-
Liczba zawartości
4082 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Cephalotus
-
Ujęcie sierpnia 2015 – głosowanie
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Konkursy miesięczne
Oto wyniki głosowania: I. miejsce allgreen II. miejsce sphagnum III. miejsce egzekwo Jaca-Dzbanecznik i myself Wyjątkowo nie chce mi się robić drugiej ankiety z dogrywką, więc miejsce III pozostanie jak następuje, o nagrodę proszę się nie martwić. (Przypominam, że zwycięzcy tracą prawo brania udziału w konkursie na roślinę miesiąca, z wyłączeniem udziału o charakterze sportowym.) Myślę, ze podtrzymam tą niepisaną zasadę tytułowania zdjęć, która zostanie jako propozycja i zupełnie dobrowolna. -
Otwieramy konkurs na "Roślinę września 2015". Przypominamy o obowiązku zapoznania się z REGULAMINEM ! Ostatnia aktualizacja Październik 2013. Zgodnie z nowym regulaminem edycja wrześniowa to konkurs "Roślina miesiąca", który ma zaostrzony regulamin, jeśli chodzi o formę zdjęcia. Do głosowania dopuszczone będą zdjęcia, na których widać przynajmniej 3/4 części nadziemnej rośliny. W głosowaniu oceniać będziemy rośliny i ich kondycję. Pamiętajmy, że: Dopuszczalny rozmiar zgłaszanego zdjęcia - dla rozmiaru w pionie oraz poziomie: minimum 600px, maksimum 1024px . (Ten jedyny raz wytłumaczę: żaden wymiar nie może mieć mniej jak 600px ani więcej jak 1024px. Niech tylko ktoś spróbuje się pomylić... ) Zdjęcia należy dodawać bezpośrednio na forum (za pomocą funkcji załącznika) bez użycia innych serwisów. W tym temacie nie ma żadnych rozmów o zdjęciach, żadnych ocen, żadnych komentarzy - TYLKO I WYŁĄCZNIE POSTY Z WKLEJONYMI ZDJĘCIAMI. Uwagi i sugestie odnośnie konkursu proszę zamieszczać tutaj. Zdjęcia wstawiamy do 16-tego dnia miesiąca do 23:59:59. Temat z głosowaniem na wybrane przez nas fotografie zostanie stworzony po 17. dniu miesiąca. Głosowanie potrwa do 30.09.2015. ------------- Zwycięzca konkursu otrzyma zestaw roślin od firmy Roraima. 1. miejsce - Drosera scorpioides (kępka, około 6cm średnicy) - Dionaea muscipula 'Dentate' (około 5cm średnicy) - Dionaea muscipula 'Low Giant' (około 5cm średnicy) - Nepenthes 'Bloody Mary' (około 10cm średnicy) - Drosera madagascariensis (około 10cm wysokości) 2. miejsce - Dionaea muscipula 'Cup Trap' - Dionaea muscipula 'Louchapates' 3. miejsce - mix 30 nasion Sarracenii Zapraszamy do zapoznania się z aktualną ofertą firmy!
-
Czy autor tematu czytał opis hodowli muchołówki? Bo w dostępnych na forum można wyczytać jaki ma być torf. Kwaśny torf bez dodatków. Tyle co do wyboru. Oczywiście są jeszcze różnej jakości torfy: ziemiaste, pół-ziemiaste i włókniste (najczęściej tak zwane wysokie lub Sphagnowe). Jako, że ten zakres nie został jakoś szczególnie wyodrębniony, napiszę, że zaprezentowane opcje są bez różnicy. O ile będą odpowiadać zdjęciu z obrazka, a tego nie można być pewnym. Skąd się natomiast urodził ceramiczny żwirek, to nie będę nawet dociekał. Co to już zwykłego piasku kwarcowego nie da się dostać? Poza tym żwirek kojarzy mi się ze zbyt dużą frakcją, której wartości powinny zasadniczo być tak między 1-4mm. Ani za drobne, ani za grube.
-
Sprzedawczyni zachowała się jak profesjonalistka. Zakończyła sytuację sporną polubownie, co się bardzo chwali.
-
Podejrzewam, że rośliny były osłabione w momencie zakupu. To nie jest tak, że one marnieją natychmiast po tym jak mają złe warunki, tylko jest to efekt z opóźnieniem. Przydałoby się przesadzić do nowego podłoża. Muchołówka wygląda całkiem normalnie, choć zdecydowanie brakuje jej słońca. Proszę poczytać opisy w dziale "Opisy roślin" i zobaczyć co odbiega od ogólnie przyjętych standardów przy Twojej opiece.
-
Witamy na forum, jak na osobę, która nie ma za wiele czasu, to napisałeś na telefonie tyle, że szok. To na pewno zajęło Ci sporo czasu. Jest to trudne do zrozumienia, bo poza brakiem polskich znaków, są liczne inne błędy, dlatego mam gorącą prośbę. O ile nie ma to być coś bardziej hasłowego, to pisz może jednak z pomocą normalnej klawiatury... Chciałbym zobaczyć zdjęcia opisywanych roślin. Muchołówka normalnie traci liście i nawet, gdyby miała lekko podsychające podłoże, to one zwiędną, ale nie sczernieją. Kapturnice będą tracić dzbany, jak mają w nich mnóstwo ofiar, które je stopniowo niszczą. Nie wiem nawet jakie masz te kapturnice, bo generalnie poza S. purpurea, pozostałe nie mają "soków" w środku. Potrzebne są zdjęcia. Ja postaram się jakoś później Twój tekst poprawić.
-
Ujęcie sierpnia 2015 – głosowanie
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Konkursy miesięczne
Bo spaprałem sprawę. Zrekompensuję to poszkodowanemu. -
Komentarze, Opinie Pytania Do Konkursu "roślina Miesiąca"
Cephalotus odpowiedział Lukasz_Nepenti → na temat → Konkursy miesięczne
Czegoś nie rozumiem. Zmiany w regulaminie już jakiś czas nie było i jest on obowiązujący. Nic w tej kwestii się nie zmieniło. Natomiast jest dodatkowa rzecz pod postacią sugestii, aby dodać tytuł do zdjęcia, jako coś nieobowiązkowego i dodatkowego. Więc regulamin swoje, a tytuł swoje, więc nazwy gatunkowe muszą być. Natomiast widziałem pewne niedociągnięcia i pouzupełniałem część z nich, jednak nie będę tego zawsze robił za kogoś. -
To jest całkowicie normalne zjawisko. Słyszałem pewną informację, że wiele gatunków torfowców, tak na prawdę jest modelowana przez czynniki środowiskowe, które nadają im nietypowe cechy do tego stopnia, że wyglądają jak odrębny gatunek. Nie wiem ile jest w tym prawy, a ile ktoś wyssał z palca, ale to piszę jako ciekawostkę. To co zaobserwowałeś jest absolutnie normalne, ponieważ pewne cechy torfowca, w tym przede wszystkim jego kolor, uwarunkowany jest składem podłoża i warunkami fizyko-chemicznymi. One mają kluczową rolę na obecność i intensywność barwy. Ja kiedyś dostalem iście purpurowy mech torfowiec z Norwegii, taki aż abstrakcyjnie ubarwiony, zrobił się czysto zielony w mgnieniu oka w moich warunkach. Teraz mam mchy torfowce pomarańczowe i czerwone, w donicy, w kaskadzie, która ma kilkanaście lat. Pojawiły się same, z powietrza i z czasem robi się ich więcej, wypierając pierwotne torfowce. Widać, że mają inny charakter wzrostu, inną wielkość i przede wszystkim kolor, ale i tak nie są tak intensywne, jak potrafią być na niektórych torfowiskach. Może za jeszcze kilka, kilkanaście lat takie się staną, albo nie. Wszystko zależy jak się zmieni skład mineralny wody, która je zasila... Także nawet gdyby ktoś z torfowiska wziął (co jest nielegalne) pięknie ubarwione torfowce, ja jestem na 98% pewien, że odbarwią się jak u Ciebie, stąd nawet nie ma sensu próbować. Lepiej spróbować kupić jakiś specyficzny gatunek, który taki barwnik ma zawsze, choć w małej ilości, ale nie bawiłem się w to nigdy.
-
Czy człowiek to wszystkożerca może miesożerca a może jednak roślinożerca.
Cephalotus odpowiedział adam69691 → na temat → Pub
Woda ma pamięć, a nie wspomnienia i jest to coś nie do końca poznanego, ale magia dnia dzisiejszego, to nauka dnia jutrzejszego. Nie będę się wdawał w ten temat, bo to kolejna rzeka, w której można utonąć. Na prośbę autora tematu, zamykam go. -
Czy człowiek to wszystkożerca może miesożerca a może jednak roślinożerca.
Cephalotus odpowiedział adam69691 → na temat → Pub
Myślę, że nie wiemy jakbyśmy się zachowali w konkretnej sytuacji, dopóki nas się w niej nie postawi. Mam tutaj na myśli zbira co śmieci w lesie. Czy doszłoby do rękoczynów, niezależnie od wielkości jednostki, szczerze wątpię. Raczej próbowałbym porozmawiać z daną osobą, bez przemocy, która nie leży w mojej naturze. Jedzenie, zaznaczam, że pieczonego mięsa miało ogromny wpływ na postęp w rozwoju gatunku ludzkiego, tutaj nie ma się nad czym zastanawiać. Natomiast błagam, proszę nie wypisać czegoś takiego, że człowiek jakoby wygrał jakiś wyścig ewolucji, chyba, że z Neandertalczykiem, bo do Łodzika, to my do brzegu jego skorupy nie dorastamy. Czym jest jakieś marne 2-3-4ml lat przy ponad 500 mln lat?? Pragnę zaznaczyć, że są na tej planecie istoty, które dużo bardziej od człowieka można byłoby określić, że są na lepszej ewolucyjnie pozycji. Zwykła ziemiórka napastująca nasze rośliny owadożerne znajdowana jest regularnie w bursztynie, a te nie wiem ile mają, ale dziesiątki mln lat to na pewno. Więc jak nasza cywilizacja będzie miała kilkadziesiąt milionów lat, to będziemy mogli zacząć myśleć, że nam w ogóle nieźle idzie... A czym innym jest stanie na szczycie łańcucha pokarmowego i to też nie przy każdej okazji. Co do białek roślinnych, gdzieś mi się kołacze, że chyba pyłek roślinny bodajże posiada wszystkie niezbędne aminokwasy egzogenne, nigdy tego nie weryfikowałem, ale polecałem znajomym wegetarianom, jako doskonały suplement i substytut dla aminokwasów pochodzących od zwierząt. Ale to dla takich bardziej weganów może jest istotne, bo produkty zwierzęce typu mleko, sery, też je mają, więc pyłek można sobie całkowicie darować. Tak samo coś mi się kołacze wit. B12, której jednak trochę brakuje w produktach roślinnych, ale to znowu problem bardziej wegan, jak wegetarian. A teraz odniosę się do pojedynczych fragmentów autora tematu z ostatniej wypowiedzi: Powiedziane ogólnie, stąd bardzo dyskusyjne, bo kiedy ogranicza się chorobę mogącą zrobić spustoszenie, wówczas kontrolowany odstrzał może służyć. Oczywiście człowiek zaburzył ekosystem, więc to i jego wina, ale gdyby nie takie zabiegi, to niektórych gatunków mogłoby nie być ze względu na choroby... Dalej w to nie brnę. Nie do udowodnienia, choć jakbym się uparł, to na siłę znalazłbym pewną teorię, która potrafiłaby to w minimalny sposób uzasadnić. Tylko pragnę ponownie zaznaczyć, że rośliny również się komunikują. Odkryto też, że się BOJĄ... Oj i to jest bolesne, tak, boją się. Np. ognia się boją... Oczywiście, trudno to nazwać robieniem przerażonej czy smutnej miny, ryby też min nie stroją, a się boją i cierpią (co wędkarzom jest trudno zrozumieć, a było powodem dla którego rzuciłem wędkarstwo). Rośliny wytwarzają sygnały chemiczne jak się im pokaże ogień, przekazując informację innym pobliskim roślinom, które produkują analogiczne substancje w sobie. Akacje na sawannie komunikują się o tym, że żyrafa je zgryza produkując równocześnie toksyny celem obrony, i to nie tylko dana zjadana, tylko bardzo liczne na dużym terenie. Dlatego żyrafy mogą krótko żerować, bo potem by się otruły. Proszę, to przykład bardzo wyrafinowanego systemu, którego udziałem są rośliny. Nie mrugają, nie merdają ogonem, nie wydają dźwięków, ale się komunikują i reagują stosownie na otoczenie. Czy są inteligentne? Nie mają mózgu, ani niczego podobnego do zwierzęcych układów nerwowych. Powiedzmy wprost, pewne osoby ustanowiły sobie własne granice zrozumienia i empatii, zamykając je to na ssakach, to na ptakach, to na całej grupie zwierząt. Odcinając się od roślin, bo coś jeść przecież muszą. Tylko czekać aż naukowcy wynajdą sproszkowaną formę jedzenia, skomponowaną w laboratorium i znajdą się Ci, którzy odrzucą wszelkie jedzenie, bo to po prostu nieuniknione. Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie jestem wielkim fanem GMO, ale zdaję sobie sprawę nie tylko z zagrożeń z nim płynących, a korzyści. Jedna z jego zalet jest taka, że dane rośliny modyfikowane genetycznie mają być odporniejsze na popularne choroby, przez co mają wymagać mniej zabiegów ochronnych pod postacią oprysków chemicznych. Inne zalety mają zwiększać odporność roślin na warunki klimatyczne. Więc większa ilość oprysków roślin GMO, to sprzeczność z zasadą ich tworzenia. Korekta, byłeś wszystkożercą, stałeś się roślinożercą, chyba, że Twoje życie to było ciągle wciąganie mięsa i nic poza tym. Trochę więcej precyzji. Wiem, dlaczego tak napisałeś, jeżeli było to świadome. A to co opisujesz, to dla mnie żadna nowość, napisałem coś już o "kurzym zwierzątku". Znam osoby pochodzące ze wsi, które nie zjedzą takich zwierząt, z którymi sympatyzowały za dzieciństwa, to jest NORMALNE. Świadomie to Ty myślisz teraz, bo jesteś najedzony. Porozmawiaj z ludźmi, którzy zjedli ciała innych ludzi, a oni Ci powiedzą, co głód robi z człowiekiem i jego umysłem. To tak, jakbyś chodził i głosił, że jesteś patriotą i rzucisz się na wroga pełną piersią, jak przyjdzie co do czego. Możesz sobie takie coś darować... Czasem dłuższe przemyślenie i naprostowanie toku rozumowania, powoduje nowe wnioski. Prosiłbym aby duchowości nie mieszać do tego tematu, już i tak jest wystarczająco zagmatwany, żebyśmy dorzucili do tego kolejną wielowiekową dyskusję, bez końca... A co do czerpania wiedzy z natury, robię to regularnie, ale to też trzeba umieć robić, czego dowiedziałem się obserwując z bliska, jak niektórzy to robią i byłem zszokowany ich wnioskami oderwanymi od rzeczywistości. Widzieć, to nie znaczy, zauważać. A powinny, ponieważ opinie innych ludzi pomagają nam spojrzeć na siebie z innej perspektywy jak własna. Patrząc z wewnątrz, nie jesteśmy w stanie wszystkiego ani dostrzec, ani zrozumieć co nas dotyczy, ponieważ człowiek składa się z czterech stref, może ich tak pięknie nie nazwę, ale postaram się oddać ich sens: nieuświadomiona, utajona - ani ja, ani nikt nie wie o tej części mnie (część nie odkryta) uświadomiona i utajona - tylko ja wiem coś na swój temat nieuświadomiona i nieutajona - inni wiedzą coś o mnie, czego ja o sobie nie wiem (tej części nie poznasz inaczej jak z pomocą innych) uświadomiona i nieutajona - i ja i inni wiedzą o tej części mnie Dlatego, jeżeli zlewasz się na opinie innych totalnie, jesteś uboższy w rozwoju siebie samego. Co nie znaczy, że każdą opinię należy traktować tak samo. Trzeba jeszcze je filtrować i analizować. Komunikując się z innymi ludźmi, szczególnie w sposób publiczny jednocześnie liczysz się, że będziesz oceniany. I tym samym, ja odpadam z dalszej dyskusji. Osobiście mi wystarczy. -
Czy człowiek to wszystkożerca może miesożerca a może jednak roślinożerca.
Cephalotus odpowiedział adam69691 → na temat → Pub
Generalnie temat jest trudny, jeżeli nawet nie bardzo trudny. Może na pocieszenie dla Kosy napiszę, że najnowsze badania naukowe udowodniły, że dieta wegetariańska nie wpływa w żaden sposób negatywnie na prawidłowy rozwój dziecka. JEDYNE na co ma wyraźny wpływ, to tempo rozwoju dziecka. Dzieci żywione na wegetarian rozwijają się zauważalnie wolniej, jednak ostateczny poziom ich rozwoju jest niezmieniony w stosunku do dzieci regularnie spożywających produkty mięsne (we właściwych zalecanych, a nie nadmiernych ilościach). Jednak dieta takiego dziecka powinna być ściśle ustalona przez dietetyka i jeżeli tak się stanie, wówczas nawet dzieci mogą być wychowane w tej idei. Sprawy mają się inaczej z dziećmi wegańskimi, tutaj te same badania jednoznacznie dowodzą, że ich ostateczny rozwój nie odpowiada ich maksymalnemu potencjałowi. Błagam, nie każcie mi tego znajdować, nie chce mi się, ale jaki miałbym powód, aby kogokolwiek wprowadzać w błąd, jeżeli ma to być intelektualna dyskusja, a nie zwykła wymiana poglądów? Teraz co do samego zjadania zwierząt. Ja trochę czegoś nie rozumiem. Chodzi o to, że pewne grupy ludzi utożsamiają się z danym zwierzęciem? Że ich empatia jest tak rozwinięta, że żal im kury, świni, krowy? Mi też jest żal i choć spożywam mięso, to nie obżeram się nim na potęgę. Choć jem je codziennie, to w małych ilościach, a nawet bardzo małych ilościach, ze dwa plasterki szynki. Przy większości wypadam zdecydowanie poniżej średniej. Jednak jem mięso, smakuje mi i mam świadomość, jak czasem ubijane są zwierzęta, dlatego jeżeli już jakieś jem, to je szanuję, nie marnuję. Natomiast jest coś jeszcze. Zwierzęta są zywymi organizmami, niektóre z nich czują bardzo podobnie jak my, są nawet do pewnego stopnia bardzo inteligentne, ale przepraszam, rośliny to też żywe organizmy. Też potrafią się na swój sposób ze sobą komunikować i choć nie będą z nami wchodzić w reakcję, to ciągle żyją. W sposób zupełnie naturalny zrobiliśmy gradację życia. Jedne organizmy są dla nas ważniejsze, inne nie, bo trudno nam w nich odnaleźć siebie. Niektórzy mają w domu zwierzęta, które inny traktują jako pożywienie i nie wyobrażam sobie, aby ktoś zjadł swojego kurzego zwierzaka, bo się z nim związał emocjonalnie. Proste. Jednak chyba czasem zapominamy o dość istotnym ewolucyjnym aspekcie człowieka, jeżeli ktoś uważa, że ewolucja w ogóle miała miejsce. Od momentu, kiedy człowiek opanował ogień i zaczął piec mięso, jego mózg zaczął intensywnie się rozwijać. To dzięki łatwo przyswajalnemu białku z pieczonego mięsa mogliśmy osiągnąć obecny poziom i choć w niełatwy sposób możemy go podtrzymać stosując trochę bardziej skomplikowane, zrównoważone diety wegetariańskie, go ciągle mięsu zawdzięczamy to kim jesteśmy. Ponieważ człowiek to gatunek dopiero z wczoraj, zrozumiałym dla mnie jest, choć nieakceptowalnym, że nawet pomimo ogromnego intelektu (u niektórych osobników), nie potrafimy do końca wyzbyć się pewnych atawizmów (typu polowanie dla sportu). A spożywanie mięsa uważam za całkowicie normalne dla naszego gatunku. Jeżeli ktoś chce żyć inaczej, to ja takie osoby podziwiam. Temat został zamknięty nie ze względu na podjętą tematykę, a rażące błędy w argumentacji, które z logiką i faktami mają niewiele wspólnego. Dla mnie osobiście to nie jest do przetrawienia, niezależnie od tego jak wzniosłych sprawach autor chciał porozmawiać. Co nie znaczy, że nie przeszedłem z nim na prywatny kontakt, aby sobie swoje poglądy powymieniać... -
Cephalotus zdecydowanie coś odchorował i ciągle nie wygląda jeszcze za dobrze, ale wyraźnie widać, że puszcza nowe pułapki, więc czegoś tutaj nie rozumiem. Dzbanki rosną powoli, nie wiem jak to sobie wyobrażałeś, ale trochę mija, zanim się dzbanek otworzy. Możliwe, że coś zaburzyło ich prawidłowy rozwój i te wcześniejsze już się nie otworzą, a pozostaną takie jak teraz. Nie przesuszasz go przypadkiem? Wiadomo, że za dużo wody jest złe, ale za mało również. Może wygodniej byłoby Ci go przesadzić do wyższej doniczki, nowego podłoża i wtedy trzymać stale w wodzie? Zastanów się nad tym, bo generalnie ciągle jeszcze można by to zrobić. Do okresu spoczynku, powinien puścić trochę nowych korzeni w 2 miesiące. Ale to taki ostatni gwizdek i niezbyt standardowe postępowanie. Tylko sytuacja też nie jest standardowa. Oczyść go z martwych pułapek i liści, po co one tam są?
-
To zielone to najprawdopodobniej młodociana forma mchu, jeszcze pod postacią takich nitek... Nie pamiętam fachowej nazwy. Wykwity też są na perlicie (kamykach?), ale to akurat normalne. Natomiast mnie najbardziej martwi wygląd Twoich roślin. One ewidentnie cierpią ogromny głód z powodu niedoboru światła. Mają go zdecydowanie za mało! Nie wiem ile je oświetlasz, ani czym dokładnie, ale to bez znaczenia, bo to zdecydowanie im nie wystarcza. Proponuję zapewnić im słońce i to jak najwięcej, bo niektóre wyglądają, jakby miały Ci nie przeżyć najbliższej zimy, jeżeli zaraz go nie dostaną.
-
Czy człowiek to wszystkożerca może miesożerca a może jednak roślinożerca.
Cephalotus odpowiedział adam69691 → na temat → Pub
Kota nie ma to myszy harcują. Prosiłbym przede wszystkim o zachowanie kultury, bez wyzwisk. Po drugie, zanim doszedłem do punktu drugiego posta tematowego, parsknąłem śmiechem. Akurat coś piłem i mam teraz brudny monitor, Adam to Twoja wina. Widząc jaki absolutny BRAK logiki jest w tym co piszesz, nie jestem w stanie przebrnąć dalej jak do punktu drugiego. Nie wiem skąd czerpiesz taką wiedzę i nie specjalnie mnie to obchodzi, ale proszę, abyś zachował ją dla siebie. Nie mam zamiaru Ciebie przekonywać o tym jak bardzo nie masz pojęcia o świecie. A pies, jak wilk, jest typowym mięsożercą i jeżeli kiedyś Cię jakiś polizał, to może pamiętasz, że język miał gładki, a więc powinien ustami siorbać wodę i kosić mi trawnik... Niestety tego nie robi, może nie wie, że powinien. Także uprzedzam, że nie chcę widzieć na tym forum więcej takich wywodów. Jak masz coś dziwnego do powiedzenia, ale opartego na logice, super, a do tego czasu, odpuść sobie. Jeżeli w odpowiedzi na to, wywalisz jakąś epopeję, to nie ręczę za siebie. -
Otwieramy ankietę na "Ujęcie sierpnia 2015". Zdjęcia przedstawiające rośliny, na które możemy oddać swoje głosy znajdują się TUTAJ. Głosowanie trwa do końca sierpnia t.j. 31.08.2015 do godziny 23:59. Bieżące wyniki, do czasu zakończenia głosowania będą ukryte. Zgodnie z regulaminem w tym miesiącu wybieramy najlepsze ujęcie przedstawiające roślinę owadożerną lub jej część. Zdjęcia niedopuszczone do głosowania: - comandos21 1024x576 - za mały wymiar, - olka220 - 1131 x 637 - za duży wymiar, - tracer274 - 800 x 508 - za mały wymiar. Przypominam, że nie można głosować na własne zdjęcie! ------------- Nagroda są bony/rabaty do wykorzystania w sklepie www.heldros.pl I. Miejsce pierwsze - 80zł II. Miejsce drugie - 40zł III. Miejsce trzecie - 20zł Ważne - prosimy o śmiały kontakt i zgłaszanie się zwycięskich osób poprzez wiadomość PM lub bezpośrednio składając zamówienie i na e-mail: heldros@heldros.pl ------------------------------------------------------------------------ Zapraszam do głosowania!
-
Otwieramy konkurs "Ujęcie sierpnia 2015" Przypominam o obowiązku zapoznania się z REGULAMINEM ! W konsekwencji przeprowadzonej ankiety, której wyniki można znaleźć TUTAJ, PROPONOWANYM jest, aby tytułować swoje zdjęcia. Jest to dobrze widziane przez znakomitą większość ankietowanych. Natomiast brak tytułu NIE będzie skutkował niedopuszczeniem pracy do głosowania. Zgodnie z zapisami regulaminu uczestnik ma prawo do zgłoszenia do konkursu zdjęcia przedstawiającego roślinę owadożerną lub pseudoowadożerną lub jej część np. kwiat, pułapka (dopuszczalne są zdjęcia wykonane w technice "makro"). Roślina nie musi pochodzić z hodowli (w omawianej edycji dopuszcza się zdjęcia zrobione np. w ogrodzie botanicznym lub w naturze). Pamiętajmy, że: - Dopuszczalny rozmiar zgłaszanego zdjęcia - dla rozmiaru w pionie oraz poziomie: minimum 600px, maksimum 1024px . Zdjęcia należy dodawać bezpośrednio na forum (za pomocą funkcji załącznika) bez użycia innych serwisów. - Zwycięzcy z poprzednich edycji, jeżeli zostali nagrodzeni, a chcą dalej brać udział w charakterze sportowym w danej edycji, muszą o tym fakcie poinformować administrację, jeszcze przed założeniem ankiety. W tym temacie nie ma żadnych rozmów o zdjęciach, żadnych ocen, żadnych komentarzy - TYLKO I WYŁĄCZNIE POSTY Z WKLEJONYMI ZDJĘCIAMI. Uwagi i sugestie odnośnie konkursu proszę zamieszczać tutaj. Zdjęcia wstawiamy do 15-tego dnia miesiąca do 23:59:59. Temat z głosowaniem na wybrane przez nas fotografie zostanie stworzony po 16. dniu miesiąca. Głosowanie będzie trwało do końca miesiąca. ------------- Nagroda są bony/rabaty do wykorzystania w sklepie www.heldros.pl I. Miejsce pierwsze - II. Miejsce drugie - III. Miejsce trzecie - Ważne - prosimy o śmiały kontakt i zgłaszanie się zwycięskich osób poprzez wiadomość PM lub bezpośrednio składając zamówienie i na e-mail: heldros@heldros.pl ------------------------------------------------------------------------ Zapraszam do zgłaszania prac!
-
Oto wyniki głosowania: I. miejsce kamil.sagan II. miejsce Tomek79 III. miejsce sphagnum W przypadku miejsca II i III konieczna była dogrywka, której wyniki można znaleźć: KLIKNIJ TUTAJ. (Przypominam, że zwycięzcy tracą prawo brania udziału w konkursie na roślinę miesiąca, z wyłączeniem udziału o charakterze sportowym.) Zwycięzcom serdecznie gratuluję przepięknych roślin oraz proszę o kontakt ze sponsorem.
-
Ponieważ w edycji kwietniowej konkursu miejsce II i III pozostały nierozstrzygnięte, musimy przeprowadzić dodatkowe głosowanie. O miejsce II będą walczyć sphagnum oraz Tomek79. Zdjęcia przedstawiające rośliny, na które możemy oddać swoje głosy: sphagnum Tomek79 Głosowanie potrwa do 15.08.2015 do godziny 23:59. Bieżące wyniki do czasu zakończenia głosowania będą ukryte. Zgodnie z regulaminem w edycji lipcowejwybieramy najlepsze ujęcie przedstawiające roślinę owadożerną lub jej część.. Przypominamy, że nie można głosować na własne zdjęcie!
-
To jest normalne, że jak roślina ma dużo energii to będzie próbowała się rozmnożyć. Wypuści dorodny pęd kwiatowy, dwa, albo drugi a nawet trzeci. Jak się nie pozwala jej zużyć tej energii, to się podzieli, o ile to jest możliwe, a generalnie w przypadku roślin owadożernych, jest to możliwe w każdym przypadku (tak po krótkim zastanowieniu). Więc teraz będą dwa stożki wzrostu, i oba będą produkować pędy kwiatowe. Nie masz dziwnych roślin a dziwne warunki. Oczywiście jest dość charakterystyczne, że roślina która kwitnie i obficie owocuje może zmarnieć. W końcu wykonuje ogromny wysiłek. Tak dla przykładu D. dielsiana bardzo często jest monokarpiczna (kwitnie raz w życiu), bo po wydaniu nasion umiera z wycieńczenia. Tak miałem zazwyczaj. Teraz natomiast smażę ją w słońcu i to długo. Ma doskonałe dla siebie warunki. Kwitnie, widocznie marnieje, ale NIE umiera, a przynajmniej nie wszystkie, bo pojedyncze osobniki (z 1-2 na kilkanaście). Większość obecnie mi przeżywa, a nawet kwitnie drugim pędem kwiatowym. Część w ciągu dwóch lat wyprodukowały już 3 pęd kwiatowy i mają szansę na czwarty. Po prostu mają idealne warunki, aby przetrwać kwitnienie. A jest to gatunek wybitnie podatny na obumieranie z wycieńczenia. Takie gatunki jakie wymieniłeś nie padają z powodu wydania nasion, przynajmniej nie w optymalnych dla siebie warunkach. Mogą zmarnieć, ale nie padają. Wniosek, masz coś nie tak z warunkami, a nie roślinami.
-
Nie wiem jak Wy, ale ja nie pamiętam, abym kiedykolwiek miał wątrobowce na kwaśnym torfie. (Może pleśń.) Jedyne gdzie mi się pojawiają, to mieszankach torfu ze składnikami mineralnymi, czyli taki mocno wzbogacony mineralnie torf dla tłustoszy. Tam czasem się pojawiają. Tak samo jak wykwity minerałów, co jest oczywiste. Także osobiście wydaje mi się, że ziemiórki, których pajęczynek jest tam całe mnóstwo, nie będą stanowić problemu dla czegoś, czego się tam nie spodziewam = rosiczek. Ten torf musi też już trochę być w tej doniczce, żeby wyrosły na nim wątrobowce i inne mchy. Rosiczki jakby miały skiełkować, to zrobiłyby to już dano temu, chyba, że torf jest wykorzystywany ponownie. Osobiście zastanawiam się nad jakością tego torfu, bo jak dla mnie wygląda co najmniej podejrzanie.
-
To jest wątrobowiec, mech. Jeżeli siałeś D. natalensis, to wystarczy wejść w Google, aby zobaczyć jak wygląda ten gatunek. A jeżeli chcesz sobaczyć siewkę rosiczki, to wystarczy wpisać: "siewka rosiczki" i już człowiek wie, że to co widzi, nijak nie przypomina tego co ma. Myślenie ma przyszłość, więc myślcie.
-
Masz całkowitą rację. Napisałem w pośpiechu i zamiast to szybko sprawdzić, po prostu walnąłem co mi się wydawało. Choć bardzo mi to przypominało negatyw. Chyba za długo nie miałem kliszy w rękach. Żeby się zrehabilitować podrzucę coś. Tak wyglądałby negatyw zdjęcia pigmejki: A tak najprawdopodobniej wyglądało oryginalne zdjęcie:
-
Ponieważ widzę, że temat ma charakter bumerangu, to załączyłem zdjęcie, żeby nie trzeba było latać po stronach. Odrobina rozsądku w swoich rozmyślaniach nie zaszkodzi. Niebieski storczyk, to niebieski KWIAT storczyka, nie ma niebieskich liści. Kwiaty mogą mieć dowolną barwę, w końcu to kwiaty. Nawet jeżeli liść byłby niebieskawy, to ani trochę nie byłyby tak niebieskie jak te ze zdjęcia. To jest "negatyw" zdjęcia. Odwrócona kolorystyka przy pomocy programu komputerowego. Jak ktoś kiedyś robił zdjęcia aparatem na kliszę, to miał okazję widzieć, że kolory na takiej kliszy są troszkę inne, jak na wywołanych z niej zdjęciach. Mam nadzieję, że tutaj problematyka niebieskich rosiczek się zakończy...