-
Liczba zawartości
4091 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Cephalotus
-
Aż tak dobrze na chemii się nie znam, ale wydaje mi się, że gazowanie nie oznacza jednoznacznie dwutlenku węgla, bo mogą powstać też inne gazy w takiej reakcji. Poza tym reakcja wcale nie musi pochodzić wyłącznie ze skały, ale i z organizmów, które w niej żyją? Trochę mi biologia przez lata w głowie zwietrzała... :/ Wiem, że to jest łupek, nie wiem jaki, bo nie jestem w stanie się dowiedzieć, traktuję go jak skałę bezwapienną i takie trzymam w nim rośliny, które w nim rosną; jak dla przykładu Primula minima, który z doświadczenia wiem, że jest gatunkiem wapienio-fobijnym i wręcz nie dzierży żadnej formy jonów wapniowych w podłożu, które całkowicie hamują jego wzrost. Rośnie, żyje, jak dla mnie sukces. Czy skała, którą wysłałem ma jony wapniowe, nie mogę ani potwierdzić, ani zaprzeczyć. Po prostu sam na niej eksperymentuję, bo nie mam niczego innego. Oczywistością jest, że najlepsze byłoby podłoże z naturalnego środowiska, ale tego miałem jedynie na pierwszy pojemnik i dodatkowo musiałem je dłubać spomiędzy kamieni na ścieżce, bo był tam prawie sam kamień albo miałem do wyboru mocno przemieszane podłoże z materią organiczną z lasu. Nie będę też jechał specjalnie 225km za Chemnitz, żeby pozyskać naturalne podłoże. Ja swojego mchu już z tydzień nie widziałem, ale ostatnio żył i miał się dobrze. Wzrostu natomiast nie widziałem. Tak samo trzyma się na wermikulicie - brak jakiegokolwiek wzrostu. Nie wiem czym to jest uwarunkowane. Za dużo ma liści? Jutro po pracy mogę zrobić zdjęcia swoich pojemników, żeby pokazać, że ciągle żyje. Natomiast nie będę go ruszał do momentu aż zacznie rosnąć albo nie padnie. Wiem, że ogólne warunki wzrostowe, jakie posiadam, są odpowiednie, więc jedyną zmienną będzie podłoże. Jeżeli okaże się, że jednak zacznie w końcu rosnąć, to znaczy, że przyczyną niepowodzenia innych jest nie podłoże, a warunki. Jeżeli padnie, informacja będzie jasna - podłoże było nieodpowiednie. Nie mam możliwości testowania wielu różnych podłóż, bo ich nie posiadam. Ale, jeżeli kogoś najdzie jakaś koncepcja i podeśle mi pomysł na podłoże, które można zakupić, ja je chętnie kupię i posadzę kilka porcji na próbę, to znajdziemy coś odpowiedniejszego. Może zwykły piasek okaże się odpowiedni, choć wydaje mi się zbyt ubogi. Informowałem kilkukrotnie, że podłoże jest eksperymentalne i nie mogę dać na nie gwarancji, a lepszego nie posiadam i innej propozycji sam dać nie mogę. Jeżeli uda się znaleźć właściwe podłoże, łatwo dostępne dla wszystkich, to gdy mi się mech namnoży, możemy powrócić do tematu wysyłki samego mchu, bo sprowadzać podłoża i pakować go ponownie nie będę - nie mam na to czasu. Co do ruchu powietrza, moje pojemniki miesiącami są zamknięte na szczelnie i nie otwieram ich, a nawet nie dotykam, więc bezruch powietrza to nie jest żaden problem dla tego mchu. Głównego pojemnika nie otwierałem od czasu dzielenia mchu, który żyje w nim w najlepsze. Sprzed chwili (19:45): Doszukałem się informacji, że skład skał, gdzie rośnie ten mech to łupek mikowy oraz jakiś Garbenschiefer (cokolwiek to jest, bo nie mogę się doszukać). Łupków mikowych nie posiadam i nie mam dostępu, i nie wiem, co to jest za łupek, na którym eksperymentuję. Jeżeli ktoś ma dostęp do łupków mikowych i wie, jak je rozpoznać, to ten może śmiało je zastosować, bo w takim rósł w naturze i u mnie też dał radę.
-
U mnie też nie rozrasta się ani na podłożu tym, co rozsyłałem wszystkim, ani na wermikulicie, jedynie lekko rozrósł się na starym podłożu, ale tam już były fragmenty jego "plechy", więc nie jest to zaskakujące. Dziwi mnie, że tak wolno rośnie. Pierwszy wzrost na podłożu naturalnym zobaczyłem w połowie sierpnia, a sadziłem go około połowy maja, więc niby jeszcze czas ma. Dieball, może masz za ciepło? Ja go trzymam w temperaturach piwnicznych. Niby dobrze rośnie w temperaturze do 27*C, ale na skale, w przedsionku jaskinki, nie będzie miał takich temperatur. Jeżeli chodzi o podłoże ze środowiska naturalnego, tego zdobyć w tej chwili nie jestem w stanie. Poza tym nie ma sensu rozpowszechniać rośliny, jeżeli nie da rady jej hodować na podłożach w miarę łatwo dostępnych, stąd liczę, że na wermikulicie jednak zobaczę jakiś wzrost. Jeszcze poczekam, nic mnie to nie boli. Moje sadzonki jakie były, takie dalej są. Jak widać roślina dla cierpliwych.
-
Torfowiska, jeziora i inne ekosystemy w moim obiektywie
Cephalotus odpowiedział dokkrb → na temat → Naturalne środowisko - Polska
Jakim cudem to torfowisko przy polu jeszcze się nie zeutrofizowało do reszty? Czy może jednak psuje się, tylko tego na zdjęciach nie widać? -
Opis hodowli muchołówki - tyczy się zarówno młodych, jak i dorosłych osobników, a ten nie jest młody, bo młody, to siewka, która ma powiedzmy centymetr, półtorej.
-
Torfowiska użytkowników - pomysły, sugestie, pytania
Cephalotus odpowiedział Cephalotus → na temat → Torfowiska ogrodowe
Podłoże nie musi być mokre, wystarczy, że będzie jedynie wilgotne, no chyba, że chcesz trzymać na jego środku oczko wodne. Parowanie z torfowiska jest monstrualne. Mnie dziennie schodzi 15l wody w mojej kaskadzie, która ma powierzchnię zbliżoną albo nawet mniejszą od torfowiska. Ono swoją drogą też mocno paruje. Ja tylko pilnuję, aby nie wyschło i nie staram się utrzymać bo z wodą na poziomie podłoża, jest to zbędne dla zdecydowanej większości roślin i dla wszystkich tych, które tam posadziłem. -
Filiformis i filiformis x intermedia poszły spać.
Cephalotus odpowiedział natalia.t → na temat → Rosiczka
Zdecydowanie zaszkodziłaś im chowając do domu. Dałaś im do zrozumienia - lato, lato i po lecie, więc poszły spać. Jeżeli rośliny są mrozoodporne, to poza słońcem temperatury również mogą kształtować ich cykl. Teraz mogą Ci się w tym roku nie wybudzić. Nie bardzo wiem, co w takiej sytuacji zrobić... sztucznie przezimować? Zostawiłbym już, bo co niby zrobić? Wygląda na to, że ich sezon dobiegł końca. -
Hodowanie muchołówki na zewnątrz a niska temperatura w nocy
Cephalotus odpowiedział Damian1990 → na temat → Muchołówka
Ja mam jedną dużą kępę na zewnętrznym torfowisku, w gruncie i zimuje. Traci wszystkie części nadziemne, a potem wyrasta i pięknieje w pełnym słońcu bez problemu. Poza tym wszystkie muchołówki wyciągam na zewnątrz, trzymając je tam do niewielkich temperatur ujemnych, więc to chyba odpowiada na część Twoich pytań jak mniemam. -
Torfowiska, jeziora i inne ekosystemy w moim obiektywie
Cephalotus odpowiedział dokkrb → na temat → Naturalne środowisko - Polska
Jakie ładne miejsce i zdjęcia też przepiękne. Szkoda, że w mojej okolicy nie ma D. anglica, to taka śliczna roślina. -
Najlepiej porównywać, mając coś obok. Na roślinach ozdobnych nie znam się, ale jeżeli chodzi o znajdowanie cech podobnych jednej rośliny do drugiej, to idzie mi całkiem nieźle. Takie oto znalazłem zdjęcie w Internecie, pokazane powyżej zdjęcie po stronie prawej, dla celozji. Trochę ma tych odmian, ta została podpisana jako pierzasta (z tego co zrozumiałem, to odmiana srebrzystej), ale nie dam sobie głowy uciąć, że to jest poprawne oznaczenie gatunkowe. Pokrój rośliny się zgadza, liście też z charakteru są bardzo podobne. Kształt może być różny, bo w pewnym stopniu zależą od warunków wzrostowych, a ta identyfikowana jest trochę wybujała w stosunku do typowych przedstawicieli z internetu. Zobaczymy jak zakwitnie, czym będzie, ale oznaczenie jest na tyle trafne, że trudno w tym doszukiwać się czegoś innego, chyba tylko co do gatunku.
-
- tak wyglądają siewki muchołówki, których zdjęcia można znaleźć w internecie i porównać. Zaraz po liścieniach roślina wytwarza liście charakterystyczne dla siebie, więc wyjdzie miniaturowa pułapka u muchołówki, listek z pojedynczymi gruczołowymi włoskami u rosiczki i z miniaturowym dzbankiem u dzbanecznika. Więc, jak pierwsze liście wyrastają bez cech rośliny właściwej - to nie jest ta roślina, a inna.
-
D. murfettii zimowała Ci na zewnątrz? Bałbym się, że nie da rady przetrwać polskiej zimy.
-
Piękne! Szczególnie D. schizandra do łatwych nie należy. Jak uda się jej dopasować warunki, to warto potem ich nie poprawiać, bo można uzyskać odwrotny efekt.
-
"Zimowanie jak rok temu" wcale nie oznacza, że było dobrze przeprowadzone, a po tym co widać na zdjęciach można stwierdzić, że nie mogło być prawidłowo przeprowadzone. Jedyne co może podreperować te rośliny to maksymalna ilość słońca oraz zapoznanie się z opisem ich właściwej pielęgnacji: KLIKNIJ TUTAJ.
-
Uwaga na włókno kokosowe, bo często jest mocno zasolone, więc chyba wypadałoby je mocno wypłukać przed użyciem. Ja miałem z nim problem w przypadku pływaczy epifitycznych - nie płukałem go, bo nie wiedziałem, że należy.
-
Moje muchołówki po przesadzeniu
Cephalotus odpowiedział Igor99 → na temat → Zdjęcia i filmy hodowców.
Igor99, absolutnie będą normalne muchołówki z tych małych, jeżeli dostaną dużo słońca. Będąc tak głęboko w doniczce będą miały go dużo mniej, bo krawędzie ograniczają jego dostęp. Można wszystkie posadzić w jednej, dużej doniczce, ale podłoże powinno być wyżej i ubite przed posadzeniem w nim roślin. -
Witam imiennika i pozdrawiam syna. Mam nadzieję, że Wasz pobyt na forum będzie owocny. Zaznaczę tylko, że jedna osoba może korzystać z jednego konta, a nie widzę przeszkód, żeby 13-letni młodzieniec mógł wypowiadać się samodzielnie. Są na forum młodsi i radzą sobie.
-
Proszę się zaznajomić z literturą na temat muchołówki, a potem zachęcam do formułowania pytań, na które odpowiedzi nie ma zawartych w następującym artykule: KLIKNIJ TUTAJ.
-
Pozwoliłem sobie troszkę poprawić tekst, który jak na 10 lat został napisany bardzo spójnie. Jedyną radę, jaką moge dać, to dzielenie wypowiedzi na mniejsze części i kilka zdań, wtedy będzie się go czytać znacznie łatwiej. To tyle. Na zadane pytanie odpowiedź już dostałeś. A swoją drogą muchołówka to twarda sztuka, tak łatwo jej nie zabijesz. Trzeba będzie w zimie ją właściwie przeprowadzić przez okres spoczynku.
-
Dołączam się do pytania Emika, bo to wydaje mi się aż nieprawdopodobne, żeby mech tak szybko padł po spryskaniu wodą kranową. Wiem, że może zawierać chlor i jony wapnia, ale to chyba byłoby aż niemożliwe, żeby tak natychmiast padł. Ja do swojego od posadzenia nie zaglądałem, ale aż dzisiaj zerknę jak mój się zachowuje po przesadzeniu do nowych podłóż. Czy inne osoby, które dostały ode mnie mech mogłyby napisać choćby prywatnie, jak mech przetrwał podróż i sadzenie?
-
Nie ma jej ani tu, ani tu. Jest to Schistostega pennata, a w Polsce występuje Schistostega osmundacea, nie wiem czy oba gatunki można u nas spotkać.
-
Można tak zorganizować układ podłoża, żeby zrobić zbiorniczek z wodą. Podłoże zasadnicze natomiast nie powinno sączyć się od wody, a być jedynie stale wilgotne, rzadko kiedy mokre. W szczelnych pojemnikach - ja podlałem raz w lipcu i do dzisiaj nie wyschło na tyle, aby znowu podlać. Podlewać destylką albo deszczówką, bałbym się kranówki ze względu na minerały w niej zawarte, jony wapniowe, nie ma co ryzykować. Jak ma się więcej, można poeksperymentować, ale nie na start. Nie dawałbym jakiegokolwiek dodatkowego światła. Zbyt intensywne oświetlenie, sztuczne czy naturalne będzie skutkować szybkim puszczaniem liści przez świecącą "plechę", a tym samym utratę efektu o który wszystkim chodzi. Bałbym się, że mikrofale mogłyby wzbudzić niektóre cząsteczki na tyle, że powstałoby dużo jonów w podłożu, które w połączeniu z wodą mogłyby stworzyć jakieś niechciane związki. Dlatego ja swoje podłoże sterylizowałem w szybkowarze. Można byłoby odczekać po zalaniu wodą z dobę, żeby różne reakcje zaszły na spokojne. Pilnie przyglądaj się swojemu mchowi przez najbliższe dni i jeżeli zauważysz, że cokolwiek złego się z nim dzieje, wyciągnij i mocno przepłucz bryłkę/bryłki. Możliwe, że nic złego się nie stanie, ale warto być ostrożnym, bo to jest delikatna roślina. Właśnie on szybciej zacznie się rozmnażać w półmroku, bo musi poszukiwać światła. Wydaje mi się, że w większym świetle będzie rósł wolniej, bo od razu będzie liście produkował, zamiast pełzać po okolicy. Ale aż takim specem od niego nie wiem, to się okaże. Wiele osób, w tym ja sam będzie hodować go jednocześnie w różnych warunkach. Będzie można porównać efekty i na tej podstawie wypracować idealne warunki dla niego.
-
Muchówka Dionaea, wysokość podlewania i zagospodarowanie 18 sztuk
Cephalotus odpowiedział kAs-09 → na temat → Muchołówka
Woda może, nie musi stać w podstawku, warunek jest tylko taki, że podłoże musi zawsze być co najmniej wilgotne, ale mokre nie przeszkadza. Także czy to będzie 1cm czy 3 cm przy 6-9cm doniczce, nie ma specjalnie wielkiego znaczenia. Jedynie w okresie spoczynku podłoże nie powinno być mokre ze względu na łatwość odgniwania roślin w czasie niskich temperatur. W co sobie je posadzisz nie ma znaczenia. Jak będzie Ci wygodniej osobno, to osobno, jak zbiorczo, to tak zrób. Nie można dać się zwariować i należy podchodzić do zagadnienia z rozsądkiem za doradcę. -
Zgodnie z moją wiedzą ten mech nie jest w Polsce chroniony. Po upewnieniu się stwierdzam, że NIE JEST chroniony w Polsce. Także zero stresu. Fakt, że roślina jest rzadka nie oznacza, że musi być chroniona, szczególnie, jeżeli większość lub wszystkie jej stanowiska znajdują się na obszarach chronionych. Nie wiem na jakiej zasadzie ustalane są gatunki chronione, bo lilijka alpejska - Lloyida serotina nie jest chroniona, a tak samo jak chroniony tłustosz alpejski - Pinguicula alpina ma wszystkie swoje stanowiska w obrębie terenów chronionych. WAŻNE! Na chwilę obecną dodałem ostatnie chętne osoby do listy i stwierdzam, że na bieżący rok wyczerpał mi się mech do rozdawania. Obecnie zrobiłem dwa nowe pojemniki, jeden z podłożem, które wysyłam wszystkim, drugie z vermikulitem. Piasku nie będę testował, wydaje mi się za jałowy. Więcej rezerwacji w tym roku nie przyjmuję! Ponieważ zostało mi jeszcze sporo podłoża w pojemniku głównym, wiem, że z czasem zarośnie od nowa. Tempo powinno być nieco szybsze, ale do kolejnego roku nie zaoferuję już tego mchu. Mam jedynie gorącą nadzieję, że podłoże, które wszystkim wysyłam nie okaże się porażką i jednak będzie odpowiednie dla tego mchu. Gwarancji NIE MOGĘ nikomu dać, bo nie mam do rozdania oryginalnego podłoża, na którym hoduję mech. Jeżeli okaże się, że vermikulit jest lepszy i na nim mech porośnie, wówczas ponownie zaoferuję wszystkich obecnym chętnym ten mech za rok z podłożem sprawdzonym. Na ile nowe podłoża są zdatne, powinniśmy się dowiedzieć za 1,5-2 miesiące od teraz.
-
Mchy popakowane, podłoże poporcjonowane. W poniedziałek będę jeszcze całość pakował do kartonów lub kopert bąbelkowych. Paczka będzie dla tych, którzy wzięli pudełko i wyniesie 14-16zł. Ci, którzy podłoża nie wzięli, podłoże waży 0,5-0,6kg, więc przesyłka do 1 kg kosztować będzie 5,90 zł za priorytet polecony. Do tego jeszcze jakaś koperta bąbelkowa, której ceny nie znam, ale zapewne będzie około 1,3-1,5 zł (tak szacuję). Więcej napiszę jutrom albo w poniedziałek po pracy. Ci, którzy nie wzięli pudełka, pamiętajcie, że musi być ono w miarę szczelnie zamykane, żeby wilgoć z niego nie uciekała. Powinno być też przeźroczyste, żeby te szczątkowe światło, które odżywia roślinę jednak mogło do niego dotrzeć. Do wtorku macie czas, żeby coś znaleźć. Jedna porcja podłoża wystarczy, na powierzchnię 17x14cm, przynajmniej takie pudełka mam i dla takich pudełek to odmierzałem. Nie musi być ono wysoko, bo mech i tak rośnie po powierzchni. Jeżeli jednak ktoś chciałby mieć większy zapas wody w pojemniku, wówczas może na dno nasypać trochę dobrze wypłukanego piasku, a dopiero na to podłoże ode mnie. Ja swoje podłoże sterylizowałem tyle o ile w szybkowarze, żeby zminimalizować ilość innych zarodników roślin w podłożu. Choć inne mchy porosły dopiero wtedy, kiedy zwiększyła się ilość światła i mogły już urosnąć. Do tamtej pory, gdy światła wystarczyło jedynie dla świetlanki w jej stadium świecącym, bez liści, nic innego nie dawało rady w tym wyrosnąć - było za ciemno.
-
Witam po długiej przerwie, dzisiaj jest pierwszy dzień od dawien dawna, kiedy mam czas dla siebie i swoich spraw. Dzisiaj będę pakował świecący mech dla osób, których adresy posiadam: Iglacy, Chiwokara, Emik3, bookhar, alexx3, Drapieżnik2000, Maks02, Sniegu, Wredziuch, you-know, Painkiler1, Pożeracz, Majkel42 Dieball, nati, Kuba1204. Ciągle brakuje mi adresów tych osób albo nie mogę się ich doszukać: Fan dzbaneczników, alyson, Kate, Marcin17, Felka. Przesyłki będę nadawał w poniedziałek i powinny dojść na wtorek/środę.