchicyną na nasiona, nie na roślinę. Pozwala to na wniknięcie substancji chemicznej do wszystkich komórek powstającego z nasiona organizmu. Efektem zadziałania czynnikiem na roślinę byłoby otrzymanie poliploidu, który w końcu powróciłby do stanu diploidalnego. 3. DMSO (dimetylosulfotlenek) może być dodany w celu wzmocnienia penetracji kolchicyny do komórek. 4. Przygotuj 3 różne stężenia roztworu kolchicyny: 5%, 10% i 20%. Pozwoli to na poszerzenie zakresu eksperymentu, ale zwykle roztwór 10% działa najlepiej. 5. Przygotuj 3 różne tace z nasionami, po jednej dla każdego stężenia roztworu. 6. Namaczaj nasiona w roztworach przez 24 godziny. Najprawdopodobniej potrzebne będą setki nasion, aby uzyskać jedynie kilka tetraploidów. 7. Posiej nasiona według zaleceń w stosunku do gatunku. 8. Aby rozstrzygnąć, czy procedura zakończyła się sukcesem, oceń rozmiary korzeni otrzymanych roślin. U poliploidów korzenie będą grubsze w porównaniu do korzeni rośliny diploidalnej. 9. W przypadku większości nasion procedura spowoduje śmierć nasiona na skutek działania toksycznego lub nie otrzymanie tetraploidu w związku z za słabym stężeniem roztworu. Tworzenie triploidów: 1. Wyhoduj tetraploidalną roślinę. 2. Wyhoduj diploidalną roślinę. 3. Zapyl roślinę tetraploidalną pyłkiem rośliny diploidalnej lub roślinę diploidalną pyłkiem rośliny tetraploidalnej. 4. Otrzymane nasiona będą triploidalne. Triploidy rosną znacznie szybciej niż tetraploidy. Tworzenie heksaploidów: 1. W celu otrzymania heksaploidów należy poddać triploidalne nasiona działaniu kolchicyny według wcześniej opisanej procedury. Heksaploidy mogą być krzyżowane z diploidami i tetraploidami w celu otrzymania innych poliploidalnych roślin. Tworzenie heksaploidów umożliwia dobór roślin o różnej liczbie zestawów chromosomów dla ułatwienia hodowli roślin poliploidalnych. Przygotowywanie roztworu kolchicyny: Z International Carnivorous Plant Society: Thomas Cahill Arizona State University Wykonaj stężony roztwór kolchicyny przez dodanie 0.51 g kolchicyny do 100 ml wody destylowanej. Uzyskujesz podstawowy roztwór o stężeniu 5100 ppm kolchicyny. Do każdej procedury roztwór podstawowy należy rozcieńczyć, aby otrzymać pożądane stężenie kolchicyny. Na przykład, aby otrzymać roztwór kolchicyny o stężeniu 510 ppm należy rozcieńczyć 1 ml roztworu podstawowego przez dodanie 9 ml wody destylowanej. Grupę kontrolną należy poddać działaniu 10 ml samej wody destylowanej. Nasiona należy moczyć w roztworach (grupa kontrolna w wodzie destylowanej) przez 96 godzin w temperaturze pokojowej. Naczynia, w których moczą się nasiona należy owinąć folią aluminiową, aby chronić roztwory przed działaniem światła (kolchicyna rozkłada się pod wpływem światła). Zawartość naczyń należy wstrząsać każdego dnia, aby upewnić się, że nasiona mają kontakt z roztworem (wiele nasion początkowo unosi się na powierzchni roztworu). Nasiona kapturnic przed poddaniem działaniu kolchicyny były stratyfikowane przez 4 tygodnie. UWAGA: Różne typy nasion będą wymagały innych stężeń oraz czasu ekspozycji. Otrzymywanie roztworu kolchicyny z nasion zimowita jesiennego (etap eksperymentalny): 1. Roztwór kolchicyny można otrzymać z nasion zimowita jesiennego 2. Rozgnieć 13 nasion i zalej je 80 ml wody destylowanej. Zamaczaj nasiona przez 3-4 dni w temperaturze 25°C 3. Wypłucz w wodzie destylowanej 4. 0,5 g kolchicyny na 100 ml wody destylowanej daje 0,5% roztwór. Każde nasiono zawiera 0,4 g kolchicyny. 5. Zatem dodaj 80 ml wody destylowanej do każdego nasiona zawierającego kolchicynę (skoro nasiono zawiera 0,4 g substancji). 6. Metoda jest w trakcie testowania. Jak rozpoznać poliploidy? Poliploidalne rośliny można rozpoznać po wyglądzie, nie ma potrzeby badania chromosomów. Zazwyczaj korzeń główny siewki będzie większy od pozostałych, diploidalnych roślin.
  18. Trochę zdjęć z naturalnego ekosystemu P. moctezumae: KLIKNIJ TUTAJ. Instruktarz o hodowli tłustoszy, ale co ważniejsze, dwa zdjęcia siewek P. moctezumae na dole strony, gdzie widać trochę podłoża: KLIKNIJ TUTAJ. Podłoże jak widać powinno być wilgotne w okresie kiełkowania, ale powinno również być w dużej mierze mineralne, a o zdjęciach z natury można wnioskować, że iście wapienne.
  19. To nie są nasiona muchołówki amerykańskiej. Jeżeli autor postu może wyciągnąć ze 2-3 nasionka na kartkę papieru w kratkę i zrobić im zdjęcia, byłoby super. Miałem w ręku nasiona muchołówki z tym roku, także to mi w ogóle ich nie przypomina. Temat ani nie jest o dzbaneczniku, ani to żaden poradnik o jego hodowli, dlatego przenoszę go do działu Ogólnie.
  20. W październiku nie bardzo miałaś szansę cokolwiek zobaczyć, skoro one już dawno śpią. Ewentualnie jakieś pędy nasienne. Na takie poszukiwania rosiczek to się najwcześniej od końca maja wybieraj.
  21. O jakich nasionach muchołówki Wy piszecie? Przecież to nie są nasiona żadnej rośliny owadożernej. Przynajmniej ja nie kojarzę, aby jakakolwiek miała kuliste nasiona tej wielkości, jakie widzę na zdjęciu.
  22. Jest jeszcze całkiem daleko od pełnego wejścia w spoczynek, ciekawe, bo ja bym się spodziewał, że już dawno powinny być na dnie.
  23. Gratuluję nasion P. moctezumae. Ale jakoś nie widzę dalszego wzrostu P. moctezumae w takim podłożu torfowym... Dlaczego Twoje siewki tak bardzo się wydłużają, czyżby miały ciemno?
  24. Cephalotus

    Przelana Drosera capensis?

    Możliwe, że i to jest pleśń, ale torf i tak jest doskonały, a to, że każdy pleśnieje, to jest wiadome, tylko nie zawsze to widać. Jak ktoś się mocno przyglądnie powierzchni torfu, ale tak na prawdę mocno, to uda mu się zobaczyć pojedyncze strzępki grzybki. Podłoże nie jest sterylne, a dlaczego tutaj widać, to do tego nie będę dochodził, bo to jest nieistotne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.